Najnowsze artykuły
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński26
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać402
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Francesca Buoninconti
Źródło: https://www.instagram.com/_laeffebi_/
2
8,1/10
Pisze książki: flora i fauna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
8,1/10średnia ocena książek autora
31 przeczytało książki autora
197 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Bez granic. Niezwykłe historie wędrujących zwierząt
Francesca Buoninconti
8,1 z 16 ocen
93 czytelników 4 opinie
2022
Najnowsze opinie o książkach autora
Bez granic. Niezwykłe historie wędrujących zwierząt Francesca Buoninconti
8,1
Migracje, wędrówki, przemieszczenia. To tu, to tam. Szlaki wodne, lądowe, powietrzne, tworzące gęstą sieć przecinających się żyć, a jednak ze sobą współistniejące. Bez geograficznych podziałów i geodezyjnych granic. Za to instynktownie, z intuicją i odwagą, bo i z surowością Matki Ziemi zmierzyć się przyjdzie. Od tych najdrobniejszych organizmów po trzydziestotrzymetrowe olbrzymy. Samotni włóczykije, ale i stadni podróżnicy. Cyklicznie, w rytm pór roku, niezmienną trasą, mając za cel główny przedłużenie gatunku i przetrwanie. Bo gdzieś za ciepło, gdzie indziej za zimno i pożywienia jak na lekarstwo.
Lektura, która od pierwszego spojrzenia stała się moją fascynacją, bo już szorstka struktura okładki zapowiadała przyrodniczą przygodę. Tak też się stało, nie zawiodła, ale wciągnęła w swój pasjonujący wir literatury non fiction. Ja chętnie przenikam do świata fauny i flory, który niezmiennie odkrywa nowe tajemnice, więc i tym razem przepadłam.
Są tu wyścigi sardynek, dziewięciomiesięczny lot trzynastogramowych łozówek i rybitwa pospolita, która w ciągu roku pokonuje nawet osiemdziesiąt tysięcy kilometrów. Spotykamy nietoperze - wzory dla Batmana, które jednej nocy są w stanie złapać dwa tysiące komarów i ciem oraz poszukiwać odpowiednich warunków do hibernacji, a także żółwie morskie, posiadające szósty zmysł, który niczym GPS wskazuje im kierunek. Posłuchamy waleni - wirtuozów śpiewu i przyjrzymy się pingwinim marszom białookich. Są gnu, zebry, renifery, pulsujące inwazje żab i kraby kryjące się w leśnej gęstwinie. Wreszcie koła ratunkowe w postaci wysp karaibskich, piętnaście milionów obrączek w Europie i wrodzone kompasy.
Język naukowy, choć nie przesadnie, całe morze cyfr, ciekawostek, wiedzy i niezbędnych informacji, ale zaskoczyły mnie fragmenty niczym z literatury pięknej. Bo co można powiedzieć o takich prozatorskich perełkach: "Jutrzenka maluje powietrze w ciepłe barwy, rozświetla tysiącem złotych odcieni pola zbóż, budzi rosnące gdzieniegdzie maki i sprawia, że białe ściany kamiennych domów Matery stają się jasnoróżowe. Miasto jeszcze śpi, ale piski jaskółek rozbrzmiewają już pomiędzy domami na wzgórzu i niżej, w skalistych wąwozach."? Przeplatały się więc ze sobą, koiły, tworząc spójną całość, a jednocześnie przypominając o moim zachwycie nad naturą, która taka mądra, taka uporządkowana i różnorodna. Taka zapierająca dech, że nie da się złapać w żadne opisy. Cud, już więcej się nie da. I choć w książce nie ma fotografii, to przekaz jest bardzo obrazowy - oczyma wyobraźni widziałam wszystko. Ba! Ja wędrowałam razem z naszymi zwierzęcymi bohaterami.
Przepiękna to pozycja, niczym intrygujący krąg życia. O tych, którzy noszą w sobie niepisaną mapę - wyjątkową zdolność zapamiętywania zapachu, pola magnetycznego, czy punktów charakterystycznych miejsca, w którym powitały ten świat. Umiejętność trafiania do celu. Zawsze do domu.
Bardzo Wam polecam. Wędrujcie z nią w te jesienno-zimowe wieczory i poranki. www.zyj-bardziej.pl
Rozmowy zwierząt Francesca Buoninconti
8,1
Lubicie zanurzać się w dźwięki przyrody? Zachwycać się językami natury? Ja ogromnie, a jesień intensywnie skłania mnie do nadstawiania uszu. Dlatego mam dla Was piękno. Mnie zafascynowała i oderwać od siebie nie mogła.
Na samiutkim wstępie otrzymujemy esencję wszelkiego bycia - za Cesare Pavese:
"Wszystko więc w życiu sprowadza się do tego: jak przełamać własną samotność, jak komunikować się z innymi".
Czy tak właśnie nie jest, w świecie ludzi, ale i zwierząt?
To pozycja o licznych zwierzęcych głosach, które nieustannie wybrzmiewają, a których często nie rozumiemy, a nawet nie zdajemy sobie sprawy z ich istnienia. Zdumiewająca - to bardzo dobre określenie, bo jak inaczej nazwać tę niezwykłość natury? Ten wielogłos, niby poznany, a wciąż dla nas tajemniczy?
Jest tu język tańca, zapachowe przekazy, figury i dialekty. Są sygnały wizualne, zapachowe, chemiczne i dźwiękowe. Szepty, śpiewy, wonie, pozy. Czasem autentyczne, innym razem ukierunkowane na zmylenia przeciwnika. Poza prawdziwym przekazem jest więc zmyślanie i oszukiwanie, bo i w fauna nie zawsze gra czysto. Hierarchie, konflikty społeczne, flirty i okazywanie czułości, tak, tak, to wszystko i więcej jeszcze. Czy nie przypomina nam to ludzkich zmagań? Wbrew pozorom, nie różnimy się tak bardzo jak może się to nam wydawać.
Spotykamy stworzenia przeróżne. Bogactwo gatunków. Owady, ptaki, ryby, płazy, gady, ssaki. Szeroki wachlarz zwierzęcych reprezentantów. A jak intrygująco! Jak barwnie! Poznajemy rytuały potrząsania głową, koci grzbiet i ułożenie na pingwina, choć ani jednym ani drugim się nie jest, a nawet choreografie z glonami, niczym akrobacje ze wstążką. Obserwujemy wysypiska pustych muszli - miasto Octopolis, zbudowane przez ośmiornice "ponure", czy puszenie się sierpówek, które pobudza odpowiednie ośrodki w podwzgórzu ptasiej pani. Bierzemy pod analityczną lupę intensywnie umaszczone zadki, które krzyczą "nie zbliżaj się!", czy rytmiczne poruszanie ogonem, niczym sygnał ostrzegawczy. Są walki na usta, zapachy, które kuszą i odpychają, ze skunksim bohaterem wielu kreskówek na czele, ale nie tylko.
Próbujemy wcielić się w rolę tłumacza. Odkryć zakryte, rozszyfrować symbole i odkopać znaczenia. A niejednokrotnie jest to skomplikowane...
Bo jak zrozumieć skoki gazelopki sawannowej - zwane pronkingiem, istne przechwałki, zamiast ucieczki w siną dal przed drapieżcą? Dlaczego kolor modliszki storczykowej niemal hipnotyzuje owady, a jedno pisklę kukułki naśladuje cały ich chór? Dlaczego samce saren szczekają namiętnie, choć z rozmnażaniem nie ma to wspólnego nic, a nic, miejskie ptaki śpiewają głośniej niż ich pozamiejscy bracia, a nietoperze wygrywają serenady? Czy wycie wilków zawsze brzmi tak samo i niesie jednakowy przekaz, świecenie w ciemnościach - bioluminiscencja ma ten sam cel, a tabeczne układy pszczół są niezmienne?
Tak, tu możecie mieć "sto pytań do" i tyle też odpowiedzi uzyskacie. Literackie non fiction na długie wieczory, niczym podróż w nieznane.
Dowiadujemy się, że machanie kończyną przez jaszczurkę jest niczym pogrożenie palcem czyhającym wężom, bo "nie ze mną te numery". Zmiana koloru przez kameleony ma zaimponować samicy, a niektóre odmiany patyczaków udają wysuszone rośliny, by nie być postrzegane jako atrakcyjne pożywienie. Bo kto chciałby jeść wióry? Okazuje się, że i w świecie zwierząt żyją seryjni mordercy, a na magiczne świetliki zewsząd czyhają zagrożenia. Z kolei surykatki, których najbardziej znanym przedstawicielem jest niewątpliwie Timon z "Króla Lwa", do perfekcji opanowały system ochronny. Wreszcie zdumiewające "bitwy laserowe" aligatorów amerykańskich - charakterystyczne syczenie, to wcale nie złowrogie dźwięki, ale nawiązywanie relacji z rodzeństwem i rozczulanie rodziców. No proszę! Tyle i jeszcze więcej. Dużo więcej. Zachwytów, szeroko otwartych oczu, rozmów z przyrodą.
Popularnonaukowy język sprawia, że lektura staje się skarbnicą wiedzy, ale jak przystępnie podaną. Jak smakowicie. Są tony ciekawostek, faktów, badań, analiz. Arcyciekawie i po prostu nie znajdziemy nużącego milimetra. Tyle tam się dzieje, a to samo życie. Zero bajania i to fascynuje!
A my, mimo naukowego postępu i technologicznego rozwoju, wciąż nie wiemy wszystkiego. Pozostają nierozwikłane zagadki, niewyjaśnione zachowania, nierozszyfrowane znaki. I to najbardziej mnie urzeka, bo możemy być odkrywcami. Tymi, którzy nie przeszkadzają, nie depczą, nie ingerują, ale wsłuchują się. Nieustannie. To wystarczy. www.zyj-bardziej.pl