rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Książka o niebo lepsza od poprzedniego tłumaczenia książki F.L. Lukens "A miało być jak w bajce". Z tymi książkami jest jak z głównymi bohaterami. Jedno to ogień drugie to woda.

Przede wszystkim napisane postacie sprawiały że chcieliśmy poznać dalej ich losy, ale nie tylko głównej pary. Rodzina Tallego ich reakcje między nimi były tak naturalne że uśmiech wkradał mi się na usta.

Fabuła jest dobra. Magia stworzona ciekawie a najbardziej zafascynowała mnie kwestia zmiennokształtnych stworzonych bardzo ciekawie.

Rozwiązanie całego ostatniego wątku okazało się dla mnie trochę za szybkie. Wszystkie zakończenia wątków można powiedzieć są bajkowe. Ale to było dobre.

Książka o niebo lepsza od poprzedniego tłumaczenia książki F.L. Lukens "A miało być jak w bajce". Z tymi książkami jest jak z głównymi bohaterami. Jedno to ogień drugie to woda.

Przede wszystkim napisane postacie sprawiały że chcieliśmy poznać dalej ich losy, ale nie tylko głównej pary. Rodzina Tallego ich reakcje między nimi były tak naturalne że uśmiech wkradał mi się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książkę posiadam w oryginale i w tym jakże genialnym tłumaczeniu. Ciężko znaleźć drugiego takiego autora jak TJ Klune oraz ciężko znaleźć książki tak żywe jak jego. Czytając czujemy wszystkie postacie. To historia Gordo ale autor nie zapomina o całym stadzie. I to uwielbiam.

Książkę posiadam w oryginale i w tym jakże genialnym tłumaczeniu. Ciężko znaleźć drugiego takiego autora jak TJ Klune oraz ciężko znaleźć książki tak żywe jak jego. Czytając czujemy wszystkie postacie. To historia Gordo ale autor nie zapomina o całym stadzie. I to uwielbiam.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka... A raczej opowiadanie jest po prostu kiepska. Zacznijmy od stylistki, bo fabuła może być kiepska, ale jeśli powieść jest poprawnie napisana można to wytrzymać. Autor w istnie Rowlingowy sposób serwuje nam powtórzenie za powtórzeniem. Słowo "srebro" i odmiana tego wyrazu będzie mi się śniło po nocach. Chociażby "Na srebrnej tacy przykrytej srebrnymi kloszam" i proszę mi uwierzyć że było tego więcej.

Czasami nie mieliśmy zaznaczonego dialogu, albo dwie postacie mówiły w jednym akapicie. Ale w jednym zdaniu w całej książce użyto innej czcionki, no po prostu padłem. Przez chwilę myślałem, że wariuje.

Postacie pędzą, co chwilę autor obdarza nas nowym wydarzeniem które po prostu się pojawia. Jabłko, przez które ktoś szaleje? Maruderzy z bagien spod władzy wiedźmy? A nie, rozbójnicy ich zabili. Kim są rozbójnicy? A pojawili się dwa razy i koniec. Wszystkie te wydarzenia są dodawane tylko po to, by dodać dodatkowa kartkę tekstu.

Ale małe coś o fabule?
Znaczy mamy dwa wątki. A tak naprawdę to jeden a drugi to coś co autor dodał chyba by przedłużyć powieść o 20 stron.
Will... Albo nie. Najpierw postacie! Will. Kim jest Will? Nie wiem. To... Nawet nie jest żart. Na początku powieści nadają mu to imię i mówią, że teraz tak się nazywa, a on się zgadza. Nie wiemy kim był wcześniej co robił oprócz "skończenia studiów". A z jego zachowania zgaduje że ma 12 lat, bo jak tylko pojawia się Julia to rumieni się jak dzieciak który pierwszy raz zobaczy cycka w telewizji. Dlaczego? Chciałbym to wiedzieć, bo autor cały "romans" stworzył bez żadnej postawy. Po prostu ona jest ładna on chyba też i tyle romans. Miłość. Całus buzi buzi.
Z samego wątku, że Will musi porzucić dawne życie by pracować w Gildii można stworzyć na prawdę ciekawy wątek. Dać postaci głębie. Jakąkolwiek. Will jest bardziej pustą postacią niż Bella z "Zmierzchu". Każda postać jest tam pusta. "Kompas" i "Szamam" z gildii detektywistycznej pojawiają się jak Deus Ex Machina gdy byłi potrzebni by wypełnić jedno zadanie i tylko.
Najciekawszą postacią była odcięta głową Harpii bo jako jedyna miała charakter!

Przepraszam musiałem to z siebie wyrzucić.

A historia.
Will zostaje detektywem, rusza na pierwszą misję. Po drodze zabija Harpie ratując Kompasa. Dociera do "srebrnej polany" gdzie w srebrnych domach mieszkają sobie ludzie i idzie do gospody srebrny kociołek gdzie każą mu spać i idzie spać. Po co tu przyjechał? Bo ma misję. Jaką ma misję? Nie wie. Pyta się Kompasa ale ten mu powie później. To pyta Roberta a ten mu mówi że później. Julia powiedzieć nie chce. To rano przychodzi strażnik i... Nie chce mu powiedzieć. Idą do srebrnego ratuszu przechodząc przez srebrny most czy też bramę i tam spotykają mężczyznę w srebrnym ubrani i on gdy Will pyta się o co chodzi to... A jakże. Powie mu w piwnicy. W piwnicy są trupy martwych zbieraczy srebra i gdy nazz główny bohater chce się dowiedzieć o co chodzi... A jakże powiedzą ma na górze. Wychodzą na górę i tu mu w końcu powiedzieli że coś zabiło tych zbieraczy srebra.
Spoko, trzeba dorwać bestie.
Ale zaraz, zbieraczy srebra? Tak tu srebro rośnie na polach i w czasie pełni można je zebrać. Ale to spoko bo na tej wyspie pełnia jest co... TRZY DNI. Wszystkie zodiakary tylko tam jeżdżą ładować kamienie księżycowe.

No dobrze to Will prawie umiera na polach srebra ale ratuje go Deus Ex Machina Kompas. Kompas też organizuje cały plan działania i trzy dni później prawie umiera. Trzeba go ratować? Jak? Zabić wilkołaka! Trzeba go znaleźć. I nasza drużyna srebra rusza z srebrnymi mieczami i kołkami zabić wilkołaka.
Przechodzą przez ciemny las gdzie dowiadujemy się że pojęcie czasu i przestrzeni nie istnieje. Lewo mieszkańcy srebrnej polany postanowili uciec statkami (bo miasto po ośmiu dniach bez zbierania srebra TONELI w długach) a już pod miastem banda krasnali wiedziała że ci uciekają i jest co rabować. No nic nasza drużyna srebrnych kołków (w przenośni i dosłownie) rusza i znajduje kopalnie od razu ibna pewno tam jest wilkołak i w sumie jest. Ale to nie nasi smialkowie go zabili tylko jego sługą. To wracają i rozwiązujemy drugi wątek historii! Tak drugi! Bo will ma w sobie demona który trzy razy nawiedził go w snach i w sumie nic z tego nie wynikło. Pojawia się Szaman i wprowadza go w stan hipnkzy. Will w transie w swojej wyobraźni go zabił i... O nje. Mag srebra przyplynal i zabił Julie. Will obiecuje pościć miłość swojego życia... Dziewczynę która... Nie będę zaczynał od nowa...
No i wraca, zostaje oficjalnie detektywem i kończy się powieść.

Tak więc... Jakby usunąć to wszystko w postaci "powiem Ci później" książka straciła by 20 stron zapychaczy. Na usunięciu powtórzeń słowa srebra tracimy kolejne 10. Na prawdę mógłbym się rozpisywać, że ekonomia tego kraju nie ma sensu, bo magicznie na tej wyspie hodują srebro co zaraz wprowadziło by inflację. Albo że gildia detektywów jest bez sensu, bo nie chcą tracić czasu na szkolenie nowych pracowników, ale z radością dadzą każdemu nowemu 12 złotych monet co ponoć jest niemałą fortuna.

Podsumowując. Stylistycznie źle, fabularnie leży. Nie ma nawet postaci, które to pociągną do przodu. Naprawdę, chciałem by to mi się podobało. Autorowi życzę poćwiczyć, bo po epilogu widzę, że z chęcią chce wydać kolejne części. Na pewno je kupię.

P. S. Bardzo ładna okładka

Książka... A raczej opowiadanie jest po prostu kiepska. Zacznijmy od stylistki, bo fabuła może być kiepska, ale jeśli powieść jest poprawnie napisana można to wytrzymać. Autor w istnie Rowlingowy sposób serwuje nam powtórzenie za powtórzeniem. Słowo "srebro" i odmiana tego wyrazu będzie mi się śniło po nocach. Chociażby "Na srebrnej tacy przykrytej srebrnymi kloszam" i...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

"Stany Zjednoczone miłości" to literacka podróż, której intensywność przypomina lepszą wersję "Red White Royal Blue". Postacie w tej powieści ożywają, stając się żywymi, realnymi jednostkami, których losy zapadają w pamięć czytelnika. Odkrywanie tego co chłopacy myślą było na prawdę naturalne.

Głównym atutem tej książki jest niesamowita głębia postaci. Autor z sukcesem przedstawia ich różnorodność, ukazując ich wewnętrzne konflikty i rozwój. Czytelnik z łatwością nawiązuje emocjonalne więzi z bohaterami, co sprawia, że każda strona powieści staje się jak osobisty dziennik. Co więcej pomaga temu podzielenie tekstu na każdego z naszych głównych gagatków :)

Mocne 7.5/10

"Stany Zjednoczone miłości" to literacka podróż, której intensywność przypomina lepszą wersję "Red White Royal Blue". Postacie w tej powieści ożywają, stając się żywymi, realnymi jednostkami, których losy zapadają w pamięć czytelnika. Odkrywanie tego co chłopacy myślą było na prawdę naturalne.

Głównym atutem tej książki jest niesamowita głębia postaci. Autor z sukcesem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka nie jest zła w sposób techniczny. Oprócz jednego błędu gdzie źle napisano imię jednej z postaci (Max zamiast Matt), styl i poprawność była w porządku. Jednak książce brakowało... wypełnienia.

Czytało mi się ją szybko, w ciągu paru dni miałem już skończony tekst. Ale nie porywało. Nie mieliśmy żadnego nadrzędnego motywu ciągnącego historię. Od początku do końca w sposób oczywisty wiedzieliśmy co się stanie. Taki zabieg nie jest zły, jednak tutaj nie trzymała nas przy historii ani fabuła, ani postacie. Jedynie chęć przeczytania by na półce nie stała kolejna książka z zakładką w połowie.

Jeśli mowa o postaciach, mamy grupę nastolatków jakby wyciągniętych z dzisiejszych czasów rzuconych do średniowiecza. Oczywiście nie w sposób dosłowny.

Najbardziej boli brak jakiegoś zagrożenia, jakiegoś "mięska" w tej kanapce nazwanej książką. Albo Tofu. Albo ogórka. Jecie w ogóle kanapki bez ogórków? Jakiegoś zła które czai się na głównych bohaterów, jakiegoś niebezpieczeństwa. Czegokolwiek co sprawi że poczujemy zżycie z bohaterami!

Dziękuje dobranoc widzimy się w Empiku.

Książka nie jest zła w sposób techniczny. Oprócz jednego błędu gdzie źle napisano imię jednej z postaci (Max zamiast Matt), styl i poprawność była w porządku. Jednak książce brakowało... wypełnienia.

Czytało mi się ją szybko, w ciągu paru dni miałem już skończony tekst. Ale nie porywało. Nie mieliśmy żadnego nadrzędnego motywu ciągnącego historię. Od początku do końca w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ciężko tą książkę porównać do czegokolwiek co wcześniej miałem w rękach. Pełna emocji tak świetnie przekazanych, tak świetnie napisanych.

Ciężko było mi się oderwać od tej książki. Ciężko było oderwać się od tych postaci i mam nadzieje że wydawnictwo szybko przyniesie nam wszystkie książki z serii Green Creek bo już zacząłem tęsknić za tymi postaciami.

Ciężko tą książkę porównać do czegokolwiek co wcześniej miałem w rękach. Pełna emocji tak świetnie przekazanych, tak świetnie napisanych.

Ciężko było mi się oderwać od tej książki. Ciężko było oderwać się od tych postaci i mam nadzieje że wydawnictwo szybko przyniesie nam wszystkie książki z serii Green Creek bo już zacząłem tęsknić za tymi postaciami.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka niejednoznaczna. Intryguje, ciekawi jednak całej ciekawości nigdy nie wypełnia. Pozostawia po sobie mały niedosyt

Książka niejednoznaczna. Intryguje, ciekawi jednak całej ciekawości nigdy nie wypełnia. Pozostawia po sobie mały niedosyt

Pokaż mimo to


Na półkach:

Dobre zakończenie, druga część jednak traci gdy perspektywa zmienia nam się między głównymi bohaterami.

Dobre zakończenie, druga część jednak traci gdy perspektywa zmienia nam się między głównymi bohaterami.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo mocna książka, jej opis sugeruje typowe "love story" nastolatków. Jednak gdy czytamy, okazuje się całkowicie czymś większym. Czymś lepszym.

Bardzo mocna książka, jej opis sugeruje typowe "love story" nastolatków. Jednak gdy czytamy, okazuje się całkowicie czymś większym. Czymś lepszym.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Wziuuuuu

Wziuuuuu

Pokaż mimo to


Na półkach:

Zdecydowanie dużo lepsza niż poprzednia, jednak wciąż pełna mniejszych lub większych wad. Największą było to, iż książka jest zdecydowanie za długa. Wiele scen wydaje się przeciągnięte na siłę.

Zdecydowanie dużo lepsza niż poprzednia, jednak wciąż pełna mniejszych lub większych wad. Największą było to, iż książka jest zdecydowanie za długa. Wiele scen wydaje się przeciągnięte na siłę.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie trzeba dużo o tej książce mówić, to ciepła historia o orczycy która próbuje znaleźć swoje miejsce robiąc to co pokochała, otaczając się ludźmi których nazywa przyjaciółmi.

Nie trzeba dużo o tej książce mówić, to ciepła historia o orczycy która próbuje znaleźć swoje miejsce robiąc to co pokochała, otaczając się ludźmi których nazywa przyjaciółmi.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Sweat home Alabama

Sweat home Alabama

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książkę całą przesłuchałem. Książkę można podzielić na trzy opowiadania. Pierwsze dwa, które nazwę Zdrad i Sabat są dużo ciekawsze niż ostatni Apostata który zapewne w zamyśle miał być najważniejszy. Świetnie słuchało mi się ataku na Sabat, przygotowanie do śledztw jednak... ostatni Apostata co chwile wprowadzał nowe postacie jak i zmieniał prowadzącego bohatera.

Historia Karla jest z jednej strony ciekawa, ale żałuje że została wprowadzona w taką mieszaninę z pomieszaniem. Nagle grupa nekromantów która jest wspominana raz czy dwa, staje się bohaterami... którzy przychodzą na gotowe i... nie mają za bardzo sensu.

Gdyby to była powieść detektywistyczna z rolą ludzi łapiących kultystów było by dobrze.

Gdyby to była powieść o grupie komediowo-groteskowych agentach związku nekromantów mogło by być ciekawie.

Ale połączenie tego, sprawia że jest duży niedosyt. Zakończenie nudzi. A szkoda, bo świat jest ciekawy.

Książkę całą przesłuchałem. Książkę można podzielić na trzy opowiadania. Pierwsze dwa, które nazwę Zdrad i Sabat są dużo ciekawsze niż ostatni Apostata który zapewne w zamyśle miał być najważniejszy. Świetnie słuchało mi się ataku na Sabat, przygotowanie do śledztw jednak... ostatni Apostata co chwile wprowadzał nowe postacie jak i zmieniał prowadzącego bohatera.

Historia...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie wiem co mogę więcej napisać o tym. Nie myślę teraz o niczym innym jak o Patroklesie i Achillesie. To jak opisana ich miłość. Jak opisana jest sama historia... Boję się że nie zdaje drugiej takiej książki, drugiej historii w której zakocham się bez pamięci i nie będę mógł myśleć tylko o niej.

Nie wiem co mogę więcej napisać o tym. Nie myślę teraz o niczym innym jak o Patroklesie i Achillesie. To jak opisana ich miłość. Jak opisana jest sama historia... Boję się że nie zdaje drugiej takiej książki, drugiej historii w której zakocham się bez pamięci i nie będę mógł myśleć tylko o niej.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Pierwsza połowa jest jak najbardziej intrygująca. Budujemy spotkanie z tytułowym pacjentem, z każdym krokiem dowiadując się czegoś nowego. Przy tym jak główny autor doszedł do archiwum i zaczął czytać co się działo, co nasz mały potworek robił byłem kupiony. W końcu, dziesięciolatek który spowodował że jednemu pacjentowi stanęło serce, drugiego próbował zgwałcić a trzeci przez niego podważył kraty w oknie i przez nie wyskoczył to nietypowy przypadek...

Ale... no właśnie ale czyli druga połowa.
Dalej dowiadujemy się że to nie człowiek. Że obok ludzi istnieje jakaś mroczna rasa która żywi się strachem. Że wydarzenia w drugiej połowie książki pędzą tak jak kamień toczący się ze skalnej skarpy. Szkoda tylko że ten kamień nie wywołał lawiny emocji tylko zatrzymał się i nie ruszył dalej. Ostatni rzekomy "post" jest już napisany jakby autora potwór z powieści ścigał.

Jest to powieść bardziej nadająca się na dział Fantastyka/Horror niż Thriller.

Pierwsza połowa jest jak najbardziej intrygująca. Budujemy spotkanie z tytułowym pacjentem, z każdym krokiem dowiadując się czegoś nowego. Przy tym jak główny autor doszedł do archiwum i zaczął czytać co się działo, co nasz mały potworek robił byłem kupiony. W końcu, dziesięciolatek który spowodował że jednemu pacjentowi stanęło serce, drugiego próbował zgwałcić a trzeci...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo powoli się rozkręca, druga połowa dużo lepsza od pierwszej.
Jednak żałuje że nie spędziliśmy więcej czasu w tej książce na innych misjach, czyszcząc korupcję w imperium, niszcząc inne grupy terrorystów, a tak to pół książki spędziliśmy z jednym zadaniem.

Bardzo powoli się rozkręca, druga połowa dużo lepsza od pierwszej.
Jednak żałuje że nie spędziliśmy więcej czasu w tej książce na innych misjach, czyszcząc korupcję w imperium, niszcząc inne grupy terrorystów, a tak to pół książki spędziliśmy z jednym zadaniem.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Świetny dodatek do całej trylogii

Świetny dodatek do całej trylogii

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Rewelacyjna historia, świetne opisy i trzymające dech w piersi przeżycia bohaterów, sprawiają że to obowiązkowa lektura dla każdego miłośnika trilleru a nawet, horrorów.

Rewelacyjna historia, świetne opisy i trzymające dech w piersi przeżycia bohaterów, sprawiają że to obowiązkowa lektura dla każdego miłośnika trilleru a nawet, horrorów.

Pokaż mimo to