Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Kolejna część! Rincewind ponownie uciekając przed kłopotami trafi w ich epicentrum, czyli tym razem w środek fabuły "Czarodziciela". Na pierwszy rzut oka po książce już widać, że jest o wiele masywniejsza od większość dzieł Pratchetta i to czuć. Jednak długość nie nanosi się pejoratywnie na jakość (nie licząc paru lekko naciąganych wątków) i taka dawka Pratchetta w końcu uświadomiła mi, że muszę to przyznać. Tego autora się nie czyta, Terrego się ćpa!

Jednak wracając stricte do książki to trzeba wspomnieć, że to książeka z dość cięższkim brzmnieniem czego pozornie nie spodziewalibyśmy się po „szalonym” fantasy. Jeszcze mocniej niż wcześniej jesteśmy w stanie dostrzec ogromne filozoficzne pokłady złóż świata dysku którego nawet satyryczna, śmieszna i absurdalna, fantastyczna powłoka nawierzchnia nie była tym razem w pełni przykryć i całość pod koniec zalewaa nas (jak i 4 jeźdzców) pokładami podświata.

Będąc jeszcze w trakcie czytania tej książki odbyłem rozmowę która dość dobrze podsumowuje potęgę tego dzieła.
"- wydaje mi się czasem, że filozofia dzisiaj nie trzyma się za dobrze.
- Też dość długo tak uważałem. Wszystkie te dawne odkrycia, wielcy myśliciele i idee w których dziś potrafimy tworzyć jedynie drobne zmiany czy inne interpretacje.
Lecz to nie prawda. Filozofia jest i ma się jak każda nauka coraz lepiej każdego dnia, po prostu jej nie zauważamy bo zawiera się w pół prawdach i jeszcze nie opracowanych metaforach nie czekając na odkrycie a na to aż świat do nich dojrzeje."
Kończąc więc już ten patetyczny monolog. Nie muszę wam powtarzać, że Prattchett to humor, zabawa i mądrość etc, etc. Ja po prostu czekam, aż zaczną tego nauczać na uniwersytetach! Bo póki co takie są mi niewidoczne!

Kolejna część! Rincewind ponownie uciekając przed kłopotami trafi w ich epicentrum, czyli tym razem w środek fabuły "Czarodziciela". Na pierwszy rzut oka po książce już widać, że jest o wiele masywniejsza od większość dzieł Pratchetta i to czuć. Jednak długość nie nanosi się pejoratywnie na jakość (nie licząc paru lekko naciąganych wątków) i taka dawka Pratchetta w końcu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Prawdziwe zaskoczenie" to pierwsze słowa które przychodzą mi namyśl. Naprawdę, sięgając po tą książkę nie spodziewałem tak szerokiego wachlarzu tematów i zagadnień które porusza to dzieło. Przyznam, że nie znałem wcześniej ani osoby Ericha Fromma ani tym bardziej jego twórczości... jakże wielkim grzechem była ta ignorancja!

Teraz mogę powiedzieć, że "Patologia normalności" to idealna książka do rozpoczęcia przygody z twórczością autora. Jest napisana niezwykle wręcz prostym językiem i jak już to poruszyłem wcześniej dotyczy sporego wachlarzu tematów z dziedziny psychologii, filozofii i socjologii. Niezwykle treściwa mimo niewielkich rozmiarów, tłumaczy po krótce (lecz wystarczająco wyczerpująco) wiele zagadnień męczących nie jednego człowieka, bo w końcu o tym jest książka. Nie wiem dlaczego na okładce nie zamieszczono pełnego tytułu ucinając "Przyczynek do nauki o człowieku" który jest najpełniejszym określeniem czym owa książka jest. (No dobra, przyznam, że dość oczywistym jest, że "Patologia normalności" brzmi po prostu bardziej chwytliwo)

Niezwykle ciekawym doświadczeniem które zapewnia książka jest możliwość własnego przełożenia czytanej treści na to co realnie się wydarzyło i co się dzieje. Erich Fromm wyraźnie pisze o problemach społecznych swoich czasów, lat 50, jakże trafne były jego spostrzeżenia które w dzisiejszych czasach osięgają apogeum! Skoro "patologiczna" była "normalność" w jego czasach to czym nazwać to z czym mamy do czynienia dziś? Tutaj autor też zostawia nam furtkę, bowiem stawia czytelnikowi nieśmiałą propozycję opisując "co jego zdaniem powinno się zrobić". Erich Fromm zaprasza wręcz czytelnika by nie tylko zaczął interesować się problemami społecznymi ale by i zaczął je badać i poszerzać wiedzę oraz tworzyć nowe idee które mogły by być lekarstwem na problemy z którymi się stykami.

Wydaje mi się, że powinna być to pozycja obowiązkowa dla każdego kogo interesuje psychologia i socjologia. Nie by na siłę kogoś edukować, po prostu warto to przeczytać!

"Prawdziwe zaskoczenie" to pierwsze słowa które przychodzą mi namyśl. Naprawdę, sięgając po tą książkę nie spodziewałem tak szerokiego wachlarzu tematów i zagadnień które porusza to dzieło. Przyznam, że nie znałem wcześniej ani osoby Ericha Fromma ani tym bardziej jego twórczości... jakże wielkim grzechem była ta ignorancja!

Teraz mogę powiedzieć, że "Patologia...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Krótki opis osoby Zygmunta Froda, bo tym jest ta książka, pozytywnie mnie zaskoczył. Nie przepadam za biografiami, nie przepadam za samym Froydem i myślałem, że niezwykle się wynudzę, mimo nawet nie za dużych gabarytów książki. Niestety faktycznie zdarzały się takie momenty, szczególnie gdy autor silił się na nawiązania i opisy zawierające elementy psychoanalityczne.

Ostatecznie jednak książkę skończyłem z tym uczuciem które tkwi we mnie po skończeniu jednej z części cyklu powieści (tych ciekawych powieści), gdy ręka świerzbi przy blasku nocnej lampki by łapać za kolejną część i zignorować sen na jeszcze chwilę. Erich Fromman ponownie pokazał swój krytycyzm który ostatecznie mimo całościowej formy odrzucił psychoanalityczne postrzeganie świata i zdobył się na wciąż przyćmioną lecz istotną krytykę działań Froyda, czego przez dłuższy czas mi brakowało.

Jestem wdzięczny Erichowi Frommanowi, że w tak skrótowy i rzetelny sposób (często powołując się cytaty z listów i relacji bliskich Froyda) przedstawił losy tak (mimo mojej nie chęci) ciekawej i ważnej persony jak Zygmunt Froyd. Nie zdawałem sobie dotychczas sprawy z tego jak bardzo niezwykłe były działania Froyda, a przede wszystkim struktura i charakter tworzonych przez niego struktur które przynoszą na myśl tajne organizacje z tak zwanych "teorii spiskowych".

Krótka, mała, nie droga książka na pewno godna polecenia dla człowieka ciekawego świata nauki.

Krótki opis osoby Zygmunta Froda, bo tym jest ta książka, pozytywnie mnie zaskoczył. Nie przepadam za biografiami, nie przepadam za samym Froydem i myślałem, że niezwykle się wynudzę, mimo nawet nie za dużych gabarytów książki. Niestety faktycznie zdarzały się takie momenty, szczególnie gdy autor silił się na nawiązania i opisy zawierające elementy psychoanalityczne....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dawno, dawno temu... za dwoma czwórkami gór, za czterema parami lasów, na świecie dysku w małej wiosce zwanej dumnie Głupim Osłem rodzi się ósmy syn, ósmego syna by wedle wiekowych tradycji zostać magiem i dopełnić kolejny cykl harmonii na świecie niesionym na grzbiecie wielkiego A'Tuina... na szczęście w zgodzie z harmonią dysku, wszystko się w końcu komplikuje! Iiiii... nie zamierzam już tu zdradzać więcej w tym temacie bo w końcu to książka za którą warto złapać samemu (tak wiem, piszę to przy zapewne każdej książce Terrego Pratchetta, aczkolwiek ta.. ale o tym zaraz)

Humor, zabawa językiem, chaos sytuacji.. to wszystko zna już każdy kto zna Terrego Pratchetta i w tej kwestii można się po prostu powtarzać w nieskończoność. Świecącym diamentem tej książki jest zaś jej mroczna strona... taniec cieni mroczniejszych niż oczodoły Śmierci (który niestety nie pojawia się w tej części za często, aczkolwiek można mu to wybaczyć bo na pewno ma swoje powody)

Równoumagicznienie wnosi całkiem sporo wiedzy o magii świata dysku. Powieść sięga umysłu Niewidzialnego Uniwersytetu (szkoły magii), pokazuje życie czarownic od podszewki (używanego materiału) i demonstruje jak nieprzyjemnie wyglądała by plaża gdyby piasek był zimny, morze suche, a słońce przestało świecić (bynajmniej nie ciekawa sytuacja).

Sporo dowiadujemy się też o "magii alternatywnej" jak głowologia czy czymś co na świecie dysku potrafi być na prawdę zwariowane, o "wiedzy niepowszechnej". Zaiste potężne są to czary i w kolejnej zwariowanej przygodzie o tej sile przyjdzie też dowiedzieć się zadufanym magom, którzy przy okazji zrozumieją też jak potężną i złowrogą istotą potrafi być rozzłoszczona kobieta.

Tak czy owak, polecam! Osobom które lubią fantasy, "lekkie" powieści i Świat Dysku. Ponieważ choć książka jest niezwykle przyjemna wątpię by spodobała się czytelnikowi który nie spełnił któregoś z trzech powyższych wymagań.

Dawno, dawno temu... za dwoma czwórkami gór, za czterema parami lasów, na świecie dysku w małej wiosce zwanej dumnie Głupim Osłem rodzi się ósmy syn, ósmego syna by wedle wiekowych tradycji zostać magiem i dopełnić kolejny cykl harmonii na świecie niesionym na grzbiecie wielkiego A'Tuina... na szczęście w zgodzie z harmonią dysku, wszystko się w końcu komplikuje! Iiiii......

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka dobra dla każdego kto chce zacząć pracować nad swoim ciałem. Godna polecenia każdemu kto dotychczas z lepszym lub gorszym rezultatem zaczynał ćwiczyć na własną rękę lub dlatego kto dopiero zechce zacząć.
Praktyczne i proste tłumaczenie, pomocnicze schematy i rady oraz podstawowa wiedza połączona zręcznie z historiami motywacyjnymi.

Książka dobra dla każdego kto chce zacząć pracować nad swoim ciałem. Godna polecenia każdemu kto dotychczas z lepszym lub gorszym rezultatem zaczynał ćwiczyć na własną rękę lub dlatego kto dopiero zechce zacząć.
Praktyczne i proste tłumaczenie, pomocnicze schematy i rady oraz podstawowa wiedza połączona zręcznie z historiami motywacyjnymi.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kontynuacja opowieści o przygodach nie znającego strachu... agenta ubezpieczeniowego, jego wiernego... kufra (!?) i dzierżącego najpotężniejsze zaklęcie na świecie dysku maga!
(Tak, warto też dodać nawiasem mówiąc, że to najpotężniejsze zaklęcie to właściwie jedyne które zna ów mag i właściwie nie jest on do końca magiem ponieważ został wyrzucony z czarodziejskiego uniwersytetu już na pierwszym roku z reputacją najbardziej niezdolnego ucznia w historii... )

Lecz do rzeczy! Blask fantastyczny moim skromnym zdaniem nie jest już nawet w połowie książka tak dobrą jak "Kolor Magii". Wciąż mamy genialne riposty Pratchetta, sporą dawkę humoru ale do całej powieści wkrada się super, hiper, uber epicki wątek ratowania świata gdzie

(UWAGA MAŁY SPOILER) całość kończy się przyjemnym, mdławym zakończeniem które było by całkiem w porządku gdyby nie to, że cała historia ma niezwykle pompatycznie ckliwe zwieńczenie jak na finał przygody z dwóch nie dużych książek. (KONIEC SPOILERA)

Po za tym cała historia nie obfituje już w tak ciekawe przygody, brak też tych ciągłych przebłysków inteligencji a niektóre postacie przestają być jak to bywało wcześniej chodzącymi parodiami (co uwielbiałem!) a wychodzą na poważne ścieżki szarych (no może jeszcze nie do końca, ale na pewno stali się bardziej "poważni") bohaterów. Nie zrozumcie mnie źle, to wciąż dobra książka ale stanowi już raczej zwykłą opowieść fantasy i poleciłbym ją tylko tym którzy owe fantasy lubią lub którym los Dwukwiata i Ricewinda nie jest obojętny. Nie jest to już opowieść gdzie każda kolejna przygoda samoistnie przez oczy wpada do tej części mózgu odpowiadającej za pamięć trwałą gdzie mały demon uwiecznia ją na płótnie by później móc nagabnąć o niej od czasu do czasu.

No dobra, już wyrzuciłem swoje żale, teraz czas na przedstawienie opcji dlaczego warto to przeczytać! No cóż to wciąż Terry Pratchett i każdy kto polubił tego autora wie, że jest to wystarczający argument. Mamy sporą dawkę humoru podaną z masą nawiązań i parodii z literatury fantasy i świata realnego. Obowiązkowo występują lubiane chyba przez każdego, jak ja to zwę "M.M.M" (momenty memento mori ;)) z Śmiercią w roli głównej. Po za tym występują tu również kolejne ciekawe informacje o istocie i budowie świata dysku i nie mogę powiedzieć bym w którym kolwiek momencie męczył książkę, właściwie to wręcz przeciwnie, książkę czyta się szybko i kończy się również zdecydowanie za prędko.

Ps. a i zapomniałbym! Bezzębny Cohen jest bezbłędny!

Kontynuacja opowieści o przygodach nie znającego strachu... agenta ubezpieczeniowego, jego wiernego... kufra (!?) i dzierżącego najpotężniejsze zaklęcie na świecie dysku maga!
(Tak, warto też dodać nawiasem mówiąc, że to najpotężniejsze zaklęcie to właściwie jedyne które zna ów mag i właściwie nie jest on do końca magiem ponieważ został wyrzucony z czarodziejskiego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Z pasją i humorem o nauce? W dzisiejszych czasach? Autorka odpowiada "jak najbardziej Tak!" przedstawiając w swoim dziele uproszczoną wiedzę o ludzkim organizmie, lub konkretniej o układzie pokarmowym i bliżej powiązanych. Niezwykle interesujące dzieło dla ludzki zaciekawionych anatomią, zdrowym odżywianiem się czy choćby medycyną alternatywną bo książka pozwala nawet laikowi zrozumieć podstawowe zasady funkcjonowania naszego organizmu. Plusem jest też humor który umila tą stricte "wiedzową"/"naukową" podróż przez nasze wnętrze. Takie podejście przydaje się i pozwala poczuć część pasji autorki i z przyjemnością zaczytać się w tematy które normalnie były by dla nas zapewne nudne lub obskurne. Książka dobra dla każdego kto nie poświęcił się studiom quazi biologicznym lecz chce byś świadomy swojego organizmu.

Z pasją i humorem o nauce? W dzisiejszych czasach? Autorka odpowiada "jak najbardziej Tak!" przedstawiając w swoim dziele uproszczoną wiedzę o ludzkim organizmie, lub konkretniej o układzie pokarmowym i bliżej powiązanych. Niezwykle interesujące dzieło dla ludzki zaciekawionych anatomią, zdrowym odżywianiem się czy choćby medycyną alternatywną bo książka pozwala nawet...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Podchodziłem z dużym sceptycyzmem do Terrego Pratchetta, słyszałem o nim wiele dobrego.... i to kazało mi być ostrożnym. Początek też nie wzbudzał wielkich nadziei na to, że myliłem się i w całości jednak tkwi haczyk tego, że nie jest to dzieło wybitnie dobre a jedynie znane.

Jednak w końcu usłyszałem ten lekki szum rzucanych kości i bez wątpienia wypadły same dwudziestki. Co tu dużo mówić? Terry Pratchett jest po prostu genialny! "Kolor magii" ma swoje potknięcia w postaci czasem zbyt chaotycznych opisów w których ciężko się połapać i zrozumieć gdzie jest góra, gdzie dół i co do cholery robi tu ten górski troll! ;)
Jednakże to jest także najpiękniejsze w Świecie Dysku gdzie "Logika" jest abstrakcyjnym marzeniem a bogowie wybijają szyby w domach ateistów. Jednak jeśli myślisz tak jak z początku i ja, że po za dawką "fantasy" i humoru nie znajdziesz tu wiele więcej to poważnie się mylisz! Piszę to by cię o tym uświadomić i byś już dziś ruszył by zdobyć tą książkę. Każda prześmieszna i prześmiewcza sytuacja czy sentencja kryje za sobą niezwykle wiele a książka nie raz wymaga od nas zmarszczenia czoła i głębokiego zastanowienia się nad właśnie przeczytanym fragmentem.

Chciałem uniknąć w tej opinii zapożyczeń sentencji czy nawiązywań do sytuacji z książki, lecz "Kolor Magii" posiada nazbyt czarujący styl który rozrywa rzeczywistość na drobny mak i wykręca pojęcia w egzaltacyjne odruchy śmiechu gdzie język potoczny...
ach! Nie będę pisał! Po prostu sami przeczytajcie, dla waszego dobra!

Podchodziłem z dużym sceptycyzmem do Terrego Pratchetta, słyszałem o nim wiele dobrego.... i to kazało mi być ostrożnym. Początek też nie wzbudzał wielkich nadziei na to, że myliłem się i w całości jednak tkwi haczyk tego, że nie jest to dzieło wybitnie dobre a jedynie znane.

Jednak w końcu usłyszałem ten lekki szum rzucanych kości i bez wątpienia wypadły same dwudziestki....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wielka Czwórka! Wielki detektyw Poirot! Wielkie dochodzenie! Wielkie zagrożenie! Pompatyczność wręcz rozrywa tą książkę a ja wciąż nie mogę się domyślić jak Agata Christie stworzyła tak wybujałe dzieło z którego wciąż mogę czerpać przyjemność nie pofukując na nadęcie i sztucznie wyolbrzymione spiski i akcje. Herkules zaiste dokonał prac godnych swemu mitycznemu imiennikowi prowadząc to dochodzenie taki sposób by całość nie stała się jedynie kiczem.

Wielka Czwórka! Wielki detektyw Poirot! Wielkie dochodzenie! Wielkie zagrożenie! Pompatyczność wręcz rozrywa tą książkę a ja wciąż nie mogę się domyślić jak Agata Christie stworzyła tak wybujałe dzieło z którego wciąż mogę czerpać przyjemność nie pofukując na nadęcie i sztucznie wyolbrzymione spiski i akcje. Herkules zaiste dokonał prac godnych swemu mitycznemu imiennikowi...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki V jak Vendetta David Lloyd, Alan Moore
Ocena 8,2
V jak Vendetta David Lloyd, Alan M...

Na półkach: , ,

Romantyczna opowieść o człowieku... (bo cóż skrywa maska jeśli nie człowieka?) o jego zemście... (bo czy jest w tym coś więcej?) o jego nieszczęśliwej miłości... (bo czy ta nie musi być spełniona by szczęśliwa?)
o jego życiu... (bo czy życie nie jest walką?) i śmierci... (czy aby na pewno?)

Komiks do którego zawsze chętnie wrócę choćby by powspominać i przeżyć tą historię jeszcze raz. Za każdym razem z perspektywy coraz bardziej oczytanej osoby rozszyfrowując kolejne cytaty, znaczenia, sceny i akty. Całość ma swoje wady i błędy ale dla mnie ten oprawiony zbiór kartek to coś więcej niż tylko "komiks"... to idea a V to ideał, czas znaleźć go w sobie.

Romantyczna opowieść o człowieku... (bo cóż skrywa maska jeśli nie człowieka?) o jego zemście... (bo czy jest w tym coś więcej?) o jego nieszczęśliwej miłości... (bo czy ta nie musi być spełniona by szczęśliwa?)
o jego życiu... (bo czy życie nie jest walką?) i śmierci... (czy aby na pewno?)

Komiks do którego zawsze chętnie wrócę choćby by powspominać i przeżyć tą historię...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Póki co najulubieńsza książka Agaty Christie którą czytałem. Autorka wiedzie nas cały czas za nos pod którym odpowiedzi piętrzą się bez ustanku a my tak samo jak zakłopotany główny bohater ich nie dostrzegamy.
Całość nie jest tylko kolejną schematyczną opowiastką a wręcz wylewa się treścią z precyzyjnie domkniętym każdym wątkiem szalonego domostwa zbrodni gdzie wszystko przesiąknięte jest prześmiewczą kuriozalnością.

Póki co najulubieńsza książka Agaty Christie którą czytałem. Autorka wiedzie nas cały czas za nos pod którym odpowiedzi piętrzą się bez ustanku a my tak samo jak zakłopotany główny bohater ich nie dostrzegamy.
Całość nie jest tylko kolejną schematyczną opowiastką a wręcz wylewa się treścią z precyzyjnie domkniętym każdym wątkiem szalonego domostwa zbrodni gdzie wszystko...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Początek historii ziemskiego detektywa Elijaha Baleya i jego towarzysza R. Daneela Olivawa. Presja dochodzenia w którą zostają wkręceni bohaterowie nie jest duża, zależy od niej jedynie polityka całej cywilizacji ludzkiej i losy ziemi, nic z czym mogły sobie nie poradzić młody i silny aspirujący bohater z towarzyszącym androidem. Szkoda tylko, że Elijah wcale nie jest młodym, przystojnym mężczyzną a roboty cieszą się na ziemi lekko mówiąc... niepochlebną reputacją. Jak zwykle u Asimova nie obejdzie się bez głębokiego umiejscowienia problemów społecznych w przedstawionym świecie który nie jest przyszłościową utopią a odwzorowaniem szarej rzeczywistości.
Aż chciało by się krzyknąć "Josaphat!"

Początek historii ziemskiego detektywa Elijaha Baleya i jego towarzysza R. Daneela Olivawa. Presja dochodzenia w którą zostają wkręceni bohaterowie nie jest duża, zależy od niej jedynie polityka całej cywilizacji ludzkiej i losy ziemi, nic z czym mogły sobie nie poradzić młody i silny aspirujący bohater z towarzyszącym androidem. Szkoda tylko, że Elijah wcale nie jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wstęp do wspaniałego cyklu "Roboty". Można rzecz właściwie, że jest to prequel będący zbiorem chronologicznie ułożonych opowiadań przygotowujących nas do tego jak wygląda i działa świat przyszłości według Asimova oraz jak funkcjonują prawa robotyki. Całość sama w sobie jest na tyle ciekawa, że żałuję iż wątki niektórych postaci nie zostały pociągnięte dalej a dodatkowo mile wspomina się te historie gdy przytaczane są w kolejnych częściach cyklu. Twórczość Asimova to całość a to jest najlepsza książka by zacząć swoją przygodę z tym autorem.

Wstęp do wspaniałego cyklu "Roboty". Można rzecz właściwie, że jest to prequel będący zbiorem chronologicznie ułożonych opowiadań przygotowujących nas do tego jak wygląda i działa świat przyszłości według Asimova oraz jak funkcjonują prawa robotyki. Całość sama w sobie jest na tyle ciekawa, że żałuję iż wątki niektórych postaci nie zostały pociągnięte dalej a dodatkowo mile...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka jest krótką wewnętrzną rozprawą nad sensem i istotą religii. Mierzą się w niej dwaj rozmówcy o skrajnych poglądach na tą sprawę, starając się jednak trzymać metaforyczność sporu i nie wchodzić w puste zabiegi retoryczne. Dlatego w książce każdy, niezależnie od wyznawanej religii lub jej braku znajdzie coś dla siebie w tym temacie. Po za tym książka jest świetnym przykładem tego jak można prowadzić kulturalną rozmową i dojść do swoistego porozumienia mimo różnicy poglądów. Całość jest również dość krótka i miła w odbiorze więc mogą się za nią złapać nawet ci najbardziej "zajęci".

Książka jest krótką wewnętrzną rozprawą nad sensem i istotą religii. Mierzą się w niej dwaj rozmówcy o skrajnych poglądach na tą sprawę, starając się jednak trzymać metaforyczność sporu i nie wchodzić w puste zabiegi retoryczne. Dlatego w książce każdy, niezależnie od wyznawanej religii lub jej braku znajdzie coś dla siebie w tym temacie. Po za tym książka jest świetnym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka dość długa jak na Nietzschego i to działa na jej nie korzyść bowiem po przeczytaniu pierwszej części (która jest bardzo ciekawa) kolejne wydają się już tylko powtórką z nudzącą już i nader przerysowaną formą którą wynudziłem na siłę. Całość składa się z 4 części i jest serią fabularyzowanych przypowieści stylizowanych na styl Biblijny jednak z puentą typową Nietzschemu, czyniąc całość trochę prześmiewczą parodią Biblii dla "Nadczłowieka". Książka jest raczej czymś za co można złapać od czasu do czasu by wyciągnąć coś z jednej czy dwóch przypowieści, nie nadaje się do standardowego czytania "od deski do deski".

Książka dość długa jak na Nietzschego i to działa na jej nie korzyść bowiem po przeczytaniu pierwszej części (która jest bardzo ciekawa) kolejne wydają się już tylko powtórką z nudzącą już i nader przerysowaną formą którą wynudziłem na siłę. Całość składa się z 4 części i jest serią fabularyzowanych przypowieści stylizowanych na styl Biblijny jednak z puentą typową...

więcej Pokaż mimo to