-
Artykuły
„Shrek 5”, nowy „Egzorcysta”, powrót Avengersów, a także ekranizacje Kinga, Dahla i Hernana DiazaKonrad Wrzesiński4 -
Artykuły
„Wyluzuj, kobieto“ Katarzyny Grocholi: zadaj autorce pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać23 -
Artykuły
„Herbaciany sztorm”: herbatka z wampiramiSonia Miniewicz1 -
Artykuły
Wakacyjne „Książki. Magazyn do Czytania”. Co w nowym numerze?Konrad Wrzesiński9
Biblioteczka
Postaram się, aby opinia była jak najbardziej obiektywna, gdyż subiektywnie książka ta wypada dość nijak.
David JP Phillips jest coachem, co niejednokrotnie pada w książce i taką narrację trzeba przyjąć. Na podstawie własnych przeżyć dzieli się refleksją i doświadczeniem, jak, bardzo skrótowo, działają najbardziej znane nam, pod względem popularności, hormony. Używa metafor i opiera się na jednej głównej cesze wpływu danego hormonu na nasze funkcjonowanie. W ten sposób odbiór jest zrozumiały dla każdego, a czytanie nie jest przebrnięciem przez zbyt biochemiczne pojęcia. Nie umiem określić, na ile jest to wiedza nowa dla czytelnika, natomiast można wyciągnąć kilka ciekawych wskazówek.
Postaram się, aby opinia była jak najbardziej obiektywna, gdyż subiektywnie książka ta wypada dość nijak.
David JP Phillips jest coachem, co niejednokrotnie pada w książce i taką narrację trzeba przyjąć. Na podstawie własnych przeżyć dzieli się refleksją i doświadczeniem, jak, bardzo skrótowo, działają najbardziej znane nam, pod względem popularności, hormony. Używa metafor...
"(...) nie boję się, że ona umrze, boję się, że jej nie będzie".
Słowa te utkwiły mi w pamięci i oddają strach, odsuwanie tego, co nieuniknionego.
Cała książka jest napisana niewymagającym językiem. Przedstawia balast głównych postaci - przemilczanych wydarzeń, tłumionych emocji, tęsknoty, niełatwej miłości. Dialogi mogą zdawać się surowe, jak otaczający, skandynawski klimat. Czuć autentyczność żalu. Mnie jednak ta cisza, chwila na refleksje i własne przemyślenia bardzo się podobały. Tak samo sposób prowadzenia narracji.
Książka ta pozostanie ze mną na dłużej.
"(...) nie boję się, że ona umrze, boję się, że jej nie będzie".
Słowa te utkwiły mi w pamięci i oddają strach, odsuwanie tego, co nieuniknionego.
Cała książka jest napisana niewymagającym językiem. Przedstawia balast głównych postaci - przemilczanych wydarzeń, tłumionych emocji, tęsknoty, niełatwej miłości. Dialogi mogą zdawać się surowe, jak otaczający, skandynawski...
Sam koncept humorystycznego podejścia do przybliżenia życia ptaków mi się podoba. Jednak że, według mnie, szala została za bardzo przechylona w kierunku humoru niż wiedzy. Nie mam problemu z ironią czy czarnym humorem, ale odnoszę wrażenie, że jest on kreowany specjalnie, na siłę, na każdej kartce wręcz musi być obecny, czuję przesyt. Ilustracje zajmują znaczną część strony, ok, ale one nie za bardzo wnoszą wiedzę, są estetyczną twórczością AI. Tekst pisany jest dużą czcionką, ok, jest czytelnie, ale jego objętość czasem nie zajmuje jednej strony. Wiedza ogranicza się do kilku ciekawostek i to tyle. Całość clickbaitowa, spokojnie mogłaby być przedstawiona w formie krótkich postów, na książkę jest to po prostu za słabe.
Sam koncept humorystycznego podejścia do przybliżenia życia ptaków mi się podoba. Jednak że, według mnie, szala została za bardzo przechylona w kierunku humoru niż wiedzy. Nie mam problemu z ironią czy czarnym humorem, ale odnoszę wrażenie, że jest on kreowany specjalnie, na siłę, na każdej kartce wręcz musi być obecny, czuję przesyt. Ilustracje zajmują znaczną część...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to