-
ArtykułyNatasza Socha: Żeby rodzina mogła się rozwijać, potrzebuje czarnej owcyAnna Sierant1
-
ArtykułyZnamy nominowanych do Nagrody Literackiej „Gdynia” 2024Konrad Wrzesiński2
-
ArtykułyMój stosik wstydu – które książki czekają na przeczytanie przez was najdłużej?Anna Sierant21
-
ArtykułyPaulo Coelho: literacka alchemiaSonia Miniewicz3
Biblioteczka
2021-08
2021-08
Pełna recenzja na: https://atramentowe.wordpress.com/2021/08/08/devil-julia-brylewska/
Devil – jednoznacznie kojarzy się z diabłem, za to Inferno z czymś mrocznym. Na to samo wskazuje opis książki Julii Brylewskiej. Zdecydowałam się na te pozycje, ponieważ zaczęły mnie już trochę nudzić romanse mafijne, wszędzie są podobne historie. Czy zatem Devil spełnił moje oczekiwania?
Nie będę streszczać fabuły, bo ją możecie przeczytać na stronie wydawnictwa. Natomiast muszę napisać, że spodziewałam się czegoś innego. Czegoś bardziej mrocznego, tajemniczego i niebezpiecznego. Pod postacią diabła autorka jednak ukryła wrażliwego i mocno skrzywdzonego przez los mężczyznę, który na swój sposób próbuje poradzić sobie z traumą z dzieciństwa. Okazuje się jednak, że to nie jedyny sekret, który skrywa Victor.
„Devil”, to dosyć normalna powieść, wręcz z prawie standardowym scenariuszem. Nie ma tu niczego, czego czytelnik nie mógłby się spodziewać lub o czym już by nie przeczytał wcześniej. Jedyną nowością i zaskoczeniem okazuje się…. zakończenie. Autorka nie pozostawia złudzeń, że będzie drugi tom, tylko…. Kogo w nim umieści? O czym on będzie? Co się będzie w nim działo?
Lektura mnie delikatnie rozczarowała. Nie dlatego, że jest zła, bo dobrze się ją czytało. Ale dlatego, że liczyłam na coś mocniejszego. Po prostu zbyt mocno uległam opisowi. Daje 6/10 i mimo wszystko czekam na kolejny tom, aby dowiedzieć się, czy diabeł naprawdę istnieje i czy jest się kogo bać.
Pełna recenzja na: https://atramentowe.wordpress.com/2021/08/08/devil-julia-brylewska/
Devil – jednoznacznie kojarzy się z diabłem, za to Inferno z czymś mrocznym. Na to samo wskazuje opis książki Julii Brylewskiej. Zdecydowałam się na te pozycje, ponieważ zaczęły mnie już trochę nudzić romanse mafijne, wszędzie są podobne historie. Czy zatem Devil spełnił moje...
2021-06
Pełna recenzja na: https://atramentowe.wordpress.com/2021/06/08/zla-chwila-k-n-haner/
Fabuła: Blair po raz kolejny zostaje sama. Tak jak i poprzednio, nikt nie informuje jej, co się dzieje z jej mężem, a ona może jedynie po cichu liczyć na to, że ponownie spotka się z nim w nocy. Phix nie zawodzi! Ale zanim zbliży się do swojej żony postanawia wystawić ją na kolejną próbę – czy ona jest na pewno warta jego uwagi i poświęcenia? Czy dobrze robi, że chce jej zaufać i po raz pierwszy w życiu stworzyć coś normalnego? Czy dwie zranione i manipulowane dusze będą w stanie odłożyć na bok swoje uprzedzenia i żyć jak zwykli ludzie? I czy królowa koki pozostanie wierna swojemu mężowi?
Moja ocena: Trochę sceptycznie byłam nastawiona do tej książki. Już sporo czasu minęło od poprzednich tomów, nie pamiętałam do końca fabuły, więc nie wiedziałam, czy ponownie odnajdę się w tej historii. Na szczęście K. N. Haner nie zawiodła – „Złą chwilę” przeczytałam w ekspresowym tempie. Jak zwykle bohaterowie wciągnęli mnie w swój świat i nie chcieli wypuścić.
„Zła chwila” jest niezłą kontynuacją poprzednich części, chociaż muszę przyznać, że powoli zaczynają mnie denerwować humorki bohaterów. Zachowują się czasami jak przysłowiowa kobieta w ciąży – niby tak, a jednak nie. Mam wrażenie, że albo sami nie wiedzą, czego chcą, albo niektóre wątki ciągnięte są na siłę, przez co wszystko się niepotrzebnie dłuży.
Historia Blair i Phixa nie jest łatwą historią. Koniecznie trzeba przeczytać wcześniejsze części, aby móc zrozumieć bohaterów, ich zachowania i położenie. Nie ukrywam, że czekam na zakończenie historii i rozwiązanie wszystkich wątków, które pobocznie zaczęły się toczyć 🙂 Daję 8/10
Pełna recenzja na: https://atramentowe.wordpress.com/2021/06/08/zla-chwila-k-n-haner/
Fabuła: Blair po raz kolejny zostaje sama. Tak jak i poprzednio, nikt nie informuje jej, co się dzieje z jej mężem, a ona może jedynie po cichu liczyć na to, że ponownie spotka się z nim w nocy. Phix nie zawodzi! Ale zanim zbliży się do swojej żony postanawia wystawić ją na kolejną próbę...
2021-06
Pełna recenzja na: https://atramentowe.wordpress.com/2021/06/20/loteria-krzysztof-jozwik/
Zarys fabuły:
Po pięciu latach więzienia Julia wychodzi na wolność. Po swojej przygodzie z zamachami postanawia już nigdy więcej nie zbaczać ze ścieżki praworządności i uczciwości. Nie jest to łatwe – styl życia, do którego była przyzwyczajona, wymaga sporych nakładów finansowych. Mimo że pracuje w dwóch miejscach, cały czas musi żyć na poziomie dużo niższym niż jej oczekiwania. Wszystko wydaje się zmienić, gdy spotyka na swojej drodze Jacka i Miłosza, którzy dzielą się pomysłem na szybki biznes... Czy jednak ich sposób na loterię nie jest zbyt oczywisty? Czy cała historia ma drugie dno?
Moja ocena:
Niestety, z książkami Krzysztofa Jóźwika nie jest mi po drodze. Po nieudanym starcie z „Zamachowcami" postanowiłam jeszcze raz spróbować zakumplować się z twórczością autora. Jednak nadal między nami nie zaiskrzyło. „Loteria” okazała się ciekawszą powieścią niż jej poprzedniczka, ale nadal zabrakło mi akcji, adrenaliny i tajemniczości. Historię czytało mi się dobrze, ale niczego z nią nie przeżywałam - nie byłam w stanie odnaleźć się w roli bohaterów i im kibicować. Miałam wrażenie, jakbym jedynie czytała literki i nie przenosiła się w świat wymyślony przez autora.
Muszę przyznać, że sama fabuła i pomysł na powieść nie jest zbyt zaskakujący - sposób na loterię pewnie nie jednemu człowiekowi kiełkuje w głowie, a jedynie brak mu możliwości realizacji planu. Mam wrażenie, że autor uprościł tę fabułę tak bardzo, jak tylko mógł – można w niej zauważyć utarte schematy literackie, znane postępowania bohaterów czy nie do końca dopracowane postacie. To wszystko wpływa na to, że powieść okazuje się być nijaka, a czytelnik bardzo szybko o niej zapomina. Daję 5/10.
Pełna recenzja na: https://atramentowe.wordpress.com/2021/06/20/loteria-krzysztof-jozwik/
Zarys fabuły:
Po pięciu latach więzienia Julia wychodzi na wolność. Po swojej przygodzie z zamachami postanawia już nigdy więcej nie zbaczać ze ścieżki praworządności i uczciwości. Nie jest to łatwe – styl życia, do którego była przyzwyczajona, wymaga sporych nakładów finansowych....
2021-06
Pełna recenzja na: https://atramentowe.wordpress.com/2021/06/18/na-wieki-wiekow-pani-amen-bianka-kunicka-chudzikowska/
„Na wieki wieków pani Amen” nie jest książką prostą do oceny. Do 170 strony historia wyleczę się jak flaki z olejem. Lepiej jest dopiero potem, gdy… A tego zdradzać nie będę 😉
Historia jest niebanalna, niespotykana i nawet trochę nieprawdopodobna. Czytelnik momentami się zastanawia, czy głównej bohaterce należy zazdrościć czy współczuć. Na pewno nie można jej odmówić oryginalności i wyjątkowości. Autorka bardzo dobrze i szczegółowo przemyślała bohaterów, ich losy i historie. Dodatkowo cała otoczka i wszystkie wątki poboczne są również przemyślane, a nie napisane, byleby coś było.
Podsumowując: w niektórych momentach czasami można odnieść wrażenie, że historia jest byt rozbudowaną, a czytelnik przez to się pogubi lub znudzi. Dużo imion, kilka historii, a w tym wszystkim jedna miłość. Niewątpliwie nie jest to lektura na jeden wieczór, lecz historia, która zapewni rozrywki na kilka dni. Daje 8 🙂
Pełna recenzja na: https://atramentowe.wordpress.com/2021/06/18/na-wieki-wiekow-pani-amen-bianka-kunicka-chudzikowska/
„Na wieki wieków pani Amen” nie jest książką prostą do oceny. Do 170 strony historia wyleczę się jak flaki z olejem. Lepiej jest dopiero potem, gdy… A tego zdradzać nie będę 😉
Historia jest niebanalna, niespotykana i nawet trochę nieprawdopodobna....
2021-06
Pełna recenzja na: https://atramentowe.wordpress.com/2021/06/13/operacja-dzannah-adam-ubertowski/
Po raz kolejny historię napisaną przez Adama Ubertowskiego pochłonęłam w chwilę. Problemy poruszane w głównych wątkach są na tyle aktualne, że czytelnik zaczyna się zastanawiać, czy to jeszcze fikcja literacka, czy może już prawdziwa historia. Niewątpliwie główny problem poruszany w książce jest prawdziwy - nie ma osoby, która nie słyszałaby o falach uchodźców, którzy masowo przybywają do Europy. Każdy też wie, w jakich warunkach żyją i po co do nas przypływają. Czy jednak na pewno wiemy, jak ten precedens się rozpoczął? Czy znamy jego podstawy?
„Operacja Dżannah” bywa momentami dosyć zagmatwaną historią. Jest sporo wątków, które na pierwszy rzut oka się nie łączą ze sobą, jednak bohater usilnie je rozpracowuje. Nie wiem, czy przez to opowieść nie stała się zbyt zagmatwana i zbyt… oderwana od rzeczywistości. Bo czy faktycznie jeden mężczyzna z piątką pomocników byłby w stanie rozwiązać aż trzy globalne, światowe problemy?
Książka Adama Ubertowskiego okazała się świetną lekturą na wolny wieczór. Czytało się ją szybko, a styl autora wciągnął mnie bez reszty. Warto jednak podkreślić, że aby w pełni zrozumieć bohatera i jego historię, należy najpierw przeczytać „Syndykat” oraz „Trzecią wyspę”.
Dla kogo jest ta książka?
Książkę polecam wszystkim, którzy lubią historie, w których ciągle się coś dzieje. Tu na pewno nie będzie wiało nudą! Mimo że nie jest to książka, o której nie można zapomnieć, to niewątpliwie można ją zaliczyć do bardzo udanych pozycji, a fani kryminałów i sensacji będą zadowoleni. Polecam wszystkim: i starszym, i młodszym, i kobietom, i mężczyznom!
Pełna recenzja na: https://atramentowe.wordpress.com/2021/06/13/operacja-dzannah-adam-ubertowski/
Po raz kolejny historię napisaną przez Adama Ubertowskiego pochłonęłam w chwilę. Problemy poruszane w głównych wątkach są na tyle aktualne, że czytelnik zaczyna się zastanawiać, czy to jeszcze fikcja literacka, czy może już prawdziwa historia. Niewątpliwie główny problem...
2021-05
Pełna recenzja na: https://atramentowe.wordpress.com/2021/05/12/ukochany-pacjent-j-c-green/
Ta książka mnie zaskoczyła. Po opisie spodziewałam się historii podobnej do wielu innych, a jednak autorka potrafiła mnie zaskoczyć. Podoba mi się pomysł na fabułę, kreacja bohaterów i dopracowanie szczegółów. Widać, że J.C. Green (albo jej redaktor) wszystko przemyślała, zanim powieść trafiła do druku.
Bohaterowie są nieszablonowi, a ich kreacje bardzo przemyślane. Wszystko łączy się ze sobą i czytelnik nie ma poczucia, że coś mu nie pasuje. Cała historia jest realnie osadzona w świecie, który znamy na co dzień. A mimo to czytając opisy grzesznych scen, czytelniczki odpływają w marzeniach.
„Ukochany pacjent” to jeden z lepszych debiutów, których czytałam w ostatnim czasie. Warto po niego sięgnąć! Przeczytanie tej powieści zajęło mi jeden wieczór. Super styl, dopracowane wątki, wszystko rewelacyjnie przemyślane i połączone. Mam nadzieję, że zakończenie nie jest "ściemą" i możemy liczyć na kontynuację! :) Daję 8/10
Pełna recenzja na: https://atramentowe.wordpress.com/2021/05/12/ukochany-pacjent-j-c-green/
Ta książka mnie zaskoczyła. Po opisie spodziewałam się historii podobnej do wielu innych, a jednak autorka potrafiła mnie zaskoczyć. Podoba mi się pomysł na fabułę, kreacja bohaterów i dopracowanie szczegółów. Widać, że J.C. Green (albo jej redaktor) wszystko przemyślała, zanim...
2021-04
Pełna recenzja na: https://atramentowe.wordpress.com/2021/04/28/diabelski-uklad-p-k-farion/
Ostatnio nie mam szczęścia do debiutanckich powieści. Niewiele historii spełnia moje oczekiwania. Niestety „Diabelski układ” się do takich książek zalicza… Od samego początku nie odpowiadała mi narracja oraz sposób retrospekcji – ten zabieg i jego forma był dla mnie niezrozumiały. Bohaterka mogła w całkowicie inny sposób przekazać czytelnikowi wspomnienia.
Mam również wrażenie, że sami bohaterowie są nie do końca dopracowani. Kobieta, która powinna być silną businesswoman, okazuje się dziewczyną, która spełnia czyjeś oczekiwania bez żadnej walki. Mężczyzna, który powinien być gangsterem, jest... właściwie nie wiadomo kim. Zdecydowanie brakuje im charakteru, ale także trochę logicznego myślenia. Bohaterowie są moim zdaniem niedopracowani, nieprawdziwi i bardzo nijacy. Bo jak inaczej można określić kobietę, dyrektora banku, która po usłyszeniu słów, że jest porywana, idzie bez żadnej walki za swoim porywaczem?
Historia ma w sobie potencjał. Na pewno. Jednak na pierwszy rzut oka można wyczuć, że jest to debiut w dodatku niedopracowany. Nie wiem, czy jest to kwestia redaktora, czy może samej autorki, ale przez te wszystkie niedoróbki, niedopowiedzenia, niezadbania miałam wrażenie, jakbym czytała historię napisaną przez licealistę - osobę, która w swoim życiu przeczytała niewiele książek i próbuje naśladować jakiegoś autora. Daję 3/10 i liczę, że kolejna książka będzie lepsza :)
Pełna recenzja na: https://atramentowe.wordpress.com/2021/04/28/diabelski-uklad-p-k-farion/
Ostatnio nie mam szczęścia do debiutanckich powieści. Niewiele historii spełnia moje oczekiwania. Niestety „Diabelski układ” się do takich książek zalicza… Od samego początku nie odpowiadała mi narracja oraz sposób retrospekcji – ten zabieg i jego forma był dla mnie niezrozumiały....
2021-04
Pełna recenzja na: https://atramentowe.wordpress.com/2021/04/25/gangsterska-gra--dominika-smolen/
<p>Chyba nie uda mi się ukryć, że „Gangsterska gra” jest, póki co, najlepszą książką Dominiki Smoleń, jaką przeczytałam. To w 100% moje klimaty! A zakończenie… ach! Gdzieś na samym początku miałam przeczucie, że to tak się właśnie skończy, ale w trakcie historii totalnie o tym zapomniałam. Miałam niezłą niespodziankę :) </p>
<p>Nie wiem, czy Dominice się to spodoba, ale uważam, że jest to gatunek, w którym o wiele lepiej się odnajduje niż w zwykłych, obyczajowych powieściach. Uważam, że ta historia została przez autorkę dopracowana i odpowiednio wykończona, dzięki czemu czytelnik jest w pełni usatysfakcjonowany. Daję 8,5/10 i czekam na kolejną książkę :) </p>
Pełna recenzja na: https://atramentowe.wordpress.com/2021/04/25/gangsterska-gra--dominika-smolen/
<p>Chyba nie uda mi się ukryć, że „Gangsterska gra” jest, póki co, najlepszą książką Dominiki Smoleń, jaką przeczytałam. To w 100% moje klimaty! A zakończenie… ach! Gdzieś na samym początku miałam przeczucie, że to tak się właśnie skończy, ale w trakcie historii totalnie o tym...
2021-04
Pełna recenzja na: https://atramentowe.wordpress.com/2021/04/20/naomi-kinga-litkowiec/
„Naomi” to kontynuacja opowieści, którą Kinga Litkowiec napisała do antologii „Grzeszne święta”. W antologii opowiadanie było w stanie się obronić, mimo że bohaterka nie była zbyt ogarnięta. Niestety mam wrażenie, że pełna historia była pisana totalnie na wyrost. Nie dość, że były fatalne retrospekcje, które okazały się zwyczajnym kopiuj-wklej z opowiadań zimowych, to jeszcze charakter bohaterki nie został w żaden sposób dopracowany. Przykład? Dorosła kobieta cudem unika śmierci i zamiast całkowicie zmienić swoje dane, miejsce zemiszkania etc. to wraca do rodzinnego domu. Przecież coś takiego NIE MOGŁO się udać! Nie wiem, jaki boss nie sprawdziłby czy dziewczyna na pewno nie żyje…
Niestety główna bohaterka okazała się dosyć płytką osobą, która nie nadaje się do powieści mafijnych. Mężczyźni wypadają w tej książce o wiele lepiej, jednak całość średnio się zgrywa i historia przez to staje się dosyć nieprawdopodobna. Styl autorki jak zwykle jest przystępny i dobrze się czyta jej powieść, jednak tym razem nie zostałam wciągnięta w świat Naomi. Muszę przyznać, że się zawiodłam 😦
Pełna recenzja na: https://atramentowe.wordpress.com/2021/04/20/naomi-kinga-litkowiec/
„Naomi” to kontynuacja opowieści, którą Kinga Litkowiec napisała do antologii „Grzeszne święta”. W antologii opowiadanie było w stanie się obronić, mimo że bohaterka nie była zbyt ogarnięta. Niestety mam wrażenie, że pełna historia była pisana totalnie na wyrost. Nie dość, że były...
2021-04
Pełna recenzja na: https://atramentowe.wordpress.com/2021/04/14/mala-m-paulina-swist-lilka-plonka/
<p>Zdecydowanie była to jedna z lepszych książek, które czytałam w ostatnim czasie! I nie chodzi tu o wnętrze książki czy fabułę, lecz o styl i umiejętność wciągnięcia czytelnika w świat bohaterki. Gdy tylko zaczęłam czytać, nie mogłam się oderwać! Jeszcze tylko jedna kartka, jeszcze jedna, jeszcze jedna i… koniec. Brakuje mi historii, które wywołałyby we mnie tyle śmiechu i emocji co „Mala M”.</p>
<p>Żeby jednak nie było tak kolorowo, muszę napisać, że powieść nie jest idealna i nie każdemu będzie się podobać. Bywały momenty nudy czy niezrozumienia. Były chwile, w których bohaterowie postępowali według mnie irracjonalnie. Ale przecież nie ma ideałów :) </p>
<p>Książka przekonała mnie do siebie już samym wstępem. Mogę śmiało stwierdzić, że powieści tego duetu (Pauliny Świst i Lilki Płonki) będę kupowała w ciemno! Daję 9/10 i czekam na kolejną część!</p>
Pełna recenzja na: https://atramentowe.wordpress.com/2021/04/14/mala-m-paulina-swist-lilka-plonka/
<p>Zdecydowanie była to jedna z lepszych książek, które czytałam w ostatnim czasie! I nie chodzi tu o wnętrze książki czy fabułę, lecz o styl i umiejętność wciągnięcia czytelnika w świat bohaterki. Gdy tylko zaczęłam czytać, nie mogłam się oderwać! Jeszcze tylko jedna kartka,...
2021-02
"Leć, motylku!" to historia Victorii, która od kilku lat walczy z anoreksją. Lekarze uważają, że już wyzdrowiała i może zacząć normalne, samodzielne życie. Czy jednak to prawda? Czy z anoreksji można wyzdrowieć?
Dominika Smoleń w swojej książce po raz kolejny porusza ciężki i drażliwy temat. Jej historia jak zwykle ma drugie dno i zmusza czytelnika do refleksji.
Polecam, szczególnie młodym dziewczynom!
Pełna recenzja na: https://atramentowe.wordpress.com/2021/03/04/lec-motylku-dominika-smolen/
"Leć, motylku!" to historia Victorii, która od kilku lat walczy z anoreksją. Lekarze uważają, że już wyzdrowiała i może zacząć normalne, samodzielne życie. Czy jednak to prawda? Czy z anoreksji można wyzdrowieć?
Dominika Smoleń w swojej książce po raz kolejny porusza ciężki i drażliwy temat. Jej historia jak zwykle ma drugie dno i zmusza czytelnika do refleksji.
Polecam,...
Pełna recenzja na: https://atramentowe.wordpress.com/2021/08/31/przez-pomylke-agnieszka-peszek/
Zarys fabuły
Suchodół to niewielka mieścina, w której każdy zna każdego. To właśnie w niej wychowywali i uczyli się bohaterowie książki. To również w tej miejscowości doszło do tragedii, z którą młodzież musiała się zmierzyć wiele lat temu. Część osób o niej zapomniała, ale część każdego dnia wspominała nieszczęśliwe wydarzenia, które odbyły się tuż po maturze. Przeszłość boleśnie wraca do bohaterów po 18 latach uśpienia, gdy w dziwnych okolicznościach zaczynają umierać uczestnicy pamiętnej imprezy sprzed lat. Czy to przypadek? Kto tak naprawdę jest winny wydarzeniom sprzed lat?
Moja ocena
„Przez pomyłkę” nie jest taką historią, jakiej się spodziewałam. Po opisie książki oczekiwałam, że zostanę wciągnięta w niesamowitą historię kryminalną, którą może rozwiązać jedynie „Detektyw Monk”. Okazało się, że otrzymałam historię, która przez kilka przypadków, nieszczęśliwych zbiegów okoliczności i nieporozumień na wiele lat zmieniła życie kilku osób w piekło. Wydarzenie, które miało miejsce w czasach młodości, swoje skutki dawało odczuć po kilkunastu latach.
Czekałam na historię z dreszczykiem. Na spektakularne morderstwa i seryjnego sprawcę. Otrzymałam powieść, która opisuje historię młodych osób i konsekwencje ich wyborów sprzed lat. Wyborów, a może raczej sytuacji, która się wydarzyła przez pomyłkę.
Pełna recenzja na: https://atramentowe.wordpress.com/2021/08/31/przez-pomylke-agnieszka-peszek/
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toZarys fabuły
Suchodół to niewielka mieścina, w której każdy zna każdego. To właśnie w niej wychowywali i uczyli się bohaterowie książki. To również w tej miejscowości doszło do tragedii, z którą młodzież musiała się zmierzyć wiele lat temu. Część osób o niej zapomniała, ale...