-
Artykuły„Cztery żywioły magii” – weź udział w quizie i wygraj książkęLubimyCzytać4
-
ArtykułyMaria Skłodowska-Curie: kobieta, o której słyszał każdy Polak, tym razem mówi sama o sobieAnna Sierant1
-
Artykuły„Książka o górach”, czyli wielkie odkrywanie. Wywiad z Robbem Maciągiem i Patriciją Bliuj-StodulskąAnna Sierant1
-
ArtykułyTak kończy się świat, czyli książki o końcu epokiKonrad Wrzesiński8
Biblioteczka
2018-01-03
Nie jest to poradnik, z ktorego skorzysta każdy. Przepisy są z tak oryginalnych składników, że nie mam szans kupić ich w moim mieście. Nie znalazłam w tej pozycji konstruktywnych rad jak zacząć jeść to co kocham i schudnąć. Autorzy tego nie zdradzili. Odniosłam natomiast wrażenie, że Pani Karolina schudła bo się zakochała w Panu Maćku. Na fali zakochania poprostu jeść sie nie chce. Ot i cała tajemnica.
Na mnie ta pozycja nie działa. Nie znalazłam dzięki niej motywacji do odchudzania ani inspirujących przepisów, które byłabym w stanie wykorzystać.
Książka jest ładnie wydana, opatrzona pięknymi fotografiami. I pewnie znajdzie wielu fanów. Może wrócę do niej za pare lat. Teraz nie jestem jeszcze gotowa na taki styl życia.
Nie jest to poradnik, z ktorego skorzysta każdy. Przepisy są z tak oryginalnych składników, że nie mam szans kupić ich w moim mieście. Nie znalazłam w tej pozycji konstruktywnych rad jak zacząć jeść to co kocham i schudnąć. Autorzy tego nie zdradzili. Odniosłam natomiast wrażenie, że Pani Karolina schudła bo się zakochała w Panu Maćku. Na fali zakochania poprostu jeść sie...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-01-19
Połączenie Harlequin'a i 50-sięciu twarzy Greya, tylko że w gorszym wydaniu. Główna bohaterka irytująca do bólu. Również zwyczajnie głupia. Retrospekcja dotycząca głównego bohatera przyprawiała mnie o mdłości.
Książka płytka, jednowątkowa, z przewidywalny zakończeniem, kiepskim dialogami, pozbawiona wątków humorystycznych.
Połączenie Harlequin'a i 50-sięciu twarzy Greya, tylko że w gorszym wydaniu. Główna bohaterka irytująca do bólu. Również zwyczajnie głupia. Retrospekcja dotycząca głównego bohatera przyprawiała mnie o mdłości.
Książka płytka, jednowątkowa, z przewidywalny zakończeniem, kiepskim dialogami, pozbawiona wątków humorystycznych.
Nauczona poprzednimi książkami o Saszy Załuskiej, do Lampionów zabrałam się pełna ambicji i nadziei, że tym razem zrozumiem fabułę i dowiem się kto zabił i dlaczego. Starałam się czytać uważnie, zapamiętywać bohaterów, nazwiska i fakty. I... klapa!
To zdecydowanie najbardziej zawiła część z trzech, które do tej pory przeczytałam. Może to trzeba czytać kilka razy??
Na plus zasługują opisy Łodzi. Przynajmniej wiem co Linda miał na myśli, określając Łódź miastem meneli. Bonda najwyraźniej uważa tak samo.
Nauczona poprzednimi książkami o Saszy Załuskiej, do Lampionów zabrałam się pełna ambicji i nadziei, że tym razem zrozumiem fabułę i dowiem się kto zabił i dlaczego. Starałam się czytać uważnie, zapamiętywać bohaterów, nazwiska i fakty. I... klapa!
To zdecydowanie najbardziej zawiła część z trzech, które do tej pory przeczytałam. Może to trzeba czytać kilka razy??
Na plus...
To jedna z najprzyjemniejszych powieści na jakie trafiłam. Czyta się ją lekko i bezstresowo. Wchłonęłam ją jak kubek ciepłej kawy w zimowy, leniwy poranek. Chociaż zdaję sobie sprawę, że dla niektórych może być nudna, mnie zauroczyła do tego stopnia, że sięgnęłam po kolejne części.
To jedna z najprzyjemniejszych powieści na jakie trafiłam. Czyta się ją lekko i bezstresowo. Wchłonęłam ją jak kubek ciepłej kawy w zimowy, leniwy poranek. Chociaż zdaję sobie sprawę, że dla niektórych może być nudna, mnie zauroczyła do tego stopnia, że sięgnęłam po kolejne części.
Pokaż mimo to
Wszyscy czytali to i ja przeczytałam :) ale nie będę się tłumaczyć, bo czy wszystko co czytamy musi być ambitne i głębokie w przekazie? To jest książka o Kopciuszku, tylko w wersji dla dorosłych, napisana topornym, momentami wulgarnym językiem.
Po stanie okładki widzę jednak, że to najczęściej pożyczana pozycja z mojej biblioteczki. Każdy czyta, ale nikt się publicznie nie przyzna. Tak jak z disco polo.
Byłoby nietaktem zmieszać autorkę z błotem bo odniosła olbrzymi sukces.
Wszyscy czytali to i ja przeczytałam :) ale nie będę się tłumaczyć, bo czy wszystko co czytamy musi być ambitne i głębokie w przekazie? To jest książka o Kopciuszku, tylko w wersji dla dorosłych, napisana topornym, momentami wulgarnym językiem.
Po stanie okładki widzę jednak, że to najczęściej pożyczana pozycja z mojej biblioteczki. Każdy czyta, ale nikt się publicznie nie...
Książka ta zapewne nie do każdego przemówi, chociaż jest napisana w taki sposób, że nawet laik nie powinien mieć problemów z jej odbiorem. Podjęty temat jest poprostu skierowany do grupy czytelników lubujących się w tematach górskich lub śledzących temat feralnej wyprawy na Broad Peak. Ja ją czytałam będąc dobrze zorientowana w temacie opisanej wyprawy i może dlatego mnie zachwyciła.
Hugo-Bader pisze świetnie, czyta się go lekko, nie ma tu nudy ani niepotrzebnych wątków. Książka nie daje czytelnikowi odpowiedzi kto zawinił i dlaczego wyprawa skończyła się tak jak się skończyła, co uważam za jej wielki plus.
Książka ta zapewne nie do każdego przemówi, chociaż jest napisana w taki sposób, że nawet laik nie powinien mieć problemów z jej odbiorem. Podjęty temat jest poprostu skierowany do grupy czytelników lubujących się w tematach górskich lub śledzących temat feralnej wyprawy na Broad Peak. Ja ją czytałam będąc dobrze zorientowana w temacie opisanej wyprawy i może dlatego mnie...
więcej mniej Pokaż mimo to
Ta dobrze napisana książka jest bardzo smutna, wręcz depresyjna. Nie lubię się tak dołować, czytam dla relaksu.
Autorka chyba musiała odreagować po Harrym i stąd taki klimat.
Jako matka mówię takim powieściom stanowcze NIE. Jako czytelniczka polecam wszystkim, którzy lubią niebanalne historie o ludziach na pozór banalnych.
Ta dobrze napisana książka jest bardzo smutna, wręcz depresyjna. Nie lubię się tak dołować, czytam dla relaksu.
Autorka chyba musiała odreagować po Harrym i stąd taki klimat.
Jako matka mówię takim powieściom stanowcze NIE. Jako czytelniczka polecam wszystkim, którzy lubią niebanalne historie o ludziach na pozór banalnych.
Wyciskacz łez jakich mało. Powieść jest jednak przepełniona humorystycznymi zdarzeniami i dialogami. I piękną historią pierwszej młodzieńczej miłości.
Ryczałam i śmiałam się czytając, jak obejrzałam film to też ryczałam i śmiałam się. Byłoby niesprawiedliwością nie docenić autora, który się przyczynił do tej huśtawki nastrojów.
Wyciskacz łez jakich mało. Powieść jest jednak przepełniona humorystycznymi zdarzeniami i dialogami. I piękną historią pierwszej młodzieńczej miłości.
Ryczałam i śmiałam się czytając, jak obejrzałam film to też ryczałam i śmiałam się. Byłoby niesprawiedliwością nie docenić autora, który się przyczynił do tej huśtawki nastrojów.
W drugiej części chociaż udało mi się dowiedzieć kto zabijał, co po lekturze Pochłaniacza uważam za niemały sukces. Tylko, że nadal nie rozumiem po co autorka tak szczegółowo roztrząsała aż tyle wątków pobocznych.
Bonda z kilkunastu ciekawych historii skleca jeden pseudo- kryminał. Nic się nie klei na początku, ani na końcu. Nie jestem fanką tego typu powieści.
W drugiej części chociaż udało mi się dowiedzieć kto zabijał, co po lekturze Pochłaniacza uważam za niemały sukces. Tylko, że nadal nie rozumiem po co autorka tak szczegółowo roztrząsała aż tyle wątków pobocznych.
Bonda z kilkunastu ciekawych historii skleca jeden pseudo- kryminał. Nic się nie klei na początku, ani na końcu. Nie jestem fanką tego typu powieści.
Powieść przeznaczona jest chyba do bardziej inteligentnych czytelników niż ja. Mnogość wątków pobocznych i opisów postaci zmusza do robienia notatek w trakcie czytania!
Przeczytałam niestety bez notatek i chyba dlatego do dziś nie mam pojęcia kto zabił...
To wszystko w temacie książek Pani Bondy.
Powieść przeznaczona jest chyba do bardziej inteligentnych czytelników niż ja. Mnogość wątków pobocznych i opisów postaci zmusza do robienia notatek w trakcie czytania!
Przeczytałam niestety bez notatek i chyba dlatego do dziś nie mam pojęcia kto zabił...
To wszystko w temacie książek Pani Bondy.
Od tej książki zaczęłam przygodę z Nicholasem Sparksem i na niej powinnam skończyć, bo żadna kolejna powieść nie wzbudziła we mnie takich emocji.
Ta historia o różnych rodzajach miłości oczarowała mnie bez reszty. Wzruszająca i ciepła, pozostawiła niedosyt (dlaczego to się tak skończyło??!!).
Od tej książki zaczęłam przygodę z Nicholasem Sparksem i na niej powinnam skończyć, bo żadna kolejna powieść nie wzbudziła we mnie takich emocji.
Ta historia o różnych rodzajach miłości oczarowała mnie bez reszty. Wzruszająca i ciepła, pozostawiła niedosyt (dlaczego to się tak skończyło??!!).
Bardzo przyjemna książka, jeśli można tak napisać o kryminale. W moim odczuciu to raczej przyjemna powieść obyczajowa z wątkiem kryminalnym. Najbardziej bałam się, że bohaterowie nie dożyją kolejnej powieści bo przedawkują kofeinę. Uwaga spoiler: w kolejnych powieściach autorki wszyscy piją jeszcze więcej kawy! Tak, to możliwe.
Autorka dobrze prowadzi akcję, odpowiednio dawkuje informacje i zaskakuje zakończeniem.
Bardzo przyjemna książka, jeśli można tak napisać o kryminale. W moim odczuciu to raczej przyjemna powieść obyczajowa z wątkiem kryminalnym. Najbardziej bałam się, że bohaterowie nie dożyją kolejnej powieści bo przedawkują kofeinę. Uwaga spoiler: w kolejnych powieściach autorki wszyscy piją jeszcze więcej kawy! Tak, to możliwe.
więcej Pokaż mimo toAutorka dobrze prowadzi akcję, odpowiednio...