rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Nie jest to moja ulubiona historia tej autorki, ale lubię jej styl pisania - lekko, zazwyczaj zabawnie i czyta się bardzo szybko, w sam raz na oderwanie myśli.
Tematyka mafijna jest tu tylko tłem i to w takim wydaniu light, bez okrucieństwa, strzelanin i masy krwi, czy aranżowanych małżeństw. Głównym tematem są bohaterowie i ich relacja. Nie jest oczywiście idealnie, ale przyjemnie. Tru i Liama da się lubić, choć potrafią również zirytować. Ich relacja to nie tylko czyste pożądanie, a to duży plus - osobiście mam dość historii, w których główni bohaterowie myślą tylko popędem. Dużym plusem jest również niespotykane zakończenie historii. Czytało mi się bardzo przyjemnie, ale nie mogę powiedzieć, że mnie porwało.

Nie jest to moja ulubiona historia tej autorki, ale lubię jej styl pisania - lekko, zazwyczaj zabawnie i czyta się bardzo szybko, w sam raz na oderwanie myśli.
Tematyka mafijna jest tu tylko tłem i to w takim wydaniu light, bez okrucieństwa, strzelanin i masy krwi, czy aranżowanych małżeństw. Głównym tematem są bohaterowie i ich relacja. Nie jest oczywiście idealnie, ale...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Początkowo strasznie dłużyła mi się ta historia. Pojawiło się trochę nowych postaci i wątków, było powolnie i trochę nudno, ale możliwe, że to wynikało też z przesytu, ponieważ to 4 pozycja z tego uniwersum i czułam już, że przydałaby mi się przerwa. Na szczęście z czasem wszystko zaczęło nabierać tempa i robiło się ciekawiej.
Fajnym zabiegiem było wprowadzenie 3 perspektyw: Celaeny, jej przyjaciół przebywających na zamku i wiedźm. Jeśli chodzi o bohaterów, to Celaena jak dla mnie w dalszym ciągu przez większość czasu była irytująca. Niezbyt też przypadła mi do gustu jej początkowa relacja z Rowanem, choć koniec końców dało się go polubić. W moich oczach za to bardzo stracił Chloa, którego do tej pory raczej lubiłam. Od początku zaś bardzo spodobał mi się Aedion i Manon i to chyba jak na razie moje ulubione postaci i to na rozwinięcie ich wątków będę czekać.

Początkowo strasznie dłużyła mi się ta historia. Pojawiło się trochę nowych postaci i wątków, było powolnie i trochę nudno, ale możliwe, że to wynikało też z przesytu, ponieważ to 4 pozycja z tego uniwersum i czułam już, że przydałaby mi się przerwa. Na szczęście z czasem wszystko zaczęło nabierać tempa i robiło się ciekawiej.
Fajnym zabiegiem było wprowadzenie 3...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Audiobook umilał mi codzienne i niezbyt przyjemnie obowiązki domowe i muszę przyznać, że naprawdę dzięki niemu bardzo miło spędziłam ten czas. Było zabawnie, emocjonująco, momentami nawet gorąco. Był to naprawdę bardzo fajny romans biurowy z motywem hate-love i bardzo fajnymi bohaterami. Było lekko, ale nie płytko i bez zbędnego dramatyzmu.

Audiobook umilał mi codzienne i niezbyt przyjemnie obowiązki domowe i muszę przyznać, że naprawdę dzięki niemu bardzo miło spędziłam ten czas. Było zabawnie, emocjonująco, momentami nawet gorąco. Był to naprawdę bardzo fajny romans biurowy z motywem hate-love i bardzo fajnymi bohaterami. Było lekko, ale nie płytko i bez zbędnego dramatyzmu.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Mam spory problem z tą książką i chyba nie potrafię jej ocenić. Przyciągnęła mnie okładką, potem zainteresowała opisem, i ogólnie mówiąc niby było ok. Szybko, prosto, w miarę przyjemnie, ale jakoś mimo to, nie kupiła mnie ani ta historia, ani jej bohaterowie. Jest szybko, schematycznie i strasznie ogólnikowo, przez co nie do końca wiadomo o co chodzi. Utrudniało to zrozumienie bohaterów i ich zachowania. Możliwe też, że jestem po prostu za stara na takie historie i dlatego niektóre z przedstawionych zachowań wydawały mi się po prostu nielogiczne i nieadekwatne do wieku postaci.
Żałuję też, że autorka nie zdecydowała się na więcej smaczków dotyczących Nowej Zelandii.

Mam spory problem z tą książką i chyba nie potrafię jej ocenić. Przyciągnęła mnie okładką, potem zainteresowała opisem, i ogólnie mówiąc niby było ok. Szybko, prosto, w miarę przyjemnie, ale jakoś mimo to, nie kupiła mnie ani ta historia, ani jej bohaterowie. Jest szybko, schematycznie i strasznie ogólnikowo, przez co nie do końca wiadomo o co chodzi. Utrudniało to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Właściwie to nie rozumiem, tak wysokiej oceny tej pozycji. Spodziewałam się czegoś lepszego, dostałam za to przewidywalną historię, bez zachwytów czy większych emocji. Wprawdzie było kilka zabawnych momentów, które wywołały u mnie uśmiech, ale sporo było też tych nudnych. Niby słuchało się dobrze, ale ewidentnie czegoś mi tu zabrakło, jak chociażby napięcia i iskry miedzy bohaterami. Wszystko było takie jakieś poprawne. Jeśli zaś chodzi o kreacje bohaterów, dużo lepsze wrażenie wywarł na mnie Ford i głos pana Artura.

Właściwie to nie rozumiem, tak wysokiej oceny tej pozycji. Spodziewałam się czegoś lepszego, dostałam za to przewidywalną historię, bez zachwytów czy większych emocji. Wprawdzie było kilka zabawnych momentów, które wywołały u mnie uśmiech, ale sporo było też tych nudnych. Niby słuchało się dobrze, ale ewidentnie czegoś mi tu zabrakło, jak chociażby napięcia i iskry miedzy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

W dalszym ciągu mam problem z tą serią i nie do końca wszystko mi tu pasuje. I nie chodzi nawet o takie czysto subiektywne odczucie, tylko o fakt, że sporo mi tu zgrzyta. Jak chociażby fakt, że główni bohaterowie niby są przyjaciółmi, a wcale tak się nie traktują, czy chociażby to, że największa zabójczyni i królewska obrończyni, wciąż popełnia te same błędy. W każdym razie więcej tu komplikacji w relacjach między bohaterami. Pojawia się też trochę nowych wątków, tajemnic i intryg, a nowo powstały wątek romantyczny idzie w tragicznym kierunku.

W dalszym ciągu mam problem z tą serią i nie do końca wszystko mi tu pasuje. I nie chodzi nawet o takie czysto subiektywne odczucie, tylko o fakt, że sporo mi tu zgrzyta. Jak chociażby fakt, że główni bohaterowie niby są przyjaciółmi, a wcale tak się nie traktują, czy chociażby to, że największa zabójczyni i królewska obrończyni, wciąż popełnia te same błędy. W każdym razie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Uwielbiam takie historie! Mądre i ciepłe. Z realnymi i dobrze wykreowanymi postaciami. Nikt tu nie jest idealny, wszyscy popełniają błędy i mierzą się z ich konsekwencjami. Bywają też zagubieni i może właśnie to sprawia, że wszystko jest takie naturalne i bliskie. Ja czuję się zauroczona i życzyłabym sobie więcej tak mądrych opowieści.

Uwielbiam takie historie! Mądre i ciepłe. Z realnymi i dobrze wykreowanymi postaciami. Nikt tu nie jest idealny, wszyscy popełniają błędy i mierzą się z ich konsekwencjami. Bywają też zagubieni i może właśnie to sprawia, że wszystko jest takie naturalne i bliskie. Ja czuję się zauroczona i życzyłabym sobie więcej tak mądrych opowieści.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Opowiadania przeczytałam przed rozpoczęciem serii. Nie wiem czy to dobrze czy źle, ale wiele rzeczy było już dla mnie później jasnych. Same opowiadania są ok. Wprowadzają nas w świat Szklanego tronu, przybliżają główną bohaterkę oraz wyjaśniają trochę spraw, które dopiero się pojawią. Nie są jakoś bardzo porywające czy niesamowite. Od do przeczytania, przy czym czyta się je dobrze i szybko. Choć muszę przyznać, że u mnie wywołały lekką konsternację - nie do końca zgadzał mi się przedstawiony w nich obraz głównej bohaterki z tym jaki dostałam w pierwszej części serii. Nie do końca umiem określić o co mi chodzi, ale ewidentnie coś mi w niech zgrzyta.

Opowiadania przeczytałam przed rozpoczęciem serii. Nie wiem czy to dobrze czy źle, ale wiele rzeczy było już dla mnie później jasnych. Same opowiadania są ok. Wprowadzają nas w świat Szklanego tronu, przybliżają główną bohaterkę oraz wyjaśniają trochę spraw, które dopiero się pojawią. Nie są jakoś bardzo porywające czy niesamowite. Od do przeczytania, przy czym czyta się je...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Myślę, że moim największym błędem, było przeczytanie Dworów przed Szklanym tronem, ponieważ ten nie dorasta Dworom do pięt. Nawet porównując tylko pierwsze tomy do siebie, w mojej opinii Dwory wypadają zdecydowanie lepiej. W wielu miejscach, główna bohaterka była irytująca i dziecinna , a jej zachowanie nijak nie pasowało do największej i niezwykle groźniej zabójczyni. Kłóciło mi się ono nawet, z tym co już wiedziałam o Celaenie z opowiadań.
Drugim zarzutem jest fakt, że w mojej opinii, motyw turnieju królewskiego, nie został tu w pełni wykorzystany, mam wręcz wrażenie, że zamiast być główną atrakcją został tylko dodatkiem. Teoretycznie dzieje się tu sporo, ale przez częsta irytację jakoś mnie nie porwało. Mimo to zamierzam jednak przeczytać całą serię do końca.

Myślę, że moim największym błędem, było przeczytanie Dworów przed Szklanym tronem, ponieważ ten nie dorasta Dworom do pięt. Nawet porównując tylko pierwsze tomy do siebie, w mojej opinii Dwory wypadają zdecydowanie lepiej. W wielu miejscach, główna bohaterka była irytująca i dziecinna , a jej zachowanie nijak nie pasowało do największej i niezwykle groźniej zabójczyni....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Spodziewałam się po tej historii całkiem sporo, możliwe nawet, że za wiele i stąd mój problem z oceną. Niby było ok. Czytało się w miarę dobrze - choć korekta niestety się nie popisała, - ale.... no właśnie, czegoś mi tu zabrakło, nie było ani wow, ani wielkich emocji, mimo, że poruszane przez autorkę tematy do najłatwiejszych nie należały. I mimo tych właśnie ciężkich tematów/ przeżyć wszystko poszło tak jakoś łatwo i szybko.

Spodziewałam się po tej historii całkiem sporo, możliwe nawet, że za wiele i stąd mój problem z oceną. Niby było ok. Czytało się w miarę dobrze - choć korekta niestety się nie popisała, - ale.... no właśnie, czegoś mi tu zabrakło, nie było ani wow, ani wielkich emocji, mimo, że poruszane przez autorkę tematy do najłatwiejszych nie należały. I mimo tych właśnie ciężkich...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Bez słów" to historia dwójki doświadczonych/ skrzywdzonych przez życie młodych ludzi. Historia Archera wręcz złamała mi serce. Od początku bardzo go polubiłam i nawet wpisałem na listę moich książkowych miłości 😍
Muszę przyznać, że ta opowieść zaskoczyła mnie. Nie spodziewałam się, że będzie dotyczyła takich tematów. Jak już wspomniałam przy czytaniu łamało mi się serce, nie mogłam przestać myśleć o tym jak wygląda życie po takiej tragedii oraz jak można być tak obojętnym na los drugiego człowieka, szczególnie dziecka? Jak otaczający świat i brak świadomości ludzi, przekonanych że to co inne jest złe, może skazać na samotność i niezrozumienie... Równocześnie jednak, jest to historia, która w miarę czytania skleja i koi nasze serducho. Historia trudnej, ale bardzo pięknej miłości.
Czy mogłabym jej coś zarzucić? Oczywiście... Czy to zrobię? Nie...

"Bez słów" to historia dwójki doświadczonych/ skrzywdzonych przez życie młodych ludzi. Historia Archera wręcz złamała mi serce. Od początku bardzo go polubiłam i nawet wpisałem na listę moich książkowych miłości 😍
Muszę przyznać, że ta opowieść zaskoczyła mnie. Nie spodziewałam się, że będzie dotyczyła takich tematów. Jak już wspomniałam przy czytaniu łamało mi się serce,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Damy, dziewuchy, dziewczyny" polecam całym serce ❤️
Jeśli macie w rodzinie dzieci, nawet się nie zastanawiajcie, tylko kupujcie. Książka opowiada historię niezwykłych i mało znanych polskich kobiet. Niezmiernie cieszę się, że pani Anna postanowiła ją napisać. Pozycja napisana lekko, czyta się bardzo szybko, zawiera ciekawe informację. Większości postaci niestety nie znałam, ale nawet o tych znanych dowiedziałam się kilku ciekawostek.

"Damy, dziewuchy, dziewczyny" polecam całym serce ❤️
Jeśli macie w rodzinie dzieci, nawet się nie zastanawiajcie, tylko kupujcie. Książka opowiada historię niezwykłych i mało znanych polskich kobiet. Niezmiernie cieszę się, że pani Anna postanowiła ją napisać. Pozycja napisana lekko, czyta się bardzo szybko, zawiera ciekawe informację. Większości postaci niestety nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pozycja ta pozytywnie mnie zaskoczyła. Kupiłam ją w promocji, bardziej zachęcona cena niż opisem, dlatego też nie oczekiwałam za wiele. A tu proszę, spędziłam z nią naprawdę fajne chwile. Historia jest fajna, akcja może nie toczy się zbyt szybko, nie wszystkie wątki są dopracowane, zaskakujące, czy po prostu spełniające moje oczekiwania, ale całość wypada dobrze. Plusem jest również fakt, że skłoniła mnie do refleksji nad naszą planetom i wszystkimi jej dobrami, które teraz bardziej doceniam. Patrząc na wszystkie planety naszego Układu to Ziemia jest naprawdę cool, i nie chciałabym mieszkać nigdzie indziej.

Pozycja ta pozytywnie mnie zaskoczyła. Kupiłam ją w promocji, bardziej zachęcona cena niż opisem, dlatego też nie oczekiwałam za wiele. A tu proszę, spędziłam z nią naprawdę fajne chwile. Historia jest fajna, akcja może nie toczy się zbyt szybko, nie wszystkie wątki są dopracowane, zaskakujące, czy po prostu spełniające moje oczekiwania, ale całość wypada dobrze. Plusem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Po zapoznaniu się z opiniami krążącymi w Internecie, spodziewałam się po tej pozycji całkiem sporo. Do tego jeszcze ta śliczna okładka, podsycająca mój apetyt...niestety z przykrością stwierdzam, że mnie "Caraval" nie porwał 😔 Jakoś nie mogłam wczuć się ani w ten świat, ani w jego bohaterów. A jakby tego było mało, czytało mi się ją po prostu ciężko, męczyły mnie opisy pełne kolorów - wychodzi na to, że moja paleta barw jest bardzo uboga 🤣 Największym plusem tej historii było jej zakończenie i jeśli zdarzy mi się sięgnąć po kolejną cześć to tylko ze względu na nie.

Po zapoznaniu się z opiniami krążącymi w Internecie, spodziewałam się po tej pozycji całkiem sporo. Do tego jeszcze ta śliczna okładka, podsycająca mój apetyt...niestety z przykrością stwierdzam, że mnie "Caraval" nie porwał 😔 Jakoś nie mogłam wczuć się ani w ten świat, ani w jego bohaterów. A jakby tego było mało, czytało mi się ją po prostu ciężko, męczyły mnie opisy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Poezja ma w moim sercu szczególne miejsce. W prawdzie, nie sięgam już po nią, tak często jak dawniej, ale wciąż darzę dużym sentymentem. W jej ocenie, od dawna też, nie kieruje się już wyuczonym w szkole szablonem, tylko emocjami. Wiersz, albo porusza cząstkę mojej duszy, albo nie. Niestety w przypadku tego tomiku, tych poruszeń mi zabrakło.
Lana Del Rey choć dotyka mnie swoją muzyką, poezją już nie zachwyciła, mimo że w zamieszczonych tekstach odnalazłam specyficzną dla tej artystki nostalgię.
Podczas czytania odniosłam wrażenie, że wiele z zamieszczonych tu utworów jest bardzo autobiograficznych. Wiele, też mi osobiście bardziej pasowałoby na teksty piosenek niż poezję. Właściwie to, mam spory problem z myśleniem o zamieszczonych tu utworach ,jak o wierszach. W moim odbiorze są to bardziej przemyślenia i migawki z życia Lany, ujęte w ten jej specyficzny sposób i okraszone jej fotografiami. Nie mogę też powiedzieć, że nic tu dla siebie nie znalazłam, tylko, że było tego niezwykle mało. Możliwe też, że gdyby mój angielski był lepszy, moje odczucia byłyby zupełnie inne. Ja, w każdym razie miałam problem z poczuciem tych wierszy, podobnie chyba, jak pani tłumacz. Na szczęście, w książce wszystkie teksty są w wersji dwujęzycznej, więc każdy lepiej znający język może przekonać się sam.
Na koniec, warto dodać, że książka jest pięknie wydana: twarda oprawa, manuskrypty i zdjęcia zrobione przez piosenkarkę – choć tu zaznaczyć muszę, że ich jakoś mogłaby być lepsza, - wszystko razem tworzy naprawdę fajną całość i specyficzny klimat.

Poezja ma w moim sercu szczególne miejsce. W prawdzie, nie sięgam już po nią, tak często jak dawniej, ale wciąż darzę dużym sentymentem. W jej ocenie, od dawna też, nie kieruje się już wyuczonym w szkole szablonem, tylko emocjami. Wiersz, albo porusza cząstkę mojej duszy, albo nie. Niestety w przypadku tego tomiku, tych poruszeń mi zabrakło.
Lana Del Rey choć dotyka mnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

„36 pytań, by Cię poznać. 4 minuty, by pokochać” to dobra młodzieżówka, choć mam wrażenie, że mogła być lepsza. Mi osobiście nie wszystko w niej pasowało – spokoju nie dają mi szczególnie dwie sytuację: rozmowa głównego bohatera z lekarzem oraz zakończenie, niestety, żeby nie spoilerować nie zdradzę wam nic więcej.
Książkę czyta się bardzo szybko. Oszczędna w swojej formie, oparta głównie na dialogach dwójki głównych bohaterów. Skupiona na uczuciach i niedopowiedzeniach, które nasz główny bohater bardzo stara się rozwikłać. Porusza bardzo ważne tematy: codziennej walki z chorobą, odrzucenia przez rówieśników, relacjach z rodziną. I mimo że, czynni to w sposób bardzo oszczędny, a nawet wręcz surowy, przedstawia to dokładnie tak, jak pamiętam z własnego doświadczenia – i pewnie dlatego bardzo szybko odkryłam jaką tajemnice skrywa Bibiana. Autor poradził sobie tu naprawdę dobrze.

„36 pytań, by Cię poznać. 4 minuty, by pokochać” to dobra młodzieżówka, choć mam wrażenie, że mogła być lepsza. Mi osobiście nie wszystko w niej pasowało – spokoju nie dają mi szczególnie dwie sytuację: rozmowa głównego bohatera z lekarzem oraz zakończenie, niestety, żeby nie spoilerować nie zdradzę wam nic więcej.
Książkę czyta się bardzo szybko. Oszczędna w swojej formie,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ocena tej książki, przysporzyła mi sporo problemów, podobnie zresztą, jak jej przeczytanie. Bardzo często odkładałam ją i sięgałam po coś innego.
Autorka porusza tu bardzo wiele różnych tematów, co u mnie prowadziło do dezorientacji. Po pierwsze, nie mam pojęcia do jakiego gatunku zaliczyć tę pozycję. Po drugie, nie umiem powiedzieć, o czym właściwie ona jest, ani jaki był zamysł autorki. Po trzecie, powoduje to, że książka jest bardzo nierówna. Mamy fragmenty, które czyta się całkiem fajnie – opis relacji z Lalem oraz jego późniejszego życia, - i takie, które jak dla mnie, nic nie wnoszą - dużo tu wspomnień, autorefleksji, opisów zbierania informacji i przebiegu procesu tworzenia czy porad dotyczących słuchania innych ludzi. Po czwarte, jest tu również sporo powtórzeń, których ja osobiście wprost nie cierpię. Mi niestety pozycja ta, nie bardzo przypadła do gustu.

Ocena tej książki, przysporzyła mi sporo problemów, podobnie zresztą, jak jej przeczytanie. Bardzo często odkładałam ją i sięgałam po coś innego.
Autorka porusza tu bardzo wiele różnych tematów, co u mnie prowadziło do dezorientacji. Po pierwsze, nie mam pojęcia do jakiego gatunku zaliczyć tę pozycję. Po drugie, nie umiem powiedzieć, o czym właściwie ona jest, ani jaki był...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

...bo czasami miłość to za mało


Luna to powieść, która dla mnie bardziej, niż historią miłosną, jest opowieścią o ulotności naszego życia, niepowtarzalności jego chwil, straconych szansach, przebaczeniu i cierpieniu, ciężkich wyborach i popełnionych przez nas błędach oraz ludzkiej determinacji, pomimo spotykających nas przeciwności losu. To historia, która uświadamia nam, że czasami marzeń i planów na przyszłość, nie sposób pogodzić, że bywają chwile, kiedy najlepsze, co możemy dla siebie zrobić, to podjąć decyzje wbrew sobie, bo zdarza się, że miłość nie wystarcza. Dużo w tej historii emocji i rozterek, dużo tęsknoty i smutku. Dużo postaci i zawirowań, przez co sama historia wydaje się zawiła, a zakończenie tak naprawdę, za dużo nam nie wyjaśnia. Niby czyta się szybko, ale nie mogę powiedzieć, że jest lekko. Dla mnie, ta historia jest bardzo smutna, co nie znaczy, oczywiście, że nie jest dobra - choć mnie, nie do końca do siebie przekonała.

...bo czasami miłość to za mało


Luna to powieść, która dla mnie bardziej, niż historią miłosną, jest opowieścią o ulotności naszego życia, niepowtarzalności jego chwil, straconych szansach, przebaczeniu i cierpieniu, ciężkich wyborach i popełnionych przez nas błędach oraz ludzkiej determinacji, pomimo spotykających nas przeciwności losu. To historia, która uświadamia nam,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To jednak zdecydowanie nie jest literatura dla mnie, - choć zdarza mi się czytać erotyki.
Po pierwsze, za bardzo przypomina "365 dni".
Po drugie, za dużo tu seksu, co po pewnym czasie zaczęło być po prostu nudne.
Po trzecie, najzwyczajniej w świecie miałam problem z jej bohaterami, ich zachowaniem, z tym jak to wszystko się rozwijało, oraz z tym, jak bardzo puste to było.
Jak dla mnie jest to historia, z której ja nie potrafiłam wyciągnąć nic wartościowego.

To jednak zdecydowanie nie jest literatura dla mnie, - choć zdarza mi się czytać erotyki.
Po pierwsze, za bardzo przypomina "365 dni".
Po drugie, za dużo tu seksu, co po pewnym czasie zaczęło być po prostu nudne.
Po trzecie, najzwyczajniej w świecie miałam problem z jej bohaterami, ich zachowaniem, z tym jak to wszystko się rozwijało, oraz z tym, jak bardzo puste to było....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Mąż po zobaczeniu „Klubu pana G”, zapytał: czy zamierzam czytać porno? I muszę przyznać, że w dużej mierze miał rację. Spora część tej książki, to porno na papierze. Nie zamierzam wgłębiać się w szczegóły, żeby nie spolerować,- zwłaszcza, że sam tytuł i opis na okładce, w mojej opinii zdradzają nam już za dużo. Powiem tylko, że jest bardzo niegrzeczne i odważnie, nawet jak na erotyk. Scen seksu jest naprawdę sporo - mi wręcz brakowało rozbudowania fabuły i postaci bohaterów. Osobiście raziło mnie również użyte nazewnictwo, które nijak nie pasowało mi do scen erotycznych. Nie mniej książkę czytało mi się bardzo szybko i wywołała u mnie nawet trochę przemyśleń. Niestety, to jednak nie do końca mój typ literatury.
Podsumowując: jeśli gustujecie w erotykach, myślę, że ta pozycja może być warta uwagi.

Mąż po zobaczeniu „Klubu pana G”, zapytał: czy zamierzam czytać porno? I muszę przyznać, że w dużej mierze miał rację. Spora część tej książki, to porno na papierze. Nie zamierzam wgłębiać się w szczegóły, żeby nie spolerować,- zwłaszcza, że sam tytuł i opis na okładce, w mojej opinii zdradzają nam już za dużo. Powiem tylko, że jest bardzo niegrzeczne i odważnie, nawet jak...

więcej Pokaż mimo to