rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Na "Taką piękną śmierć" warto zwrócić uwagę z wielu powodów. Autorka poprzez ciekawą kryminalną zagadkę podjęła bardzo ważny, aktualny temat. Z historii wyłania się smutny obraz ceny, którą płacą nastolatkowie za dorastanie we współczesnym świecie. To powieść o trudnych relacjach rodzinnych i rówieśniczych, internetowych zagrożeniach, błędach wychowawczych, niezrozumieniu i samotności tej najgorszej, bo wśród tłumu.

Nowa powieść Majcher to historia pełna domysłów, wstrząsająca i bardzo realna. Rani serce, bo nigdy nie powinna się zdarzyć. Historia ważna i potrzebna, bo z głębokim przekazem i uwrażliwiająca na problemy młodych ludzi.
Musicie przeczytać. Polecam!

Na "Taką piękną śmierć" warto zwrócić uwagę z wielu powodów. Autorka poprzez ciekawą kryminalną zagadkę podjęła bardzo ważny, aktualny temat. Z historii wyłania się smutny obraz ceny, którą płacą nastolatkowie za dorastanie we współczesnym świecie. To powieść o trudnych relacjach rodzinnych i rówieśniczych, internetowych zagrożeniach, błędach wychowawczych, niezrozumieniu i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"W szponach" to historia o krzywdach, które pomimo upływu lat nie likwidują poczucia złości. Bohaterowie opętani żądzą zemsty latami żyją owładnięci gniewem. Losy, tych, którzy znaleźli się w jego szponach splatają się tworząc wstrząsającą historię, podszytą niepokojem, szokującą, naznaczoną bólem i jednocześnie poruszającą.
Autorka skupiła się nad naturą ludzką, tą głęboko ukrytą w zakamarkach osobowości. Okazuje się, że pod maską zwyczajnego człowieka kryje się niejeden morderca.

Kolejna fantastyczna powieść autorki za mną! W ciągu dnia wyczekiwałam chwili, by wrócić do czytania. Zajmowała moje myśli, z zaangażowaniem śledziłam kolejne wydarzenia, próbowałam połączyć obie historie. Wiele emocji, chwile grozy, mocne zakończenie...wszystko czego oczekuję od dobrej lektury! Ponownie z zadowoleniem odkładam książkę na półkę i czekam na więcej!

"W szponach" to historia o krzywdach, które pomimo upływu lat nie likwidują poczucia złości. Bohaterowie opętani żądzą zemsty latami żyją owładnięci gniewem. Losy, tych, którzy znaleźli się w jego szponach splatają się tworząc wstrząsającą historię, podszytą niepokojem, szokującą, naznaczoną bólem i jednocześnie poruszającą.
Autorka skupiła się nad naturą ludzką, tą głęboko...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Był czas w moim życiu, że potrzebowałam znaleźć odpowiedzi na wiele pytań, zrozumieć siebie, otaczający świat i jego zawiłości. Tak trafiłam na rozważania ks. Piotra Pawlukiewicza. Stały się dla mnie pewnego rodzaju lekarstwem. Od tego czasu minęło kilka lat, a ja wciąż do nich wracam i za każdym razem odkrywam na nowo. Cieszę się, że kolejne kazania, notatki, rozważania księdza Piotra ujrzały światło dzienne. "Droga do wolności. Wskazówki na każdy dzień" to pięknie wydana, kolejna już książka, która trafiła na moją półkę. Chłonęłam każdą stronę, a po przewróceniu ostatniej, od razu zaczęłam czytać jeszcze raz, tym razem wolniej, by oddać się refleksjom i przemyśleniom. Odnajdujemy tu odpowiedzi na wiele nurtujących pytań: czym jest prawdziwa wolność, dlaczego na świecie jest tyle zła, co robić, gdy słabnie nasza wiara, gdy brakuje sił, albo gdy przytrafiają nam się gorsze chwile. Teksty ks. Piotra to nie tylko wartościowy przekaz duchowy, ale także okazja do odkrywania siebie, zatrzymania się na chwilę, dostrzeżenia tego co naprawdę ważne.
Czytając "Drogę do wolności..." ciągle z tyłu głowy miałam głos ks. Pawlukiewicza. Obcowanie z tak mądrymi, inspirującymi słowami to sama przyjemność. Zwykłe zdania, proste słowa, historie z życia wzięte, a przy tym tak pochłaniające, że chce się słuchać i czytać jeszcze i jeszcze.
Jestem pod wrażeniem wydania najnowszej książki, która została wzbogacona w wiele fotografii, posiada piękną szatę graficzną i wyszczególnione cytaty. Każdy rozdział poprzedzony został także fragmentem Pisma Świętego. Coś pięknego!

Był czas w moim życiu, że potrzebowałam znaleźć odpowiedzi na wiele pytań, zrozumieć siebie, otaczający świat i jego zawiłości. Tak trafiłam na rozważania ks. Piotra Pawlukiewicza. Stały się dla mnie pewnego rodzaju lekarstwem. Od tego czasu minęło kilka lat, a ja wciąż do nich wracam i za każdym razem odkrywam na nowo. Cieszę się, że kolejne kazania, notatki, rozważania...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Luty jeszcze nie minął, a ja już czuję wiosnę. I to nie tylko za sprawą okładki nowej książki Wioletty Gocoł, a całej historii, która przypomina, że czasami warto zamknąć za sobą pewne drzwi, odciąć się od przeszłości, otworzyć okno i wpuścić trochę słońca do swojego życia, by oświetliło nam drogę.

"Chcę tylko ciebie" to przejmująca opowieść Klary, która przez piętnaście lat małżeństwa żyła wyłącznie dla innych. Poniewierana przez męża i dorastające dzieci czuła się nikim we własnym domu. Nie chcąc, by dzieci wychowywały się w niepełnej rodzinie trwała przez lata w związku, w którym już od dawna czuła się samotna gubiąc po drodze swój uśmiech, pewność siebie, radość i wiarę, że życie może zaoferować jej coś więcej. Dopiero zdrada męża staje się bodźcem do zmian. Klara postanawia uciszyć swój wewnętrzny głos, który kazał jej mimo wszystko zostać z mężem. Wreszcie znajduje w sobie odwagę, by powiedzieć 'dość!' i zawalczyć o siebie. W urokliwych Pieninach, wśród kwiecistych łąk i jezior, w domu u swojej mamy, kobieta odnajduje upragniony spokój. Tam też na swej drodze spotyka Łukasza, który pod maską bawidamka skrywa pewną bolesną tajemnicę. Wydawać by się mogło, że zderzenie dwóch całkowicie odmiennych charakterów nie przyniesie nic dobrego. Klara wie, że powinna trzymać się od niego z daleka, ale pragnienia serca stają się silniejsze. Wtedy też pojawia się ten, przed którym uciekła, jej mąż. Czy rozczarowana życiem będzie potrafiła kolejny raz zaufać któremuś z nich? Co kryje przeszłość Łukasza? Bardzo byłam ciekawa jakie zakończenie przygotowała autorka dla swoich bohaterów.

"Chcę tylko ciebie" to emocjonująca, poruszająca, bardzo dojrzała opowieść o codzienności, rodzinie, rozpadzie małżeństwa, trudnych wyborach, życiowych doświadczeniach i niespodziewanych zakrętach losu. To także, a raczej przede wszystkim, historia o nadziei na nowy początek, o odkrywaniu siebie na nowo, o tym, że czasem musimy zostać zranieni, by odważyć się zaryzykować i sięgnąć po szczęście. Za sprawą lekkiego pióra autorki, jej wrażliwości, szczerego zachwytu nad światem, powieść czyta się bardzo przyjemnie. Atmosfera jaką roztacza Wioletta Gocoł pozwala wręcz poczuć piękno malowniczych Pienin, zapach lawendy i rumianków z tamtejszych łąk, smak domowej konfitury i promieni słońca na skórze. Aż chciałoby się samemu pobyć w tym niesamowitym miejscu.
Znalazłam tu także wiele wzruszeń, dużo ciepła w pięknej relacji matki i córki, która pomaga przetrwać trudny czas, jeszcze więcej życiowej mądrości oraz pokrzepiającej wiary, że "Nigdy nie jest za późno na to, aby zacząć coś od początku, aby zawalczyć o siebie. Zawsze jest pora na to, aby być szczęśliwą". Historia głównej bohaterki może być inspiracją do zmian dla wielu kobiet, przypomina bowiem o wewnętrznej sile, ktorą my kobiety mamy w sobie, a o której tak często zapominamy. Udowadnia, że zawsze możemy zawrócić, obrać inny kierunek na drodze życia. Czasami zdarza nam się pobłądzić podążając za marzeniami, ale nigdy nie można przestać wierzyć, że w końcu uda nam się na gruzach dawnego życia zbudować coś nowego, pięknego. Warto wczytać się w przesłanie płynące z tej historii.

Książki Wioletty Gocoł zajmują szczególne miejsce w mojej biblioteczce. To prawdziwe podróże przez życie utkane z wielu emocji. Polubiłam historie tworzone przez autorkę za ich autentyczność, bohaterów takich jak ja czy Ty, za życiowe wskazówki i za to, że nie brakuje jej odwagi, by podejmować trudne tematy i głośno wyrażać swój sprzeciw wobec różnych form przemocy wobec kobiet. Jak sama mówi pisząc pragnie "dawać nadzieję, bo to ona jest tym, co trzyma człowieka przy życiu, kiedy wszystko inne zawodzi". I to się czuje! Polecam zarówno "Szczęście", "Tęskniłam za tobą" jak i najnowszą książkę autorki "Chcę tylko ciebie".

Luty jeszcze nie minął, a ja już czuję wiosnę. I to nie tylko za sprawą okładki nowej książki Wioletty Gocoł, a całej historii, która przypomina, że czasami warto zamknąć za sobą pewne drzwi, odciąć się od przeszłości, otworzyć okno i wpuścić trochę słońca do swojego życia, by oświetliło nam drogę.

"Chcę tylko ciebie" to przejmująca opowieść Klary, która przez piętnaście...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wiktoria wiedzie na pozór szczęśliwe życie. Nikt nie ma pojęcia, że za zamkniętymi drzwiami przeżywa piekło. Bita i poniżana przez męża ucieka przed swoim oprawcą. W górskiej miejscowości, gdzie mieszka jej babcia, znajduje schronienie dla siebie i mającego przyjść na świat dziecka. W Szczęśliwcach życie nie pędzi jak szalone, tutaj czas płynie wolniej. Tu każdy cieszy się drobnostkami: śpiewem ptaków, błękitem nieba, zielenią lasu. Tu szczęście pachnie mokrą trawą i chlebem pieczonym o poranku. To tutaj główna bohaterka odzyskuje upragniony spokój i poznaje mężczyznę, który podobnie jak ona próbuje poukładać sobie życie. Ale gdy tych dwojga zaczyna łączyć coś głębszego, budzą się duchy przeszłości, o których woleliby na zawsze zapomnieć...

Wioletta Gocoł zabiera nas w literacką podróż pełną emocji i rodzinnych tajemnic, w której miłość to nie strach, smutek czy łzy, ale największa siła napędowa ludzkiego życia. Dla niej warto porzucić to co bolesne, odważyć się zrobić krok naprzód, garściami chwycić szczęście, które czasami jest bliżej niż myślimy.


Ta powieść otuliła mnie ciepłem i takim prawdziwym zachwytem świata. Okazuje się, że nawet w zwykłej codzienności na każdym kroku odnaleźć można magię.
Czułam się jakbym sama przekraczała próg domu wypełnionego zapachem pieczonej szarlotki z jabłkami z pobliskiego sadu. Dom babci Wiktorii z czerwoną dachówką, okiennicami, pelargoniami w wiklinowych koszach, glinianymi dzbankami na płocie przypomniały mi dzieciństwo na wsi i dom moich dziadków. Cudne to były czasy!
Oprócz mądrej i życiowej historii w książce znajdziecie też wiele przepisów z babcinej kuchni. Kilka z nich już wypróbowałam i powiem Wam, że...Palce lizać!

Wiktoria wiedzie na pozór szczęśliwe życie. Nikt nie ma pojęcia, że za zamkniętymi drzwiami przeżywa piekło. Bita i poniżana przez męża ucieka przed swoim oprawcą. W górskiej miejscowości, gdzie mieszka jej babcia, znajduje schronienie dla siebie i mającego przyjść na świat dziecka. W Szczęśliwcach życie nie pędzi jak szalone, tutaj czas płynie wolniej. Tu każdy cieszy się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Są książki, które po lekturze szybko giną w zakamarkach pamięci. Są też takie, które wychodzą spod pióra Mossa. Każda książka autora, którą przeczytałam tkwi w mojej pamięci do dziś nie tylko ze względu na mocne wątki kryminalne, ale też podejmowane tematy i towarzyszące im emocje.

"Nie wiesz nic" to kolejne spotkanie z grupą uczniów prestiżowego warszawskiego Liceum Freuda, którzy po tragicznych wydarzeniach i samobójczej śmierci dwojga nastolatków, próbują wrócić do normalności. Ktoś jednak zna ich tajemnicę i grozi, że ujawni prawdę. Rozpoczyna się walka z czasem.
W tym samym czasie kilkudniowy pobyt w leśnej głuszy kolegów z drużyny siatkówki zamienia się w dramatyczną walkę o przetrwanie. Komu tak bardzo zależy na śmierci licealistów??

Autor kreśli wiele prawd o współczesnej młodzieży i problemach z jakimi muszą mierzyć się młodzi ludzie. Tym razem porusza temat transeksualizmu, homoseksualizmu i braku tolerancji oraz zagrożeń jakie niosą aplikacje internetowe.

"W naszych czasach wyrazem najwyższej odwagi jest bycie sobą" - to myśl przewodnia tej historii, niestety odwaga nie zawsze popłaca o czym przekonali się bohaterowie. W społeczeństwie wciąż głęboko zakorzenione jest przekonanie, że jeśli ktoś jest inny jest zły. To powoduje, że młodzi ludzie w obawie przed odrzuceniem i nie chcąc być ofiarą złośliwości i traktowania z pogardą, muszą ukrywać swoje prawdziwe 'ja'.


Książki tego autora to mocny, ale potrzebny głos na polskim rynku wydawniczym. Historie, które tworzy nie pozostawiają czytelnika obojętnym, intrygują, często szokują i zmuszają do głębszych refleksji nad otaczającym światem. Polecam.

Są książki, które po lekturze szybko giną w zakamarkach pamięci. Są też takie, które wychodzą spod pióra Mossa. Każda książka autora, którą przeczytałam tkwi w mojej pamięci do dziś nie tylko ze względu na mocne wątki kryminalne, ale też podejmowane tematy i towarzyszące im emocje.

"Nie wiesz nic" to kolejne spotkanie z grupą uczniów prestiżowego warszawskiego Liceum...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

O tym, że książki Marcela Mossa to ważny i potrzebny głos na naszym rynku wydawniczym pisałam już nie raz. "Utraceni", pierwsza część nowej serii kryminalnej autora, utwierdziła mnie w tym przekonaniu.

Oprócz wątków stricte kryminalnych, Moss porusza tematy społecznie ważne, o których w przestrzeni publicznej nie mówi się dostatecznie głośno.
Tym razem, za sprawą intrygującej historii, porusza problem zaginięć. Z informacji, które autor wplata między rozdziały książki, dowiadujemy się jak wielka jest skala tego problemu. W Polsce bowiem co roku ginie bez śladu 18 tysięcy osób(!)

Wiecie co najbardziej lubię w książkach Mossa? To, że jeszcze długo po lekturze nie dają o sobie zapomnieć. Książkę przeczytałam już jakiś czas temu, ale emocje, które towarzyszyły mi podczas lektury są ze mną do dziś. Bohaterowie dostarczyli mi sporych wrażeń. Niektóre sceny spowodowały wzruszenie, inne strach, jeszcze inne przeraziły brutalnością. Jedno jest pewne, książki Marcela Mossa nie pozostawiają czytelnika obojętnym.

Czy mi się podobało? Tak!
Czy siegę po kontynuację? Tak!
Czy polecam? Tak!

O tym, że książki Marcela Mossa to ważny i potrzebny głos na naszym rynku wydawniczym pisałam już nie raz. "Utraceni", pierwsza część nowej serii kryminalnej autora, utwierdziła mnie w tym przekonaniu.

Oprócz wątków stricte kryminalnych, Moss porusza tematy społecznie ważne, o których w przestrzeni publicznej nie mówi się dostatecznie głośno.
Tym razem, za sprawą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Główna bohaterka, Karolina, to młoda kobieta, która przed laty zakochała się w niewłaściwym chłopaku. Na jednej z randek została wykorzystana, czego następstwem była ciąża. Zraniona i zagubiona dziewczyna, nie mogąc liczyć na pomoc rodziny, oddała swoje dziecko do adopcji...
Teraz los stawia na jej drodze Bartka. Mężczyzna cierpi po śmierci ukochanej żony. Oboje stracili sens życia, ale uczucie, które w nich kiełkuje jest szansą, by ona zapomniała o bólu i znów nauczyła się ufać, a on znów mógł pokochać i być kochanym. Jednak wspomnienia i przykre doświadczenia sprawiają, że trudno im zamknąć drzwi i odciąć sie od pełnej cierpienia przeszłości...

Bardzo byłam ciekawa czy miłość i tym razem odnajdzie drogę, czy połączy dwie zagubione dusze, uleczy poranione serca, ocali od samotności.

"Tęskniłam za Tobą" to historia o zawiedzionych uczuciach, ogromnej stracie, tęsknocie, rodzinnych sekretach.. Ale przede wszystkim to opowieść o miłości...Trudnej, cierpliwej, pięknej...O miłości, która nie patrzy na jakim zakręcie życiowym znaleźli się bohaterowie, nie pyta o pozwolenie, sama wybiera miejsce i czas. Jest drogowskazem i plastrem na zranione serce...

Wioletta Gocoł napisała niezwykle dojrzałą i wzbudzającą cały wachlarz emocji powieść. Pisze o zaskakujących kolejach losu, o prawdziwym życiu, które nie zawsze usłane jest różami. Autorka nie ucieka od trudnych tematów, ukazuje codzienność z wszystkimi jej smutkami i radościami. Przypomina, że nie warto odkładać życia na później, nie warto żyć przeszłością, ani załamywać się, że nigdy nie jest za późno, by coś zmienić i móc czerpać z życia garściami.

Lektura zostawiła mnie z wieloma przemyśleniami. Dawno też w żadnej książce nie zaznaczyłam tyle pięknych cytatów. Jestem pewna, że niejedna czytelniczka doceni pióro autorki i głębokie przesłanie płynące z tej historii.

Główna bohaterka, Karolina, to młoda kobieta, która przed laty zakochała się w niewłaściwym chłopaku. Na jednej z randek została wykorzystana, czego następstwem była ciąża. Zraniona i zagubiona dziewczyna, nie mogąc liczyć na pomoc rodziny, oddała swoje dziecko do adopcji...
Teraz los stawia na jej drodze Bartka. Mężczyzna cierpi po śmierci ukochanej żony. Oboje stracili...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Pokaż mi" to historia Łukasza zmagającego się z problemami w życiu prywatnym i zawodowym. By przełamać rutynę, oderwać się od codzienności, ale też z ciekawości instaluje on aplikację randkową, której użytkownicy zabiegają o względy tajemniczej Królowej. Apka, która miała być zabawą mającą na celu urozmaicenie nieco jego życia, z czasem wywraca je do góry nogami. Bohater zostaje wplątany w kryminalną intrygę, która odsłania przed nim przerażająca prawdę.

Wielowątkowa historia, intrygująca fabuła, krwista zagadka kryminalna, realistyczni bohaterowie to tylko niektóre zalety tej powieści. "Pokaż mi" ma w sobie to coś, co przyciąga i wciąga czytelnika do ostatniej strony. Chęć poznania Królowej i jej motywów działania zachęcają do lektury. Także nawiązania do wydarzeń sprzed ponad dwudziestu lat sprawiają, że trudno oderwać się od czytania. Czytelnik stopniowo, strona po stronie odkrywa bieg wydarzeń, ale to co otrzymuje na koniec zostawia wielkie WOW na ustach! Nawet przez ułamek sekundy nie domyśliłam się zakończenia! To lubię!!

Nowa powieść autora to nie tylko świetny thriller, ale także przestroga dla wszystkich internautów, którzy korzystając z różnych aplikacji, akceptując regulaminy, często bez przyswojenia ich treści, rezygnują z prywatności powierzając swoje życie obcym osobom. Pomysł na tę historię uważam za bardzo trafiony. Każdy powinien być świadomy niebezpieczeństw jakie kryje internet, zwłaszcza dziś kiedy świat wirtualny stał się równie ważny jak ten rzeczywisty. Wzrost nowych technologii to coraz dłuższa lista zagrożeń związanych z użytkowaniem chociażby aplikacji podobnych do POKAŻ MI. W sieci nic nie ginie, nikt nie jest anonimowy. Prywatność nie istnieje.
Jestem pewna, że po tej lekturze niejedna osoba zastanowi się dwa razy zanim kliknie 'akceptuj'. Polecam!

"Pokaż mi" to historia Łukasza zmagającego się z problemami w życiu prywatnym i zawodowym. By przełamać rutynę, oderwać się od codzienności, ale też z ciekawości instaluje on aplikację randkową, której użytkownicy zabiegają o względy tajemniczej Królowej. Apka, która miała być zabawą mającą na celu urozmaicenie nieco jego życia, z czasem wywraca je do góry nogami. Bohater...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

W którymś z wywiadów autorka zapowiedziała, że tym razem szykuje dla swoich czytelników coś zupełnie innego. Chciała poeksperymentować i efekty mamy w postaci nowej książki. "Dylemat" to powieść inna niż dotychczas. To się czuje i o tym trzeba pamiętać, by się nie rozczarować. Tym razem dostajemy dramat psychologiczny. Niewiele się tu dzieje, nie ma zawrotnego tempa, gdyż sama akcja rozgrywa się w przeciągu jednej doby. Trudno też o większe napięcie i zwroty akcji, do których przyzwyczaiła nas autorka.
Książka na pewno trafi do czytelników, którzy lubią wgryźć się w psychikę bohaterów. Osobiście bardzo lubię historie opowiedziane z kilku punktów widzenia. Tu dostajemy historię z perspektywy Livii i Adama, na pozór szczęśliwego małżeństwa, co pozwala dokładnie poznać ich motywy działania, spojrzeć na te same sytuacje z różnych punktów widzenia, uzyskać pełny obraz wydarzeń. Oboje noszą na swych barkach ciężar tajemnic, które by chronić rodzinę, postanawiają zachować tylko dla siebie. Żadne z nich nie przewidziało jednak konsekwencji tych sekretów.

Sięgając po książkę nie nastawiajcie się na thriller z wartką akcją, a na dramat z mnogością moralnych dylematów, skomplikowanych relacji i problemów rodzinnych. "Dylemat" to historia pełna kłamstw, niedomówień i tajemnic.
Powiedziałabym, że to powieść z tych bardziej refleksyjnych, zmuszających do postawienia sobie wielu pytań: Czy można usprawiedliwić kłamstwo? Jak daleko można posunąć się, by chronić najbliższych? Jaką cenę trzeba zapłacić za przemilczenie pewnych spraw? Jak dobrze znasz swoich bliskich?
To historia o rodzinie wystawionej na wielką próbę...O jej sile i walce o nią...O stracie i radzeniu sobie w nowej sytuacji.

Nie jest to książka z tych nieodkładalnych, niemniej czyta się dobrze. Ubolewam jedynie nad zakończeniem, bo okazało się dość przewidywalne.

Moim nr 1 w dalszym ciągu pozostają "Za zamkniętymi drzwiami" i " Na skraju załamania".

W którymś z wywiadów autorka zapowiedziała, że tym razem szykuje dla swoich czytelników coś zupełnie innego. Chciała poeksperymentować i efekty mamy w postaci nowej książki. "Dylemat" to powieść inna niż dotychczas. To się czuje i o tym trzeba pamiętać, by się nie rozczarować. Tym razem dostajemy dramat psychologiczny. Niewiele się tu dzieje, nie ma zawrotnego tempa, gdyż...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wybrałam się w literacką podróż do słonecznej i fascynującej Italii. I muszę przyznać, że była to niezapomniana przygoda pełna wszelkich wrażeń.
Każda strona "Wielkich włoskich wakacji" wypełniona jest wybornymi smakami, zapachami, legendami, pięknymi zabytkami, widokami zapierającymi dech i oczywiście historią niezwykle tajemniczą, pełną intryg, w której nic nie jest oczywiste.

W ręce Kacpra, byłego policjanta, trafia pamiętnik z zapisem niezwykłej i... dziwnej podróży. Klaudia, autorka pamiętnika, spędza z koleżanką wakacje we Włoszech. Choć nigdy wcześniej tam nie była, nie może pozbyć się wrażenia, że zna wszystkie odwiedzane miejsca, że była kiedyś ich częścią. To one powodują lawinę wspomnień i niewyjaśnioną tęsknotę za nieznanym mężczyzną. Przerażenie zaczyna mieszać się z ciekawością, a magiczna siła ciągnie dziewczynę w dalszą podróż. Asyż, Pompeje, Florencja, Wenecja...kolejne miejsca i kolejne wspomniana, których nigdy być nie powinno. Dziewczyna zaczyna widzieć rzeczy, których nie ma, słyszy kroki, których nikt inny nie słyszy.

Historia z pamiętnika zaczyna prześladować także Kacpra, spędza sen z jego powiek, zajmuje wszystkie myśli i powoduje niepokój. Zaczyna obawiać się o bezpieczeństwo Klaudii, dlatego postanawia ją odszukać. Podążając jej śladem odnajdzie coś co zmieni jego życie na zawsze.

Dawno nie czytałam tak barwnej i plastycznej powieści oddziałującej na wyobraźnię. Autorka zafundowała nam bardzo malowniczą i zachwycającą podróż. Widziałam wszystkie miejsca odwiedzane przez bohaterkę, na własnej skórze czułam towarzyszący jej dziwny niepokój. Jolanta Kosowska prowadzi nas uliczkami włoskich miast i robi to niczym prawdziwy przewodnik. Czuć tu pasję i miłość autorki do jej bogatych zainteresowań. Lektura dostarczyła mi kilku godzin wspaniałej przygody, nie tylko literackiej, bowiem rozbudziła także wielkie pragnienie odwiedzenia wszystkich wspomnianych miejsc. Uwierzcie mi, z tej podróży wcale nie chce się wracać!

Wybrałam się w literacką podróż do słonecznej i fascynującej Italii. I muszę przyznać, że była to niezapomniana przygoda pełna wszelkich wrażeń.
Każda strona "Wielkich włoskich wakacji" wypełniona jest wybornymi smakami, zapachami, legendami, pięknymi zabytkami, widokami zapierającymi dech i oczywiście historią niezwykle tajemniczą, pełną intryg, w której nic nie jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Motyl i skrzypce" nie jest tylko kolejną przeczytaną książką, którą właśnie odkładam na półkę. To, że czytałam inne tytuły poruszające tematykę obozowej rzeczywistości wcale nie oznacza, że łatwiej czyta się kolejne pozycje. Emocje nie są mniejsze, gdzieś w środku boli tak samo...
Literatury wojennej nigdy nie pochłaniam w jeden wieczór. Te książki pochłaniają mnie, nie tylko, gdy czytam, ale jeszcze długo potem.
W "Motylu i skrzypcach" splatają się dwie historie. Jedna dotyczy Adele von Bron, utalentowanej skrzypaczki, która poświęciła wszystko, by ratować wiedeńskich Żydów. Przypłaciła to zesłaniem do obozu koncentracyjnego i to przez swego ojca, generała Trzeciej Rzeszy. Najbliższa osoba zamiast chronić skazała ją na śmierć.
Druga historia dzieje się współcześnie i dotyczy poszukiwań zaginionego portretu skrzypaczki. Bardzo byłam ciekawa finału tych poszukiwań i tego co stało się po wojnie z Adele i jej ukochanym Vladimirem, jednak to wydarzenia z czasów wojny powodowały, że chętniej wracałam do książki
Choć historia, którą przedstawiła nam Kristy Cambron jest fikcją literacką, oparta została na prawdziwych wydarzeniach. Autorce, która fascynuje się okresem II wojny światowej udało się oddać realia tamtych wydarzeń. W Auschwitz faktycznie istniała orkiestra. Jej muzyka nie wyrażała jednak piękna. Przeciwnie. Była formą udręki, służyła zabijaniu w bardzo wyrachowany sposób. Bo kto przypuszczałby słysząc wesołe dźwięki muzyki, że za chwilę zostanie brutalnie pozbawiony życia. Kobieca orkiestra, do której należała Adele, grała m.in. podczas wymarszu więźniów do pracy, podczas przyjazdu nowych transportów, czy drogi do komór gazowych. Te ostatnie koncerty były trudniejsze niż mróz, głód, choroby i prace ponad siły. Grały z bezsilności, to był ich bilet do życia.
"Motyl i skrzypce" to poruszająca historia o kobietach i ich sile. To opowieść o czasach kiedy nic nie było proste, ale wszystko możliwe, gdy w grę wchodziły odwaga, wiara w Boga i wielkie uczucia. To opowieść nie tylko o stracie i wszechobecnej śmierci, ale też o prawdziwym człowieczeństwie, przebaczeniu i miłości, o odkrywaniu piękna w środku mrocznego piekła.
Adele modliła się, by następne pokolenia nigdy nie zapomniały o tych, którzy zginęli w tych nieludzkich warunkach. Pamiętajmy! Przepiękna w swoim smutku historia...Polecam każdemu!

"Motyl i skrzypce" nie jest tylko kolejną przeczytaną książką, którą właśnie odkładam na półkę. To, że czytałam inne tytuły poruszające tematykę obozowej rzeczywistości wcale nie oznacza, że łatwiej czyta się kolejne pozycje. Emocje nie są mniejsze, gdzieś w środku boli tak samo...
Literatury wojennej nigdy nie pochłaniam w jeden wieczór. Te książki pochłaniają mnie, nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Idealne małżeństwo, a może doskonałe kłamstwo?? "Nic o mnie nie wiesz" to historia pełna tajemnic, niedomówień i niewłaściwych decyzji. To opowieść o miłości, zdradzie, pragnieniu zemsty, obsesji i zbrodni, która udowadnia, że nawet perfekcyjne małżeństwa skrywają bardzo mroczne sekrety.

Nawet nie wiem kiedy przewróciłam ostatnią stronę. Książka trzyma w napięciu od samego początku. Najpierw zastanawiasz się co wydarzyło się między "Przed" a " Po", bo tak podzielone są wydarzenia, a później, gdy akcja zaczyna rozgrywać się w teraźniejszości to już w ogóle ciężko oderwać się choć na chwilę. A zakończenie... zaskakujące, przewrotne i jak najbardziej satysfakcjonujące jest idealnym zwieńczeniem tej wstrząsającej historii. Ja pochłonęłam ją w zawrotnym tempie. Polecam fanom thrillerów psychologicznych i domestic noir. Zdecydowanie warta uwagi!

Idealne małżeństwo, a może doskonałe kłamstwo?? "Nic o mnie nie wiesz" to historia pełna tajemnic, niedomówień i niewłaściwych decyzji. To opowieść o miłości, zdradzie, pragnieniu zemsty, obsesji i zbrodni, która udowadnia, że nawet perfekcyjne małżeństwa skrywają bardzo mroczne sekrety.

Nawet nie wiem kiedy przewróciłam ostatnią stronę. Książka trzyma w napięciu od...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zielona 13... ten adres to gwarancja dobrej zabawy i duuuużej dawki humoru! Tutaj wszystko może się zdarzyć! Wciąż uśmiecham się na wspomnienie perypetii tej prawdziwie wybuchowej mieszanki bohaterów.
To idealna lektura dla fanów lekkich i przyjemnych historii, na odstresowanie po ciężkim dniu, na zabicie nudy, czy tak po prostu na poprawę humoru. Autorka strzela żartami na prawo i lewo, a że śmiech to zdrowie, to warto czasami sięgnąć po coś co spowoduje jego niepohamowaną lawinę.

Zielona 13... ten adres to gwarancja dobrej zabawy i duuuużej dawki humoru! Tutaj wszystko może się zdarzyć! Wciąż uśmiecham się na wspomnienie perypetii tej prawdziwie wybuchowej mieszanki bohaterów.
To idealna lektura dla fanów lekkich i przyjemnych historii, na odstresowanie po ciężkim dniu, na zabicie nudy, czy tak po prostu na poprawę humoru. Autorka strzela żartami na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bohaterowie Jagodna przygotowują się do świąt. Przy okazji wracają pamięcią do tych, które szczególnie utkwiły im w pamięci. Niestety nie były to święta, o których każdy marzy. Święta dalekie od wyobrażeń, smutne, niekiedy pełne nienawiści, albo spędzone w samotności, na długo zostają w pamięci. Jedni chcą naprawić błędy, inni uporać się z przeszłością. I choć tej niestety nie da się wymazać, nie da się także nadrobić straconego czasu, ale zawsze można wiele naprawić i sprawić, by właśnie nadchodzące święta wspominać kiedyś z uśmiechem na twarzy.
Niepotrzebnie obawiałam się nieznajomości poprzednich części serii, bo absolutnie nie wpływa to na lekturę. Wprost przeciwnie, mam wielką ochotę odwiedzić Jagodno i poznać wcześniejsze przygody bohaterów.

"To będą piękne święta" to opowieść o zagmatwanych ludzkich losach, rodzinnych relacjach, o tym, że życie nikogo nie oszczędza, ale przede wszystkim o wierze w lepszą przyszłość i szczęśliwe zakończenie. To opowieść o budowaniu nowego życia, bez wymazywania z pamięci tego co było. Historie bohaterów skłaniają do zatrzymania się na chwilę, by przypomnieć sobie co tak naprawdę jest najważniejsze. Nie tylko w święta...
Powieść wzbogacona jest kolorowymi wstawkami, gdzie Jagodzianki, czyli fanki serii, dzielą się pomysłami na świąteczne robótki i prezenty. Dodatkowo autorka w kilku zdaniach przypomina każdy tom serii, co na pewno jest miłą niespodzianką dla fanów serii, a i dużym ułatwieniem dla czytelników pierwszy raz odwiedzających to urocze miasteczko.

Bohaterowie Jagodna przygotowują się do świąt. Przy okazji wracają pamięcią do tych, które szczególnie utkwiły im w pamięci. Niestety nie były to święta, o których każdy marzy. Święta dalekie od wyobrażeń, smutne, niekiedy pełne nienawiści, albo spędzone w samotności, na długo zostają w pamięci. Jedni chcą naprawić błędy, inni uporać się z przeszłością. I choć tej niestety...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Tylko przeżyć" to zbiór reportaży o życiu na wojnie i misjach pokojowych, ale też po powrocie do kraju. To też relacje rodzin, które muszą zmierzyć się z codziennością, samotnością, tęsknotą, ze strachem o życie swojego syna, męża i ojca.
S. Winnik potrafi wsłuchać się w każdą historię i z każdej wyciągnąć wielki ładunek emocjonalny. A każda opowieść jest inna. Niektórzy bowiem wyjeżdżają dla pieniędzy, dla innych to uzależnienie, chęć sprawdzenia się, poczucia adrenaliny, jeszcze inni jadą, by pomagać. Bohaterzy tych reportaży prezentują różne podejście, ale co jest najważniejsze autorka nie ocenia nikogo, każdemu oddaje głos. W ten sposób pozwala spojrzeć na zawód żołnierza z różnych stron. Z ich opowieści szczegółowo poznajemy emocje jakie targają w chwili podjęcia decyzji o wyjeździe i te które pojawiają się podczas pierwszego zderzenia z wojną. Poznajemy warunki panujące na misjach, czujemy zagrożenie, które codziennie może przynieść śmierć, kalectwo czy ślad w psychice w postaci stresu pourazowego. Niektórzy całe życie po powrocie do kraju zachowują się jakby nigdy z misji nie wrócili. Wybór między rodziną a służbą z dala od Polski jest niebywale trudny. Co czują i dlaczego wybrali tę drogę a nie inną? O tym przeczytacie w książce, która zapewne uzupełni bądź zmieni całkowicie Wasze postrzeganie tego trudnego zawodu. Relacje żołnierzy uzupełnione zostały przez opowieści rodzin, głównie żon, które kochają, wspierają i czekają, które cierpią oddalone tysiące kilometrów. Zostają same ze strachem, same muszą borykać się z wychowaniem dzieci, z kłopotami dnia codziennego, czekają na telefon z frontu ze słowami "żyję, nic mi nie jest". Generał G. Patton mawiał: "Za każdym mężczyzną, który chce zrobić coś wielkiego, stoi jeszcze silniejsza kobieta". Te słowa nabierają szczególnego znaczenia, bo żony które zostały w kraju często muszą toczyć drugą równoległą bitwę ze swoim lękiem, tęsknotą i trudem życia w pojedynkę.
Autorka jest mistrzynią łączenia emocji z literaturą faktu, obala wiele mitów związanych z wyjazdami żołnierzy, uzupełnia sporo niedopowiedzeń w tym temacie, wyjaśnia dlaczego polski żołnierz chce brać udział w "nie naszej wojnie". Polecam!

"Tylko przeżyć" to zbiór reportaży o życiu na wojnie i misjach pokojowych, ale też po powrocie do kraju. To też relacje rodzin, które muszą zmierzyć się z codziennością, samotnością, tęsknotą, ze strachem o życie swojego syna, męża i ojca.
S. Winnik potrafi wsłuchać się w każdą historię i z każdej wyciągnąć wielki ładunek emocjonalny. A każda opowieść jest inna. Niektórzy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie czytałam poprzednich części, ale znam pióro autorki i wiedziałam, że mogę liczyć na sporą dawkę śmiechu. I nie myliłam się... To była idealnie relaksująca historia, ciepła, z humorem, a co najważniejsze nie brakowało w niej śniegu i świątecznej atmosfery.
Bardzo polubiłam mieszkańców pewnego bloku przy ulicy Weissa 5, a w szczególnosci cztery bliskie przyjaciółki i samozwańczą dozorczynię przez jednych zwaną "sercem piątki", przez drugich "wrzodem na tyłku".
Każdy ma swoje zmartwienia i smutki i nie myśli o wigilijnym spotkaniu przed blokiem. Ale na panią Michalską zawsze można liczyć... Jako najlepszy osiedlowy monitoring bierze sprawy w swoje ręce... to właśnie jej najbardziej zależy na tym, by sąsiedzi byli sobie bliscy w tym wyjątkowym dniu. Nawet największy sknera na świecie poczuje świąteczną magię. Mieszkańców znów połączy wyjątkowa więź i pewna akcja poszukiwawcza...ale o tym przeczytajcie sami. Pomoc potrzebującym nie tylko ich zjednoczy, ale i sprawi, że odkryją w końcu, co jest naprawdę ważne.
Zabawne perypetie bohaterów dostarczą Wam wielu uśmiechu, ale też wzruszeń.

Nie czytałam poprzednich części, ale znam pióro autorki i wiedziałam, że mogę liczyć na sporą dawkę śmiechu. I nie myliłam się... To była idealnie relaksująca historia, ciepła, z humorem, a co najważniejsze nie brakowało w niej śniegu i świątecznej atmosfery.
Bardzo polubiłam mieszkańców pewnego bloku przy ulicy Weissa 5, a w szczególnosci cztery bliskie przyjaciółki i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Relacje matki z córką to rodzaj wyjątkowej więzi, ale jedno kłamstwo i rodzinne sekrety mogą zniszczyć wszystko.

Abi samotnie wychowująca prawie dorosłą córkę dowiaduje się o wypadku, który zmienia całe jej dotychczasowe życie. U jej 17-sto letniej córki Olivii w wyniku upadku doszło do śmierci mózgu. Dziewczyna była w ciąży co dla matki jest kolejnym szokiem. By ocalić nienarodzone dziecko lekarze postanawiają utrzymać Olivię przy życiu. Data narodzin dziecka oznaczać będzie śmierć dziewczyny. Trudno sobie wyobrazić co czuje Abi w takiej sytuacji. Policja twierdzi, że był to wypadek. Matka ma jednak powody, by twierdzić inaczej. Zrozpaczona kobieta zrobi wszystko, by poznać prawdę i odnaleźć winnego. To co odkryje, potwierdzi, że tak naprawdę nie znała swojej córki. "Ostatnia noc Olivii" to mieszanka thrillera psychologicznego, powieści obyczajowej i dramatu. Książkę czyta się błyskawicznie i z dużym zainteresowaniem. Wraz z ubywającymi stronami rośnie krąg podejrzanych. Całą historię poznajemy z dwóch perspektyw: córki (wydarzenia sprzed wypadku) i matki (wydarzenia tuż po wypadku), co niewątpliwie podsyca ciekawość. Autorce udało się stworzyć atmosferę tajemnicy i napięcia. I choć akcja nie gna na złamanie karku to uczucie niepewności zostało utrzymane do samego końca.

Christina McDonald skupiła się na trudnych rodzinnych relacjach i tajemnicach, które prowadzą do tragedii. To opowieść o poczuciu winy i walce o prawdę, która okazuje się bardziej bolesna niż niejeden przemilczany sekret. Książka zmusza do refleksji i zadania sobie pytania: Jak dobrze znamy swoich bliskich? To też poruszająca historia o próbie pogodzenia się ze stratą dziecka. Rzadko wzruszam się do łez podczas czytania, ale w tym przypadku zakończenie pełne emocji zmusiło mnie do sięgnięcia po chusteczki. "Ostatnia noc Olivii" Christiny McDonald to całkiem udany, intrygujący i wciągający debiut. Książka przykuła moja uwagę już w zapowiedziach...Już wtedy wiedziałam, że trafi do mojej biblioteczki i nie zawiodłam się ani trochę. Polecam!

Relacje matki z córką to rodzaj wyjątkowej więzi, ale jedno kłamstwo i rodzinne sekrety mogą zniszczyć wszystko.

Abi samotnie wychowująca prawie dorosłą córkę dowiaduje się o wypadku, który zmienia całe jej dotychczasowe życie. U jej 17-sto letniej córki Olivii w wyniku upadku doszło do śmierci mózgu. Dziewczyna była w ciąży co dla matki jest kolejnym szokiem. By ocalić...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Z niektórych książek nie wyrasta się nigdy, np.z Mikołajka. Postać tego małego urwisa pokochały dzieci i dorośli na całym świecie. A wiedzieliście, że już 2.10. ukaże się pierwsza część serii córki Rene Goscinnego o przesympatycznej 12-sto letniej Lukrecji?

W świecie pana Rene nie było zbyt wiele miejsca dla dziewczynek. Lucky Luke strzelał do kowbojów, Asteriks i Obeliks ucztowali wśród innych Galów, a Mikołajek gonił z Alcestem i Ananiaszem. Wreszcie nadszedł czas, by dziewczynki dorastały w świecie Lulu.

Książkę od razu przechwyciły moje dwie nastoletnie córki, ale ponieważ liczy 177 stron, a czcionka jest idealna dla młodszych czytelników, przeczytałyśmy, a raczej połknęłyśmy ją wszystkie w jedno popołudnie. Jest to zbiór dziesięciu zabawnych historyjek z przesympatycznymi i przezabawnymi postaciami, których od razu pokochacie. Rodzina Lulu to mama, jakże inna od wszystkim mam; tata artysta, wiecznie bujający w obłokach; ojczym-dinazaur i filozof; młodszy brat, który niczym Superman chce ratować świat i babcia, nie do końca dorosła i zbzikowana, którą pokochałyśmy najbardziej. Jest też żółw Madonna, który miał być psem i dziwny nauczyciel przypominający drwala. Witajcie w zwariowanym świecie Lukrecji! Tutaj wszystko może się zdarzyć. Jestem przekonana, że ta dziewczynka podbije serca młodszych czytelniczek, a dorosłych przeniesie w czasy ich dzieciństwa.
Dobrze mi w tym świecie młodszej siostry Mikołajka było...więc i Wam gorąco polecam. Idealna do poczytania z dziećmi lub do samodzielnego czytania. Polecam także na prezent dla dzieci w przedziale wiekowym 8-12 lat.Na koniec zacytuję Catel Muller, której ilustracje wzbogaciły książkę: "Rene Goscinny byłby dumny ze swojej córki".

Z niektórych książek nie wyrasta się nigdy, np.z Mikołajka. Postać tego małego urwisa pokochały dzieci i dorośli na całym świecie. A wiedzieliście, że już 2.10. ukaże się pierwsza część serii córki Rene Goscinnego o przesympatycznej 12-sto letniej Lukrecji?

W świecie pana Rene nie było zbyt wiele miejsca dla dziewczynek. Lucky Luke strzelał do kowbojów, Asteriks i Obeliks...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Gdybym chciała napisać coś o "BĘDZIESZ MOJA" na gorąco, zaraz po lekturze to byłoby to WOW! i na tym zakończyłabym swoją opinię. Różnie bywa z debiutami, ale tutaj autorka tak bardzo trafiła w mój gust czytelniczy, że właściwie na raz pochłonęłam blisko 500 stron. Połączenie powieści kryminalnej z domieszką psychologii i romansem w tle to świetny pomysł na serię wydawniczą. Czytanie naprawdę dobrej książki z myślą, że to dopiero pierwsza część cyklu sprawiło mi wielką radość. A o czym? Już piszę... W Szczecinie grasuje seryjny morderca. Za cel upatrzył sobie młode, rudowłose kobiety. Przy ciałach zostawia swój "podpis" w postaci pierścionka. Zaczyna się wyścig z czasem, a stawką jest życie kolejnych kobiet. Ten wątek został najbardziej rozbudowany, z czego bardzo się cieszę, bo historie z zaburzonym emocjonalnie psychoatą szczególnie przyciągają moją uwagę. Obserwowanie całego rytuału jaki urządzał swoim ofiarom, poznawanie jego osobowości jest i przerażające i fascynujące. Równolegle toczy się drugie, równie ciekawe śledztwo z archiwum dotyczące zaginięcia sprzed dziesięciu lat. Zeznania świadka sprawiają, że pojawiają się kolejne tropy, które mogą doprowadzić śledczych do rozwiązania tej tajemniczej sprawy. Przy sprawach pracuje świetna para Ada Czarnecka policyjny psycholog i profilerka oraz Krystian Wilk przystojny podkomisarz. Wspólna praca sprawia, że ich znajomość niebezpiecznie zacieśnia się... czuję, że to dopiero początek romansu, bo ewidentnie czuć chemię między bohaterami.

Autorka dostarczyła mi kilku godzin niepewności i ciągłych pytań "co stało się z zaginionym?, kto pozbawia życia niewinne kobiety?, co wydarzy się między Adą i Krystianem?"
Lekki styl pisania, inteligentni, choć nie pozbawieni wad bohaterzy, ciekawe wątki kryminalne i rozbudowany wątek obyczajowy złożyły się na przemyślaną i dopracowaną, dobrze napisaną powieść. Po zakończeniu książki ma się ochotę natychmiast sięgnąć po kolejną część, na którą już niecierpliwie czekam. A Wam bardzo polecam "Będziesz moja", która otwiera całą serię. Premiera książki 18.09.2019.

Gdybym chciała napisać coś o "BĘDZIESZ MOJA" na gorąco, zaraz po lekturze to byłoby to WOW! i na tym zakończyłabym swoją opinię. Różnie bywa z debiutami, ale tutaj autorka tak bardzo trafiła w mój gust czytelniczy, że właściwie na raz pochłonęłam blisko 500 stron. Połączenie powieści kryminalnej z domieszką psychologii i romansem w tle to świetny pomysł na serię wydawniczą....

więcej Pokaż mimo to