-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński1
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel1
-
ArtykułyMagdalena Hajduk-Dębowska nową prezeską Polskiej Izby KsiążkiAnna Sierant2
Biblioteczka
„Elżbieta” - Maria Dudek
>> RECENZJA PATRONACKA <<
„Nie mógł sobie myśleć zbyt wiele, nie mógł znać jej najmiększych uczuć, jej słabości. Co jeśli zapragnąłby to wykorzystać, by spróbować ją uwieść, by przejąć władzę nad jej myślami?”
Chcielibyście przenieść się do przeszłości i wczuć się w klimat królewskiego dworu? Jeżeli tak, najnowsza książka Marii Dudek przychodzi do was z pomocą.
Od dziecka interesowałam się historią, w tym również historią Anglii, dlatego postacie takie jak król Henryk VIII, Anna Boleyn oraz ich córka – Elżbieta, były mi już wcześniej znane. Może miało to jakiś wpływ na to, jak bardzo książka oddziaływała na moją wyobraźnię, ale myślę, że nawet nie znając tych osób, poczujecie się, jakby bohaterowie byli żywi i otaczali was w prawdziwym świecie. Autorka tak świetnie i realistycznie odwzorowała realia dawnej Anglii, że klimat książki jest naprawdę magiczny i czytając ją, będziecie szli krok w krok obok młodej Elżbiety.
Tytułowa bohaterka jest córką króla Henryka oraz skazanej przez niego na śmierć Anny Boleyn. Jak obecnie toczą się ich losy? Ojciec Elżbiety wiruje teraz wokół nowych, potencjalnych kandydatek na żony, a wszędzie dookoła niego mają miejsce jakieś intrygi, kłamstwa i fałszerstwa, charakterystyczne dla królewskich rodów. Ale pozostaje pytanie – gdzie w tym wszystkim jest jego córka?
Elżbieta to bohaterka tajemnicza i skryta w sobie, ale niesamowicie dojrzała – zwłaszcza jak na swój młody wiek. Była niestety jednak samotna, bo nie potrafiła zaufać nikomu na tyle, aby dopuścić go blisko siebie. Odsuwała od siebie swojego przyjaciela, skrywała się przed każdym oraz była bardzo ostrożna, ale było to uzasadnione zachowaniem ludzi, którymi się otaczała.
Wątek Anny Boleyn, która w postaci ducha wróciła do królestwa, żeby opowiedzieć swoją historię, niesamowicie przypadł mi do gustu. Jeśli nie wiecie, Maria ma już książkę o Annie, więc jeżeli macie ochotę jeszcze bardziej zagłębić się w świat królewskiej Anglii – zapoznajcie się także z tą lekturą.
Sama książka jest napisana bardzo dobrze, styl jest przyjemny do czytania i adekwatny do czasów, które opisuje autorka. Losy Elżbiety są fikcją literacką, jednak wiele aspektów jest wzorowanych na prawdziwej historii, przez co możemy nieco się z nią zapoznać i odkryć ciekawe, historyczne fakty.
„Elżbieta” to książka napisana z sercem – to widać. Losy bohaterów opisane są bardzo precyzyjnie i interesująco, na pewno nie będziecie się przy nich nudzić. Pomimo wielu smutnych scen, tę historię czyta się szybko i z przyjemnością. Bardzo serdecznie zachęcam was do odkrycia „Elżbiety” i podzielenia się waszą oceną w komentarzu. A jeśli chcecie, niedługo mogę zorganizować rozdanie z tą książką w roli głównej. Kto czuje się zachęcony? Dajcie znać w komentarzu!
Bardzo dziękuję Marii i wydawnictwu za zaufanie i powierzenie mi patronatu nad tą piękną historią. Jestem niesamowicie wdzięczna za możliwość wzięcia tej książki pod swoje skrzydła.
[Współpraca z @mariadudek.autorka i @wydawnictworomantyczne]
„Elżbieta” - Maria Dudek
>> RECENZJA PATRONACKA <<
„Nie mógł sobie myśleć zbyt wiele, nie mógł znać jej najmiększych uczuć, jej słabości. Co jeśli zapragnąłby to wykorzystać, by spróbować ją uwieść, by przejąć władzę nad jej myślami?”
Chcielibyście przenieść się do przeszłości i wczuć się w klimat królewskiego dworu? Jeżeli tak, najnowsza książka Marii Dudek przychodzi...
Moja zemsta - Aleksandra Możejko
„Miłość sprawia, że stajesz się silniejszy.”
„Moja zemsta” to moje pierwsze zetknięcie z twórczością tej autorki, ale z pewnością nie będzie ostatnie, bo doznałam bardzo pozytywnego zaskoczenia. Zakochałam się w stylu kreowania bohaterów oraz świecie, w którym są oni osadzeni.
Jest to lekka i niezwykle przyjemna książka, którą czyta się szybko i z pełnym zaciekawieniem. Akcja rozgrywa się w idealny sposób – jest na tyle szybka, że nie będziemy się przy niej nudzić, ale jednocześnie tempo jest bardzo dobrze wyważone i nie pogubimy się w wydarzeniach.
Ta opowieść jest w dużej mierze skupiona na uczuciach oraz rozwijającej się relacji pomiędzy bohaterami, a w tle mamy perfekcyjnie wtopiony wątek mafijny. Jeśli lubicie takie akcenty w książkach, a także jesteście fanami wątków o aranżowanych małżeństwach, na pewno będzie to książka dla was.
Zachęcam was do zapoznania się z tą dość krótką, ale świetną książką i zagłębienia się w losy Marcellego, którego jedynym na ten moment pragnieniem jest potrzeba zemsty za śmierć jego rodziców. Wydawałoby się, że ma plan idealny, ale czy wszystko pójdzie po jego myśli? Zaaranżowane małżeństwo z Elizabeth ma przynieść mu sukces, ale już na samym początku Marcello ulega zwątpieniu, ponieważ szybko rodzą się w nim uczucia wobec kobiety.
Jest to książka, którą zarówno można przeczytać w jeden długi wieczór, jak też dawkować sobie tę przyjemność powoli. Jednak niezależnie od sposobu i tempa czytania, zdecydowanie każdy z was powinien przeczytać tę pozycję, jeśli szukacie romansu o charakterze fast-burn i lubicie mafijne klimaty.
[Recenzja we współpracy z wydawnictwem @editio.red i @aleksandramozejko_autorka]
bookstagram: glamreading
Moja zemsta - Aleksandra Możejko
„Miłość sprawia, że stajesz się silniejszy.”
„Moja zemsta” to moje pierwsze zetknięcie z twórczością tej autorki, ale z pewnością nie będzie ostatnie, bo doznałam bardzo pozytywnego zaskoczenia. Zakochałam się w stylu kreowania bohaterów oraz świecie, w którym są oni osadzeni.
Jest to lekka i niezwykle przyjemna książka, którą czyta się...
Oskarżona - Lena M. Bielska
„Pragnęłam spokoju, anonimowości. Chciałam znowu cieszyć się życiem. Szkoda tylko, że życie cały czas kopało mnie w tyłek i nie chciało przestać.”
Jeśli jeszcze nie znacie książek Leny, być może właśnie od tej powinniście zacząć tę przygodę. „Oskarżona” to świetny romans spowity dobrze zbudowanym wątkiem kryminalnym. Tajemnicze i zagadkowe morderstwo, niewłaściwe oskarżenia oraz niesłuszne wyroki to zaledwie kilka elementów z całej układanki.
Maja po niesłusznej, ośmioletniej odsiadce wyroku za morderstwo, którego nie popełniła, wychodzi na wolność i stara się odzyskać to, co miała przed laty – zwykłe życie. Niestety nic w jej życiu nie okazuje się być ani trochę proste i już pierwszego dnia na kobietę spada lawina nieszczęść. Teraz nasuwa się pytanie – jak naprawić coś, co sypie się coraz bardziej z chwili na chwilę?
Autorka uwieczniła na papierze emocje Mai w taki sposób, że łza kręciła się w oku, czytając historię o tym, jak człowiek może zostać niewłaściwie potraktowany. Ta historia była na tyle autentyczna, że pozostanie w moim sercu na długo. Jeśli interesują was wątki kryminalne, Lena z pewnością perfekcyjnie spełni wasze wymagania i zagłębicie się emocjonalnie w tę fabułę.
„Oskarżona”, jak przystało na dobrą książkę kryminalną, jest pełna niepewności dla czytelnika – co oznacza, że zdecydowanie nie jest przewidywalna. Z każdą kolejną stroną będziecie mieć w głowie inny pomysł na to, kto stoi za wszystkimi niewiadomymi i aż do samego końca nie będziecie wiedzieć, jaka jest prawda.
Jeśli chodzi o wątek romansu, Lena jest mistrzynią w tworzeniu takich historii oraz w świetnym budowaniu napięcia. Śmiało mogę powiedzieć, że jest królową w pisaniu erotyków i zakochacie się w tym, jak opisała wątek Mai i jej sąsiada. Czas podczas czytania tej książki przestaje istnieć i nie zdążycie się obejrzeć, zanim dotrzecie do jej końca.
Zdecydowanie polecam każdemu, kto jeszcze nie zna książek Leny, ale także tym, którzy są już jej fanami. „Oskarżona” to prawdziwe arcydzieło, które polecam z czystym sumieniem.
[Recenzja we współpracy z @wydawnictwoniezwykle i @lenambielska]
bookstagram: glamreading
Oskarżona - Lena M. Bielska
„Pragnęłam spokoju, anonimowości. Chciałam znowu cieszyć się życiem. Szkoda tylko, że życie cały czas kopało mnie w tyłek i nie chciało przestać.”
Jeśli jeszcze nie znacie książek Leny, być może właśnie od tej powinniście zacząć tę przygodę. „Oskarżona” to świetny romans spowity dobrze zbudowanym wątkiem kryminalnym. Tajemnicze i zagadkowe...
2023-07-14
TRUE FRIENDS 2 - RECENZJA
Jeżeli czytaliście poprzednie tomy serii „Friends”, z całą pewnością nie będę musiała was przekonywać, że warto przeczytać również każdy kolejny. Jest to seria książek tak cudownych, że na pewno przepadniecie w nich bez reszty i zakochacie się w bohaterach stworzonych przez Olę.
Jak już pewnie wspominałam na swoim profilu, to właśnie dzięki tej serii tak naprawdę pokochałam czytanie. Są to dla mnie zarówno książki najbardziej komfortowe na świecie, jak i książki, do których po prostu zawsze wracam.
Cała ta seria pozostanie w moim sercu na zawsze, ale gdybym miała określić, który tom jest moim ulubionym, to oprócz sentymentu do pierwszej części, która dała początek tej świetnej historii, na drugie miejsce wybrałabym właśnie „True friends 2”. Ilość emocji, jakie wywołała we mnie ta część, jest nie do opisania, bo to właśnie w tej książce wydarzyło się najwięcej sytuacji, które chwyciły mnie mocno za serce.
W czwartym tomie serii los wystawił naszych ukochanych bohaterów oraz ich relacje na trudne do przetrwania próby. Czy wszyscy wyjdą z tego w całości? Jedyne, co mogę wam zdradzić, to to, że przy tej książce na pewno nie będziecie się nudzić. Nie zabraknie tu ani smutku, ani stresu, ani też śmiechu i wzruszenia. Przez splot wydarzeń przechodzimy powoli wraz z postaciami, a nawet z ich potomkami, którzy staną się głównymi gwiazdami kolejnych części serii. „True friends 2” zamyka nam pewną historię, ale jednocześnie daje początek czemuś nowemu, równie pięknemu.
Doceniam Olę za to, jak płynnie czyta się jej książki oraz za to, że możemy wczuć się w skórę każdego bohatera po kolei. Jeżeli jeszcze się zastanawialiście, mam nadzieję, że rozwiałam wasze wątpliwości i poznacie historię tej cudownej paczki znajomych.
[Współpraca z @wydawnictwoniezwykle i @ola_negroni]
BOOKSTAGRAM: @GLAMREADING
TRUE FRIENDS 2 - RECENZJA
Jeżeli czytaliście poprzednie tomy serii „Friends”, z całą pewnością nie będę musiała was przekonywać, że warto przeczytać również każdy kolejny. Jest to seria książek tak cudownych, że na pewno przepadniecie w nich bez reszty i zakochacie się w bohaterach stworzonych przez Olę.
Jak już pewnie wspominałam na swoim profilu, to właśnie dzięki tej...
Teenage dirtbag
Gdy dowiedziałam się, że książka, dla której kilka lat temu zarywałam noce, czytając ją na Wattpadzie, zostanie wydana, byłam przeszczęśliwa i z niecierpliwością odliczałam czas do jej premiery. Dzięki wydawnictwu @flow_books miałam możliwość przeczytania tej książki jakiś czas przed premierą, za co jestem bardzo wdzięczna. Ponadto posiadanie na półce książki, do której ma się ogromny sentyment oraz same pozytywne wspomnienia jest czymś naprawdę niezwykłym i cieszę się, że TDB w końcu trafiło na papier.
Jeśli jeszcze nie znacie tej historii, opowiada ona o losach nastoletniej Rey, która trafia na wakacje do swoich dziadków i musi spędzić dwa miesiące ze swoją nieprzyzwoitą kuzynką. Dziewczyna poznaje tam Nate’a, czyli chłopaka z sąsiedztwa o niechlubnej opinii, przed którym wszyscy ją przestrzegają. Ale czy Renee rzeczywiście będzie trzymać się z daleka od wytatuowanego, czarującego chłopaka z trudną przeszłością, czy może zbliży się do niego na niebezpieczną odległość?
Teenage Dirtbag to książka idealna do przeczytania latem, bo wtedy wakacyjny klimat tej pozycji można odczuć znacznie bardziej i przenieść się w świat wykreowany przez autorkę. Ledwo zdążycie się obejrzeć, a będziecie już przy końcu opowieści i tak jak ja, będziecie czekać na kontynuację.
Jestem przekonana, że zakochacie się w bohaterach, a historia Rey i Nate’a zapadnie w waszej pamięci na długo. Przez TDB przejdziecie z uśmiechem i rozbawieniem, a czasami nawet wzruszeniem. Mimo to, jest to lekka książka, która musi znaleźć się w waszym wakacyjnym tbr. Nie jest to typowy romans, bo ma w sobie coś niepowtarzalnego i chwyta za serce.
We współpracy z Flow Books <3
Teenage dirtbag
Gdy dowiedziałam się, że książka, dla której kilka lat temu zarywałam noce, czytając ją na Wattpadzie, zostanie wydana, byłam przeszczęśliwa i z niecierpliwością odliczałam czas do jej premiery. Dzięki wydawnictwu @flow_books miałam możliwość przeczytania tej książki jakiś czas przed premierą, za co jestem bardzo wdzięczna. Ponadto posiadanie na półce...
HELLISH DESIRE - WERONIKA PLOTA - RECENZJA
„W życiu nie można było być pewnym niczego. Jedyna nieunikniona rzecz, która dotyczyła nas wszystkich, to śmierć. Żadne z nas przed nią nie ucieknie. Nie oszuka jej. W pewnym momencie będziemy musieli stanąć z nią twarzą w twarz i pozwolić jej się zabrać”.
Znacie Nicholasa i Aurorę z „Hellish Heat”? Na pewno nie trzeba ich wam przedstawiać. Jestem pewna, że wszyscy znają moich ulubieńców i z zaciekawieniem śledzą i wyczekują ich dalszych losów. Moja miłość do pióra Weroniki wzrasta wraz z kolejną przeczytaną spod niego książką. Za każdym razem gdy myślę, że lepiej się już nie da - okazuje się, że Weronika znowu mnie zaskakuje.
Pierwszy tom od drugiego dzielą trzy lata. Trzy lata rozłąki między głównymi bohaterami z pewnością wywołały wiele zmian. Ale jakich? Czy Aurora po bolesnych przejściach jest w stanie przebaczyć Nicholasowi? Do czego zdolny jest chłopak, który stawia sobie za cel odzyskanie kogoś, kto wcześniej był dla niego istotny?
Te trzy lata zmieniły bohaterów i otworzyły im bramy do ponownego przecięcia się ich losów. Aurora po śmierci matki zdążyła poukładać swoje życie oraz nawet stworzyć „Three Angels”, czyli miejsce bezpieczne dla kobiet, które zostały skrzywdzone przez mężczyzn. Aurora to cudowna, niesamowicie wspierająca i wyrozumiała postać, której nie da się nie lubić. Ale co z Nicholasem? On też zasługuje na kilka słów…
Nicholas dalej ma „swój charakter”, ale jego starania w stosunku do Aurory skradły moje serce. Wątek odbudowy ich relacji i siły więzi, która ich łączyła był niesamowity i czytałam tę książkę z zapartym tchem. Co warto dodać, przez całą lekturę towarzyszyło mi narastające napięcie, więc nie da się przy niej nudzić.
A zakończenie? Zdziwię się, jeśli ktokolwiek się takiego spodziewał. Teraz pozostaje nam tylko zadawać pytania co będzie dalej…
[Współpraca barterowa z @wydawnictwoniezwykle]
bookstagram: @glamreading
HELLISH DESIRE - WERONIKA PLOTA - RECENZJA
więcej Pokaż mimo to„W życiu nie można było być pewnym niczego. Jedyna nieunikniona rzecz, która dotyczyła nas wszystkich, to śmierć. Żadne z nas przed nią nie ucieknie. Nie oszuka jej. W pewnym momencie będziemy musieli stanąć z nią twarzą w twarz i pozwolić jej się zabrać”.
Znacie Nicholasa i Aurorę z „Hellish Heat”? Na...