Opinie użytkownika
Niestety, im dalej w las tym gorzej. Ostatni tom pokazuje, że autor w zasadzie nie miał żadnego pomysłu na zakończenie, a język w książce jest coraz bardziej prostacki. Rozumiem, że bohaterowie mogą kląć ile wlezie i porozumiewać się zdaniami złożonymi z dwóch, trzech wyrazów, ale autor pisząc opisy i prowadząc narrację powinien tego już unikać jak ognia.
Cały cykl to...
W porównaniu do "klasyki" Hellbalzera, czyli wydawanych jednocześnie tomów Azzarello, Ennisa czy Delano to Wzlot i Upadek wypada niezwykle cieniutko.
Historyjka jest prosta, bez żadnych zakrętów fabularnych, mogących wywołać jakiekolwiek emocje u czytelnika. (swoją drogą jest też w pewnym sensie plagiatem pomysłu na główny motyw - postać opętanego chłopca pojawiła się już...
Nie polecam... nawet fanom serii. O ile opowiadanie Webera jest jeszcze "średnie", to historia napisana przez Zahna jest słaba, a ta napisana przez Jane Lindskold to już dno i kilometr mułu. Podczas jego lektury miałem wrażenie czytania wypracowania napisanego przez mało oczytaną uczennicę podstawówki. Szkoda czasu i pieniędzy.
Pokaż mimo toPo przekombinowanym, moim zdaniem, zakończeniu całego cyklu przyjemnie było przeczytać prostsze historie. Szaleństwa nie ma, ale czyta się to dobrze (i szybko).
Pokaż mimo to
Czy Przygranicze może się udać bez samego Przygranicza? Nie bardzo.
Przez większość lektury miałem wrażenie jak bym czytał coś z cyklu "mój drogi pamiętniczku, dzisiaj zjadłem na śniadanie..., a potem poszedłem do...".
Niby Sopel nadal jest taki jak w poprzednich tomach, niby trochę mrozu, akcji jest. Ale to jednak jest za mało. Największą siłą cyklu nie byli wyraziści...
Niestety, ale rozczarowanie. Po monumentalnym podejściu do wcześniejszych "rozdziałów" opowieści (Plaga..., Piekło...) czuć teraz bardzo mocno, że autorzy się spieszą, mocno się spieszą, aby pozamykać wątki i móc wreszcie zakończyć całość.
Niestety, jak to w pośpiechu, pojawia się chaos i traktowanie wszystkiego mocno powierzchownie. Główni bohaterowie (Hellboy, Abe) są...
Z jednej strony niby tylko nadmuchane opowiadanie. Z drugiej jednak, czyta się to bardzo przyjemnie.
Pokaż mimo toTrzeci zeszyt i cały czas największym problemem serii jest jej objętość. Czytając ma się wrażenia, jak podczas oglądania trailera filmowego - same skróty. Graficznie powoli coraz lepiej, chociaż momentami zdarzają się obrazki, które wyglądają jak wstępne szkice.
Pokaż mimo toOstatni tom trzyma tak samo wysoki poziom, jak pozostałe cztery. Największym smaczkiem jednak jest to co znajduje się po zakończeniu komiksu, czyli felietony Pająka, których fragmenty mogliśmy już wcześniej poznać. Wszystko to jest ozdobione pięknymi ilustracjami - każda w zupełnie innym stylu i każda podejrzewam innego autora. Absolutne mistrzostwo świata.
Pokaż mimo toNiestety, z powodu upchnięcia zbyt wielu wątków, książka trochę traci na głębi pokazania nowych postaci oraz świata. Dziwne zabiegi z formą pokazania kilku jednocześnie dziejących się wydarzeń też nie pomagają w odbiorze. Nadal jednak jest to jedna z lepszych pozycji świata metra. Nie ma tutaj płaskiej, linearnej fabuły typowej dla scenariuszy gier komputerowych, która...
więcej Pokaż mimo toHistoria z Barracudą jest tak odrealniona, że podczas czytania czułem się, jakbym wziął do ręki kolejny komiks z Marvel Now. Mocno to niestety obniża poziom tego tomu. Druga historia, rozwijająca dalej wątek operacji Barbarossa, na szczęście ten poziom znowu podnosi do przyzwoitej wartości.
Pokaż mimo toTen komiks mógłby mieć kilka tomów po kilkaset stron. Byłby dużo lepszy bez skrótów fabuły, których jest niestety sporo im bliżej końca. Graficznie rewelacja.
Pokaż mimo to
Podobnie jak w przypadku tomu pierwszegp początków Strażników, nie da się tutaj wystawić jednej oceny dla obu zawartych w nim historii. Komiksy całkowicie odmienne, zarówno graficznie, jak i w warstwie fabularnej.
Komediant, strasznie chaotyczny scenariusz, który nie bardzo potrafi przykuć mocniej uwagę. A szkoda bo Komediant jest jedną z ciekawszych postaci w Strażnikach....
Trudno dać jest jedną ocenę całemu tomowi. Te dwie historię różnią się diametralnie, zarówno graficznie, jak i pod względem scenariusza.
Gwardziści - ocena dobra/bardzo dobra
Jedwabna Zjawa - ocena przeciętna
Ogólnie rzecz biorąc, po komiks warto sięgnąć i przeczytać.
Nie jest komiks wysokich lotów, ale i tak jest to sto razy lepsze od głupot, które znaleźć można we współczesnych komiksach Marvela.
Pokaż mimo to
Jest to moje pierwsze spotkanie z Zoną Joanny Kanickiej i wiem to już z całą pewnością, że spotkanie to będzie też ostatnim.
Autorka totalnie czuje zony, płynących z jej strony zagrożeń. U pani Kanickiej zona jest jak park w centrum miasta, z doskonale przystrzyżonymi krzewami i równo posadzonymi wzdłuż alejek drzewami.
Fabuła tej książki bardzo przypomina poboczne questy...
Fabularnie nic wybitnego, sprawnie opowiedziana, ale i naiwna historyjka o dzielnym i honorowym pilocie Luftwaffe, który "nie chciał, ale musiał".
Za to graficznie jest po prostu obłędnie - prawdziwa uczta dla oczu. Dla miłośników lotnictwa IIWŚ pozycja z kategorii "must have".
Wyjątkowo słabe zakończenie serii. Ja rozumiem, że finał nie musi zawsze być monumentalny, ale tutaj nie ma go w ogóle. Duże rozczarowanie.
Pokaż mimo to