-
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać441 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant14 -
Artykuły
Zapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2023
2019
2019
2019
2019-12
Człowiek nawet nie zdaje sobie sprawy jak kluczowa dla zdrowia i samopoczucia jest ta dawka fotonów emitowanych przez najbliższą nam gwiazdę. Jako że pracowałem 3 lata w trybie zmianowym, często przez cały miesiąc pratycznie nie widzac słońca, to wiele z przypadłości podanych przez autorkę zaobserwowałem na sobie, co robi tym większe wrażenie podczas lektury.
Człowiek nawet nie zdaje sobie sprawy jak kluczowa dla zdrowia i samopoczucia jest ta dawka fotonów emitowanych przez najbliższą nam gwiazdę. Jako że pracowałem 3 lata w trybie zmianowym, często przez cały miesiąc pratycznie nie widzac słońca, to wiele z przypadłości podanych przez autorkę zaobserwowałem na sobie, co robi tym większe wrażenie podczas lektury.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-01-28
Moja druga w kolejności książka Dana Browna (po "kodzie Leonarda da Vinci"), przez co strasznie mnie wymęczyła. O ile pierwszą ("kod...") przeczytałem nawet z jakąś przyjemnością, tak tutaj tej przyjemności było coraz mniej. Równie naiwna, o ile nie jeszcze bardziej, co ta druga. Ten sam schemat opowieści, tak samo do bólu przewidywalne wydarzenia, prostolinijni bohaterowie, tak samo okropnie naiwna. Książka pisana od szablonu, podstawione jest miejsce zdarzeń, bohaterowie, o tutaj zwrot akcji wstawiamy, tutaj ktoś kto wyglądał na złego/dobrego okazuje się jednak dobry/zły, tutaj bohater niby umiera jednak się ratuje i żyli długo i szczęśliwie.
Ta książka generalnie nie jest zła, rozumiem czemu się może komuś podobać i dlaczego robiła taki hałas w mediach w swoich czasach. Niestety do mnie nie trafia, a jako że czytałem ją tuż po "kodzie Leonarda da Vinci" to wręcz mnie zmęczyła. Z perspektywy czasu: dużo bardziej niż sądziłem że mnie męczy, kiedy jeszcze ją czytałem.
Moja druga w kolejności książka Dana Browna (po "kodzie Leonarda da Vinci"), przez co strasznie mnie wymęczyła. O ile pierwszą ("kod...") przeczytałem nawet z jakąś przyjemnością, tak tutaj tej przyjemności było coraz mniej. Równie naiwna, o ile nie jeszcze bardziej, co ta druga. Ten sam schemat opowieści, tak samo do bólu przewidywalne wydarzenia, prostolinijni...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Moja pierwsza książka Dana Browna. Niby fajna, momentami wciągająca, strony się połyka, jest parę zwrotów akcji, nawet ciekawi bohaterowie... Ale nie czytałem jej ani z zapartym tchem, ani nie ciągnęło mnie żeby do niej wrócić już po odłożeniu. Zbyt "płaska" - dużo naiwności, uproszczeń i mimo wszystko jednowymiarowych bohaterów. Taka pisana "ze schematu", jakby autor odhaczał co w takiej książce powinno się znaleźć, wrzucił wszystko i zadowolony książkę wydał, przez co jest przewidywalna, naiwna, nie trzyma w napięciu, brakuje jej iskry szaleństwa autora, który wymyśliłby coś niespodziewanego. Nie, tutaj wszystko jest cacy, jedyne 'szaleństwo' to, że tak to nazwę, "podkopywanie pozycji kościoła" czy może "zadawanie niewygodnych pytań". Problem w tym że ta książka nie zmusza nawet do przemyśleń, do wysiłku intelektualnego. Taki 'popkorniak', jak kolejny film o superbohaterach w kinie. Niestety "Avengers" to to nie jest, raczej "Batman vs. Superman".
No i książka taka jak ta moja mini-recenzja - mam bardzo ambiwalentne co do niej odczucia. Mimo całej tej krytyki nie jest zła i nie dziwię się że może się podobać. Po prostu nie jest dla mnie. Największy mój do niej zarzut to taka słodka naiwność, prostolinijność świata i wydarzeń.
P.S. Jako że to jest pierwsza książka autora którą czytałem, to nie ma ujemnych punktów za schematyczność, która po przeczytania "Aniołów i demonów" jest okropnie wręcz widoczna.
Moja pierwsza książka Dana Browna. Niby fajna, momentami wciągająca, strony się połyka, jest parę zwrotów akcji, nawet ciekawi bohaterowie... Ale nie czytałem jej ani z zapartym tchem, ani nie ciągnęło mnie żeby do niej wrócić już po odłożeniu. Zbyt "płaska" - dużo naiwności, uproszczeń i mimo wszystko jednowymiarowych bohaterów. Taka pisana "ze schematu", jakby autor...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Bardzo lekko napisana, ale z wystarczającą dbałością o szczegóły. Zarówno kompletny laik, jak i osoba zafascynowana astrofizyką coś z niej wyciągną. Pozwala w krótkim okresie, przyjemnie spędzając czas, dotknąć wielu ważnych i fascynujących zagadnień z dziedziny astrofizyki.
Bardzo lekko napisana, ale z wystarczającą dbałością o szczegóły. Zarówno kompletny laik, jak i osoba zafascynowana astrofizyką coś z niej wyciągną. Pozwala w krótkim okresie, przyjemnie spędzając czas, dotknąć wielu ważnych i fascynujących zagadnień z dziedziny astrofizyki.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to