Bagno Szaleńców Joanna Kanicka 6,8
ocenił(a) na 74 lata temu Bagno Szaleńców napisane przez Joannę Kanicką jest kolejna propozycją z serii książek o Zonie jaką dostałem. Sięgając po nią miałem nadzieje na ciekawą historie i pewne obawy co dostanę od autorki. Chciałem znów poczuć klimat Zony i spotkać mieszkających tam ludzi gotowych na poświęcenie oraz dostać obraz walki o życie w tym miejscu. Dlatego chętnie sięgnąłem po Bagno szaleńców oczekując dobrej książki.
Podczas wyprawy po artefakty Zielony i Łazik zostają zaskoczeni wpadającym do środka artefaktem zwanym księżycówką. Po chwili okazuje się, że same przecież nie fruwają i wyjaśnienie tego zjawiska jakie spotkało bohaterów jest Kosa z karabinem polującym na mutanta. Wydarzenie okazuje się zabawne do czasu, gdy dostają propozycje wyprawy w głąb Zony w poszukiwaniu skarbu.
Autorka znakomicie czuje klimaty postapokaliptyczne i widać tego rezultaty w postaci świata jaki stworzyła na potrzeby historii. Zona na pozór wydaje się krainą zwykłą i każdy może w niej dać sobie radę. Jednak pozory mylą i na uczestników wyprawy czekają zagrożenia ze wszystkich stron. Zmutowane potwory i mutanty stworzone jakby z koszmarnego snu, które czekają na sposobność polowania i zabicia niczego nie świadomych podróżnych. Spotkałem się już wcześniej z kilkoma z nimi na przykład ze snorkami, ale tutaj po prostu walka przedstawiona została przez autorkę w świetny sposób. Opisy fauny i flory po katastrofie były dokładne i barwne. Nie mogło zabraknąć anomalii pojawiających się niespodziewanie i stanowiące zagrożenie dla każdego. Dostałem dziwne i nieraz pozbawione sensu, lecz niezwykle niebezpieczne. Do tego dochodzą nie przebierający w środkach bandyci, dziwni stalkerzy, artefakty, fanatycy, frakcje mające własne zasady i niesamowite wyładowania emisji będące groźne dla wszystkich w pobliżu. Dlatego Zona rządzi się swoimi prawami i nikt nie jest bezpieczny, gdy tylko wyrusza się w jej głąb spotykając na swojej drodze wiele zagrożeń. Świat jaki dostałem jest pełen śmierci, przemocy, okrucieństwa, przewrotności ludzkiej, twardych bohaterów i nawet chciwości. Opuszczone i zniszczone budynki, wszędobylski brud, pozostałości po dawnej cywilizacji i podziemia dopełniają obraz zniszczenia świata. Początek książki rozpoczyna się od podjęcia wyprawy przez Zielonego, Dyszki, Łazika z Kosą. Ciekawy byłem jak autorka poradzi sobie z pojawiającym się wątkiem podróży przez niedostępne i groźne rejony Zony. Udało się uchwycić postapokaliptyczny klimat i same przygody bohaterów były wciągające. Pełne zwrotów akcji i niebezpieczeństwa, które spotykali po drodze. Postawieni w rożnych sytuacjach w walce o życie dokonują wyborów, aby przetrwać podróż do docelowego miejsca jakim jest Dolina Mroku. Pojawiające się poboczne wątki wprowadzone do historii wzbogacają opowieść i ukazują jak niebezpieczna jest Zona.
Postacie jakie występują w historii zostały nakreślone bardzo dobrze. Dostałem ciekawych bohaterów jak Dyszka, Łazik i Zielony. Każdy z nich został obdarzony własnymi problemami, zachowaniem, przesądami, lękami i cechami charakteru. Twardzi, nieustępliwi, silni i gotowi do walki o życie. Nie przebierający w środkach, nieraz okrutni i nie wahający się przed działaniem. Można na pewno poczuć nić sympatii do samych bohaterów historii. Jest jeszcze Kosa, który wzbudza ciekawość swoją osobą. Pozostałe postacie drugoplanowe i trzecioplanowe wypadają dobrze. Spotykamy po drodze rzesze różnych bohaterów, którzy pojawiają się na moment lub na dłużej w zależności od swojej roli do odegrania w historii. Można ich złamać, zmusić do porzucenia swoich przekonań, pozmieniać, pomimo własnych ideałów jakie posiadają. Obawiałem się jednak, że dostane przeciętne lub papierowe postacie. W tym przypadku zostałem mile zaskoczony, bo bohaterowie mają głębie i nie są jednowymiarowe. Dlatego można nimi zainteresować się i kibicować podczas przeżywanych przygód pełnych niebezpieczeństw. Nie ma większego podziału na dobrych i złych i zależne jest wszystko od zachowania, wyborów jakie dokonują, w których znajdziemy odcienie szarości. Dlatego wypadły na tyle ciekawie, że z uwagą śledziłem ich przygody. Szkoda mi było jednego z nich, bo bardzo polubiłem go. Relacje pomiędzy bohaterami są przedstawione świetnie, potrafią wciągnąć i są ciekawe. Dialogi jakie dostałem wypadają dobrze, są płynne napisane i nie pozbawione czasami żartów. Nieraz brakuje w nich jednak mocniejszego języka i nie chodzi o występowania przekleństw w każdej rozmowie. Szorstkości i mocniejszych akcentów jakie powinny znaleźć się w rozmowach zaprawionych w bojach w Zonie stalkerów.
Sięgając po Bagno szaleńców nie nastawiałem się na bardzo dobrą powieść tylko mającą umilić mi czas podczas czytania. Jednak nie przewidziałem, że tym razem otrzymam spójną i niezwykle ciekawą historie, która potrafiła mnie wciągnęła. Miejscówki jakie spotykamy w czasie podroży przypadły mi do gustu i spodobały mi się. Ukazują życie w tej niebezpiecznej krainie od ciemnej strony, gdzie króluje prawo silniejszego i nie brakuje twardych wyborów dokonanych przez bohaterów. Najlepiej wspominam przeprawę przez bagno i wykreowanie klimatu grozy i niepewności jaki wtedy dostałem. Sama historia została zbudowana na pomyśle o wyprawie śmiałków w głąb Zony w pewnej misji jaką mają do wypełnienia. Nie zabrakło w niej zwrotów akcji i pojawienia się trzymających w napięciu momentów. Dlatego pomimo obaw jakie miałem sięgając po Bagno szaleńców nie zawiodłem się. Zakończenie książki było niezwykłe i spajające wątki jakie zostały prowadzone przez autorkę przez cały czas. Finał pasował do samej historii i stanowiło nie tylko jej dopełnienie, ale też wprowadzając pewien zwrot akcji pod koniec potrafi zaskoczyć takim wyborem autorki jaki dostałem w końcówce.
Książka Bagno szaleńców okazała się bardzo dobrą lekturą, która wypadła lepiej niż oczekiwałem. Na pewno wartka akcja i szybkie poprowadzenie wydarzeń przyczyniło się do tego. Nie mogłem nudzić się podczas czytania, bo wiele działo się w historii przez cały czas. Nawet pojawienie się opisów nie było męczące i nie utrudniało lektury. Z powieści jaką dostałem jestem zadowolony, bo nie spodziewałem się po niej za wiele. Autorka potrafiła stworzyć ciekawą i wciągającą historie. Oprócz tego dostałem obraz Zony pełnej czekających zagrożeń i tajemnic do odkrycia przez śmiałków, którzy są gotowi zapłacić najwyższą cenę za jej ujawnienie. Narracja jest prowadzona pierwszoplanowo i mamy możliwość poznania wydarzeń z różnych punktów widzenia toczonej historii. Taka sposobność sprawdza się tutaj znakomicie. Z wielką swobodą autorka posługuje się stylem pisania, który jest przyjemny i przystępny. Dlatego czyta się świetnie i szybko. Widać również, że autorka czuje klimat Stalkerowski i potrafi stworzyć niezwykły obraz Zony z niesamowitym skutkiem. Fajna powieść stworzona przez debiutującą w tym gatunku Joannę Kanicką napisaną sprawnie i pomimo pojawienia się miękkości w dialogach przypadła mi do gustu. Jestem zadowolony z tego co dostałem i czekam na kolejną powieść z tego uniwersum w jej wykonaniu. Książka Bagno szaleńców jest ciekawa propozycją dla fanów postapokaliptycznych historii i samej fantastyki, przy której nudzić się nie można.