-
ArtykułyKapuściński, Kryminalna Warszawa, Poznańska Nagroda Literacka. Za nami weekend pełen nagródKonrad Wrzesiński2
-
ArtykułyMagiczna strona Zielonej Górycorbeau0
-
ArtykułyPałac Rzeczypospolitej otwarty dla publiczności. Zobaczysz w nim skarby polskiej literaturyAnna Sierant2
-
Artykuły„Cztery żywioły magii” – weź udział w quizie i wygraj książkęLubimyCzytać30
Biblioteczka
2022-08-30
2021-12-28
2021-10-17
2021-08-03
2021-06-06
2021-04-13
Satysfakcjonujące ale i zostawiające duże pole do dalszego rozwoju zakończenie świetnej trylogii. Lubię gdy pisarz nie ulega prostemu dzieleniu bohaterów na dobrych lub złych i tak jest tutaj. Każdy popełnia błędy, czasem zatraca się w mroku by później ocalić komuś życie. Czerń i biel zastępują odcienie szarości. Jasna granica zaciera się i zostają motywy z którymi można mniej lub bardziej się zgadzać. Na przestrzeni całej trylogii bardzo podobało mi się również zręczne żonglowanie pomiędzy powagą a humorem oraz bezwzględnością i brutalną wojną a szlachetnymi postawami. Mało jest książek, które robią to równie dobrze i zwykle występuje nadmiar lub niedobór któregoś elementu. Chętnie przeczytam kolejne powieści tego autora a to chyba najlepsza rekomendacja jaką można wystawić.
Satysfakcjonujące ale i zostawiające duże pole do dalszego rozwoju zakończenie świetnej trylogii. Lubię gdy pisarz nie ulega prostemu dzieleniu bohaterów na dobrych lub złych i tak jest tutaj. Każdy popełnia błędy, czasem zatraca się w mroku by później ocalić komuś życie. Czerń i biel zastępują odcienie szarości. Jasna granica zaciera się i zostają motywy z którymi można...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-03-17
2021-02-21
Pierwszy tom bardziej przypadł mi do gustu. Było więcej humoru i ciekawych przemyśleń. Tutaj momentami miałem wrażenie, że autor jedynie chce się pochwalić jakim jest kozakiem w podrywaniu kobiet. Ocena była by niższa ale ratuje ją zakończenie. Nie prędko sięgnę po kolejny tom.
Pierwszy tom bardziej przypadł mi do gustu. Było więcej humoru i ciekawych przemyśleń. Tutaj momentami miałem wrażenie, że autor jedynie chce się pochwalić jakim jest kozakiem w podrywaniu kobiet. Ocena była by niższa ale ratuje ją zakończenie. Nie prędko sięgnę po kolejny tom.
Pokaż mimo to2021-02-10
2020-12-06
2020-11-22
2020-08-31
Nie czekam już na kolejny tom Pieśni Lodu i Ognia. Zamiast tego wolę dostać kolejny tom Odrodzonego Królestwa.
Nie czekam już na kolejny tom Pieśni Lodu i Ognia. Zamiast tego wolę dostać kolejny tom Odrodzonego Królestwa.
Pokaż mimo to2020-07-08
Pana Komudę znam ze zbioru opowiadań Czarna bandera przy którym miło spędziłem kilka godzin. Zrozumiałym więc jest, że otwierając Jaksę miałem już pewne, dość wysokie oczekiwania. Niestety nie zostały one spełnione. Styl pisania pozostał ten sam i tylko dlatego ocena nie jest niższa. Czuć w powietrzu ciężki klimat wojny i osaczenia. Bardzo wyraziście jest przedstawiony lud hungurów - dziki i barbarzyński w swych obyczajach. Świat więc tętni życiem i jest on wiarygodny. W czym więc problem? Tkwi on w Jaksie, którego jest wyjątkowo mało w całym tomie jak na tytułową postać. Pojawia się co jakiś czas by zniknąć na kilkadziesiąt stron. NIe buduje żadnej więzi z czytelnikiem i dla mnie było on postacią obojętną. Nie towarzyszyły mi żadne mocniejsze uczucia gdy groziła mu śmierć. Z całego wyłania się jego obraz tak typowy, że spokojnie można go pomylić z pierwszym lepszym zarośniętych chłopem z dowolnym żelastwem w ręku. Można oczywiście tłumaczyć, że to dopiero pierwszy tom i na więź przyjdzie czas a na początku musi zostać zawiązana intryga. Tylko tutaj brakuje nawet tego. Jest rozdział opisujący wydarzenia w pewnej wiosce. Nagle wpada tam Jaksa i koniecznie chce zabić jednego kmiotka a czytelnik nie ma pojęcia dlaczego. Później jego towarzysz wspomina ich wcześniejsze przygody i w tym momencie czułem się jakbym dostał od autora w pysk. Epickie przygody? Czemu więc o nich tylko dwa zdania a cały rozdział poświęcony jest na chłopa ratującego rannego żołnierza? W takie rozpisywanie na pomniejsze postacie można się bawić tworząc epicką powieść w stylu Pieśni Lodu i Ognia a to ewidentnie nie ten kaliber. Przeczytałem tydzień temu ale już nie pamiętam żadnej postaci. Końcówka jest teoretycznie emocjonująca i urywa się w momencie akcji. Jednak wiecie co? Kompletnie mnie nie interesuje co stało się dalej. Dziękuję, postoję. Życie jest zbyt krótkie a książek zbyt dużo by marnować czas na kolejny tom Jaksy.
Pana Komudę znam ze zbioru opowiadań Czarna bandera przy którym miło spędziłem kilka godzin. Zrozumiałym więc jest, że otwierając Jaksę miałem już pewne, dość wysokie oczekiwania. Niestety nie zostały one spełnione. Styl pisania pozostał ten sam i tylko dlatego ocena nie jest niższa. Czuć w powietrzu ciężki klimat wojny i osaczenia. Bardzo wyraziście jest przedstawiony lud...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-06-19
2020-05-01
2020-03-05
2019-08-16
2019-11-10
Bardzo przyjemna historia. Konkretna, bez zbędnego przedłużania. Ciekawe, różnorodne postacie oraz dialogi. Może nie jest to coś co zapamiętam na lata i będę regularnie wracał ale nie daje poczucia zmarnowanego czasu. A to już dużo. Do tej pory nie czytałem nic Ćwieka ale Panie Czarowne przekonały mnie by częściej sięgać po twórczość tego pisarza.
Bardzo przyjemna historia. Konkretna, bez zbędnego przedłużania. Ciekawe, różnorodne postacie oraz dialogi. Może nie jest to coś co zapamiętam na lata i będę regularnie wracał ale nie daje poczucia zmarnowanego czasu. A to już dużo. Do tej pory nie czytałem nic Ćwieka ale Panie Czarowne przekonały mnie by częściej sięgać po twórczość tego pisarza.
Pokaż mimo to