Opinie użytkownika
Absolutnie cudowna, nawet jeśli [SPOLIERSPOILERSPOILER!] na końcu ona nie umiera, a on okazuje się synem milionera.
Ale bez tych ostatnich trzech rozdziałów bez zarzutów!
Biografia zdecydowanie literacko-polityczna, wątki osobiste - nie licząc bogato opisanej w pierwszych rozdziałach historii rodziny - pojawiają się raczej na marginesie (a w jednym przypadku wg mnie dość zbędnie)- a trochę tego szkoda! Dużo cytatów, dużo tła i kontekstu historycznego - lektura nadaje się więc i dla tych, którzy nie mają większego zaplecza...
więcej Pokaż mimo to
Kiedy zaczynałam czytać o feminizmie lata temu, zaczęłam właśnie od Agnieszki Graff. I to nie był głupi wybór. Teraz, po jakimś wywiadzie gazetowym, postanowiłam zobaczyć, co nowego popełniła.
Z Agnieszką Graff mogę się czasami nie zgadzać, ale nawet w takich momentach dobrze mi się ją czyta. Fajna opowieść o dorastaniu i szukaniu dojrzałości, o studiach w Stanach (tak...
Z dawnego późno-dziecięcego czytania pamiętałam, że akurat ta część niespecjalnie mnie zachwyciła. Dopiero kiedy zaczęłam czytać tym razem dowiedziałam się, że ta powieść została dopisana dopiero po dokończeniu całego cyklu jako uzupełnienie - i od pierwszych stron było widać ten kontrast z Anią na Uniwersytecie. Jakiś czas się męczyłam, ale w końcu dałam się wciągnąć w...
więcej Pokaż mimo to
Że tę książkę kupię obiecałam sobie już kiedy zobaczyłam jej zapowiedź na okładce "Stacji Muranów". Jak obiecałam, tak zrobiłam.
Po pierwsze - bardzo zgrabna okładka. "Lachert i Szanajca" rozpoczynają nową serię Czarnego i postanowiono na jednolity wygląd książek z serii przynajmniej przy tych dwóch, co już wyszły. Skromnie, prosto, ładnie.
Po drugie - podziwiam autorkę...
Anię na Uniwersytecie zapamiętałam jako ulubioną część serii. Po latach przeczytałam znów, tym razem w oryginale (niech żyje Project Gutenberg!) i tylko się w tej opinii utwierdziłam.
Wymarzony Dom Ani czeka w kolejce.
EDIT:
Doczytany Wymarzony Dom Ani. Po Szumiących Topolach miły powrót do wcześniejszego stylu książek Montgomery (Szumiące Topole były napisane już po...
Bardzo przyzwoite czytadło, które połknełam w ciągu jednego dnia (razem z niewiarygodną ilością jedzenia, bo bez podjadania ciężko czyta się książkę, której głównym bohaterem jest knajpa). Książka ma podtytuł "powieść dla kucharek", który może się kojarzyć raczej z czymś niskich lotów, ale jak pisze sama autorka: "Zdarza mi się jednak, że ludzie się krzywią, bo „książka dla...
więcej Pokaż mimo to
Autor zaczyna od pewnej pomyłki, która zdarzyła się Herbertowi w skądinąd genialnej Martwej naturze z wędzidełkiem. Znaczy - pomyłek było więcej, trochę naciągnięć pod historię, ale tą najważniejszą, która pana Roberta utwierdziła w dawno leżącej w jego głowie myśli, było pomylenie jętki z łątka. Jak można!
Ta myśl, która leżała w głowie autora, to wielki ruch mariański...
Przyjemna lektura na wakacje w domu. Taka pozytywna, może delikatnie naiwna opowieść o tym, że jeśli chcesz (i masz trochę odłożonej kasy, dzięki której nie umrzesz z głodu jak się nie uda), to możesz. Pochwała bycia lokalnym.
Pokaż mimo toKsiążka dobra, dobrze się czyta, ale jak już ktoś pisał - raczej dla tych, co z historią jedzenia nie mieli jeszcze zbyt dużo do czynienia.
Pokaż mimo toNie jest to lektura wybitna, ale na pewno bardzo przyjemna lektura wakacyjna. Autorka od wielu lat prowadzi bloga, który nie jest zbiorem suchych przepisów, ale też zbiorem codziennych opowiastkach - i na tym zdecydowanie wytrenowała pisanie. Klimat jest podobny do klimatu blogowego, rozdziały też objętością odpowiadają dłuższym wpisom. Trochę męczyły mnie powtórzenia...
więcej Pokaż mimo toCiekawy zbiór, ale chyba jednak dla Hłaskowych pasjonatów. Mniej więcej od połowy zbioru wszystko się kręci wokół braku kasy, spraw wydawniczych, pretensji matki o to, że Hłasko za mało o sobie pisze. W listach kilkakrotnie Hłasko powtarza, że nie umie pisać listów - i coś w tym jest. Jako zastępcza biografia pisarza - raczej się nie sprawdza.
Pokaż mimo toOpinia dotyczy jedynie Innego miasta - czytałam w oryginale. Książka jest dla ludzi, którzy swoje sny zapisują i sny we snach pamiętają, sny im się krzyżują ze sobą i tworzą gdzieś mapę tego drugiego miasta, świata, w którym spędzamy tę nocną część naszego życia.
Pokaż mimo to
Gdyby nie promocja, pewnie bym tej książki nie kupiła, bo nigdy o Bobie nie słyszałam. Jest to fajna historia i w sumie fajnie było spędzić dwa wieczory z tym rudzielcem i jego kumplem, Jamesem.
Po lekturze wyszukałam na yt kilka filmików z Bobem. Mój kot stwierdził, że straszny z kolesia gwiazdor:)
Dobra, ale z dotychczasowych książek Springera najsłabsza. Czekała na mnie kilka miesięcy na półce, w tym czasie wszędzie pojawiały się pozytywy i zachwyty.
Jasne - ten facet ma talent. Ten facet umie napisać sprawny, dobrze wchodzący reportaż na temat, o którym nigdy nie pomyślał, że można pisać reportaże. Produkuje swoje książki w zawrotnym tempie i każda jest inna. W...
Romansidełko do zjedzenia w dwa wieczory. A może i w jeden gdyby się zaprzeć. Książkę nabyłam z braku czegokolwiek do czytania na wyjeździe oraz zachęcona cytatami z "Martwej natury z wędzidłem" Herberta, pamiętając jak tam była opisana tulipanowa gorączka. Tutaj gorączka była ledwie muśnięta, niestety. Nie czytało się źle, ale czytało sie szybko i pewnie pojutrze sprawa...
więcej Pokaż mimo to
Podtytuł mówi sam za siebie - rzecz o rzeczach nas na codzień otaczających, nad historią których się zazwyczaj nie zastanawiamy. A historie, które się za nimi czasem kryją to głowa mała. Lenistwo wrodzone sprawiło, że wiekszość rzeczy pewnie uleci z głowy, bo znaleźć ołówek i zakreślać się nie chciało.
Wadą dla polskiego czytelnika jest bardzo brytyjsko-amerykański punkt...
Kolejny klasyk wśród książek kucharskich. Nie widziałam jeszcze egzemplarza, z którego by nie wypadały kartki. Najulubieńszy przepis na farsz do makowca.
Pokaż mimo to
"Nie istnieje pełne przedstawienie rzeczywistośći. Tylko wybór" Par Legerkvist
Angelika Kuźniak wybrała sobie ten cytat jako motto książki. Motto i jednocześnie założenie, metodę pisania, które konsekwentnie realizowała. Zaczyna od wizyty w archiwum, od wyliczenia przedmiotów - aż w końcu dochodzi do tej strony w notesie, która interesuje ją najbardziej. Adresy z Polski,...