Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Naprawdę dobry kryminał i thriller. Autor nie boi się żonglować postaciami i na początku wiele wątków, które trochę przytłaczały wyszło na plus. Książka trzyma w napięciu do końca, a każdy najmniejszy wątek nie jest bez powodu w nim umieszczony. Opisy dedukcji jak w starym dobrym Sherlocku, aż ciarki przechodziły.

Na okładce mam zamieszczoną informację, że Jo Nesbo ma konkurenta. Tego autora jeszcze nie czytałem ale słyszałem dużo pozytywnych opinii i jeżeli opinia o Nesbo nie jest napompowana to rzeczywiście jest duża konkurencja.

Naprawdę dobry kryminał i thriller. Autor nie boi się żonglować postaciami i na początku wiele wątków, które trochę przytłaczały wyszło na plus. Książka trzyma w napięciu do końca, a każdy najmniejszy wątek nie jest bez powodu w nim umieszczony. Opisy dedukcji jak w starym dobrym Sherlocku, aż ciarki przechodziły.

Na okładce mam zamieszczoną informację, że Jo Nesbo ma...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Historia trwa dalej. Komisarz Deryło w formie, tak jak w pierwszej części. Wróg przebiegły, jest kilka kroków przed protagonistą. Tak opisałbym książkę w dużym skrócie, bez spoilerów i dla osoby, która zna pierwszą część.

Max Czornyj, znów pokazuje swój geniusz, ocena jednak niższa, ponieważ po pierwszej części czuję niedosyt. Może to przez zakończenie, a może po prostu przez fascynację jaką miałem pierwszą częścią.

Książka już nie tak brutalna jak poprzednia, jednak za bardzo nie odstaje. Polecam wszystkim, którzy lubią thrillery, jednak bez pierwszej części "Grzech", nie ma sensu zbytnio czytać (i dobrze. Nie lubię kontynuacji, które nie są ze sobą powiązanie).

Jeżeli coś mogę dodać, to mam nadzieję, że ta seria kiedyś doczeka się adaptacji na ekranie.

Historia trwa dalej. Komisarz Deryło w formie, tak jak w pierwszej części. Wróg przebiegły, jest kilka kroków przed protagonistą. Tak opisałbym książkę w dużym skrócie, bez spoilerów i dla osoby, która zna pierwszą część.

Max Czornyj, znów pokazuje swój geniusz, ocena jednak niższa, ponieważ po pierwszej części czuję niedosyt. Może to przez zakończenie, a może po prostu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Richard Chizmar zrobił coś czego mam wrażenie od dawna nie robi Stephen King, czyli wplecenie na wiązań z poprzednich części. Czytałem Uniesienie i Pudełko z Guzikami Gwendy. O ile w tym drugim ciężko szukać jakichś na wiązań, bo akcja dzieje się przed niektórymi książkami, tak w Uniesieniu na wiązań mi brakowało znacząco. Tutaj mi tego nie brakowało i dzięki temu nie dało się zapomnieć, że akcja dzieje się w Castle Rock!
Tyle słowem wstępu.

Zawiódł mnie gdzieś główny wątek, który w całej książce gdzieś był w sumie pobocznym. Pierwsza część jednak zrobiła na mnie lepsze wrażenie. Tutaj tych wątków mam wrażenie, że była za dużo. Kongres, mąż, znajomy, rodzice, pudełko, Farris, zaginięcia (To nie spoilery, wszystko jest opisane z tyłu książki ;) ), co ostatecznie na książkę posiadającą trochę ponad 200 stron jest chaotyczne. Znów przywołał ponad sześćset stronnicowy Sklepik z Marzeniami (a dokładnie 666 stron;) ), gdzie każdy wątek dostaje sporo czasu i rzeczywiście potrafi się odczuć tę atmosferę. Tutaj zrobiono swego rodzaju "kebab" gdzie w ciasnym cieście umieszczono za dużo składników.

Jednak książka bardzo przyjemna i szybka do przeczytania, dlatego każdemu polecam. Szczególnie jeżeli jest się po przeczytaniu pierwszej części!

Richard Chizmar zrobił coś czego mam wrażenie od dawna nie robi Stephen King, czyli wplecenie na wiązań z poprzednich części. Czytałem Uniesienie i Pudełko z Guzikami Gwendy. O ile w tym drugim ciężko szukać jakichś na wiązań, bo akcja dzieje się przed niektórymi książkami, tak w Uniesieniu na wiązań mi brakowało znacząco. Tutaj mi tego nie brakowało i dzięki temu nie dało...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zdaniem wstępu chcę wspomnieć, że tę pozycję kupiłem przez przypadek. Dzięki promocji i ciekawemu tytułowi (jako katolik, miłośnik kryminałów i thrillerów nie mogłem przejść obojętnie obok tak dobranego tytułu i cytatu Św. Pawła) zdecydowałem się na zakup i nie żałuję. Prawdopodobnie nie prędko wrócę do Cobena, jeżeli książki Czornyja będą równie dobre jak ta.

Już pierwsze strony książki wprowadzają nas w nastrój rodem z filmu kryminalnego. Co oczywiście moim zdaniem zasługuje na plus. Świetne postacie, szczególnie szacunek należy się autorowi za antagonistę, który był świetnie wykreowany i przyznam, że do ostatnich stron nie wiedziałem kim jest. Zwroty akcji, wtedy kiedy człowiek się mniej spodziewał. Jestem godny podziwu dla Pana Maxa Czornyja i to na pewnoe nie będzie ostatnia książka jaką kupię, mam tylko nadzieję, że kolejne będą tak samo dobre albo i lepsze.

Co do lekkiego rozczarowania, zabrakło mi tylko motywu i dlatego 9/10.

Wszystkim ludziom, którzy są miłośnikami horrorów polecam. Ostrzegam tylko, że dla niektórych opisy mogą być zbyt bardzo makabryczne.

P.S.
Przeczytałem tę książkę akurat idealnie z czasem akcji (pomijając rok) co powodowało u mnie jeszcze lepsze odczucia z czytania tej książki.

Zdaniem wstępu chcę wspomnieć, że tę pozycję kupiłem przez przypadek. Dzięki promocji i ciekawemu tytułowi (jako katolik, miłośnik kryminałów i thrillerów nie mogłem przejść obojętnie obok tak dobranego tytułu i cytatu Św. Pawła) zdecydowałem się na zakup i nie żałuję. Prawdopodobnie nie prędko wrócę do Cobena, jeżeli książki Czornyja będą równie dobre jak ta.

Już pierwsze...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka przedstawia faceta, który zmuszony jest na własną rękę walczyć z miastem. Postać bohatera pokazuje nam, że jedyne na kogo możemy liczyć to na siebie.

Książka mimo wszystko wydaje mi się lekką kopią książki, którą napisał również King, a dokładnie chodzi o Blaze'a.

Warto zwrócić uwagę, że mimo iż w książce dzieje się mało, to w głowie głównego bohatera dzieje się masę rzeczy. Warto spojrzeć od tej strony.

Książka przedstawia faceta, który zmuszony jest na własną rękę walczyć z miastem. Postać bohatera pokazuje nam, że jedyne na kogo możemy liczyć to na siebie.

Książka mimo wszystko wydaje mi się lekką kopią książki, którą napisał również King, a dokładnie chodzi o Blaze'a.

Warto zwrócić uwagę, że mimo iż w książce dzieje się mało, to w głowie głównego bohatera dzieje się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

H. P. Lovecraft przedstawia zupełnie inną twórczość, niż można dzisiaj spotkać. W przypisach wydawnictwa Vesper jest słusznie zauważone, że Lovecraft nie bawił się w dobro i zło, ani w wątki romansidła. Dla kogoś, kto szuka czegoś innego jak najbardziej za.

Książka dodatkowo przedstawia widzenie kosmosu z okresu końca XIXw. i początku XXw. mimo, że dzisiaj spojrzenie na niektóre rzeczy (tutaj niespolierując książki zostanę tylko przy takim zdaniu) związane z kosmosem jest znane, a nie tylko domniemane dalej ciekawie się czyta jako chociażby zapisek historyczny ukazujący jakie teorie mogły pojawiać się w głowach ludzi.

Mimo tego, że o tej pozycji mogę powiedzieć sporo pozytywnych rzeczy, to niestety prawdopodobnie (bo może w przyszłości mi się odmeni) Mitologie Lovecrafta skończę tylko na tej pozycji. Twórczość jest prawie nienaganna, jednak być może to nie wina samego autora, a to, że książkę czytałem w języku polskim, a nie oryginalnym i z tego powodu w ogóle nie mogłem wczuć się w tępo książki. W wielu przypadkach książka powodowała u mnie działanie lepsze, niż nie jeden lek na sen (niestety o ile uczucie pożądane wieczorem, tak w południu nie do końca).
To ostanie to tylko moja subiektywna opinia, nie znam nikogo innego, kto by przeczytał tę książkę.

A i minusem jest to (co dowiedziałem się później), że ta książka to coś w rodzaju wersji demo Zgroza w Dunwich i niestety jeżeli ktoś ma tę książkę i zamierza kupić Zgrozę, będzie się musiał liczyć z konsekwencją powtórzonych opowiadań (co mnie osobiście zmartwiło, nie lubię w taki sposób powielać książek).

W skrócie:
Zew Cthulhu - 10/10
Widmo nad Innsmouth - 6/10
Szepczący w Ciemności - 7/10 (trochę przewidywalne)
Zgroza w Dunwich - 8/10 (średnie zakończenie)
Kolor z innego wszechświata - 6/10

Na plus zasługują posłowie Macieja Płazy, który obnażył mity dotyczące Lovecrafta oraz doradził co potem jeżeli, ktoś chce kontynuować czytanie.

H. P. Lovecraft przedstawia zupełnie inną twórczość, niż można dzisiaj spotkać. W przypisach wydawnictwa Vesper jest słusznie zauważone, że Lovecraft nie bawił się w dobro i zło, ani w wątki romansidła. Dla kogoś, kto szuka czegoś innego jak najbardziej za.

Książka dodatkowo przedstawia widzenie kosmosu z okresu końca XIXw. i początku XXw. mimo, że dzisiaj spojrzenie na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jeżeli miałbym opisać książkę trzema słowami użyłbym słów "piękna, wzruszająca książka".

To jest ten typ książki, który mógłby się nie kończyć.

Książka, która na początku nie mówiła mi nic. Ja czytacz Kinga przyzwyczajony do książek typu Cujo, Bazar złych snów, czy też Uniesienie, nie spodziewałem się, że King pójdzie w coś czym nie powstydziło by się DC Comics czy też ich konkurenci z Marvela.

Przede wszystkim, to nie fabuła ale piękny opis relacji córki z kochającym ojcem, to jest to na co zwróciłem uwagę. Relacja, którą widać na każdym kroku tej książki, piękna ojcowska miłość, którą Andy obdarzał Charlie. To jest to co przekonało mnie do dania tej książce oceny 10/10.
Z tego powodu zastanawia mnie dlaczego ta książka nie znalazła się w kanonie lektur w liceach.

Przede wszystkim co znowu zwróciło moją uwagę to opisy miejsc. King świetnie potrafi przedstawić, żyjące swoim życiem spokojnie wioski oraz przenieść akcję w klaustrofobiczne miejsca, gdzie czasami nawet nie posiadając klaustrofobii można poczuć dyskomfort.

Porównuję tę książkę (1980 rok) z nowszymi dziełami Króla Grozy (Uniesienie, Później, Bazar) i widzę, że stara szkoła Kinga znów mnie nie zawodzi.

Każdemu polecam!

Jeżeli miałbym opisać książkę trzema słowami użyłbym słów "piękna, wzruszająca książka".

To jest ten typ książki, który mógłby się nie kończyć.

Książka, która na początku nie mówiła mi nic. Ja czytacz Kinga przyzwyczajony do książek typu Cujo, Bazar złych snów, czy też Uniesienie, nie spodziewałem się, że King pójdzie w coś czym nie powstydziło by się DC Comics czy też...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Mimo dosyć średniego jak na mój gust początku, książka pozytywnie mnie zaskoczyła.

Harlan Coben potrafił oszukać czytelnika w taki sposób, że aż uśmiech sam kreuje się na twarzy gdy wychodzi się z błędu. Świetne zagranie Panie Coben :)

Książka mimo wszystko skierowana bardziej do nieszczęśliwych, opuszczonych romantyków, którzy mają skłonności do masochizmu, docierając siebie jeszcze tekstem książki ale ogólnie ujdzie i warto przeczytać do końca (Przynajmniej dla mnie).

Mimo dosyć średniego jak na mój gust początku, książka pozytywnie mnie zaskoczyła.

Harlan Coben potrafił oszukać czytelnika w taki sposób, że aż uśmiech sam kreuje się na twarzy gdy wychodzi się z błędu. Świetne zagranie Panie Coben :)

Książka mimo wszystko skierowana bardziej do nieszczęśliwych, opuszczonych romantyków, którzy mają skłonności do masochizmu, docierając...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Mróz zaskoczył mnie pozytywnie. Nie dość, że zna się na polityce, to na dodatek zna się na pisaniu.

Wyraziste postaci, spiski w kuluarach oraz zdrady powodowały, że każdą stronę czytało się szybko i przyjemnie.

Jak w niektórych książkach mam momenty nudy czy trudu, gdzie muszę się przemęczyć aby je przejść tak tutaj jedyne co mi przeszkadzało to, że niektóre rozdziały były tak krótkie.

Liczę, że kolejne części "W kręgach władzy" mnie nie zawiodą.

Mróz zaskoczył mnie pozytywnie. Nie dość, że zna się na polityce, to na dodatek zna się na pisaniu.

Wyraziste postaci, spiski w kuluarach oraz zdrady powodowały, że każdą stronę czytało się szybko i przyjemnie.

Jak w niektórych książkach mam momenty nudy czy trudu, gdzie muszę się przemęczyć aby je przejść tak tutaj jedyne co mi przeszkadzało to, że niektóre rozdziały...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka ma zastosowaną narrację pierwszoosobową (ważna informacja dla ludzi, którym może to przeszkadzać).

Mimo wszystko książka napisana dobrze, wiele wątków, które Candice Fox potrafiła połączyć tak, że człowiek zbytnio się nie męczył i nie gubił. Nie użyła też zbytecznych imion, które mogłyby wprowadzić chaos. Teraz czekać tylko na wydanie drugiej książki w języku polskim

I szacunek do autorki, która poruszyła kwestie niewinnie skazanych za czyn pedofili mężczyzn. Wreszcie nie problemy polityczne pomiędzy prawicą, a lewicą, czy też społeczność LGBT/BLM.

Tera informacja dla wydawnictwa Amber (bo od tego wydawnictwa czytałem tę książkę) daty zapisujemy xx.xx.xx, a godziny xx:xx:xx, bo można się pogubić czytając fragment 08.19.47 - różne kraje mają różne systemy np. Amerykański (sierpień 19 1947), co mnie wybiło z rytmu czytania, bo czas akcji w tym utworze nie miał potrzeby sięgać aż tak daleko na karty historii. Dodatkowo te listy, które były pisane inną pogrubioną czcionką, były tak źle sformatowane (żebym teraz nie był źle zrozumiały, to że listy były pisane inną czcionką to dobrze i rzeczywiście się czuło jakby były pisane na maszynie czy coś takiego), że czasami odstępy pomiędzy literami nie były większe od odstępów pomiędzy wyrazami, co też wybijało z rytmu czytania. Ale to detale, które podejrzewam występują tylko w jednym wydawnictwie.

Książka ma zastosowaną narrację pierwszoosobową (ważna informacja dla ludzi, którym może to przeszkadzać).

Mimo wszystko książka napisana dobrze, wiele wątków, które Candice Fox potrafiła połączyć tak, że człowiek zbytnio się nie męczył i nie gubił. Nie użyła też zbytecznych imion, które mogłyby wprowadzić chaos. Teraz czekać tylko na wydanie drugiej książki w języku...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jeżeli jednym słowem miałbym określić, to ta książka jest po prostu (dla mnie) smutna.

Stephen King zrobił to co robił/robi najlepiej. Duże spokojne miasto, wiele bohaterów, a napisane w tak dobry sposób, że nie idzie się pogubić, kto jest kim.

Fabuła ciekawa, jeden znak zapytania pozostawiony na koniec książki, co King stosuje do dzisiaj. Książka wciąga, szczególnie na gorące długie letnie dni (kto przeczyta, ten zrozumie ;) ).

Jeżeli, ktoś czytając jakąś książkę uznał, że bohaterowie mają zbyt łatwo, albo zbiegi okoliczności są praktycznie nie możliwe, aby akurat się to im udało, to w tym przypadku autor nie oszczędzał bohaterów.

Bohaterowie zrobieni w taki sposób, że jednych się lubi, drugim kibicuje, a jeszcze innych się nie cierpi. Polecam każdemu, lektura na wakacje/urlop :)

Jeżeli jednym słowem miałbym określić, to ta książka jest po prostu (dla mnie) smutna.

Stephen King zrobił to co robił/robi najlepiej. Duże spokojne miasto, wiele bohaterów, a napisane w tak dobry sposób, że nie idzie się pogubić, kto jest kim.

Fabuła ciekawa, jeden znak zapytania pozostawiony na koniec książki, co King stosuje do dzisiaj. Książka wciąga, szczególnie na...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Dla osób, które pragną pogłębiać swoją wiarę oraz wiedzę na temat grzechu, pozycja wskazana.
Książka jest dosyć krótka, podzielona etapami. Zwraca uwagę na wiele kwestii związanych z grzechem.

Książka nie zawiera tylko zdania Ks. Zwolińskiego, ale również zabrane stanowisko Karola Wojtyły, czy też Św Tomasza z Akwinu.

Dla osób, które pragną pogłębiać swoją wiarę oraz wiedzę na temat grzechu, pozycja wskazana.
Książka jest dosyć krótka, podzielona etapami. Zwraca uwagę na wiele kwestii związanych z grzechem.

Książka nie zawiera tylko zdania Ks. Zwolińskiego, ale również zabrane stanowisko Karola Wojtyły, czy też Św Tomasza z Akwinu.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Krótka książka na pół podróży.

W książce występuje zmiana generacyjna jeżeli chodzi o Castle Rock. Szkoda, że oprócz nazwy nie ma nawiązań do poprzednich książek z tej serii.

No i niestety jak to ostatnio widuję u Kinga, brak wyjaśnienia skąd się dana aberracja wzięła i w jaki sposób działała.

Krótka książka na pół podróży.

W książce występuje zmiana generacyjna jeżeli chodzi o Castle Rock. Szkoda, że oprócz nazwy nie ma nawiązań do poprzednich książek z tej serii.

No i niestety jak to ostatnio widuję u Kinga, brak wyjaśnienia skąd się dana aberracja wzięła i w jaki sposób działała.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Klasyka. Co mogę więcej powiedzieć, książka wciąga, miło spędza się czas, czytając kolejną historię zmagań detektywa, oczami jego przyjaciela Watsona.
Chociaż tym razem, głównie to sam Doktor Watson jest w roli detektywa.

Klasyka. Co mogę więcej powiedzieć, książka wciąga, miło spędza się czas, czytając kolejną historię zmagań detektywa, oczami jego przyjaciela Watsona.
Chociaż tym razem, głównie to sam Doktor Watson jest w roli detektywa.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Rzadko zdarza czytać mi się książki Stephena Kinga, które wydał w XXIw, a tym bardziej, które wydał kilka lat temu. Wspominam o tym dlatego, że widać bardzo duży kontrast, pomiędzy książkami dla przykładu z 1970, a tych z 2020. Mam wrażenie, że King próbuje wejść w rolę nowoczesnego pisarza, piszącego o homoseksualizmie i ruchach BLM (czy to dobrze? W mojej subiektywnej opinii, nie).

Kto zna chociaż lekko biografię Stephena Kinga na pewno zauważy, że postać Jamiego Conklina wzorowana jest bardzo na dziecięcej postaci samego autora (Samotna matka oraz bliskie relacje z nią, przeprowadzki, problemy finansowe). To takie puszczenie oka dla fanów.

Fabuła książki mimo że czasami nudnawa, jest na tyle ciekawa, że chce się poznać co jest na kolejnej stronie. Nie jest ona zbytnio straszna (chociaż to może, moja subiektywna opinia, ja jeszcze nie trafiłem na książkę, która by mnie przestraszyła).

Jak zauważyłem, dla Kinga czasami zostawianie niewytłumaczonych zagadnień, to po prostu tradycja, szczególnie z tej paranormalnej strony.

Rzadko zdarza czytać mi się książki Stephena Kinga, które wydał w XXIw, a tym bardziej, które wydał kilka lat temu. Wspominam o tym dlatego, że widać bardzo duży kontrast, pomiędzy książkami dla przykładu z 1970, a tych z 2020. Mam wrażenie, że King próbuje wejść w rolę nowoczesnego pisarza, piszącego o homoseksualizmie i ruchach BLM (czy to dobrze? W mojej subiektywnej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Napiszę tak, książka wywarła na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Na początku myślałem, że to jakieś średniowieczne fantasy, czy coś podobnego (Nie jestem fanem tego typu gatunków), jednak potem okazało się, że to średniowieczny kryminał, którego akcja powieści dzieje się na książęcym dworze.

Autor umieścił ciekawe postacie, niestety niektórym poświęcił za mało czasu, a szkoda.

Dużo zwrotów akcji, intrygi, bawienie się z czytelnikiem w ciuciubabkę, to jest coś, co nie każdemu może przypaść do gustu, ale mi przypadło.

Dodatkowo autor (przynajmniej w tłumaczeniu na polski) użył dosyć bogatego języka.

Napiszę tak, książka wywarła na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Na początku myślałem, że to jakieś średniowieczne fantasy, czy coś podobnego (Nie jestem fanem tego typu gatunków), jednak potem okazało się, że to średniowieczny kryminał, którego akcja powieści dzieje się na książęcym dworze.

Autor umieścił ciekawe postacie, niestety niektórym poświęcił za mało czasu, a...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Na początku myślałem, że książka mnie nie porwie, jednak po przeczytaniu kilku kartek, wczułem się w fabułę, która dosyć mnie wciągnęła.

Pozycja jaką jest Blaze, jest trochę książką paradoksem. Z jednej strony wiemy, że Blaze (głowny bohater) porywając dziecko dla okupu robi rzecz straszną, z drugiej strony z każdą stroną, poznając lepiej bohatera, zaczynamy mu kibicować.

Na początku myślałem, że książka mnie nie porwie, jednak po przeczytaniu kilku kartek, wczułem się w fabułę, która dosyć mnie wciągnęła.

Pozycja jaką jest Blaze, jest trochę książką paradoksem. Z jednej strony wiemy, że Blaze (głowny bohater) porywając dziecko dla okupu robi rzecz straszną, z drugiej strony z każdą stroną, poznając lepiej bohatera, zaczynamy mu kibicować.

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka sama w sobie nie jest najgorsza.

Jednak czy naprawdę nie da się dzisiaj napisać książki bez nawiązań do LGBT, feminizmu, pedofili w kościele i tego typu rzeczy. Dobrze, że chociaż główny bohater nie jest homo, to jeszcze trzyma tę książkę w ryzach czegoś co da się poczytać, ale może nie koniecznie na wakacjach gdy chce się odpocząć od tej całej politycznej otoczki.

Książka sama w sobie nie jest najgorsza.

Jednak czy naprawdę nie da się dzisiaj napisać książki bez nawiązań do LGBT, feminizmu, pedofili w kościele i tego typu rzeczy. Dobrze, że chociaż główny bohater nie jest homo, to jeszcze trzyma tę książkę w ryzach czegoś co da się poczytać, ale może nie koniecznie na wakacjach gdy chce się odpocząć od tej całej politycznej otoczki.

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Cierpienia młodego Wertera jest to powieść epistolarna, niespotykana dzisiaj, co może powodować pewnego rodzaju chaos i niezrozumienie.

Książka nie jest przeznaczona dla każdego i wrzucanie jej do kanonu lektor nie było najlepszym pomysłem, z tego powodu powieść może nie być dobrze zrozumiana.

Dla mnie niesamowitym jest jak Goethe opisuje uczucia, które przeżywał Werter.

Nie będę pisał, czy polecam, czy nie polecam, bo tak jak wcześniej napisałem, książka nie jest dla każdego, nie każdy będzie ją w stanie prawidłowo zrozumieć i "przeżyć".

Cierpienia młodego Wertera jest to powieść epistolarna, niespotykana dzisiaj, co może powodować pewnego rodzaju chaos i niezrozumienie.

Książka nie jest przeznaczona dla każdego i wrzucanie jej do kanonu lektor nie było najlepszym pomysłem, z tego powodu powieść może nie być dobrze zrozumiana.

Dla mnie niesamowitym jest jak Goethe opisuje uczucia, które przeżywał...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Pudełko z guzikami Gwendy Richard Chizmar, Stephen King
Ocena 6,7
Pudełko z guzi... Richard Chizmar, St...

Na półkach:

Pierwsza część trylogii o bohaterce imieniem Gwendy. Akcja dzieje się w Castle Rock (fani Stephena Kinga zapewne będą zadowoleni).
Książka jest na tyle dobrze napisana, że czytając ją, możemy się utożsamić z bohaterką, potraktować ją jak przyjaciółkę bo znamy jej problemy, znamy jej przeszłość, jej smutki, radości (po prostu przedstawienie dorastającej dziewczyny).

Dodatkowo książka napisana tak przyjemnie, że można ją przeczytać w bardzo krótkim okresie czasu (sam się przyznam, powstrzymywałem się, aby za szybko nie przeczytać, a i tak przeczytałem w dwa dni).

Dodatkowo książka od czasu do czasu zawiera obrazki, które przedstawiają nam aktualną sytuację w książce (coś czego wcześniej nie spotkałem, dla mnie bardzo przyjemny dodatek).

Podsumowując, bardzo lekka, przyjemna i ciekawa książka z lekkimi zwrotami akcji, którą mogę śmiało każdemu polecić, nawet komuś, kto bardzo czytać nie lubi.

Pierwsza część trylogii o bohaterce imieniem Gwendy. Akcja dzieje się w Castle Rock (fani Stephena Kinga zapewne będą zadowoleni).
Książka jest na tyle dobrze napisana, że czytając ją, możemy się utożsamić z bohaterką, potraktować ją jak przyjaciółkę bo znamy jej problemy, znamy jej przeszłość, jej smutki, radości (po prostu przedstawienie dorastającej...

więcej Pokaż mimo to