Przysiadłem do tej książki z polecenia, wiele sobie po niej obiecując. I jak na tego typu pisarstwo nie jest wcale źle. Oczywiście - niestety oczywiście - pewną część objętości książki stanowi samozachwyt nad autorem i samą metodą, jest to element całkowicie zbędny i po jego przeczytaniu miałem poczucie zmarnowanego czasu. Środek książki stanowi jej rdzeń, niektóre porady są naprawdę dość sensowne, niektóre mniej. Cała metoda opisywana w niniejszej pozycji może naprawdę mieć sens, jeżeli ktoś ma problemy z zorganizowaniem sobie pracy lub życia.

Przysiadłem do tej książki z polecenia, wiele sobie po niej obiecując. I jak na tego typu pisarstwo nie jest wcale źle. Oczywiście - niestety oczywiście - pewną część objętości książki stanowi samozachwyt nad autorem i samą metodą, jest to element całkowicie zbędny i po jego przeczytaniu miałem poczucie zmarnowanego czasu. Środek książki stanowi jej rdzeń, niektóre porady...

Książka jest klasykiem gatunku jeśli chodzi o kwestie związane z szeroko pojętym zarządzaniem: obowiązków zawodowych, prywatnych, projektów, celów, planów na przyszłość itp. dlatego uważam iż jest warta przeczytania przez osoby które ta tematyka interesuje. Czy jest to książka idealna? Proponującą rozwiązanie na tytułową stress free productivity ? Moim zdaniem nie, ponieważ zawarte w niej propozycje mogą wydawać się przestarzałe i niezgodne z obecnymi realiami, gdzie raczej odchodzimy od papierowych danych, notatek, dokumentów. Nie jest również atutem to, iż książka jest długa, momentami monotonna a ta sama treść kilkukrotnie powtarzana. Co nie wyklucza oraz nie zabiera ogromnej wartości tej książki, którą zainteresowany tematem czytelnik może wyciągnąć dla siebie. Ja osobiście wyciągnęłam wiele wniosków oraz metodologię, którą dopasowałem do własnych potrzeb i którą zamierzam wprowadzić w swoje życie, a jest ona oparta na filozofii GTD. Uważam, iż każdy czytelnik znajdzie w tej książce ponadczasowe metody na zorganizowanie własnego życia. Jeśli temat kogoś na prawdę mocno interesuje to poleciałbym np książkę Ninja productivity Graham Allcott, w której autor przedstawił właściwie odzwierciedlenie tej samej metody GTD, ale zdecydowanie bardziej przystępnie w dostosowanej do obecnych czasów formie. Jeśli ktoś będzie czytał pierwszą książkę w tej tematyce na pewno będzie zadowolony, jeśli kolejną to może czuć się nieco znużony.

Książka jest klasykiem gatunku jeśli chodzi o kwestie związane z szeroko pojętym zarządzaniem: obowiązków zawodowych, prywatnych, projektów, celów, planów na przyszłość itp. dlatego uważam iż jest warta przeczytania przez osoby które ta tematyka interesuje. Czy jest to książka idealna? Proponującą rozwiązanie na tytułową stress free productivity ? Moim zdaniem nie,...

Pozycja nieco zdezaktualizowana. Oczywiście metoda nadal użyteczna - wdrożyła. i działa! W dużej mierze opisy odnoszą się do rzeczywistości sprzed dwóch dekad. Także przydałoby się odświeżone współczesne wydanie. Mimo wszystko warto spróbować.

Pozycja nieco zdezaktualizowana. Oczywiście metoda nadal użyteczna - wdrożyła. i działa! W dużej mierze opisy odnoszą się do rzeczywistości sprzed dwóch dekad. Także przydałoby się odświeżone współczesne wydanie. Mimo wszystko warto spróbować.

Wydawać by się mogło, że książka o efektywnym wykorzystywaniu czasu powinna być napisana w możliwie “treściwy” sposób. W przypadku tej książki ma się raczej wrażenie, że autor miał przykaz napisania 300 stron i zabrakło mu pomysłów, więc pisał o tym samym 5 razy. Pierwsze pół książki warto przeczytać, a drugą połowę można sobie odpuścić (ja tylko przekartkowałem).

Wydawać by się mogło, że książka o efektywnym wykorzystywaniu czasu powinna być napisana w możliwie “treściwy” sposób. W przypadku tej książki ma się raczej wrażenie, że autor miał przykaz napisania 300 stron i zabrakło mu pomysłów, więc pisał o tym samym 5 razy. Pierwsze pół książki warto przeczytać, a drugą połowę można sobie odpuścić (ja tylko przekartkowałem).

Zaskoczyła mnie ta pozycja, szykowałam się na korpo-pitupitu, jak zwiększyć produktywność i obroty w firmie. A tu bardzo życiowe i nieraz głębokie przemyślenia, raczej takie zaproszenie do samorealizacji w każdej dziedzinie życia i propozycja konkretnych narzędzi. Autor proponuje metodę samozorganizowania się opartą na naturalnych predyspozycjach i intuicji, nie wtłacza jakiegoś wymyślnego modelu, w którym trudno się wyrobić, będąc człowiekiem, a nie robotem.
Stosuję od kilku lat pewne aspekty tej metody, teraz postanowiłam wziąć się na dobre. Łatwo nie jest, ale już widzę pierwsze efekty i wiem, że warto.
Co do formy, to narracja (albo tłumaczenie?) jest momentami ciężkostrawna, trzeba wracać i nieraz i tak się nie dojdzie, co poeta miał na myśli. Za to ogólny wydźwięk da się załapać, a sama metoda, przy zachowaniu podstaw, pozostawia szerokie pole do wyboru środków i sposobów jej realizacji.

Zaskoczyła mnie ta pozycja, szykowałam się na korpo-pitupitu, jak zwiększyć produktywność i obroty w firmie. A tu bardzo życiowe i nieraz głębokie przemyślenia, raczej takie zaproszenie do samorealizacji w każdej dziedzinie życia i propozycja konkretnych narzędzi. Autor proponuje metodę samozorganizowania się opartą na naturalnych predyspozycjach i intuicji, nie wtłacza...

Zdecydowanie za długa. Spokojnie zamiast 415 stron można by to zmieścić w 150. Zabieram się mimo wszystko za implementację. Wydaje się bardzo dobrym systemem także zobaczymy ;)

Zdecydowanie za długa. Spokojnie zamiast 415 stron można by to zmieścić w 150. Zabieram się mimo wszystko za implementację. Wydaje się bardzo dobrym systemem także zobaczymy ;)

Metodę tę w dostosowanej do siebie formie stosuję od 12 lat. Pomaga mi w znaczącym stopniu ogarniać kuwetę 😉

Metodę tę w dostosowanej do siebie formie stosuję od 12 lat. Pomaga mi w znaczącym stopniu ogarniać kuwetę 😉

Biorąc się za lekturę tej książki to miałem większe oczekiwanie od niej, że wprowadzi może jakąś rewolucję. Niestety dla mnie książka przegadana. Dużo słów, mało konkretów, ciągle tylko jakieś projekty, jakieś papiery i wspomnienia jakichś ludzi których odmienił się świat. Niestety nie trafia do mnie ta lektura, chociaż ze 3 wnioski wyciągnąłem i może to będzie jakiś mały kroczek do spełnienia marzeń :)

Biorąc się za lekturę tej książki to miałem większe oczekiwanie od niej, że wprowadzi może jakąś rewolucję. Niestety dla mnie książka przegadana. Dużo słów, mało konkretów, ciągle tylko jakieś projekty, jakieś papiery i wspomnienia jakichś ludzi których odmienił się świat. Niestety nie trafia do mnie ta lektura, chociaż ze 3 wnioski wyciągnąłem i może to będzie jakiś mały...

świetna

świetna

Założenia metody są fajne, niemniej jednak mało jest "mięsa". Uważam, że książka mogłaby być o połowę krótsza, lecz kto wie, może wtedy nie wbiłyby się do głowy konsekwentnie powtarzane zasady.

Założenia metody są fajne, niemniej jednak mało jest "mięsa". Uważam, że książka mogłaby być o połowę krótsza, lecz kto wie, może wtedy nie wbiłyby się do głowy konsekwentnie powtarzane zasady.