Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , , ,

,,Kot na szczęście. Czyli dlaczego kociarze to najwięksi szczęściarze" to kolejna, humorystyczna książka z serii o kocie Nieteraz i psie Nierusz. Napisana z dwóch perspektyw - narratora kota przywódcy swoich domowników, oraz właścicielki tegoż wyjątkowego zwierzaka. To codzienne zmagania ludzi i zwierząt o swoje przetrwanie.

Zarówno właściciele zwierzaków i same zwierzaki pragną spokoju, ale każde z nich rozumie to na swój sposób, co jest powodem wielu zabawnych i czasem mniej zabawnych (szczególnie dla ludzi) sytuacji. Codzienność Beaty, Adriana, kota i psa mieni się całą paletą barw, a ich perypetie okraszone są miłymi dla oka obrazkami. Wszystko byłoby w jak najlepszym porządku, gdyby Beata nie przyprowadziła do domu kolejnego milusińskiego... Co z tego wyniknęło? Czy Nieteraz i Nierusz dogadali się z nowym domownikiem? O tym przekonacie się sięgając po książkę.

Podsumowując - całość książki w ogólnym rozrachunku wypada zabawnie, miło spędziłam czas przy tej lekturze i zdecydowanie się zrelaksowałam. Jednak w porównaniu do poprzednich książek o przygodach kota i psa ta była dla mnie najsłabsza. Myślę, że ,,Kot na szczęście" przypadnie do gustu szczególnie właścicielom kotów, którzy wiele opisanych scenek z życia znają z własnych doświadczeń. Bo w końcu nikt nie zrozumie lepiej zachowań kota opisanych w książce, jak sami właściciele tych zwierząt. Zachęcam do sięgnięcia po całą serię – to zdecydowanie dobry pomysł na poprawę nastroju. :)

,,Kot na szczęście. Czyli dlaczego kociarze to najwięksi szczęściarze" to kolejna, humorystyczna książka z serii o kocie Nieteraz i psie Nierusz. Napisana z dwóch perspektyw - narratora kota przywódcy swoich domowników, oraz właścicielki tegoż wyjątkowego zwierzaka. To codzienne zmagania ludzi i zwierząt o swoje przetrwanie.

Zarówno właściciele zwierzaków i same...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

,,Cena wolności" to kolejna książka autorstwa Barbary Wysoczańskiej, która zachwyca, wzbudza ogrom emocji i sprawia, że tej historii nie chce się odłożyć na później. To przejmująca powieść o wyboistej drodze do miłości, o trudach ku osiągnięciu wolności i odwadze głośnego wypowiadania haseł o równości i prawach kobiet. Według mnie ta historia ma w sobie wiele ważnych przesłań i momentów, które niejednokrotnie podobnie jak u głównej bohaterki książki wzbudzały też mój wewnętrzny bunt wobec ówczesnego, przedmiotowego traktowania kobiet. Ta historia porywa jak tornado, wywołuje odczucie niesprawiedliwości i krzywdy wobec kobiet, którym zabrano możliwość wyboru, poraża okrucieństwem ze strony wroga. Z drugiej strony daje iskierkę nadziei na to, że odważne, silne i buntownicze kobiety są w stanie przenosić góry i zmieniać świat na lepsze. Tylko jak wysoka musiała być ta cena za wolność?

Klara Tyszkowska to młodziutka kobieta z dobrego domu, której obce są potulność i uległość. Zadziorna i charakterna dziewczyna swoimi feministycznymi poglądami i ryzykownymi zachowaniami jest powodem wielu trosk swoich rodziców. Niejednokrotnie udowadnia, że nie jest typową grzeczną panienką i mimo swojego sprytu i inteligencji potrafi łatwo pakować się w kłopoty. Ta niepokorna dusza nie jest w stanie się ustatkować i odnaleźć swojego miejsca w życiu, a okazywana wobec niej miłość Jędrzeja, przyjaciela z dzieciństwa jest dla niej czymś, czego nie chce do siebie dopuszczać. Jeden dzień na Placu Grzybowskim w Warszawie całkowicie odmienia życie Klary i Jędrzeja. Od tego momentu wydarzenia zaczynają mieć bardzo niebezpieczny obrót, a Klara igra z ogniem...

Podsumowując ,,Cena wolności" to według mnie kolejna, świetna powieść Barbary Wysoczańskiej, którą warto przeczytać. Autorka potrafi tak barwnie i jednocześnie lekko pisać o rzeczach ważnych i bardzo trudnych, wywołując przy tym wiele emocji, wzruszeń i budując napięcie. Książkę czyta się bardzo szybko i z każdą stroną chce się więcej. Polecam Wam serdecznie lekturę.

,,Cena wolności" to kolejna książka autorstwa Barbary Wysoczańskiej, która zachwyca, wzbudza ogrom emocji i sprawia, że tej historii nie chce się odłożyć na później. To przejmująca powieść o wyboistej drodze do miłości, o trudach ku osiągnięciu wolności i odwadze głośnego wypowiadania haseł o równości i prawach kobiet. Według mnie ta historia ma w sobie wiele ważnych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Ksenia to młoda dziewczyna, która właśnie dowiaduje się, że chłopak z nią zrywa. W jednej chwili świat Kseni się rozpada, ale na szczęście ma wokół siebie dobre przyjaciółki i przyjaciela Daniela, którzy zawsze pocieszą w trudnych sytuacjach. Ksenia i Daniel zakładają się, że w miesiąc znajdą sobie drugie połówki. Czy sprostają temu zadaniu, które sami sobie narzucili?

,,Jeden miesiąc na miłość" to lekka historia o miłosnych perypetiach, z aspektem psychologicznym, aczkolwiek znajdziemy tu także nutkę goryczki. Mamy okazję zapoznać się z barwnymi zmaganiami randkowania Kseni i Daniela z pomocą Tindera. Oprócz tego autorka przedstawiła przyjaciółki Kseni, ich relacje i zmagania z mężczyznami, tym samym ukazując zawiłe damsko-męskie perturbacje. Kontakty pomiędzy kobietami, a mężczyznami często nie są proste. Wszystko wymaga czasu, czasami odwagi do bycia sobą, szczerości i dystansu. Cały proces poznawania się i randkowania nie jest prosty, mając na uwadze, że każdy człowiek jest inny i ma inne upodobania, wartości i poglądy na świat. Jak więc w dzisiejszym, szalonym świecie znaleźć drugą połówkę, która nas zrozumie i pokocha takimi, jakimi jesteśmy? Nie jest to łatwe, a zmagania dziewczyn z ich adoratorami czasami wywołują salwy śmiechu, a innym razem współczucie, że te dziewczyny mają ogromnego pecha. Ale w życiu chyba już tak jest - musi być źle, żeby później było dobrze. Grunt to się nie poddawać, trzymać głowę w górze, słuchać swojego serca i podążać własną drogą.

Podsumowując ,,Jeden miesiąc na miłość" to książka jednocześnie zabawna i wywołująca przemyślenia na temat współczesnych relacji damsko-męskich. Tę historię czyta się bardzo szybko i myślę, że jest w sam raz zarówno dla nastolatków i starszych czytelników. Choć przyznam, że spodziewałam się trochę czegoś innego po tej książce, to w ostatecznym rozrachunku lekturę zaliczam do udanych i miło spędziłam z nią czas. Polecam.

Ksenia to młoda dziewczyna, która właśnie dowiaduje się, że chłopak z nią zrywa. W jednej chwili świat Kseni się rozpada, ale na szczęście ma wokół siebie dobre przyjaciółki i przyjaciela Daniela, którzy zawsze pocieszą w trudnych sytuacjach. Ksenia i Daniel zakładają się, że w miesiąc znajdą sobie drugie połówki. Czy sprostają temu zadaniu, które sami sobie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

,,Kolekcja straconych chwil" to barwna, ekscytująca i tajemnicza podróż w przeszłość bohaterów. Autorka po raz drugi stworzyła mocno intrygującą i trzymającą w napięciu historię, w której podobnie jak w pierwszej części mamy dwie linie czasowe. W czasach obecnych Róża Jabłonowska w dalszym ciągu próbuje rozwiązać zawiłości swoich przodków, o których niewiele wie od swoich najbliższych. Nie jest to łatwe zadanie, ale z każdym krokiem wydaje się, że dziewczyna z pomocą innych jest coraz bliżej zrozumienia relacji rodzinnych. Przodkowie z przeszłości przedstawieni są jak barwne ptaki, które rozwijają skrzydła na salonach rewii kabaretowych i wystawnych imprez dla artystycznych elit.

To fascynująca podróż w czasy dwudziestolecia międzywojennego, w którym to czasie intensywnie kwitło życie towarzyskie artystycznej śmietanki. Akcja powieści rozwija się stopniowo, rozkwita jak kwiat przecudnej urody, tak samo jak główna bohaterka Ada Nirska z tamtych czasów. Niestety nie wszystko jest takie piękne, na jakie wygląda, a wydarzenia z posiadłości w Łabonarówce krążą nieustannie nad Adą jak wygłodniałe sępy. Czy Róży ostatecznie uda się odkryć tajemnice swojej rodziny?

,,Kolekcja straconych chwil" to książka o wyjątkowym klimacie, który pozwala na chwilę znaleźć się w świecie pełnym przepychu i blichtru pięknych tancerek, aktorów i śpiewaków. Dodatkowo mamy tutaj ciekawy i zagadkowy świat rodziny z posiadłości w Łabonarówce, który współczesna bohaterka, czyli Róża próbuje rozwikłać. To intrygująca, rodzinna historia, która dzięki przyjemnemu stylowi pisania autorki wciąga czytelnika od samego początku. Ja bardzo polubiłam się z tą serią - polecam, zachęcam do lektury i czekam na trzeci tom!

,,Kolekcja straconych chwil" to barwna, ekscytująca i tajemnicza podróż w przeszłość bohaterów. Autorka po raz drugi stworzyła mocno intrygującą i trzymającą w napięciu historię, w której podobnie jak w pierwszej części mamy dwie linie czasowe. W czasach obecnych Róża Jabłonowska w dalszym ciągu próbuje rozwiązać zawiłości swoich przodków, o których niewiele wie od swoich...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Kolejny, zarazem ostatni, ale równie przejmujący, co poprzednie tom serii ,,Między jeziorami". Amalia w nowej, powojennej rzeczywistości próbuje odnaleźć bliskich i swoje miejsce na świecie. Nie jest to łatwe zadanie, gdy na każdym kroku ludzie nękają się wzajemnie. Skąd te negatywne zachowania wobec siebie? Głównym powodem nękań jest pochodzenie. Każdy patrzy na każdego wilkiem, trzeba bardzo uważać na to, co i przy kim mówi się na głos. Takie życie w nieustannym napięciu jest bardzo trudne, jednak z dwojga złego to jest zdecydowanie lepsze od niewoli, czy podróży w bydlęcych wagonach.

Amalia po raz kolejny próbuje walczyć o siebie, swoją córkę, swoją siostrę, swoją tożsamość i swoją miłość. Nie jest to proste zadanie, jednak kobieta ma w sobie cechy wojownika, jest waleczna, uparta, zawzięta i nie poddaje się. Mimo tego, co ją spotkało idzie dalej, napotykając kolejne przeciwności na tej trudnej drodze. Ale czego nie robi się w obronie swojej rodziny i godności? W końcu nie ma nic silniejszego, niż matczyna i siostrzana miłość. Tylko, czy to wystarczy, aby odnaleźć siebie wzajemnie i zyskać upragniony spokój?

,,Nowy świt" to ostatni tom serii o losach Mazurki Amalii i Polaka Piotra, których połączyło, a potem rozdzieliło niespodziewane uczucie. W tej części dowiadujemy się, jaki jest finał tego wszystkiego, po raz kolejny przeżywając wszystkie emocje, które towarzyszyły bohaterom. Autorka po raz trzeci stworzyła emocjonującą podróż wgłąb dusz bohaterów, prezentując zarówno tę piękną i mroczną stronę. Dlaczego piękną i mroczną? Bo pomimo tego, że akcja książki oscyluje wokół tematyki wojennej, to jednocześnie i mimo wszystko zawsze jest ten promyczek nadziei na coś dobrego. Na to, że miłość jest silniejsza niż wszystko i rozgoni najczarniejsze cienie okrutnej przeszłości. Polecam Wam całą serię ,,Między jeziorami" - mam nadzieję, że tak jak ja odnajdziecie w niej przyjemność z lektury i ogrom emocji.

Kolejny, zarazem ostatni, ale równie przejmujący, co poprzednie tom serii ,,Między jeziorami". Amalia w nowej, powojennej rzeczywistości próbuje odnaleźć bliskich i swoje miejsce na świecie. Nie jest to łatwe zadanie, gdy na każdym kroku ludzie nękają się wzajemnie. Skąd te negatywne zachowania wobec siebie? Głównym powodem nękań jest pochodzenie. Każdy patrzy na każdego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Joanna Zatorska to młoda kobieta, która zdążyła poznać smak prawdziwej miłości i jednocześnie stratę bliskiej osoby. Asia jest w żałobie po śmierci ukochanego męża i próbuje odnaleźć się w nowej sytuacji. Rezygnuje z mieszkania w stolicy, na rzecz rodzinnego Lubińca, w którym ma nadzieję na zaznanie spokoju. W nowym - starym mieście na drodze kobiety stają osoby, które namieszają w jej życiu i sprawią, że sen stanie się faktem...

„Plac Literacki 7" to moje pierwsze spotkanie z autorką książki. Patrząc na śliczną okładkę i tytuł spodziewałam się, że historia związana będzie z książkami i ich autorami i po części miałam rację. Historia oddaje wyraziste emocje głównej bohaterki, która zmaga się z żałobą oraz wszystkimi etapami z nią związanymi. Wspólnie z Joanną podskórnie i bardzo dokładnie czujemy jej ból, tęsknotę i żal, jednocześnie kibicując i trzymając za nią kciuki. Nie jest to łatwe, ale mimo tych trudności i goryczy w każdej odbywanej podróży jest upragniona META, a wraz z nią wyczekany spokój i ukojenie.

Podsumowując – „Plac Literacki 7" to historia, która oplata silnymi emocjami jak wszędobylski bluszcz, a z drugiej strony otula niczym miękki i ciepły koc, unosi się zapachem domowych ciast robionych od serca i zachęca do wstąpienia w progi uroczej kawiarenko - księgarni. To intrygująca powieść, przy której lekturze zarówno się wzruszymy i uśmiechniemy – polecam lekturę.

Joanna Zatorska to młoda kobieta, która zdążyła poznać smak prawdziwej miłości i jednocześnie stratę bliskiej osoby. Asia jest w żałobie po śmierci ukochanego męża i próbuje odnaleźć się w nowej sytuacji. Rezygnuje z mieszkania w stolicy, na rzecz rodzinnego Lubińca, w którym ma nadzieję na zaznanie spokoju. W nowym - starym mieście na drodze kobiety stają osoby, które...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Monika to młoda kobieta, która ma za sobą niezwykle dramatyczne przeżycie. Śmierć córeczki Aurelii okryła się cieniem na jej późniejszym życiu. Kobieta nie umie sobie poradzić z tym, co przeżyła i nie może sobie darować tego najgorszego w jej życiu dnia. Kobieta bardzo obwinia się za to, co się wydarzyło, ale czy słusznie? Jak radzi sobie ze stratą ukochanej córeczki?

Niech nie zmyli Was ta piękna, bajkowa, cukierkowo-kwiecista okładka książki. „Altanka pod magnolią" to niezwykle emocjonalna powieść o stracie dziecka, żałobie i życiu po tych dramatycznych wydarzeniach. Autorka wykazała się ogromną wrażliwością, a zarazem umiejętnością ujęcia tematu w taki sposób, że książkę czyta się jednocześnie lekko, ale ze wzruszeniem w oczach. To historia o kobiecie i jej trudach zmagania się z życiem po śmierci ukochanej córeczki. Czy w ogóle można normalnie żyć po takim dramacie? Jak poradzić sobie z tak bolesną i niewyobrażalną stratą? Dzięki autorce możemy dokładnie zobaczyć, jakich sposobów Monika próbuje, by to wszystko przetrwać. Namacalnie wyobrażałam sobie i współodczuwałam emocje głównej bohaterki. Razem z nią cierpimy, współczujemy jej, mamy ochotę ją pocieszyć i powiedzieć, że kiedyś mimo wszystko znowu będzie dobrze. Bo po każdej burzy i deszczu przecież wychodzi słońce. Trzeba tylko dać sobie szansę na ponowne szczęście.

„Altanka pod magnolią" to moje pierwsze i bardzo udane spotkanie z twórczością autorki. Ta historia zdecydowanie mnie ujęła, wywołała mnóstwo emocji i jednocześnie dała poczucie, że mimo najgorszych życiowych dramatów zawsze jest nadzieja, a wokół nas dobrzy ludzie, którzy pomogą uporać się z przeszłością. Na drodze Moniki właśnie tacy ludzie się znaleźli i to był jeden z kluczy do jej wewnętrznego oczyszczenia i przemiany.

Podsumowując - bardzo podobała mi się ta powieść. Znajdziecie tu ogrom emocji i wzruszeń, które z przyjemnym językiem i stylem pisania autorki tworzą naprawdę wyśmienite połączenie. Szczerze Wam polecam „Altankę pod magnolią" i zachęcam do lektury. Ja osobiście chętnie sięgnę po inne książki autorki.

Monika to młoda kobieta, która ma za sobą niezwykle dramatyczne przeżycie. Śmierć córeczki Aurelii okryła się cieniem na jej późniejszym życiu. Kobieta nie umie sobie poradzić z tym, co przeżyła i nie może sobie darować tego najgorszego w jej życiu dnia. Kobieta bardzo obwinia się za to, co się wydarzyło, ale czy słusznie? Jak radzi sobie ze stratą ukochanej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Wakacje - kto nie czeka na nie z utęsknieniem? Chyba nie ma takiej osoby, która nie cieszy się na myśl o letnim wypoczynku. Wizja oderwania się od pracy, codzienności i zmartwień jest bardzo obiecująca i chyba większość z nas zawsze ma nadzieję na naładowanie akumulatorów dobrą energią w pięknym miejscu. Niestety, jak to w życiu bywa urlop nie zawsze jest sielanką, a wydarzenia, które mają miejsce czasami chciałoby się tylko wymazać ze swojej pamięci...

„Eksperyment wakacje" to historia, w której wszystko może się zdarzyć. Letnie rozluźnienie sprzyja różnym pomysłom, niekoniecznie tym dobrym. Autorka zaserwowała czytelnikom historię kilku par, które spotykają się w mazurskim ośrodku na wakacjach. Każda z tych par jest inna, każda ma za sobą inny bagaż doświadczeń i każda marzy o tym, by w końcu coś w ich życiu się zmieniło na lepsze. Tylko czy te marzenia zawsze są warte spełnienia? To zależy, kto o czym marzy...

Podoba mi się element pikanterii, który pobudza zmysły i wyobraźnię, ale jednak nie jest zbyt dosadny i przesadzony. Wszystko w granicach normy i dobrego smaku. Autorka stworzyła historię ukazując nieco ludzkie przywary i zachowania, gdy tylko opuści się swoją strefę domowej przystani i odpłynie na szerokie wody beztroskiego urlopu. Hamulce powoli zaczynają puszczać, a fascynacja nowo poznanymi osobami zaczyna przybierać niebezpieczny kierunek... Każda z par występujących w książce ma coś za uszami, każdy z nich pragnie zaznać czegoś nowego za sprawą nowych osób w otoczeniu, lecz tylko nieliczni pozostają wierni sobie i swoim zasadom. Czy z takiego wakacyjnego spotkania różnych charakterów wyniknęło coś dobrego, czy jedynym wspomnieniem będzie wspólne zdjęcie wykonane tuż przed wyjazdem z ośrodka? Przekonajcie się sami i sięgnijcie po „Eksperyment wakacje". W moim odczuciu książka jest świeża i lekka jak poranna rosa, a jednocześnie intensywna jak wiatr nad morzem i ma ukryte dno.

Wakacje - kto nie czeka na nie z utęsknieniem? Chyba nie ma takiej osoby, która nie cieszy się na myśl o letnim wypoczynku. Wizja oderwania się od pracy, codzienności i zmartwień jest bardzo obiecująca i chyba większość z nas zawsze ma nadzieję na naładowanie akumulatorów dobrą energią w pięknym miejscu. Niestety, jak to w życiu bywa urlop nie zawsze jest sielanką, a...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

„Ogród numer czterdzieści" to książka, która pachnie kwiatami, zachęca do spacerów i relaksu w cieniu drzew. Autorka po raz trzeci zabrała nas na wrocławskie ROD „Morele", na których atrakcji jak zwykle nie brakuje.

W ogródkach działkowych spotkamy dobrze znanych bohaterów z poprzednich tomów - zarząd „Moreli". Oprócz nich pojawiają się też nowe osoby, które wprowadzają nieco zamieszania. Wśród nowych postaci poznajemy tajemniczego Klaudiusza Janowskiego, który został szczęśliwym, ale wymagającym właścicielem działki. W projektowaniu ogrodu pomaga mu Karolina, którą czytelnicy serii „Czterdzieści" o przyjaciółkach mogli już poznać. Co wyniknie z połączenia tylu różnych charakterów i osobistych historii?

Powieść zaskakuje, daje nowe spojrzenie na pewne sprawy i zachowania bohaterów. Czasami pod fasadą twardej skorupy kryje się wrażliwa i krucha otoczka, która może w pewnym momencie pęknąć. W ogródkach działkowych oprócz rozkwitu kwiatów na wiosnę rozkwitają także nowe uczucia. Niektórzy z bohaterów mają się ku sobie i choć wydaje się, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby uczucie dojrzało niczym piękny, czerwony pomidor to jednak do pełnego rozkwitu potrzebne jest zaangażowanie, serce, szczerość i czas. Gdy zabraknie jednego elementu, to pomidor nie dojrzeje w całej okazałości. Podobnie jest z bohaterami - bardzo by chcieli, aby wydarzyło się coś magicznego, a ostatecznie przeszłość kładzie się cieniem na teraźniejszości i nie wszystko układa się po ich myśli.

„Ogród numer czterdzieści" to zdecydowanie powieść życiowa, z przesłaniem, nieco melancholijna, a jednak z dobrymi emocjami. Nie brakuje tu zabawnych momentów, działkowych konfliktów i nutki ironii. Autorka po raz kolejny zabiera czytelnika w barwną podróż, usłaną dywanem z kwiatów, na którym oprócz aksamitnych płatków pojawiają się czasem uwierające kolce i drapiące koty. Sęk w tym, aby nie zrażać się nimi, słuchać głosu swojego serca i podążać własną drogą. To chyba klucz do osiągnięcia wewnętrznego spokoju i życia w zgodzie z samym sobą i swoimi zasadami. Polecam lekturę!

„Ogród numer czterdzieści" to książka, która pachnie kwiatami, zachęca do spacerów i relaksu w cieniu drzew. Autorka po raz trzeci zabrała nas na wrocławskie ROD „Morele", na których atrakcji jak zwykle nie brakuje.

W ogródkach działkowych spotkamy dobrze znanych bohaterów z poprzednich tomów - zarząd „Moreli". Oprócz nich pojawiają się też nowe osoby, które wprowadzają...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

„Aktoreczka" to powieść o losach znanej kobiety Hollywood, do której wzdychają rzesze mężczyzn. Zjawiskowa Lauren Evans jest na dobrej drodze do rozkwitu swojej kariery i talentu. Kobieta ma już właściwie wszystko, o czym większość tylko marzy - sławę, podziw, pieniądze i życie w luksusie. Czy jednak ten materialny blichtr jest wystarczający, aby być w pełni, szczerze szczęśliwym? Gdy na drodze aktorki staje polski fotograf Konrad Rogowski, życie Lauren zaczyna obierać nieco inny kierunek i wymiar...

Powieść to kolejna, świetna książka Barbary Wysoczańskiej. Autorka ma talent do kreowania kobiecych postaci, łączenia faktów z fikcją i tworzenia ciekawej fabuły. Książka pozytywnie zaskakuje i oddaje specyficzny charakter hollywoodzkiego światka, który nie jest taki wspaniały, jak mogłoby się wielu osobom wydawać. Autorka stworzyła intrygujących bohaterów, którzy skrywają głęboko swoje tajemnice i zakładają maski pozorów. Na kartach tej powieści odsłaniamy prawdziwą twarz tytułowej aktoreczki, fotografa i innych, ciekawych postaci. Każdy z nich ma swoje traumy z przeszłości, każdy z nich dąży do swojego celu. Życie w Hollywood i cała otoczka aktorskiego świata jednak nieco komplikuje ich plany i marzenia, a wspaniały, amerykański sen ostatecznie nie jest tym, czego naprawdę szukają w życiu.

Książka trzyma w napięciu, styl autorki powoduje, że z przyjemnością chce się odkrywać kolejne zakamarki tej powieści. Tutaj nie wszystko jest takie, jakie się z pozoru wydaje. Podobało mi się to połączenie beztroskiego, amerykańskiego świata ze światem polskich emigrantów, którzy szukali na obcej ziemi spokoju i sprawiedliwości. „Aktoreczka" pozytywnie zaskakuje i rozbudza wyobraźnię. Z jednej strony przedstawia cudowny świat amerykańskich bogaczy i sław, a z drugiej nawiązuje do wojny i dramatów, jakie rozgrywały się w Polsce. To wszystko tworzy ciekawą mieszankę, która wzbudza emocje. „Aktoreczka" to już kolejna, warta lektury książka Barbary Wysoczańskiej - serdecznie polecam!

„Aktoreczka" to powieść o losach znanej kobiety Hollywood, do której wzdychają rzesze mężczyzn. Zjawiskowa Lauren Evans jest na dobrej drodze do rozkwitu swojej kariery i talentu. Kobieta ma już właściwie wszystko, o czym większość tylko marzy - sławę, podziw, pieniądze i życie w luksusie. Czy jednak ten materialny blichtr jest wystarczający, aby być w pełni, szczerze...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Ula to młoda kobieta, która mieszka i pracuje właśnie w Londynie. Jest bardzo niezależna, jej kontakty z rodzicami są zdystansowane i dosyć chłodne. Ula ma swoje zaufane przyjaciółki, z którymi lubi spędzać czas, choć nie ze wszystkiego im się zwierza. Bohaterka staje na kolejnym życiowym zakręcie, a jest nim przymusowe odejście z pracy. Jedno wydarzenie z przeszłości już na zawsze odmieniło Ulę i zaważyło na jej podejmowanych decyzjach. Kobieta nosi na swoich barkach cienie wydarzeń minionych dni, tylko, czy w pojedynkę człowiek jest w stanie udźwignąć ten ciężar?

„Nim stracę to, co mi jeszcze pozostało" to historia, która mnie zaskoczyła. To powieść obyczajowa, ale z wątkiem trudnych wydarzeń, które ciągnęły się za bohaterką jak smutny cień i nie dawały jej spokoju. To historia o poszukiwaniu spokoju, akceptacji i pogodzenia się z czynami, które się popełniło. To przedstawienie życia człowieka, który zmaga się z czymś bardzo trudnym, co rzutuje na jego dalsze losy, zachowanie i relacje z najbliższym otoczeniem. To nie jest słodka i lekka książka, mimo radosnej okładki. Historia ma w sobie element goryczy i melancholii, przedstawia psychikę człowieka, a jednocześnie ukazuje potęgę nadziei i kobiecej przyjaźni, z której pomocą człowiek jest w stanie przetrwać najgorsze momenty. Osadzenie losów bohaterki w Londynie i autentyczność stylu pisania autorki sprawiają, że naprawdę ma się odczucie, jakby się było w tym mieście.

To moje pierwsze spotkanie z autorką i serią londyńską, ale mogę je zaliczyć do udanych. W książce „Nim stracę to, co mi jeszcze pozostało" znajdziecie całą paletę barwnych emocji - od smutku i nienawiści po radość, przyjaźń i miłość. Zachęcam do lektury.

Ula to młoda kobieta, która mieszka i pracuje właśnie w Londynie. Jest bardzo niezależna, jej kontakty z rodzicami są zdystansowane i dosyć chłodne. Ula ma swoje zaufane przyjaciółki, z którymi lubi spędzać czas, choć nie ze wszystkiego im się zwierza. Bohaterka staje na kolejnym życiowym zakręcie, a jest nim przymusowe odejście z pracy. Jedno wydarzenie z przeszłości już...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

„Wszystkie wady Klary i jej jedna zaleta" to komedia obyczajowa, która intryguje. Autor stworzył bohaterkę, która jest zarówno narratorem powieści i opowiada o swoim życiu. Nie jest to jednak zwykła historia, bowiem każdy rozdział jest opisem wybranej wady bohaterki, którą ona sama szczegółowo nakreśla podając konkretne przykłady z życia. Klara to nieco zadziorna i odważna postać, jest szczera w tym, co mówi o sobie. Nie lukruje rzeczywistości, co sprawia, że mi osobiście książkę czytało się przyjemnie, z uśmiechem na ustach i zaciekawieniem. Podobała mi się historia Klary, którą stworzył autor, notabene twórca kryminałów.

„Wszystkie wady Klary i jej jedna zaleta" to historia nietuzinkowa, która w moim odczuciu pomimo lekkości skrywa też ukryty smak goryczki. Blaski i cienie rodzicielstwa, trudności w małżeństwie, nowa znajomość, która na końcu okazuje się wielką i niekoniecznie miłą niespodzianką. To wszystko sprawia, że książka jest jak przyjemny podmuch wiatru, który orzeźwia w upalny, letni dzień.

Ta historia to taka solidna dawka pozytywnej energii, pomimo trudności napotykanych przez bohaterkę. Klara to jednak silna babka, która nie daje sobie w kaszę dmuchać. Podobało mi się to, że autor nie wykreował Klary jako delikatnej, wiotkiej kobietki, która nie wie, czego chce. To coś nowego i ożywczego. „Wszystkie wady Klary i jej jedna zaleta” to książka z energetyczną bohaterką na czele – polecam Wam lekturę.

„Wszystkie wady Klary i jej jedna zaleta" to komedia obyczajowa, która intryguje. Autor stworzył bohaterkę, która jest zarówno narratorem powieści i opowiada o swoim życiu. Nie jest to jednak zwykła historia, bowiem każdy rozdział jest opisem wybranej wady bohaterki, którą ona sama szczegółowo nakreśla podając konkretne przykłady z życia. Klara to nieco zadziorna i odważna...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Róża Jabłonowska to młoda kobieta, która na co dzień pracuje w galerii sztuki. Jej ekscentryczna matka i dystyngowana babcia niebawem będą obchodzić jubileusz. Z tej okazji matka Róży postanawia wyprawić wielką fetę w posiadłości, którą zamieszkiwali ich przodkowie. Czy jednak powrót do korzeni okaże się dobrym pomysłem?

Wspaniała, zaskakująca i nietuzinkowa - te trzy słowa nasuwają mi się na usta, gdy myślę o tej książce. Historia pięknego, acz mrocznego dworku w Łabonarówce, tajemnicze losy rodu Korsakowskich i ich trudne relacje oraz próby odkrycia prawdziwej historii ówczesnych mieszkańców pałacu. To wszystko tworzy hipnotyzującą mieszankę i sprawia, że przez karty tej powieści po prostu się płynie. Całkowicie przepadłam w tej historii i ujęły mnie wszystkie jej elementy składowe - styl autorki i lekkość z jaką posługuje się piórem. Dwutorowa narracja z przeszłości i teraźniejszości. Przedstawienie życia bohaterów w barwnych latach dwudziestych i trzydziestych XX wieku oraz współczesnych rozterek potomków, którzy dociekliwie próbują rozwiązać zawiłości z przeszłości. Jestem zauroczona i zaintrygowana tą powieścią i nie mogę się doczekać drugiego tomu.

„Ogród sekretów i zdrad" to pełna kolorów i tajemniczości książka, która zdecydowanie zapada w pamięci. Bardzo wyraźnie można tutaj poczuć duszący zapach oranżerii w Łabonarówce i wyobrazić sobie feerię barw fantazyjnych roślin... Czuję się w pełni usatysfakcjonowana czytelniczo i czekam na ciąg dalszy! Serdecznie zachęcam Was do lektury tej książki.

Róża Jabłonowska to młoda kobieta, która na co dzień pracuje w galerii sztuki. Jej ekscentryczna matka i dystyngowana babcia niebawem będą obchodzić jubileusz. Z tej okazji matka Róży postanawia wyprawić wielką fetę w posiadłości, którą zamieszkiwali ich przodkowie. Czy jednak powrót do korzeni okaże się dobrym pomysłem?

Wspaniała, zaskakująca i nietuzinkowa - te trzy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Życie to nie bajka - wiemy to nie od dzisiaj. Przez większość naszego życia zmagamy się raczej z trudnościami, niż z dobrą passą, choć oczywiście są wyjątki od reguły. Z drugiej zaś strony nie można brać życia zupełnie serio. Trzeba mieć dystans do wielu rzeczy, żeby nie zwariować w dzisiejszym świecie. Jednak czasami wydaje nam się, że przeszłość stanowi przeszkodę nie do pokonania, a nasze życie to ciąg niechcianych zdarzeń. Jak sobie z tym wszystkim poradzić?

"Małe traumy" to praktyczny poradnik z licznymi przykładami i metodami radzenia sobie z życiowymi trudnościami. Autorka w przystępny sposób przedstawia, jak możemy walczyć ze swoimi lękami, przeżyciami z dzieciństwa, które w dorosłym życiu skutecznie utrudniają nam funkcjonowanie. Z ciekawością przeczytałam o tym, czym właściwie są małe traumy, oraz jak sobie z nimi radzić. Myślę, że ta książka może się przydać wielu osobom, które nie mogą odciąć się od wydarzeń z przeszłości i które nie radzą sobie ze swoimi emocjami, czy niektórymi przyzwyczajeniami. Często odcięcie się od przykrych wydarzeń wydaje się wręcz nieosiągalne, ale z pomocą specjalistów wszystko można wypracować. Małymi kroczkami, powoli do celu – bowiem wiadomo, że skutki nie będą odczuwalne od razu. Ale zawsze warto spróbować coś zmienić na lepsze. Autorka podzieliła się historiami kilku swoich pacjentów, którzy zmagali się z różnymi problemami. Przedstawiła metodę AAA, która okazała się być dobrą drogą w osiągnięciu wewnętrznego spokoju i zmiany nawyków, czy nastawienia ludzi. To daje motywację do działania i napawa nadzieją, że nie wszystko, co złe musi się ciągnąć za człowiekiem jak mroczny cień. Zawsze jest szansa na promyk światła, na zmiany i poprawę swojego samopoczucia.

Podsumowując - jeśli lubicie sięgać po poradniki i książki o tematyce psychologicznej to myślę, że "Małe traumy" są propozycją wartą uwagi.

Życie to nie bajka - wiemy to nie od dzisiaj. Przez większość naszego życia zmagamy się raczej z trudnościami, niż z dobrą passą, choć oczywiście są wyjątki od reguły. Z drugiej zaś strony nie można brać życia zupełnie serio. Trzeba mieć dystans do wielu rzeczy, żeby nie zwariować w dzisiejszym świecie. Jednak czasami wydaje nam się, że przeszłość stanowi przeszkodę nie do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

„Całkiem nieźle, dzięki" to książka, której opis obiecywał zapewnić dawkę dobrego humoru, a jej główna bohaterka została porównana do Bridget Jones. Czy w rzeczywistości tak było?

Maggie to kobieta przed trzydziestką, której życie dosłownie legło w gruzach. Po krótkim i intensywnym małżeństwie z Jonem, Maggie początkowo załamuje się i nie wie, co dalej zrobić ze swoim życiem. Kobieta zajada smutki, stres i próbuje poskładać swoją rzeczywistość. Od czasu do czasu pomaga jej w tym paczka przyjaciół. Maggie to typ kobiety, która z jednej strony bardzo wszystko przeżywa, a z drugiej chciałaby mieć luzacki styl. To taka nieokreślona i trochę skomplikowana dziewczyna, która sama do końca nie wie, czego chce i to jej zguba.

„Całkiem nieźle, dzięki" to historia, która miała być slodko - gorzka. Według mnie sporo jej brakuje zarówno do słodyczy i do goryczy. W moim odczuciu główna bohaterka i jej świat został przedstawiony w nieco karykaturalny sposób. Poczynania Maggie bardziej mnie drażniły niż poruszały i nie współczułam jej. Historia dla mnie nie była ani zabawna, ani wzruszająca. Jedyny plus jaki widzę to styl pisania autorki - książkę czytało się szybko, ale na tym moje pozytywne odczucia się kończą. Liczyłam na inną historię i przeżycia, a dostałam obraz rozchwianej emocjonalnie kobiety przesiadującej w mediach społecznościowych, która prowadzi bujne życie erotyczne, a jej ekscesy nie zawsze kończą się dobrze. Pomysł na powieść wydawał się dobry, ale ostatecznie według mnie powstało z tego coś dziwnego. Miałam nadzieję na zabawną historię z przesłaniem, jednak ja nie polubiłam się z bohaterką. Nie chcę nikogo zniechęcać do lektury, może Wam spodoba się ta książka, jednak ja jestem na nie.

„Całkiem nieźle, dzięki" to książka, której opis obiecywał zapewnić dawkę dobrego humoru, a jej główna bohaterka została porównana do Bridget Jones. Czy w rzeczywistości tak było?

Maggie to kobieta przed trzydziestką, której życie dosłownie legło w gruzach. Po krótkim i intensywnym małżeństwie z Jonem, Maggie początkowo załamuje się i nie wie, co dalej zrobić ze swoim...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Macie w swoim otoczeniu osoby zmagające się z nowotworem? Może sami toczycie/toczyliście walkę z trudną chorobą? Tak, wiem, że to osobiste i trudne pytanie, ale chciałam je zadać w związku z książką, którą niedawno przeczytałam.

Rak, nowotwór - te dwa słowa często potrafią zrujnować nasz względnie poukładany świat. Ilu z Was usłyszało taką diagnozę, lub wspierało osobę chorującą w tej trudnej drodze ten wie, jakie to wykańczające. Czasami ta diagnoza kończy się happy endem, a czasami bywa tak, że cały świat wali się na głowę - samo życie.

"Fakty i mity genetyki nowotworów" to propozycja zarówno dla tych, którzy lubią zgłębiać tajniki wiedzy medycznej, jak i dla osób chorujących na nowotwory oraz dla osób, które mają w swoim otoczeniu osoby zmagające się z tą chorobą. To bardzo trudny temat, który budzi wiele różnych emocji. Nie jest łatwo mówić o swoich osobistych przeżyciach, w szczególności o tych trudnych, o chorobach i problemach ze zdrowiem. Myślę jednak, że czasami warto się otworzyć, bo wokół nas są fachowcy, którzy znają się na swojej pracy i w przystępny sposób dzielą się swoją wiedzą. Droga z rakiem, nowotworem zdecydowanie nie jest drogą łatwą i przyjemną. Pamiętajcie, że podstawa to profilaktyka, profilaktyka i jeszcze raz profilaktyka. Ponadto wsłuchiwanie się w swój organizm, zdrowy tryb życia i dobre nastawienie mogą pomóc wyłapać chorobę w jej początkowej fazie.

"Fakty i mity genetyki nowotworów" to książka, którą warto przeczytać. Autorka w przystępny sposób przedstawia genezę nowotworów, wybrane rodzaje tej choroby oraz metody leczenia. Ta książka to tylko wierzchołek góry lodowej w temacie, jakim są nowotwory, ale z całą pewnością jest to jedna z tych propozycji, po które warto sięgnąć. W końcu wiedzy nigdy za wiele, a tematyka choć jest trudna i jeszcze nie do końca odkryta to, z całą pewnością wartościowa.

Macie w swoim otoczeniu osoby zmagające się z nowotworem? Może sami toczycie/toczyliście walkę z trudną chorobą? Tak, wiem, że to osobiste i trudne pytanie, ale chciałam je zadać w związku z książką, którą niedawno przeczytałam.

Rak, nowotwór - te dwa słowa często potrafią zrujnować nasz względnie poukładany świat. Ilu z Was usłyszało taką diagnozę, lub wspierało osobę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Młoda, niedoświadczona dziewczyna oraz bogaty i poważany przez elity mężczyzna. Brzmi jak wstęp do komedii romantycznej, ale niech Was to nie zmyli! Historia przedstawiona w "Dziewczynie z Titanica" nie ma nic wspólnego z komedią, ale wątek romansu oczywiście się tutaj pojawia. Czy jednak ta powieść mnie urzekła?

Madeleine Force wywołuje skandal wśród wyższych sfer zostając żoną znanego i sporo starszego od niej Johna Jacoba Astora. Młodziutka dziewczyna i starszy mężczyzna? Przecież to musi skończyć się źle! Madeleine początkowo nie zraża się tym, że staje się głównym celem ówczesnych paparazzi, a każdy jej krok jest coraz bardziej obserwowany. Jednak z czasem wielkie uczucie Madeleine i Johna jest pod coraz większym obstrzałem, a dodatkowo wpływowi znajomi Johna bardzo dosadnie dają odczuć, że nie akceptują jego nowej wybranki. Czy takie uczucie ma szansę rozkwitnąć i przetrwać sztormy?

Książki dzielą się na dwie kategorie: takie, których nie chce się odkładać oraz na te, które chcielibyśmy jak najszybciej skończyć. Niestety ta książka w moim odczuciu należy do tej drugiej kategorii. Bardzo ucieszyłam się, gdy dostałam niespodziankę od Wydawnictwa w postaci tej książki. Po tym tytule spodziewałam się rollercoastera emocji, a dostałam niebezpiecznie przedłużające się opisy fabuły, dialogi "bez życia" i styl autorki, który kompletnie mi nie podpasował. Szczerze mówiąc ta historia totalnie mnie nie kupiła. Mając w pamięci kultowy film "Titanic" miałam nadzieję na podobną historię, przy której odczuję wzruszenie i ciarki na skórze. Niestety, jedyne co czułam w trakcie lektury to znużenie i chęć odłożenia książki. Ożywiłam się nieco dopiero pod koniec lektury, kiedy to doszło do kulminacji akcji. Podsumowując: "Dziewczyna z Titanica" mnie osobiście nie oczarowała. Zabrakło mi tutaj emocji, nie polubiłam się ze stylem pisania autorki. Może Wam będzie bardziej po drodze z tą książką, niż mi.

Młoda, niedoświadczona dziewczyna oraz bogaty i poważany przez elity mężczyzna. Brzmi jak wstęp do komedii romantycznej, ale niech Was to nie zmyli! Historia przedstawiona w "Dziewczynie z Titanica" nie ma nic wspólnego z komedią, ale wątek romansu oczywiście się tutaj pojawia. Czy jednak ta powieść mnie urzekła?

Madeleine Force wywołuje skandal wśród wyższych sfer...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Przyjaźń to coś pięknego. Kto ma prawdziwego przyjaciela ten wie, że to niezwykła relacja, która pomaga przetrwać najgorsze burze. Prawdziwy przyjaciel płacze i śmieje się razem z nami. Problem zaczyna się wtedy, gdy w przyjaźni zaczynamy mieć swoje tajemnice, którymi nie chcemy się dzielić ze swoją bratnią duszą...

Książka o sile przyjaźni. Historia, która odkrywa na nowo zapomniane karty wspomnień najlepszych przyjaciół. Niespieszna fabuła sprawia, że stopniowo poznajemy losy dzieci, a później nastolatków, którzy w latach szkolnych mieli ze sobą silną, wręcz nierozerwalną więź. Jednak w okresie dojrzewania i potem z biegiem lat wspólna droga przyjaciół została wystawiona na próbę. Drogi przyjaciół się rozeszły, a kontakt był coraz bardziej sporadyczny. Niektórzy z nich mieli swoje sekrety, z którymi nie chcieli się dzielić z pozostałymi. Brak szczerości zdecydowanie nie służy dobrym relacjom, ale może jest cień szansy na to, że przyjaciele z dzieciństwa odnowią na nowo swoją zażyłą relację?

"Cudowne lata" to w moim odczuciu książka dość trudna. Autorka miała dobry pomysł na ciekawą historię przyjaciół i ich losów, lecz mnie ta powieść nie do końca zachwyciła. Historia choć jest intrygująca to według mnie brakuje jej lekkości. Dla mnie ta książka była trudna do przebrnięcia i niestety nie odczułam przyjemności z jej lektury. Bardzo żałuję szczególnie dlatego, że inna książka autorki, czyli "Życie Violette" bardzo mi się podobała. W tym przypadku coś mi nie do końca zagrało.

Przyjaźń to coś pięknego. Kto ma prawdziwego przyjaciela ten wie, że to niezwykła relacja, która pomaga przetrwać najgorsze burze. Prawdziwy przyjaciel płacze i śmieje się razem z nami. Problem zaczyna się wtedy, gdy w przyjaźni zaczynamy mieć swoje tajemnice, którymi nie chcemy się dzielić ze swoją bratnią duszą...

Książka o sile przyjaźni. Historia, która odkrywa na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

"Historia pewnego kota" to książka, która jest ukłonem w stronę zwierząt. A dokładnie kota, którego historię opisuje jego właścicielka, a zarazem autorka książki. To ciepła historia o relacji człowieka ze zwierzęciem. O tym, że uczymy się wielu rzeczy od zwierząt. O tym, że posiadanie zwierzęcia w domu zdecydowanie nadaje życiu kolorów. O tym, że koty towarzyszyły człowiekowi od dawien dawna oraz, że swego czasu przypisywano im boskie wręcz cechy.

Można stwierdzić, że każde zwierzę jest wyjątkowe, jednak w tym przypadku mamy do czynienia z wyjątkową miłośniczką kotów. Autorka darzy koty niezwykłym uczuciem i zamiłowaniem, a wszystko za sprawą przebywania w otoczeniu natury w czasach dzieciństwa. Autorka również ilustruje czworonożnych przyjaciół i całkiem dobrze jej to wychodzi, co widać w tej książce.

"Historia pewnego kota" to ukazanie miłości człowieka do zwierząt, w szczególności do kotów. To przyjemna, ciepła i nieco refleksyjna w odbiorze książka. Autorka słusznie sugeruje, że świat bez zwierząt byłby bardzo smutny i pozbawiony kolorów. To piękne, że ludzie kochają zwierzęta i, że zwierzęta odwzajemniają te uczucia. Ta niezwykła nić porozumienia między kotem, a człowiekiem jest czymś naprawdę wyjątkowym! Polecam książkę miłośnikom natury, zwierząt, a szczególnie kotów. ☺

"Historia pewnego kota" to książka, która jest ukłonem w stronę zwierząt. A dokładnie kota, którego historię opisuje jego właścicielka, a zarazem autorka książki. To ciepła historia o relacji człowieka ze zwierzęciem. O tym, że uczymy się wielu rzeczy od zwierząt. O tym, że posiadanie zwierzęcia w domu zdecydowanie nadaje życiu kolorów. O tym, że koty towarzyszyły...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

"Kraina marzeń" to historia, która przedstawia drogę do spełniania marzeń. Droga ta nie jest łatwa, a dylematy, które towarzyszą bohaterom nie zawsze są proste do rozwiązania. Z jednej strony mamy bohatera, który swoje marzenie o karierze muzyka z różnych powodów odsunął na dalszy plan. Z drugiej strony mamy bohaterkę, która marzy o karierze muzycznej i powoli dąży do realizacji marzenia. Gdy drogi tych dwojga spotykają się, marzenia wreszcie mają szansę się spełnić. Jednak, czy ostatecznie wszystko ułożyło się po myśli bohaterów?

"Kraina marzeń" to z jednej strony historia lekka, przyjemna i marzycielska. Z drugiej zaś strony autor poruszył wątek psychologiczny, nawiązał do pewnej choroby, która skutecznie skomplikowała życie wszystkim bohaterom. To wszystko tworzy słodko-gorzkie połączenie, które jest zaskakujące i wprowadza lekkie zamieszanie do lektury.

Sparks po raz kolejny czaruje swoim piórem i pomysłem na powieść. Jest więc romantycznie, ale też wzruszająco i emocjonalnie. Ja bardzo polubiłam bohaterów tej książki - Colby'ego i Morgan, których połączyły podobne, muzyczne marzenia z młodzieńczych lat. Współczułam Beverly, która uciekała przed przeszłością. Jednak w pewnym momencie droga Colby'ego i Morgan zmieniła kierunek i realizacja marzeń stanęła pod znakiem zapytania. Czasami trzeba postawić sobie pytanie, czy iść za głosem serca i spróbować zrealizować swoje marzenia, czy jednak pozostać realistą i ukryć marzenia na dnie swojej duszy. Jedno wiem na pewno - "Kraina marzeń" Sparksa to kraina, w którą zdecydowanie warto się zanurzyć.

"Kraina marzeń" to historia, która przedstawia drogę do spełniania marzeń. Droga ta nie jest łatwa, a dylematy, które towarzyszą bohaterom nie zawsze są proste do rozwiązania. Z jednej strony mamy bohatera, który swoje marzenie o karierze muzyka z różnych powodów odsunął na dalszy plan. Z drugiej strony mamy bohaterkę, która marzy o karierze muzycznej i powoli dąży do...

więcej Pokaż mimo to