Ten komiks mógłby mieć kilka tomów po kilkaset stron. Byłby dużo lepszy bez skrótów fabuły, których jest niestety sporo im bliżej końca. Graficznie rewelacja.

Ten komiks mógłby mieć kilka tomów po kilkaset stron. Byłby dużo lepszy bez skrótów fabuły, których jest niestety sporo im bliżej końca. Graficznie rewelacja.

Absolutnie wybitna pozycja z szaloną, a jakże możliwą do spełnienia wizją przyszłości. W komiksach zwykle przez ograniczone miejsce dla tekstu brak filozoficzno-wydumanych stwierdzeń. Ostatnie strony pokazały, że tu jest odwrotnie: ciekawe spostrzeżenia o bycie, środowisku naturalnym i przenikaniu się światów. Rysunki zapierają dech. Nie można się oderwać.

Absolutnie wybitna pozycja z szaloną, a jakże możliwą do spełnienia wizją przyszłości. W komiksach zwykle przez ograniczone miejsce dla tekstu brak filozoficzno-wydumanych stwierdzeń. Ostatnie strony pokazały, że tu jest odwrotnie: ciekawe spostrzeżenia o bycie, środowisku naturalnym i przenikaniu się światów. Rysunki zapierają dech. Nie można się oderwać.

Czytało się nieźle, jest także bardzo przyjemnie wizualnie, ale to niestety tylko tyle. Po nazwisku tak dużym jak Snyder, można było spodziewać się czegoś lepszego, a tymczasem dostajemy głównie motywy które już skądś znamy, a na dokładkę słaby finał. Lektury nie żałuję, ale jest tona lepszych tytułów.

Czytało się nieźle, jest także bardzo przyjemnie wizualnie, ale to niestety tylko tyle. Po nazwisku tak dużym jak Snyder, można było spodziewać się czegoś lepszego, a tymczasem dostajemy głównie motywy które już skądś znamy, a na dokładkę słaby finał. Lektury nie żałuję, ale jest tona lepszych tytułów.

Groza z głębin. Komiks można podzielić na dwie części. W pierwszej z nich grupa specjalistów z różnych dziedzin zostaje wysłana do podwodnej bazy by zbadać schwytaną tajemniczą istotę. W drugiej mamy przedstawiony świat zmieniony w wyniku wydarzeń z pierwszej historii. Fabuła jest naprawdę wciągająca – w pierwszej części skutecznie budowany jest nastrój tajemnicy i grozy, a druga skręca w science-fiction z masą pomysłowych rozwiązań. Podobało mi się zastosowanie w pierwszej części retrospekcji na początku każdego „rozdziału” – czasami nawet z bardzo odległej przeszłości. Trochę lekturę popsuło mi pokazanie świata z drugiej części na samym początku fabuły – wolę być zaskakiwany, bo tak już domyśliłem się przebiegu akcji. Również bohaterowie są naprawdę ciekawi i dobrze napisani – zarówno ci pierwszo-, jak i drugoplanowi. Chyba najbardziej zapadli mi w pamięć nieustraszony myśliwy Meeks z pierwszej części oraz kapitan z drugiej. To, co mnie zawiodło, to ostateczne rozwiązanie zagadki – wydało mi się to trochę pretensjonalne czy nawet tandetne i nie pasowało mi trochę do tego, co było wcześniej. Świetne za to są rysunki Seana Murphy’ego – bardzo dynamiczne, a także radzą sobie zarówno z klimatami horroru, jak i science-fiction. Najbardziej pamiętna była dla mnie retrospekcja pokazująca epicką bitwę tajemniczych istot z gigantycznym rekinem. Podsumowując, mógł być komiks bardzo dobry, ale jest jedynie dobry.

Groza z głębin. Komiks można podzielić na dwie części. W pierwszej z nich grupa specjalistów z różnych dziedzin zostaje wysłana do podwodnej bazy by zbadać schwytaną tajemniczą istotę. W drugiej mamy przedstawiony świat zmieniony w wyniku wydarzeń z pierwszej historii. Fabuła jest naprawdę wciągająca – w pierwszej części skutecznie budowany jest nastrój tajemnicy i grozy, a...

Cholerka, bardzo chciałem, żeby ten komiks mi się spodobał. Naczytałem się w internetach wielu nieprzychylnych opinii na jego temat, ale i tak byłem przekonany, że będzie dobrze - musi być - bo to w końcu Snyder, w dodatku w duecie z Seanem Murphym, a przecież już same te nazwiska powinny być wyznacznikiem jakiejś-tam jakości. Niestety, okazało się, że "Przebudzenie" to zlepek kilku średnio oryginalnych pomysłów, które niby powinny pasować do siebie jak ulał, ale jednak nie pasują; także rozwiązanie zagadki jest naciągane i mało wiarygodne. Koniec końców nie polecam, chyba że dla samej oprawy graficznej, bo ta jest co najmniej dobra. A jeśli chcecie przeczytać coś Snydera, to z całego serca polecam Pożeracza Marzeń.

Więcej o komiksach piszę na fb.com/polishpopkulture

Cholerka, bardzo chciałem, żeby ten komiks mi się spodobał. Naczytałem się w internetach wielu nieprzychylnych opinii na jego temat, ale i tak byłem przekonany, że będzie dobrze - musi być - bo to w końcu Snyder, w dodatku w duecie z Seanem Murphym, a przecież już same te nazwiska powinny być wyznacznikiem jakiejś-tam jakości. Niestety, okazało się, że "Przebudzenie"...

Dobra, na spokojnie. Moje pierwsze spotkanie z Przebudzeniem to był totalny szał, amok, sam środek snyderowej manii (która w zasadzie się nigdy nie skończyła),więc teraz, po drugim przeczytaniu czas napisać opinię jak normalny czytelnik.

Moja przygoda z komiksem poza-superbohaterskim nie jest zbyt ogromna. Do sięgnięcia po coś, co nie ma w nazwie "man" przekonywać mnie muszą albo świetne recenzje albo nazwiska. Ostatecznie okładka. Na nieszczęście mojego portfela Przebudzenie posiadało wszystkie trzy atrybuty. Do tego doszło jeszcze zachwalanie przez sprzedawcę rysownika, który, cytuję - "miażdży i tłuką się o niego wszyscy wydawcy". Czy się z tymi recenzjami i opiniami zgadzam? Po kolei...

Budząca sympatię pani biolog Lee Archer zostaje "zaproszona" na podwodną stację badawczą, żeby pomóc w analizie podejrzanych dźwięków. Okazuje się, że oprócz niepokojących odgłosów, natrafiono też na równie niepokojącą istotę. I walka o przetrwanie się zaczyna...

Któż nie kocha klasycznych survivali z odrobiną horroru w tle? A jeśli jeszcze dołoży się do tego opuszczoną i podwodną stację jako miejsce akcji, trochę chaosu, różnego rodzaju wizje, chwilowe wycieczki w przeszłość i naprawdę spoooro makabry i strachu? Czy taka historia, oczywiście podkreślam że pisana przez scenarzystę, który w przerażaniu ma dyplom doktora, może się nie udać? Oczywiście, że nie. Ale niestety dla czytelnika kończy się równie szybko, co zaczyna, a Snyder przenosi nas 200 lat w przód, by zacząć powolne, momentami dziwne i chaotyczne wyjaśnienia.

I tu chyba tkwi największy problem Przebudzenia. Każda osoba, z którą wymieniałem na jego temat wrażenia, mówiła coś w stylu "gdyby cały komiks był jak pierwsza połowa..." Ciężko się nie zgodzić. Był klimat, był mrok, było ciasno, ciemno i złowieszczo, ale wszystko ginie w drugiej, kolorowej, czasem wesołej (choć nie zawsze) części. Ale tylko w kwestii właśnie atmosfery i nagłej zmiany. Fabuła wciąż ma sens i wciąż przedstawiana jest logicznie, wzbudza ciekawość, porusza do samego końca. Tylko że jednak pozostaje lekki niedosyt...

...który całe szczęście rekompensują absolutnie przefantastyczne, doskonałe, genialne, kapitalne, konkretnie potężne, wyśmienite, pierwszorzędne (...) bezkonkurencyjne i nadzwyczajne rysunki Seana Murphy'ego. Jezu! Ja się nie dziwię, że każdy chce go mieć dla siebie! Przecież to jakieś objawienie w świecie powieści graficznych! Wow... po prostu wow. Gdyby ktoś kiedyś wydał Przebudzenie bez świetnych tekstów Snydera, i tak bym to kupił, a potem spędzał godziny przeglądając i popadając w jeden zachwyt za drugim. Śmiem twierdzić, że Murphy jest nie tylko najlepszym rysownikiem swojego pokolenia, ale ogólnie, wszystkich pokoleń.

Słyszałem, panie Murphy, że pana marzeniem jest praca przy Batmanie, prawda? Może by tak dołączyć do Snydera w obecnej serii i razem z nim stworzyć najlepszy komiks wszech czasów?

Oceny nie zmieniam. Nawet jeśli za drugim razem historia trochę zawodzi, to za samą oprawę graficzną mógłbym dać 47/10, a to niszczy skalę Lubimy Czytać, więc...

10/10!

Dobra, na spokojnie. Moje pierwsze spotkanie z Przebudzeniem to był totalny szał, amok, sam środek snyderowej manii (która w zasadzie się nigdy nie skończyła),więc teraz, po drugim przeczytaniu czas napisać opinię jak normalny czytelnik.

Moja przygoda z komiksem poza-superbohaterskim nie jest zbyt ogromna. Do sięgnięcia po coś, co nie ma w nazwie "man" przekonywać mnie...

W skrócie bardzo dobry komiks. Pierwsza połowa 9/10, druga 7/10. Ciekawa fabuła doprawiona rewelacyjnymi rysunkami. Wart polecenia.

W skrócie bardzo dobry komiks. Pierwsza połowa 9/10, druga 7/10. Ciekawa fabuła doprawiona rewelacyjnymi rysunkami. Wart polecenia.

Wciągająca lektura.

Wciągająca lektura.

Wizualnie miazga, ale fabuła albo kuleje albo ja czytałem komiks rozkojarzony. W każdym razie ocena na pół skali.

Wizualnie miazga, ale fabuła albo kuleje albo ja czytałem komiks rozkojarzony. W każdym razie ocena na pół skali.

https://salomonik.eu/blog/przeczytane/2806-przebudzenie-scott-snyder-sean-murphy

https://salomonik.eu/blog/przeczytane/2806-przebudzenie-scott-snyder-sean-murphy