Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Sprawa Dreyfusa była we Francji bardzo głośna i żywo dyskutowana, i należy do tych spraw, które nie milkną, mimo że działy się sto z okładem lat temu. A ta sprawa okazała się niesamowicie aktualna, niestety, co doskonale pokazuje tu autorka.
Należy podkreślić, że ten esej, który czyta się bardzo dobrze, choć temat lekki nie jest, oparty jest na oryginalnych materiałach źródłowych, do których dotarła autorka - artykułach prasowych przełomu XIX i XX wieku, listach, dyskusjach, nawet rysunkach satyrycznych. Co uderza? Ogrom nienawiści, jaki wylał się w prasie na wieść o skazaniu, a potem ułaskawieniu niewinnego (!) oficera pochodzenia żydowskiego. Prasowy i społeczny lincz bez względu na prawdę i fakty, "hate speech" sprzed stulecia, postawa Kościoła jako całości i nielicznych pojedynczych duchownych, szykanowanie tych, co ośmielili się stanąć w obronie pokrzywdzonego. Wszystko to zilustrowane bardzo mocnymi cytatami, przywodzącymi na myśl nie "wolną Francję" lecz hitlerowskie Niemcy, których wówczas jeszcze nikt się nie spodziewał (a może powinien?). Bardzo dająca do myślenia książka, bo opisane tu mechanizmy są uniwersalne.

Sprawa Dreyfusa była we Francji bardzo głośna i żywo dyskutowana, i należy do tych spraw, które nie milkną, mimo że działy się sto z okładem lat temu. A ta sprawa okazała się niesamowicie aktualna, niestety, co doskonale pokazuje tu autorka.
Należy podkreślić, że ten esej, który czyta się bardzo dobrze, choć temat lekki nie jest, oparty jest na oryginalnych materiałach...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Tajwan to rzadki gość na naszych księgarnianych półkach. Na szczęście nie jest w ogóle nieobecny. "Drogie dziecko" bardzo mnie zaskoczyło. Po interesujących, ale czasem trudnych do zaakceptowania przez współczesnego mieszkańca kraju europejskiego przeżyciach i decyzjach bohaterów innego tajwańskiego dzieła ("Dzieci solnych pól"), tutaj mamy coś diametralnie innego. Mamy kobiety, które podejmują decyzje autonomicznie - czy są złe, czy dobre, czy naiwne, to Autorka pozostawia do oceny czytelnikowi. Poruszanych jest wiele aktualnych tematów - współczesne macierzyństwo, kobiecość i jej różne odsłony, problemy w relacjach damsko-męskich. Kobieta w opowiadaniach Maruli jest często niespełniona, a jej szczęście często powierzchowne. Nie jest idealna, ale jest prawdziwa. Mężczyzna, który potrafi zdradzić i kłamać bez skrupułów jest ukazany niekiedy w pełnej okazałości ze wszystkimi wadami.
Warto przeczytać!

Tajwan to rzadki gość na naszych księgarnianych półkach. Na szczęście nie jest w ogóle nieobecny. "Drogie dziecko" bardzo mnie zaskoczyło. Po interesujących, ale czasem trudnych do zaakceptowania przez współczesnego mieszkańca kraju europejskiego przeżyciach i decyzjach bohaterów innego tajwańskiego dzieła ("Dzieci solnych pól"), tutaj mamy coś diametralnie innego. Mamy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jaka to jest świetna książka! Mam nadzieję, że nie pozostanie niezauważona na księgarnianych półkach. To dzieło bardzo ważne - unikalne tłumaczenie, po raz pierwszy na język europejski z języka hausa - ale przede wszystkim dobrze się je czyta, wręcz trudno odłożyć mimo pokaźnych gabarytów. Zbiór bajek ma konwencję szkatułkową, jak "Tysiąc i jedna noc", ale zamiast Szeherezady mamy gadającą papugę, która dzięki sprytowi, mądrości i zdolnościom strategicznym została wezyrem.
Bogactwo bajek jest tu ogromne, niektóre są uniwersalnie pouczające, niektóre pozwalają odkryć różnice między jedną z kultur afrykańskich a naszym sposobem myślenia, a ciekawostkami są opowieści, które słusznie wydają się dziwnie znajome. Okazuje się, że i do Afryki zachodniej trafiły nie tylko historie arabskie, ale i te znane z gruntu europejskiego, jak "Szczurołap z Hameln" czy echa "Kota w butach". Odnalezienie takich śladów kulturowych w opowieściach zebranych z tradycji ustnej Hausa to niemałe zaskoczenie.

Poza tymi smaczkami, te historie są po prostu ciekawe i wciągające. Tłumaczenie lekkie i oddające klimat opowieści ustnej. Cudeńko!

Jaka to jest świetna książka! Mam nadzieję, że nie pozostanie niezauważona na księgarnianych półkach. To dzieło bardzo ważne - unikalne tłumaczenie, po raz pierwszy na język europejski z języka hausa - ale przede wszystkim dobrze się je czyta, wręcz trudno odłożyć mimo pokaźnych gabarytów. Zbiór bajek ma konwencję szkatułkową, jak "Tysiąc i jedna noc", ale zamiast...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka historyczna, która po prostu wciąga jak dobra literatura, i do tego jest merytorycznie na niezmiennie wysokim poziomie - tak można w skrócie opisać "Mezopotamię". Autor opisuje tu przeróżne aspekty i elementy jednej z najważniejszych starożytnych cywilizacji: jej początki i dzieje, wynalazki, mity, eposy, osiągnięcia naukowe, w tym w dziedzinie matematyki czy astronomii. Mapy, plany budowli czy przetłumaczone cytaty z oryginalnych zabytków piśmienniczych dodają całości i wartości merytorycznej, i pewnego smaczku.

Książka historyczna, która po prostu wciąga jak dobra literatura, i do tego jest merytorycznie na niezmiennie wysokim poziomie - tak można w skrócie opisać "Mezopotamię". Autor opisuje tu przeróżne aspekty i elementy jednej z najważniejszych starożytnych cywilizacji: jej początki i dzieje, wynalazki, mity, eposy, osiągnięcia naukowe, w tym w dziedzinie matematyki czy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Niezwykle bogate źródło wiedzy nie tylko o samej postaci Sulejmana, ale o Imperium Osmańskim jego czasów. Mnóstwo tu (rzetelnej) analizy konfliktów zbrojnych, polityki, a także spraw rodzinnych sułtana. Nie zabrakło jego słynnej żony Hurrem - Roksolany - choć z pewnością polski czytelnik chciałby przeczytać coś więcej na temat relacji osmańsko-polskich tamtych czasów, listy Roksolany do Zygmunta Augusta itp. Ale i tak nie ma na co narzekać. Sulejman zaprezentowany jest nie tylko jako wielki władca muzułmański, ale i europejski. Genialna dyplomacja, która potrafiła zjednać mu władców chrześcijańskiej Europy przeciwko Habsburgom była błyskotliwa. Nie zabrakło rozdziałów na temat różnych aspektów kultury i sztuki osmańskiej, samego pałacu sułtańskiego i innych ciekawostek. Całość uzupełniają bardzo dobre mapy. Autor korzystał ze źródeł osmańskich i zachodnich. Świetna, dobrze udokumentowana książka, którą jednocześnie dobrze się czyta.

Niezwykle bogate źródło wiedzy nie tylko o samej postaci Sulejmana, ale o Imperium Osmańskim jego czasów. Mnóstwo tu (rzetelnej) analizy konfliktów zbrojnych, polityki, a także spraw rodzinnych sułtana. Nie zabrakło jego słynnej żony Hurrem - Roksolany - choć z pewnością polski czytelnik chciałby przeczytać coś więcej na temat relacji osmańsko-polskich tamtych czasów, listy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka to równie niezwykła, co jej autorka - pierwsza kobieta z Zachodu, która weszła do zakazanego miasta - do tybetańskiej Lhasy.

W 1923 roku Alexandra David-Neel osiągnęła swój cel, którym było wejście do tybetańskiej stolicy. Podróżniczka znała biegle różne dialekty używane w Tybecie i była dobrze zaznajomiona z panującymi tam zwyczajami. Do różnic między kulturą Tybetu a kulturą Zachodu podchodzi z ogromnym szacunkiem, którego brak wielu "europocentrycznym" osobom.

Ponieważ żadnej kobiecie, a tym bardziej kobiecie z Zachodu, nie pozwolono wejść wówczas do miasta, autorka użyła sierści jaka do przedłużenia włosów i przybrała strój żebraka. Niemal niemożliwe byłoby odbycie tej podróży w pojedynkę, biorąc pod uwagę trudny teren i trudne warunki pogodowe, które mogą wystąpić w Tybecie i jego okolicach. Udało jej się to z jej natomiast z jednym wiernym towarzyszem. Zniosła wiele trudów podróży, z których nie najmniejszym był ciągły strach przed zawróceniem na przejściach granicznych.

Książka zawiera mnóstwo kulturowych ciekawostek, niezwykle cennych dla każdego interesującego się Tybetem. Są tu też opisy tybetańskiej przyrody, codziennych trudów górskiej wędrówki (chłód, śnieg, spanie pod gołym niebem). Wszystko to opisane ładnym językiem, okraszone anegdotami. To książka pełna wiedzy i jednocześnie - po prostu - ciekawa. A temat wciąż niezgłębiony przez zbyt wiele osób!

Książka to równie niezwykła, co jej autorka - pierwsza kobieta z Zachodu, która weszła do zakazanego miasta - do tybetańskiej Lhasy.

W 1923 roku Alexandra David-Neel osiągnęła swój cel, którym było wejście do tybetańskiej stolicy. Podróżniczka znała biegle różne dialekty używane w Tybecie i była dobrze zaznajomiona z panującymi tam zwyczajami. Do różnic między kulturą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To książka, która może i została napisana jakiś czas temu i z perspektywy czytelnika pragnącego poznać postaci dzisiejszego Afganistanu wymagałaby aktualizacji, ale... pewne rzeczy się nie zmieniają, trwają, książki zagłębiające się w historię ostatnich lat konfliktu trochę jest, a tę właśnie lekturę warto sobie odświeżyć z kilku powodów.

1. Książka prezentuje Afganistan i ludność go zamieszkującą w sposób malowniczy; to reportaż z podróży, ale podróży eksperta - orientalisty, który zna kontekst kulturowy, zwyczaje i wie, o czym pisze, a nie jedynie zapisuje obserwacje. No i pisze świetnym językiem - to taki reportaż, przy którego lekturze rysujemy sobie w wyobraźni prezentowane krainy oraz napotkanych bohaterów - mieszkańców.

2. Wywiady. To perełki, które są bardzo cenne. Najpierw gen. Bismillah Khan, dowodzący siłami, których zadaniem było odbicie Kabulu z rąk talibów. A następnie - wywiad z Lwem Pandższiru, Ahmadem Szahem Masudem, słynnym i charyzmatycznym, nieżyjącym już dowódcą. Wywiad autor przeprowadził, o ile się nie mylę, na miesiąc przed zabójstwem Lwa Pandższiru. Wreszcie trzecia rozmowa, z byłym prezydentem Afganistanu Burhanuddinem Rabbanim, który zginął tragicznie z rąk talibów.

Urzekły mnie zwłaszcza "miniaturki", krótkie opisy miejsc i sytuacji, spotkań, jak choćby z okrytymi burkami afgańskimi nastolatkami, które po uchyleniu muślinowej zasłony okazują się takimi samymi młodymi dziewczynami, jak nastolatki na całym świecie. Uśmiech, dobrana biżuteria, makijaż, który ta burka osłania od tradycyjnego surowego oka. Dopóki ono patrzy.

To książka, która może i została napisana jakiś czas temu i z perspektywy czytelnika pragnącego poznać postaci dzisiejszego Afganistanu wymagałaby aktualizacji, ale... pewne rzeczy się nie zmieniają, trwają, książki zagłębiające się w historię ostatnich lat konfliktu trochę jest, a tę właśnie lekturę warto sobie odświeżyć z kilku powodów.

1. Książka prezentuje Afganistan i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Afganistan w pigułce". Książka opisuje kraj wszechstronnie - to na pewno odpowiednia lektura dla każdego, kto dopiero poznaje ten kraj. Religia i zwyczaje, skład etniczny, warunki geograficzne, a nawet rozmówki - książka została napisana z punktu widzenia osoby jeżdżącej do Afganistanu wraz z misjami, nie reportera. Trudno póki co myśleć o wyjazdach w te rejony... ale na kiedyś na pewno jest to pozycja przydatna. A także dla posiadania vademecum wiedzy o Afganistanie. Książka rzeczowa, fachowa.

"Afganistan w pigułce". Książka opisuje kraj wszechstronnie - to na pewno odpowiednia lektura dla każdego, kto dopiero poznaje ten kraj. Religia i zwyczaje, skład etniczny, warunki geograficzne, a nawet rozmówki - książka została napisana z punktu widzenia osoby jeżdżącej do Afganistanu wraz z misjami, nie reportera. Trudno póki co myśleć o wyjazdach w te rejony... ale na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To nie jest na pewno książka, której można by się spodziewać bo wzięciu do ręki egzemplarza z półki "kryminały". To raczej trzymająca w napięciu powieść psychologiczna, a trzyma w napięciu nie dlatego, że nie wiemy, kto zabił. Wiemy. Od początku wiemy, bo narracja pierwszoosobowa prowadzona jest w perspektywy mordercy właśnie. I ta anatomia zbrodni, te mroczne zakamarki umysłu, to pytanie, dlaczego ktoś zabija "tak ot sobie", trzymają czytelnika w napięciu. Mnie przynajmniej trzymały. I pozostawiły trochę przemyśleń - co mrocznego potrafi tkwić w umyśle człowieka...

Książka ta stawia więcej pytań niż odpowiedzi. Jest niepokojąca. Zwłaszcza, że autor, jak zostało to ujęte w jego biogramie, pracował w policji chińskiej, a więc pewne elementy znane mu są z autopsji. Nie wiemy, ile, ale...
Motywy mordercy są tym, co niepokoi najbardziej. Czy nie brakuje dziś takich znudzonych, przepełnionych złością, rozczarowaniem, goryczą, ale i brakiem odpowiedzi na to, co dalej robić w życiu i co może stać się jeszcze ekscytujące? Ktoś, kto zabija z nudów... z jakiegoś nakazu swojego psychopatycznego umysłu... Na co dzień nie różni się od żadnego z nas...

To nie jest na pewno książka, której można by się spodziewać bo wzięciu do ręki egzemplarza z półki "kryminały". To raczej trzymająca w napięciu powieść psychologiczna, a trzyma w napięciu nie dlatego, że nie wiemy, kto zabił. Wiemy. Od początku wiemy, bo narracja pierwszoosobowa prowadzona jest w perspektywy mordercy właśnie. I ta anatomia zbrodni, te mroczne zakamarki...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Życie Parsów - nielicznej mniejszości etniczno-religijnej pochodzenia perskiego, która przed wiekami osiadała w Indiach... To temat zakrawający na ciekawą powieść. Choćby i ze względu na sam wybór Parsów, o których religii, zwyczajach wiemy naprawdę niewiele (może tyle, że z tej mniejszości pochodził Freddie Mercury). I wątki kultury Parsów są oczywiście w książce obecne, jednak - zgodnie z tytułem oryginału - najważniejsza jest tu rodzina.

Mistry ma takie Dickensowskie wyczucie wzajemnych powiązań miejsc, postaci i ich losów. Doskonale rysuje postać nestora rodziny Narimana, przeciwstawia doświadczenie starszego człowieka z konsekwencjami - również czysto fizycznymi - starzenia się. 79-letniego emerytowanego profesora Narimana, cierpiącego na postępującą chorobę Parkinsona, poznajemy w apartamencie w Bombaju, który dzieli ze swoją charakterną pasierbicą Coomią i jej biernym raczej bratem. W długich retrospekcjach Nariman wspomina wielki błąd młodości: porzucenie kobiety (chrześcijanki), którą kochał, i poddanie się presji rodziców, by poślubić wdowę Parsyjkę, która nic dla niego nie znaczyła - o czym jej dzieci wiedzą od dawna. Kiedy Nariman łamie kostkę, jego pasierbice wysyłają go do rodziny jego córki, Roksany, do zatłoczonej, brudnej kamienicy - gdzie Nariman czuje się bezradny, a sama Roksana cierpliwie znosi nowe brzemię.

Pełen napięcia obraz różnorodności, energii i nędzy Bombaju budowany jest przez pisarza z mistrzowskim wyczuciem. Wtręty parsyjskie, jak choćby zwyczaje, przesądy czy zmartwienie o przyszłość narodu (nielicznego - zobaczymy tu przeróżne sposoby na to, aby powiększyć jego liczebność i zachować jego kulturę, łącznie... z kapsułą czasu). Wszystkie postaci są wyraziste, prawdziwe, zwłaszcza Nariman oraz Roksana. Książka nie daje o sobie łatwo zapomnieć.

Życie Parsów - nielicznej mniejszości etniczno-religijnej pochodzenia perskiego, która przed wiekami osiadała w Indiach... To temat zakrawający na ciekawą powieść. Choćby i ze względu na sam wybór Parsów, o których religii, zwyczajach wiemy naprawdę niewiele (może tyle, że z tej mniejszości pochodził Freddie Mercury). I wątki kultury Parsów są oczywiście w książce obecne,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nieszablonowa fantastyka oparta na baśniach (choć nie takich, przy których chcielibyśmy spokojnie zasypiać), osadzona w dwóch światach, które zaczęły łączyć niewyjaśnione więzy. Pomysł na książkę, klimat, niezwykłe, akcja początkowo rozkręca się powoli, ale warto przebrnąć przez pierwsze rozdziały, aby dotrzeć dalej. Niesamowite, zaskakujące wydarzenia, zwroty akcji, miejsca. Dość zagmatwana, ale bardzo wciągająca powieść. Główna bohaterka bywa irytująca - wygląda na silną młodą kobietę, ale czasem ta siła jest po prostu porywczością i egoizmem... choć pod koniec znajdzie i to swoje uzasadnienie. Bardzo dobra książka i cudna okładka. Minus za gapowatość korekty - o ile takowa była...

Nieszablonowa fantastyka oparta na baśniach (choć nie takich, przy których chcielibyśmy spokojnie zasypiać), osadzona w dwóch światach, które zaczęły łączyć niewyjaśnione więzy. Pomysł na książkę, klimat, niezwykłe, akcja początkowo rozkręca się powoli, ale warto przebrnąć przez pierwsze rozdziały, aby dotrzeć dalej. Niesamowite, zaskakujące wydarzenia, zwroty akcji,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Już kilkukrotnie spotkałam się z opinią, że "feministka muzułmańska" istnieć nie może (gdzieś pojawiła się opinia, że to "oksymoron"). Może patrząc przez pryzmat współczesnych feministek zachodnich - nie. Niestety głosiciele takich poglądów nie potrafią ich uargumentować niczym innym niż tym legendarnym "islamem, który tłamsi kobietę". Autorka podaje przykłady działaczek, które bazując właśnie na Koranie tworzą obraz kobiety niezależnej, wolnej, nie gorszej od mężczyzny i wyposażonej w prawa, które w epoce, gdy powstawał islam, były prawdziwie rewolucyjne w porównaniu z sytuacją kobiet w innych kręgach kulturowych.

Autorka doskonale operuje aparatem badawczym i wyjaśnia wszystkie potrzebne do takiej lektury terminy - włącznie z tym, że "feminizm" nie jest terminem szczególnie lubianym przez muzułmańskie działaczki. Chyba że jest to działaczka wywodząca się ze środowiska muzułmańskiego, ale odcinająca się od religii. Takie panie i ich poglądy również są omawiane.

Autorka zarysowuje postaci wybranych działaczek, zarówno opierających się ściśle na Koranie, dokonujących jego interpretacji i tworzących komentarz, noszących chusty i zrzucających je (z różnych powodów), a także kobiety krytycznie nastawione do religii i - przede wszystkim - patriarchalnej tradycji kręgów, z których się wywodzą. Całość napisana jest w sposób naukowy, ale przystępny. Sylwetki feministek i ich działalność, liczne cytaty ich wypowiedzi (ogromnie cenne elementy tej książki) - wszystko napisane w sposób zaciekawiający czytelnika. Omawiane kobiety są tu barwne, a przede wszystkim mówią za siebie, co podkreśla Autorka. Nie jest to książka napisana po prostu przez osobę trzecią, która opisuje działaczki. To jest miejsce na ich głos. Bardzo ciekawa i cenna książka, zwłaszcza w Polsce,, gdzie niewiele jest wydanych takich prac.

Już kilkukrotnie spotkałam się z opinią, że "feministka muzułmańska" istnieć nie może (gdzieś pojawiła się opinia, że to "oksymoron"). Może patrząc przez pryzmat współczesnych feministek zachodnich - nie. Niestety głosiciele takich poglądów nie potrafią ich uargumentować niczym innym niż tym legendarnym "islamem, który tłamsi kobietę". Autorka podaje przykłady działaczek,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czasem trudno uwierzyć, że jakaś książka nie stała się hitem... Jeden z najlepszych reportaży z II wojny światowej, który otarł się bodaj w 1943 r. o Pulitzera, i do tego autorstwa córki Marii Skłodowskiej-Curie. Czemu w Polsce nie jest tak rozchwytywana, jak powinna? Zagadka. A czemu powinna?

Sama biografia Eve Curie jest fascynująca. Nie tylko "córka swojej matki", ale przede wszystkim dziennikarka i pisarka (wydała zresztą biografię Marii). Jako pracownik zatrudniony w rządzie francuskim odbywała oficjalne podróże, podczas których gościła m.in. w Białym Domu. Po wybuchu II wojny światowej wróciła do Francji, ale na krótko - znalazła się zaraz w Wielkiej Brytanii; poparła gen. de Gaulle'a, stając się dla rządu Vichy automatycznie wrogiem (odebrano jej obywatelstwo). Eve Curie w tym czasie udała się do USA i dla amerykańskich (oraz brytyjskich) gazet relacjonowała wydarzenia z frontów walki. Była m.in. w Afryce, na Pustyni Zachodniej, na Bliskim Wschodzie, w Teheranie, w Rosji, na Dalekim Wschodzie. Spotykała ówczesnych wielkich tego świata - Amerykanów, Brytyjczyków, Chińczyków. Jej książka to żywy obraz spotkań z tymi osobami, ale przede wszystkim - doskonała relacja z samej wojny. Eve Curie analizuje taktykę walk, zaplecze przemysłowe, potrafiła spojrzeć na kwestię wysiłku wojennego i możliwości aliantów całościowo, uwzględniając ośrodki przemysłowe, źródła ropy naftowej, połączenia kolejowe. Rozmawiała z pracownikami przeróżnych sektorów. Z żołnierzami brytyjskimi, amerykańskimi, birmańskimi, indyjskimi... Wszystko w doskonałym warsztacie dziennikarskim (tłumaczenie zresztą oddaje to znakomicie). Podziwiam!

Czasem trudno uwierzyć, że jakaś książka nie stała się hitem... Jeden z najlepszych reportaży z II wojny światowej, który otarł się bodaj w 1943 r. o Pulitzera, i do tego autorstwa córki Marii Skłodowskiej-Curie. Czemu w Polsce nie jest tak rozchwytywana, jak powinna? Zagadka. A czemu powinna?

Sama biografia Eve Curie jest fascynująca. Nie tylko "córka swojej matki", ale...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nowożytnej astronomii nie byłoby bez kultury arabskiej - można tego doświadczyć chociażby zwiedzając dom Mikołaja Kopernika i obserwując pokazane tam dawne arabskie astrolabia... Średniowieczna nauka arabska to mnóstwo fascynującej wiedzy. Książka prezentuje tę astronomiczną bardzo rzetelnie, ukazując jej różne zastosowania (odnajdywanie kierunków w żegludze i... modlitwie), opisując dawne przyrządy do obserwacji i obliczeń oraz sam pęd do wiedzy. Bardzo rzetelna książka i ciekawym, a nieczęsto poruszanym aspekcie historii.

Nowożytnej astronomii nie byłoby bez kultury arabskiej - można tego doświadczyć chociażby zwiedzając dom Mikołaja Kopernika i obserwując pokazane tam dawne arabskie astrolabia... Średniowieczna nauka arabska to mnóstwo fascynującej wiedzy. Książka prezentuje tę astronomiczną bardzo rzetelnie, ukazując jej różne zastosowania (odnajdywanie kierunków w żegludze i......

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Literatura tajwańska nieczęsto jest tłumaczona na język polski. Już sam ten fakt zachęca, aby sięgnąć po tę książkę. Opowiadania osadzone są we współczesnych czasach, ale pełno w nich dawnych wierzeń (nie zawsze już dobrze znanych samym Tajwańczykom), tajemniczości, niesamowitości. Utwory to dzieło młodego pisarza (ur. w latach 80.), który świetnie bawi się słowem. Nie czytam w oryginale, ale odnoszę wrażenie, że tłumaczenie jest przednie, gdyż wychwyciło różne smaczki, potrafiło wyłuskać onomatopeje, idiolekty, sposoby mówienia poszczególnych osób. Opis z tyłu okładki nie jest przesadny - faktycznie książka jest pełna dźwięków, a te oddać nie tak łatwo w przekładzie, podobnie jak gry słów. Mistrzostwo!

Literatura tajwańska nieczęsto jest tłumaczona na język polski. Już sam ten fakt zachęca, aby sięgnąć po tę książkę. Opowiadania osadzone są we współczesnych czasach, ale pełno w nich dawnych wierzeń (nie zawsze już dobrze znanych samym Tajwańczykom), tajemniczości, niesamowitości. Utwory to dzieło młodego pisarza (ur. w latach 80.), który świetnie bawi się słowem. Nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jedna z wciąż niewielu fachowych pozycji na polskim rynku opisujących tradycyjną religię Japończyków. Książka to podróż w przeszłość, ku źródłom shintoizmu, jego pochodzeniu, podstawom. Znajdujemy tu najważniejsze wątki, podparte solidnym warsztatem religioznawczym, kulturoznawczym, i źródłami. Rzetelne opracowanie, które pozwala także poznać m.in. źródła niektórych cech uznawanych dziś za typowe dla Japończyków i Japonii.

Jedna z wciąż niewielu fachowych pozycji na polskim rynku opisujących tradycyjną religię Japończyków. Książka to podróż w przeszłość, ku źródłom shintoizmu, jego pochodzeniu, podstawom. Znajdujemy tu najważniejsze wątki, podparte solidnym warsztatem religioznawczym, kulturoznawczym, i źródłami. Rzetelne opracowanie, które pozwala także poznać m.in. źródła niektórych cech...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przekrojowa - i jedna z nielicznych - książka prezentująca dawne i współczesne religie i wierzenia obecne w Korei. Wyjątkowo ciekawie zaprezentowane są koreańskie mity; dalej poznajemy także wczesny buddyzm w Korei, koegzystencję buddyzmu, konfucjanizmu i taoizmu, sytuację religii chrześcijańskiej w Korei w różnych epokach czy wpływ okupacji japońskiej czasów II wojny światowej na religie w Korei czy wreszcie rugowanie religijności w Korei Północnej. Język ciekawy, a tematyka porywająca, zwłaszcza że mało u nas jeszcze znana.

Przekrojowa - i jedna z nielicznych - książka prezentująca dawne i współczesne religie i wierzenia obecne w Korei. Wyjątkowo ciekawie zaprezentowane są koreańskie mity; dalej poznajemy także wczesny buddyzm w Korei, koegzystencję buddyzmu, konfucjanizmu i taoizmu, sytuację religii chrześcijańskiej w Korei w różnych epokach czy wpływ okupacji japońskiej czasów II wojny...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nowe, uaktualnione wydanie, z zupełnie nową szatą graficzną. Jak wiele dają te żywe zdjęcia z prezentacją dań, ale także np. straganów czy sklepów! Oczywiście najważniejsza jest treść - a tu otrzymujemy zarówno aktualne dane "statystyczne" dotyczące żywienia, produkcji rolnej itp., wzmiankę o sytuacji obecnej, historię kuchni poszczególnych regionów, omówienie ich cech. Jest część herbaciana i część trunkowa. I wreszcie - przepisy, zarówno te prościutkie, jak i nieco bardziej skomplikowane. Wszystko napisane ciekawie, jak gawęda. Przepisy dokładne. Na szczęście już łatwiej dostać poszczególne składniki niż w czasie pierwszego wydania książki... :) Polecam - miło spróbować czegoś nowego w kuchni, a i miło dowiedzieć się czegoś nowego oraz spojrzeć na historię kraju niekoniecznie przez pryzmat konfliktów, ale poprzez coś codziennego, a tak ciekawego.

Nowe, uaktualnione wydanie, z zupełnie nową szatą graficzną. Jak wiele dają te żywe zdjęcia z prezentacją dań, ale także np. straganów czy sklepów! Oczywiście najważniejsza jest treść - a tu otrzymujemy zarówno aktualne dane "statystyczne" dotyczące żywienia, produkcji rolnej itp., wzmiankę o sytuacji obecnej, historię kuchni poszczególnych regionów, omówienie ich cech....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Do tej pory dostępna tylko w e-booku - teraz (nareszcie) ukazała się też drukiem! Wróciłam do Nasreddina z ogromną chęcią. Klimat tej książki jest wyjątkowy. Zwłaszcza na czasy pośpiechu i zmartwień. Mimo że w świecie słynnego muzułmańskiego mędrca o ciętym języku niedoli nie brakuje, Nasreddin znajduje zmyślny sposób, by wyjść cało z opresji, "nawrócić" na drogę uczciwości kilku napotkanych ludzi i ukarać tych, którzy korupcją i chciwością przeniknęli już do szpiku kości. Świetna historia, wiele zabawnych momentów, pomysłowość Hodży i jego kompana (już od najmłodszych lat - opłaty za oglądanie kota chyba sama wprowadzę ;) ), i ten język - plastyczny, odpowiedni do tego typu powieści-gawędy, miejscami nieco archaizowany, co tylko głębiej wprowadza w odpowiedni klimat, klimat Azji Centralnej sprzed wieków...

Do tej pory dostępna tylko w e-booku - teraz (nareszcie) ukazała się też drukiem! Wróciłam do Nasreddina z ogromną chęcią. Klimat tej książki jest wyjątkowy. Zwłaszcza na czasy pośpiechu i zmartwień. Mimo że w świecie słynnego muzułmańskiego mędrca o ciętym języku niedoli nie brakuje, Nasreddin znajduje zmyślny sposób, by wyjść cało z opresji, "nawrócić" na drogę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To jedna z nielicznych książek autorstwa polskich znawców starożytnego Wschodu o takiej tematyce. Mezopotamia jest szalenie ciekawa, a jednak mniej znana niż np. starożytny Egipt czy Grecja.

Książeczka zawiera "skondensowaną" wiedzę na temat religii i demonologii Babilonii oraz oczywiście clue - świetne przekłady zaklęć, opisy rytuałów magicznych, które towarzyszyły tym ludziom w życiu codziennym. Aż prosi się o więcej... ale i tak jest świetnie. Bardzo ciekawa, wartościowa pozycja.

To jedna z nielicznych książek autorstwa polskich znawców starożytnego Wschodu o takiej tematyce. Mezopotamia jest szalenie ciekawa, a jednak mniej znana niż np. starożytny Egipt czy Grecja.

Książeczka zawiera "skondensowaną" wiedzę na temat religii i demonologii Babilonii oraz oczywiście clue - świetne przekłady zaklęć, opisy rytuałów magicznych, które towarzyszyły tym...

więcej Pokaż mimo to