-
ArtykułyZawodne pamięci. „Księga luster” E.O. ChiroviciegoBartek Czartoryski1
-
Artykuły„Cud w dolinie Poskoków”, czyli zabawna opowieść o tym, jak kobiety zmieniają światRemigiusz Koziński4
-
ArtykułyUwaga, konkurs! Do wygrania książki „Times New Romans“ Julii Biel!LubimyCzytać8
-
ArtykułyWygraj egzemplarz „Róż i fiołków” Gry Kappel Jensen. Akcja recenzenckaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2024-05-06
2024-02-07
Uważam, że jest to pozycja, którą powinien przeczytać każdy, a w szczególności rodzic.
Tak, autor powtarza się i tak, mógłby mniej owijać w bawełnę, niemniej porusza niezwykle istotne kwestie.
Oczekiwałem górnolotnego instruktarzu o tym jak odstawić multizadaniowość, a otrzymałem szereg informacji o tym jak zgubna może dla nas być technologia.
Zdawałem sobie sprawę z tego, że trzeba bardzo uważać w kontakcie ze smartfonami, natomiast nie zdawałem sobie sprawę, że sprawa jest aż tak poważna na podświadomym poziomie.
Telefony, powinny zostać całkowicie zakazane przynajmniej w szkołach podstawowych, a dzieci i młodzież nie powinny ich dostawać do rąk, gdyż w tak nie rozwiniętych jeszcze umysłach są one narzędziem zbrodni.
Uważam, że jest to pozycja, którą powinien przeczytać każdy, a w szczególności rodzic.
Tak, autor powtarza się i tak, mógłby mniej owijać w bawełnę, niemniej porusza niezwykle istotne kwestie.
Oczekiwałem górnolotnego instruktarzu o tym jak odstawić multizadaniowość, a otrzymałem szereg informacji o tym jak zgubna może dla nas być technologia.
Zdawałem sobie sprawę z tego,...
2023-07
Jak ja cieszę się, że Netflix robi beznadziejne seriale.
"Cień i kość" okazał się fatalny, ale jedno zrobił dobrze, pozostawił niesmak i ciekawość.
Zainteresowany oryginałem historii znalazłem Szóstkę Wron i gdy dowiedziałem się, że skupia się ona na Bekkerze, od razu ją kupiłem.
Po kilku miesiącach dojrzewania na półce, nadszedł czas na lekturę i tutaj.... załamałem się. DLACZEGO JEST TAK KRÓTKA!?
Tytułowa Szóstka Wron to wyrzutki jakich mało, którzy są fenomenalni, a główny bohater jest dokładnie taki jaki powinien być. Z chęcią wracałem do serialu, aby porównać poszczególne postaci, a raczej ich parodie z tym co zostało napisane na kartach powieści.
Druga część już leży na półce i nie mogę się doczekać aż po nią sięgnę.
Jak ja cieszę się, że Netflix robi beznadziejne seriale.
"Cień i kość" okazał się fatalny, ale jedno zrobił dobrze, pozostawił niesmak i ciekawość.
Zainteresowany oryginałem historii znalazłem Szóstkę Wron i gdy dowiedziałem się, że skupia się ona na Bekkerze, od razu ją kupiłem.
Po kilku miesiącach dojrzewania na półce, nadszedł czas na lekturę i tutaj.... załamałem się....
2023-03
Ogrody Księżyca zaliczam do powieści udanych, intrygujących, chwytających, a jednocześnie jakoś tak przemijających?
Historia imperium jest opowiadana z kilku punktów widzenia, te zabiegi są zawsze trudne, bo nie związujemy się zbytnio z bohaterami. Ich nadmiar zamiast dodawać smaku, zaczyna irytować i przytłaczać - tak miałem w przypadku tej lektury.
Brakowało mi również zachowania hierarchii siły, co rusz pojawiał się ktoś silniejszy niż wcześniej, a niby to była już najpotężniejsza istota, lekko było to irytujące.
Poza powyższym, powieść polecam, napisana przyjemnym językiem, nie dłuży się i wciąga.
Ogrody Księżyca zaliczam do powieści udanych, intrygujących, chwytających, a jednocześnie jakoś tak przemijających?
Historia imperium jest opowiadana z kilku punktów widzenia, te zabiegi są zawsze trudne, bo nie związujemy się zbytnio z bohaterami. Ich nadmiar zamiast dodawać smaku, zaczyna irytować i przytłaczać - tak miałem w przypadku tej lektury.
Brakowało mi również...
2023-09
Krótko i na temat, chociaż mogło być jeszcze krócej.
Anegdotki są rozciągnięte, również mamy wiele powtórzeń. Zasada Pareto jest mi znana i lubiana, gdyby tak nie było to książka mogłaby mi działać na nerwy.
Kilka technik stosuję w życiu codziennym i mogę je polecić.
Niestety choć wiem, że pozycja była dla mnie przyzwoita, to po kilku miesiącach już nic z niej nie pamiętałem.
Krótko i na temat, chociaż mogło być jeszcze krócej.
Anegdotki są rozciągnięte, również mamy wiele powtórzeń. Zasada Pareto jest mi znana i lubiana, gdyby tak nie było to książka mogłaby mi działać na nerwy.
Kilka technik stosuję w życiu codziennym i mogę je polecić.
Niestety choć wiem, że pozycja była dla mnie przyzwoita, to po kilku miesiącach już nic z niej nie pamiętałem.
2022-12
Świetna. Z pewnością sięgnę po kolejne tomy.
Brakowało mi lepszego wytłumaczenia, czym są groty o co dokładnie z nimi chodzi. Może też nieco więcej opisów postaci i ich mocniejsze zarysowanie, bo jednak w gąszczu zdarzeń szybko zapominałem kto jest kim i za co odpowiedzialny.
Mam nadzieję, że kolejne księgi są tylko lepsze.
Świetna. Z pewnością sięgnę po kolejne tomy.
Brakowało mi lepszego wytłumaczenia, czym są groty o co dokładnie z nimi chodzi. Może też nieco więcej opisów postaci i ich mocniejsze zarysowanie, bo jednak w gąszczu zdarzeń szybko zapominałem kto jest kim i za co odpowiedzialny.
Mam nadzieję, że kolejne księgi są tylko lepsze.
2022-06-25
Klasyk i zarazem pionier. Domknięcie historii Froda i pierścienia, a także dużo dodatków.
Tutaj już widać dużą różnicę między filmami i powieścią i w pewnych kwestiach to jednak film wziął co najlepsze i według mnie jest ciekawszą pozycją.
Bitwa pod Minas Tirith wydaje się zdecydowanie za krótka, zbyt mało jest tych opisów i walki, za to mamy dodatkowe rozdziały w Shire, które mi zdecydowanie nie przypadły do gustu. Tak jakby pisał to ktoś inny, brak niepewności, strachu, powagi sytuacji, wszystko jakieś takie kolorowe.
Oprócz tego pozycja obowiązkowa, dodatkowe opowiadania i opisy dopełniają świata.
Polecam!
Klasyk i zarazem pionier. Domknięcie historii Froda i pierścienia, a także dużo dodatków.
Tutaj już widać dużą różnicę między filmami i powieścią i w pewnych kwestiach to jednak film wziął co najlepsze i według mnie jest ciekawszą pozycją.
Bitwa pod Minas Tirith wydaje się zdecydowanie za krótka, zbyt mało jest tych opisów i walki, za to mamy dodatkowe rozdziały w Shire,...
2021-01-11
Autor już na stałe wpisał się jako popularyzator nauki w polskim społeczeństwie. Ponownie przedstawia nam dobrą lekturę, z której można wiele wyciągnąć.
Muszę jednak zaznaczyć, że jest to też książka naszpikowana powiedzonkami, dowcipkami, opisami w stylu Radka, a to chociaż nie ujmuje jej niczego, sprawia, że czytamy dłużej. Jak zapewne większość czytaczy, ja lubię ten humor i nie przeszkadzał mi nadto.
Najważniejszym rozdziałem dla mnie był ten o przestymulowaniu, gdyż sam przez to przeszedłem. Wiem, że gdybym otrzymał książkę wcześniej, łatwiej byłoby mi sobie z tym problemem poradzić. Chociaż aktualnie mija trzy miesiące od przeczytania książki i gdyby nie notatki to nic bym o niej nie pamiętał.
Pozycja dobra do przestudiowania i zastanowienia się, które z elementów mogę użyć i zacząć je używać.
Autor już na stałe wpisał się jako popularyzator nauki w polskim społeczeństwie. Ponownie przedstawia nam dobrą lekturę, z której można wiele wyciągnąć.
Muszę jednak zaznaczyć, że jest to też książka naszpikowana powiedzonkami, dowcipkami, opisami w stylu Radka, a to chociaż nie ujmuje jej niczego, sprawia, że czytamy dłużej. Jak zapewne większość czytaczy, ja lubię ten...
2020-11-14
Myśląc o Władcy Pierścieni nie można zapomnieć o tym, że trylogia została wydana w latach pięćdziesiątych!
To sprawia, że powieść jest fenomenalna i nie dziwi, że jest jedną z najlepiej sprzedających się historii na świecie.
Przygoda drużyny jako całości dobiegła końca. Teraz już podzielona, musi stawić czoła kolejnym przeszkodom położonym na jej drodze. Dwie wieże to historia o wytrwałości i o tym, że nawet ci, którzy pozornie wydają się niepotrzebni, odgrywają ogromnie ważną rolę w bitwie o śródziemie.
Powieść różni się od filmu, ale najważniejsze wątki pozostają bez zmian. Jackson odwalił kawał dobrej roboty przy przekuwaniu Tolkiena na miarę XXI wieku.
Myśląc o Władcy Pierścieni nie można zapomnieć o tym, że trylogia została wydana w latach pięćdziesiątych!
To sprawia, że powieść jest fenomenalna i nie dziwi, że jest jedną z najlepiej sprzedających się historii na świecie.
Przygoda drużyny jako całości dobiegła końca. Teraz już podzielona, musi stawić czoła kolejnym przeszkodom położonym na jej drodze. Dwie wieże to...
2020-10
Na lubimyczytać brakuje opcji, aby oznaczyć książkę jako porzucona, przerwana czy coś w tym rodzaju.
Pana Żulczyka znam z powieści "Ślepnąc od świateł", która mi się spodobała. Wiedziałem, że "Zrób mi jakąś krzywdę" to debiut autora, więc nie spodziewałem się rewelacji. Po pierwszych stronach myślałem sobie cóż za wspaniałe pióro, jak mogę w ogóle myśleć o konkurowaniu z tak świetnym pisarzem, a przecież to jego debiut...
Jednak dotarłem zaledwie do połowy książki i miałem jej serdecznie dosyć. Autor ma świetne pióro, ale zdecydowanie nadużywa swych umiejętności podczas tworzenia interpretacji świata przez swoich bohaterów.
Coś co początkowo wydało mi się świetnym pomysłem, szybko mnie zmęczyło. Każdy akapit niesie ze sobą jakieś nic nie znaczące porównanie, wzgardę do świata, do bohatera samego sobie. Trudno mi nawet to skomentować bo chciałem iść dalej, ale nie mogłem, nie wiem jak to się kończy, zmęczony jestem samym patrzeniem na okładkę. Wracam do Tolkiena. W 2 wieczory jestem dalej niż u Żulczyka i książka chyba przykleiła się do moich dłoni.
Na lubimyczytać brakuje opcji, aby oznaczyć książkę jako porzucona, przerwana czy coś w tym rodzaju.
Pana Żulczyka znam z powieści "Ślepnąc od świateł", która mi się spodobała. Wiedziałem, że "Zrób mi jakąś krzywdę" to debiut autora, więc nie spodziewałem się rewelacji. Po pierwszych stronach myślałem sobie cóż za wspaniałe pióro, jak mogę w ogóle myśleć o konkurowaniu z...
2020-04
Podstawowe informacje w zakresie BI, gdzie autor ma ogromne doświadczenie. Trochę przestarzałe, pasowałoby odświeżyć informacje.
Podstawowe informacje w zakresie BI, gdzie autor ma ogromne doświadczenie. Trochę przestarzałe, pasowałoby odświeżyć informacje.
Pokaż mimo to2020-04
To nie jest zła książka.
Nie jest niestety też dobra, ale słowa padają z ust ponad trzydziesto-letniego mężczyzny. Gdyby położono ją na półce 'dla dzieci' ewentualnie 'dla młodzieży' to jeszcze by się obroniła, ale położenie jej na półce powieści przygodowych jest grubą przesadą.
Wszystko co spotyka księżniczkę Julię jest przygodą - dla dzieci. Dla nieco już starszego czytelnika te zdarzenia są błache. Rozmowy pomiędzy bohaterami są mało wciągające, a cały impuls do podróży jak dla mnie mocno naciągany.
Z drugiej jednak strony ciekawiło mnie co będzie dalej, autor miał też kilka ciekawych pomysłów i starałem patrzeć na książkę oczami dwunasto-latka.
Polecam młodszym czytelnikom.
To nie jest zła książka.
Nie jest niestety też dobra, ale słowa padają z ust ponad trzydziesto-letniego mężczyzny. Gdyby położono ją na półce 'dla dzieci' ewentualnie 'dla młodzieży' to jeszcze by się obroniła, ale położenie jej na półce powieści przygodowych jest grubą przesadą.
Wszystko co spotyka księżniczkę Julię jest przygodą - dla dzieci. Dla nieco już starszego...
2020-03-31
Władca Pierścieni - powieść, którą zawsze chciałem przeczytać i która pokonała mnie dwukrotnie.
Dopiero z biegiem lat doceniłem jej wielkość i nie poddałem się, co więcej pochłonąłem ją w ciągu tygodnia.
Pomimo tego iż film oglądałem dziesięciokrotnie nie miałem ochoty przerwać czytania, pomimo tego iż wcale tak nie wciąga, historia jest mniej dynamiczna, a język trudny.
Jest to fantastyczne, ponadczasowe arcydzieło od którego wszystko się zaczyna. Wielcy pisarze dzisiejszych lat mogą jedynie ugiąć swe karki pod potęgą i wspaniałością Tolkiena. To nie jest 'tylko' najlepiej sprzedająca się proza na świecie, to jest cały świat, włącznie z językami, rozmaitymi wierszami i pieśniami, to cała historia i wszystko w jednym.
Młodszy czytelnik, teraz bombardowany z każdej strony efektami specjalnymi, szybką rozgrywką, prostolinijną fabułą, może nie docenić geniuszu pisarza, lecz nie wszystko jest stracone! Ja też momentami czułem, że to nie jest to, ale wtedy próbowałem wczuć się w umysł człowieka w latach 50' - 60'. I cała historia nabierała nowego dna.
Jest to pozycja obowiązkowa szczególnie dla kogoś kto kocha filmy, bo dzięki niej jeszcze bardziej można docenić geniusz P. Jacksona.
Gorąco polecam!
Władca Pierścieni - powieść, którą zawsze chciałem przeczytać i która pokonała mnie dwukrotnie.
Dopiero z biegiem lat doceniłem jej wielkość i nie poddałem się, co więcej pochłonąłem ją w ciągu tygodnia.
Pomimo tego iż film oglądałem dziesięciokrotnie nie miałem ochoty przerwać czytania, pomimo tego iż wcale tak nie wciąga, historia jest mniej dynamiczna, a język...
2020-02
Książkę dostałem w prezencie, ale patrząc na opis również chętnie bym ją kupił.
Przygoda autorów zapisana jest w nietuzinkowy sposób, nie chronologicznie, nie miejscami, a raczej tematycznie.
Nie ma tu zbędnych opisów niewiarygodnych zdarzeń, nie ma przesady ani lania wody.
Jest prosto i jasno, to reportarz. Z jednej strony dobrze, nie musimy wyczytywać przechwałek autora z drugiej jednak czegoś mi brakowało. Myślałem, że połknę tę pozycję w dwa wieczory, a w rezultacie minęły dwa tygodnie nim się z nią uporałem.
Nie czyta się lekko, nie brniemy przez strony jak natchnieni.
Czytamy i w tej prostocie, którą chciałem pochwalić jednak jest negatyw, który sprawia, że nie czujemy się związani z historią.
Niemniej dla osób chcących poszerzyć horyzonty, jak najbardziej polecam.
Książkę dostałem w prezencie, ale patrząc na opis również chętnie bym ją kupił.
Przygoda autorów zapisana jest w nietuzinkowy sposób, nie chronologicznie, nie miejscami, a raczej tematycznie.
Nie ma tu zbędnych opisów niewiarygodnych zdarzeń, nie ma przesady ani lania wody.
Jest prosto i jasno, to reportarz. Z jednej strony dobrze, nie musimy wyczytywać przechwałek autora z...
2019-09-13
Moja pierwsza książka Brandona Sandersona i już wiem, że nie ostatnia.
Chciałem zapoznać się z autorem nim sięgnę po opasłe tomisko jakim jest Droga Królów i przez przypadek zakupiłem Stalowe Serce.
Spodobał mi się wykreowany świat, zaciekawiła mnie akcja, wkurzały mnie dialogi.
Nie ma co szukać jakiegoś głębszego przesłania, jest to jedna z wielu książek od tak do przeczytania, chociaż historia spodobała mi się na tyle, że sięgnę po drugą część cyklu.
Ważniejsze jest to, że polubiłem styl pisarza, choć dialogi i kreacja postaci mnie nie urzekły dam mu kolejną szansę.
Moja pierwsza książka Brandona Sandersona i już wiem, że nie ostatnia.
Chciałem zapoznać się z autorem nim sięgnę po opasłe tomisko jakim jest Droga Królów i przez przypadek zakupiłem Stalowe Serce.
Spodobał mi się wykreowany świat, zaciekawiła mnie akcja, wkurzały mnie dialogi.
Nie ma co szukać jakiegoś głębszego przesłania, jest to jedna z wielu książek od tak do...
2019-05-01
Getting Things Done - nie wiedziec czemu kupilem ta ksiazke z mysla ze dzieki niej bede znacznie bardziej produktywny.
I po jej zmeczeniu musze stwierdzic, ze nie dowiedzialem sie niczego nowego.
Pan Allen kilkukrotnie powtarza te same slowa, a swoj 'system' opisuje w najdrobniejszych szczegolach.
Uwazam jednak, ze nazywanie systemem to ze trzeba miec przy sobie kartke, na ktorej bedzie sie zapisywac to co nam przyjdzie do glowy jest gruba przesada.
System 43 folderow (czy jakos tak) doprowadzi do tego ze wiekszosc czasu bedziemy szukac co jest w tych folderach (pewnie przesada, ale przeciez moge).
Uogolniajac: nie jest ta ksiazka dla przecietnego Kowalskiego, ktory chodzi do pracy i wieczorami oglada TV. Ani dla osoby, ktora oprocz tego chodzi na treningi, spotyka sie ze znajomymi, czesto podozuje i ma dodatkowa prace. Ani tez dla osoby, ktora uzywa kalendarza i w nim planuje co ma robic.
Wiec dla kogo? I na to pytanie nie umiem odpowiedziec. Moze dla turbo zarobionych menagerow, ktorzy robia na trzy etaty, ale nie jestem pewien czy przekonali by sie do GTD.
Strata czasu.
Getting Things Done - nie wiedziec czemu kupilem ta ksiazke z mysla ze dzieki niej bede znacznie bardziej produktywny.
I po jej zmeczeniu musze stwierdzic, ze nie dowiedzialem sie niczego nowego.
Pan Allen kilkukrotnie powtarza te same slowa, a swoj 'system' opisuje w najdrobniejszych szczegolach.
Uwazam jednak, ze nazywanie systemem to ze trzeba miec przy sobie kartke, na...
2019-05-08
Final trylogii jednoczesnie najwieksze oczekiwania.
Jak dla mnie duzo ponizej pozostalych czesci. Poprzednie tomy niemal polykalem wraz z okladka, a ten mialem problem skonczyc. Dlaczego?
Powodow bylo kilka: glowny wrog, racjonalnosc bohaterow, nierownomierne rozlozenie sil, bohaterka jeszcze bardziej irytujaca, a zachowania ksiecia i Emerego uderzaly mnie w kichy z kazda strona bardziej.
Cos tak prostego jak dla mnie potrafi zepsuc przyjemnosc czytania, na sile wplatanie kolejnych watkow milosnych i to pomiedzy osobami tej plci...
Zaraz ktos zacznie prawic ze rownouprawnienie i inne bzdety, ale ja uwazam, ze ani sie tego dobrze nie oglada na ulicach ani sie tego dobrze nie czyta.
Wracajac do akcji powiesci - jakas taka nijaka.
Postac Hollanda na plus, zachowuje sie jak jedyna osoba z mozgiem, reszta biega jak kurczaki bez glow.
Podsumowanie: kolejna slabo zakonczona trylogia, moglo byc znacznie lepiej.
P.S Wybaczcie brak polskich znaczkow
Final trylogii jednoczesnie najwieksze oczekiwania.
Jak dla mnie duzo ponizej pozostalych czesci. Poprzednie tomy niemal polykalem wraz z okladka, a ten mialem problem skonczyc. Dlaczego?
Powodow bylo kilka: glowny wrog, racjonalnosc bohaterow, nierownomierne rozlozenie sil, bohaterka jeszcze bardziej irytujaca, a zachowania ksiecia i Emerego uderzaly mnie w kichy z kazda...
2019-04-07
Długo nie mogłem się zabrać do napisania opinii o Ślepnąc od świateł.
Historia mnie wciągnęła to fakt, postacie były wiarygodne, a przedstawiony świat realny. Sytuacje w których znajdował się główny bohater przypadły mi do gustu i miło było poznawać jego podejście i rozwiązanie. Czy taki 'świat' istnieje? Wydaje mi się, że jest bardzo duże prawdopodobieństwo że tak i dlatego jeszcze bardziej cieszę się, że nie 'należę' do warszawskiego świata.
Jedynym co mi zgrzytało, były sny Jacka. Całkowicie oderwane i nie wnoszące nic do całej historii.
A od kolorów aż chrzęści.
Długo nie mogłem się zabrać do napisania opinii o Ślepnąc od świateł.
Historia mnie wciągnęła to fakt, postacie były wiarygodne, a przedstawiony świat realny. Sytuacje w których znajdował się główny bohater przypadły mi do gustu i miło było poznawać jego podejście i rozwiązanie. Czy taki 'świat' istnieje? Wydaje mi się, że jest bardzo duże prawdopodobieństwo że tak i...
2019-02-09
McClellan - to będzie przyjaźń na zawsze.
Pierwszą część "Obietnica Krwi" przeczytałem kilka lat temu. Już zamazały się postacie oraz akcja. Spodobała mi się i chciałem przeczytać kontynuację, ale dość długo zabierałem się za "Krwawą Kampanię".
Przeczytałem ją w cztery dni, tylko dlatego, że musiałem pracować.
Powieść wciągnęła mnie tak, że kapcie zostawiłem w pokoju. Postacie wróciły ze zdwojoną mocą, a historia wyryła mi w głowie głęboki ślad.
Trwa wojna, nie ma miejsca na słodkie słówka, zebranie towarzyszy i przemyślane ruchy. Każdy pisze swą własną historię, a bohaterowie wykreowani są w tym najlepsi. Podążanie za nimi zapiera dech w piersi, a to co się im przydarza sprawia, że chcesz schować głowę pod kołdrę z nadzieją, że przeminie.
Jestem zafascynowany i nie mogę się doczekać finału w postaci Jesiennej Republiki. Dla mnie jedna z najlepszych powieści.
McClellan - to będzie przyjaźń na zawsze.
Pierwszą część "Obietnica Krwi" przeczytałem kilka lat temu. Już zamazały się postacie oraz akcja. Spodobała mi się i chciałem przeczytać kontynuację, ale dość długo zabierałem się za "Krwawą Kampanię".
Przeczytałem ją w cztery dni, tylko dlatego, że musiałem pracować.
Powieść wciągnęła mnie tak, że kapcie zostawiłem w pokoju....
Analiza volumenu rzeczywistego wykonywana przez autora jest doprowadzona do perfekcji. W przejrzysty sposób tłumaczy jak rozpoznać strefy popytu i podaży, jak je wykorzystać we własnych strategiach, a nawet opisuje przykłady dzięki, którym można dopracować moment wejścia i wyjścia we własnym Playbooku.
Szczerze polecam wszystkim, którzy nawet hobbistycznie podchodzą do akcji/kontraktów/forexu.
Analiza volumenu rzeczywistego wykonywana przez autora jest doprowadzona do perfekcji. W przejrzysty sposób tłumaczy jak rozpoznać strefy popytu i podaży, jak je wykorzystać we własnych strategiach, a nawet opisuje przykłady dzięki, którym można dopracować moment wejścia i wyjścia we własnym Playbooku.
Szczerze polecam wszystkim, którzy nawet hobbistycznie podchodzą do...
Po Szóstce Wron miałem wygórowane oczekiwania, w sumie wystarczyło, aby autorka napisała taką samą powieść tylko z innym wątkiem, niestety...
Pani Bardugo postanowiła podkręcić wyrazistość i wybrała beznadziejne aspekty.
Mamy tu bardzo fajny wątek główny, bohaterowie wpadają z deszczu pod rynnę, mamy tu dobrze skrojone postacie o wyrazistych charakterach, mamy tez Ketterdam, mamy uczucie pomiędzy Griszą, a kimś kto został nauczony ją nienawidzić.
Ale wszystko to jest przyćmione:
1. Dennymi dialogami, gdzie każdy próbuje być bardziej wyszczekany od pozostałych - dialogi są tak słabe, że każda postać mogłaby wypowiedzieć dowolną linijkę i i tak się nie połapiemy.
2. Całkowicie zbędnym związkiem homoseksualnym, który spokojnie mógłby być przyjaźnią, ale nie bo trzeba złapać tęczowe spektrum niemal jak w Netflixie.
3. Brakiem równowagi - i tu właśnie chodzi mi o powyższe w porównaniu z rozterkami Kaza, wewnętrzną walką Niny, całym zamknięciem Ketterdamu, walącym się światem dookoła. Spotlight jest zdecydowanie na niepotrzebne wątki.
Powieść wciąż polecam, bo jest dobra, niestety zapchana niepotrzebnymi treściami.
Po Szóstce Wron miałem wygórowane oczekiwania, w sumie wystarczyło, aby autorka napisała taką samą powieść tylko z innym wątkiem, niestety...
więcej Pokaż mimo toPani Bardugo postanowiła podkręcić wyrazistość i wybrała beznadziejne aspekty.
Mamy tu bardzo fajny wątek główny, bohaterowie wpadają z deszczu pod rynnę, mamy tu dobrze skrojone postacie o wyrazistych charakterach, mamy tez...