Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Drogi czytelniku, zaoszczędzę Ci parę złotych na zakup książki. Jeżeli szukasz gotowych rozwiązań, to autor ich Ci nie poda. Każdy jest inny, więc nie ma jednej ścieżki, która poprowadzi Twoją marę osobistą do sukcesu. To Ty musisz wiedzieć, co chcesz osiągnąć i dostosować narzędzia do swoich indywidualnych możliwości. Ważne żeby być sobą - i to zdanie streszcza całą zawartość książki.

Drogi czytelniku, zaoszczędzę Ci parę złotych na zakup książki. Jeżeli szukasz gotowych rozwiązań, to autor ich Ci nie poda. Każdy jest inny, więc nie ma jednej ścieżki, która poprowadzi Twoją marę osobistą do sukcesu. To Ty musisz wiedzieć, co chcesz osiągnąć i dostosować narzędzia do swoich indywidualnych możliwości. Ważne żeby być sobą - i to zdanie streszcza całą...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Poukładana wiedza, nic odkrywczego. Dobra pozycja dla początkujących.

Poukładana wiedza, nic odkrywczego. Dobra pozycja dla początkujących.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Traktując Klausa Schwaba jako wizjonera, dobrego obserwatora rzeczywistości, można uznać książkę jako zwyczajną próbę "zgadnięcia" jaka przyszłość czeka ludzkość i zagrożenia jakie na nią czyhają w czasie czwartej rewolucji przemysłowej.

Uważam to za poważny błąd, który znacząco wpływa na interpretację treści. Moim zdaniem autor nie jest wizjonerem, a kreatorem rzeczywistości. To zasadnicza różnica. Dlatego ksiażkę należy traktować jako informację od globalistów w jakim kierunku będą chcieli pchnąć ludzkość.
Patrząc z tego punktu widzenia, treść może, a nawet powinna wzbudzić niepokój. Powinna zapalić w nas lampkę ostrzegawczą, ponieważ to my, zwykli ludzie poniesiemy negatywne konsekwencje tych "wizji".

Tematy poruszone są bardzo ogólnikowo, niemniej jednak wyłania się z nich pewien konkretny obraz: bogaci będą bogatsi, biednych, bezrobotnych i zagubionych w nowej rzeczywistości będzie jeszcze więcej, a korporacje będą współrządzić z Rządami krajów.

Przyszłość będzie wspaniała, ale przede wszystkim dla najbogatszych ludzi i korporacji. Nawet państwa narodowe będą na smyczy korporacji. Właściwie już są, ale smycz będzie jeszcze krótsza, a rządy wyłącznie marionetkowe. Autor rozwodzi się z fascynacją o wydłużeniu życia, lepszym zdrowiu, zastępowalności organów, usuwaniem wad genetycznych, ba, nawet "podrasowaniem" niektórych genów, co by ludzie byli silniejsi, wytrzymalsi, mądrzejsi. Jednak zataja, a raczej nie pisze wprost, że wszystko będzie to dotyczyło ludzi, na których będzie stać na te cuda nowej technologii. A to ma dotyczyć jedynie 1% populacji.

"You'll own nothing. And You'll be happy.", to jedno z głównych haseł zaprezentowanych na World Economic Forum, którego założycielem jest Klaus Schwab. Celem globalistów jest zniesienie własności, a produkty, żeby stały się usługami. To jedno z najważniejszych zagrożeń jakie na nas czeka ze strony kreatorów rzeczywistości pokroju Schwaba.

Jeśli będzie cały czas patrzeć na takie osoby jak Klaus Schwab jak na wizjonerów, to prześpimy ich działania, które nie są zbiegiem przypadków, a trybami rewolucji. Prawda, że przy każdej rewolucji były ofiary, ale większość później korzystała z jej owoców. Jednak ta rewolucja jest inna, znacznie szybciej postępująca i jej intencje zdają się zgoła inne. Pamiętajmy, że globaliści uważają, że jest nas zbyt dużo. Nie posiadając własności staniemy się niewolnikami zdanymi na łaskę Państwa i korporacji. Robotyka i automatyka zastąpi większość obecnych zawodów. Praca będzie głównie dla informatyków i psychologów. Pierwsi będą rozwijać technologie, głównie pod kątem kontroli społeczeństwa orazi stać na straży bezpieczeństwa elit, a drudzy będą łagodzić frustracje reszty populacji, mając za zadanie tłumienie gniewu i ewentualnego buntu.

Treść książki jest ważna i warto się z nią zapoznać. Jednak najważniejsze, żeby czytać to z punktu widzenia kreatora globalistów, a nie wizjonera. Wówczas mamy szanse przeciwstawić się planom globalistów, przynajmniej w najważniejszych dla nas, zwykłych zjadaczy chleba, kwestiach. Nie wszystko co nam szykują jest złe, ale nie możemy dać zamknąć się w złotej klatce, bo jeśli do tego dopuścimy, to już w tej klatce zostaniemy. A to w pewnym momencie może komuś zacząć przeszkadzać i chcieć tą klatkę zmniejszać i zmieniać złoto na elementy pozłacane.

Traktując Klausa Schwaba jako wizjonera, dobrego obserwatora rzeczywistości, można uznać książkę jako zwyczajną próbę "zgadnięcia" jaka przyszłość czeka ludzkość i zagrożenia jakie na nią czyhają w czasie czwartej rewolucji przemysłowej.

Uważam to za poważny błąd, który znacząco wpływa na interpretację treści. Moim zdaniem autor nie jest wizjonerem, a kreatorem...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Książka jest tendencyjna. Ale nie traktuję tego jako zarzut. Opisuje jak lewicowa ideologia w absurdalny sposób, często bez wyszukanej logiki próbuje wypychać tradycyjny świat.

Organizacje homoseksualistów, aborcjonistów, feministek i innych apostołów cywilizacji śmierci i dewiacji mają zamożnych patronów. Książka jest próbą obnażenia i obrony przed śmiertelną ideologią. W Polsce wielokrotnie słyszałem obronę, że u nas tak nie będzie jak na Zachodzie. Będzie, jeśli nadal będzie bagatelizować incydenty i wyraźne sygnały jakie do nas docierają. Wystarczy spojrzeć na Zachód, by szybko zreflektować się w jaką to wszystko stronę zmierza. Wystarczy prześledzić ich drogę do tych absurdów, aby zrozumieć, że kropla drąży skałę. Lewica działa metodycznie i cierpliwie (gotowanie żaby) .

Dla kogo ta książka? Lewicowo-liberalne środowisko nic nie wyniesie z tej książki. Oni już są przesiąknięci i zaślepieni ideologią. Uznają wytknięte absurdy za słuszną realizację drogi "postępowego świata". Książka raczej dla osób ceniących tradycję, chrześcijańską spuściznę, którzy nie widzą bardzo wyraźnych sygnałów, które świadczą o poważnych zmianach społeczno-kulturowych, które już postępują. Książka może pozwoli im zrozumieć, że już pora działać, a nie pobłażliwie kiwać głową.

Książka jest tendencyjna. Ale nie traktuję tego jako zarzut. Opisuje jak lewicowa ideologia w absurdalny sposób, często bez wyszukanej logiki próbuje wypychać tradycyjny świat.

Organizacje homoseksualistów, aborcjonistów, feministek i innych apostołów cywilizacji śmierci i dewiacji mają zamożnych patronów. Książka jest próbą obnażenia i obrony przed śmiertelną ideologią. W...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Ameryka to wspaniały kraj, pełen cnót i możliwości. Ale na błyszczącej gwieździe światowego szeryfa, który stoi na straży globalnego porządku, wolności i demokracji, znajduje się sporo rys. Autor w 17 wywiadach z amerykańskimi (liberalno-lewicowymi) intelektualistami stara się te rysy identyfikować.

USA, tak jak każdy kolonialista, zbudowały swoją potęgę na grabieży i wyzysku innych krajów. Dziś uchodzą za obrońców wolności

Goście wywiadów poruszają się po konkretnych obszarach, a uściślając uderzają w nieskazitelność Ameryki, praktycznie wyłącznie tam, gdzie mogą tymi grzechami obarczyć republikańskich chrześcijan. Ogólnie Ameryka i Amerykanie są wspaniali, ale czasem w ich historii zdarzali się krótkowzroczni i chciwi republikanie, mieszający do polityki Boga. I z tej mieszanki wynikały praktycznie same złe rzeczy, których amerykańscy demokraci i patrioci muszą się teraz wstydzić.

Wnioski jakie można wysnuć z lektury są takie że, wystarczyłoby zakazać republikańskim politykom działalności, a świat byłby wspaniały, sprawiedliwy, dziś byśmy powiedzieli zrównoważony, bez głodu i wojen, bez rasizmu, bez nierówności społecznych itd.

Choć rozmowy zawarte w książce są tendencyjne, to można w nich znaleźć kilka dobrych i obiektywnych wywiadów. Dzięki temu mogłem spojrzeć na jakieś zagadnienia z innej perspektywy. Nie wpłynęły one znaczącą na mój światopogląd, ale przynajmniej poznałem ciekawą argumentację. To zachęca mnie do głębszego zanurzenia się w poruszane tematy. Jednak zdecydowanie z większością postawionych przez rozmówców diagnozami nie zgadzam się.

Komu mógłbym polecić tę książkę? Chyba komuś takiemu jak ja, chcącemu poznać argumenty różnych stron, aby wyrobić własne zdanie na pewne tematy.

Ameryka to wspaniały kraj, pełen cnót i możliwości. Ale na błyszczącej gwieździe światowego szeryfa, który stoi na straży globalnego porządku, wolności i demokracji, znajduje się sporo rys. Autor w 17 wywiadach z amerykańskimi (liberalno-lewicowymi) intelektualistami stara się te rysy identyfikować.

USA, tak jak każdy kolonialista, zbudowały swoją potęgę na grabieży i...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

"To kryzys mojego życia […] znaleźliśmy się w rewolucyjnym momencie, w którym to, co w normalnych czasach byłoby niemożliwe lub nawet niewyobrażalne, stało się nie tylko możliwe, ale prawdopodobnie absolutnie konieczne." - słowa George Sorosa z 11 maja 2020r. (str. 88).

Sięgnąłem po książkę zachęcony opisem i opiniami na okładce książki: "Mocne… Bardzo dobre.", "Doskonały tekst, piekielnie precyzyjna analiza" itp.

Na początku uległem strachowi jaki wywołały światowe media i elity ogłaszające nadejście śmiercionośnego i szybko rozprzestrzeniającego się wirusa. Śledziłem nieustannie wiadomości, czytałem informacje na paskach telewizora. Zamknąłem rodzinę w domu, zakupy robiłem sporadycznie zamaskowany jak bandzior w lateksowych rękawiczkach. Aromat płynu dezynfekującego roznosił się wszędzie, gdzie moje ręce musiały stykać się z potencjalnie groźną powierzchnią, którą inni (zarażeni) mogli mieć kontakt. Ludzie stali się zagrożeniem. Codziennie spisywałem ilość zakażonych i zmarłych na COVID-19 na całym świcie, aby sprawdzić w jakim tempie wirus rozprzestrzenia się i w którym kierunku.

Po miesiącu obłędu jakiemu uległem, coś zaczęło mi nie pasować. Irracjonalne decyzje Rządów, sprzeczne informacje, mętne wywody, uciszanie lub wyśmiewanie tych co zadają niewygodne pytania lub mają odmienną opinię, brak debaty, manipulowanie statystykami, cenzura medialna… Im głębiej szukałem odpowiedzi na pytania, tym bardziej stawałem się szurem i foliarzem. Najważniejszym krokiem było pozbycie się telewizora (od roku już go nie posiadam :).

Pora wrócić do samej książki. Kupiłem ją z nadzieją, że znajdę w niej coś wyjątkowego, co potwierdzi moje przypuszczenia. Może pozwoli dostrzec coś czego jeszcze nie widzę. Że będzie tam solidna i precyzyjna analiza poparta wiarygodnymi źródłami nie do podważenia.

Rozczarowałem się. Nie dlatego, że nie ma tam wartościowej treści, że autor odpłynął od rzeczywistości, że brak jest niej faktów i ciekawych wniosków. Wszystko to tam jest. Spotkałem bratnią duszę, która widzi i czuje podobnie jak ja. Tylko gdzie są źródła na podstawie których przeprowadzana jest analiza? Gdzie są dane na podstawie których autor snuje "piekielnie precyzyjne" analizy? Gdzie ta precyzja? Wiele prognoz, które padają na łamach tej publikacji jak na razie nie sprawdziła się. Może to dobrze, ponieważ przyszłość malowana analizami autora jest czarna (jeśli nadal mogę użyć tego słowa ;). I znów mam wrażenie, że ktoś próbuje mnie nastraszyć.

Nie znając źródeł trudno zweryfikować wiarygodność danych na podstawie, których tworzone są analizy. To podstawowy zarzut odnośnie publikacji. Ponieważ wiele wątków jest bardzo ciekawych, żeby nie użyć słowa przerażających, czeka mnie teraz żmudna praca w potwierdzaniu podanych informacji. Mam nadzieję, że autor jednak się myli.

Mimo wszystko warto przeczytać ten zbiór felietonów, choć nie poleciłbym ich osobie na co dzień korzystającej z telewizora i mainstreamowych mediów ;). Publikacja raczej kierowana do osób, które odczuwają dysonans poznawczy odnośnie pandemii.

"To kryzys mojego życia […] znaleźliśmy się w rewolucyjnym momencie, w którym to, co w normalnych czasach byłoby niemożliwe lub nawet niewyobrażalne, stało się nie tylko możliwe, ale prawdopodobnie absolutnie konieczne." - słowa George Sorosa z 11 maja 2020r. (str. 88).

Sięgnąłem po książkę zachęcony opisem i opiniami na okładce książki: "Mocne… Bardzo dobre.",...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Świat międzyepoki to obszerne opracowanie, ale napisane dość przystępnym językiem, niezwykle złożonego zagadnienia jakim jest globalizacja. Autor koncentruje się w nim na wzajemnych relacjach między procesami demokratyzacji a globalizacji. W swoich merytorycznych rozważaniach porusza się w płaszczyznach politycznych, ekonomicznych, kulturowych jak i przestępczości zorganizowanej. Poruszane są tematy związane z przyszłością państwa narodowego, poświęcone problemom demokracji liberalnej i społeczeństwa obywatelskiego oraz sprzecznościom powodowanym przez globalizację gospodarki.

Ciekawym wątkiem poruszanym w książce, jest kryzys tożsamości, który możemy zaobserwować nie tylko u sąsiadów za naszą granicą, ale wśród Polaków.

Książka zupełnie odmieniła moją percepcję. Dzięki niej zrozumiałem wiele procesów, które zachodzą na świcie, z którymi próbowałem wcześniej walczyć, choć nie rozumiałem na czym polegają. Uporządkowała wiele rzeczy, nauczyła z pokorą przyjmować "Nowe" jednocześnie odbierając nadzieję na pewną wizję (narodową) mojej Polski, którą wykształciłem przez lata. Treść książki zmusiła mnie do rewizjonistycznego spojrzenia na geopolitykę i miejsce Polski w świecie.

Książka została wydana w 2004 roku, ale nie straciła na aktualności. Wręcz udowodniła, że wiele poruszonych w niej zagadnień i prognoz wypełniło się, a procesy globalistyczne nadal przecież trwają. Ciągle możemy jeszcze dostosować się do nich, tak aby zyskać jak najwięcej, ba, by kształtować te procesy. Jednak do tego potrzebni byliby świadomi i inteligentni politycy, a tych szukać ze świeczką.

Książkę polecam każdej osobie, która chce zrozumieć procesy globalistyczne i nie boi się zmian światopoglądowych. Dla polityków pozycja obowiązkowa.

Świat międzyepoki to obszerne opracowanie, ale napisane dość przystępnym językiem, niezwykle złożonego zagadnienia jakim jest globalizacja. Autor koncentruje się w nim na wzajemnych relacjach między procesami demokratyzacji a globalizacji. W swoich merytorycznych rozważaniach porusza się w płaszczyznach politycznych, ekonomicznych, kulturowych jak i przestępczości...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

W książce znalazłem kilka ciekawych rozwiązań, które skutecznie wdrożyłem w życie. Ważne przy tym być konsekwentnym, bo w innym przypadku to strata czasu i energii.

Niemniej jednak uważam, że książka jest przegadana. Dwie trzecie treści to lanie wody i gmatwanie rzeczy, które zdają się być proste, ale po wyjaśnieniach stają się niepotrzebnie skomplikowane.

W książce znalazłem kilka ciekawych rozwiązań, które skutecznie wdrożyłem w życie. Ważne przy tym być konsekwentnym, bo w innym przypadku to strata czasu i energii.

Niemniej jednak uważam, że książka jest przegadana. Dwie trzecie treści to lanie wody i gmatwanie rzeczy, które zdają się być proste, ale po wyjaśnieniach stają się niepotrzebnie skomplikowane.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Niewątpliwie Pan Gryguć jest zdolnym analitykiem i stara się nam ukazać drugie dno, prawdziwy obraz wydarzeń, nawet tych z pozoru błahych, abyśmy wyciągali właściwe wnioski.
Dlatego tak sobie ceniłem poprzednią książkę "Aion".

Z książką "Popioły" mam jednak poważny problem. Z jednej strony nadal otrzymujemy solidną analizę aktualnych [2016] wydarzeń, ale z drugiej strony sedno przekazu ginie w "żółci" jaką wylewa autor na "bohaterów" opisywanych spraw.

W pewnym momencie miałem już naprawdę dość przedzierania się przez ciągłe poniżanie, wyzywanie i obrażanie polityków. Rozumiem, że to zdrajcy niegodni sprawowania swoich urzędów, ale ile można pluć jadem? W połowie książki byłem tak już tym wymęczony, że musiałem książkę odstawić na bok i kończyć ją na raty w późniejszym terminie.

Niestety język jakim operuje autor wypacza treść, sprawia, że istota ginie i trzeba co rusz ją wyławiać z toni gniewu, goryczy i frustracji.

Mimo, że książka jest ogólnie męcząca, to polecam dla wyostrzenia zmysłów w tym drapieżnym świecie polityki, byśmy zachowywali czujność.

Niewątpliwie Pan Gryguć jest zdolnym analitykiem i stara się nam ukazać drugie dno, prawdziwy obraz wydarzeń, nawet tych z pozoru błahych, abyśmy wyciągali właściwe wnioski.
Dlatego tak sobie ceniłem poprzednią książkę "Aion".

Z książką "Popioły" mam jednak poważny problem. Z jednej strony nadal otrzymujemy solidną analizę aktualnych [2016] wydarzeń, ale z drugiej strony...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Tak naprawdę tytuł jest tylko wabikiem na czytelnika, tanim (ale na mnie wystarczająco skutecznym) chwytem manipulacyjnym wymuszający zakup. Kupując książkę nie oczekiwałem odpowiedzi na tytułowe zapytanie. I dobrze, bo bym się bardzo rozczarował. Ale sam fakt zastosowania tego typu manipulacji jest irytujący.

Niemniej jednak cieszę się, że zawartość książki nie jest tendencyjna, co sugeruje tytuł.

Zasadniczo w treści książki nie ma odpowiedzi na żadne pytanie dotyczące rozwiązania zagadki katastrofy jakie zadają autorzy. Tym bardziej czy ktoś celowo przyczynił się do ów katastrofy, czy to był jedynie wypadek. Jednak ważne są ów pytania. Choć nie ma na nie jasnych odpowiedzi, a próba rozwiązania jakiegoś zagadnienia rodzi kolejne pytania, albo gwałtownie kończy się przepaścią braku dostępu do materiałów, dowodów czy nie podjęcia zadań wyjaśniających dane zagadnienie, to pokazują zakres niewiadomych, które trzeba rozwiązać, aby dojść do prawdy.

Już pół roku po katastrofie, jak można wywnioskować z treści książki, faktyczne dojście do prawdy, co się wydarzyło 10 kwietnia, było i będzie niemożliwe.

Jednak jeżeli podejdzie się do tej książki jak do raportu z grudnia 2010 roku, to warto do niej sięgnąć, aby porównać stan wiedzy z tamtego okresu z obecnym. Ale tylko porównać.

Tak naprawdę tytuł jest tylko wabikiem na czytelnika, tanim (ale na mnie wystarczająco skutecznym) chwytem manipulacyjnym wymuszający zakup. Kupując książkę nie oczekiwałem odpowiedzi na tytułowe zapytanie. I dobrze, bo bym się bardzo rozczarował. Ale sam fakt zastosowania tego typu manipulacji jest irytujący.

Niemniej jednak cieszę się, że zawartość książki nie jest...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Wykorzystanie mediów społecznościowych w biznesie bywa problematyczne i nie raz rozczarowujące. Powodem tego jest brak możliwości zweryfikowania skuteczności prowadzonych kampanii marketingowych. Autorka stara się wyjaśnić przyczyny braku standaryzacji pomiarów i podpowiada jak z tym problem sobie radzić. Przedstawia wiele rodzajów pomiarów skuteczności kampanii, wyjaśniając gdzie warto je zastosować, a gdzie ich unikać.

Książka porusza wiele ważnych zagadnień związanych z prowadzeniem kampanii w mediach społecznościowych, od planu i strategii po narzędzia i metody mierzenia skuteczności kampanii. Autorka między teorią podaje wiele inspirujących opisów kampanii, co stanowi dodatkową wartość, choć moim zdaniem stanowczo jest ich za mało.

Książkę bardzo dobrze się czyta i jest wartościową pozycją dla osób (firm) chcących zacząć na poważnie korzystać w biznesie z narzędzi jakimi są media społecznościowe. Myślę, że i zawodowiec znajdzie w tej pozycji dużo przydatnych informacji.

Wykorzystanie mediów społecznościowych w biznesie bywa problematyczne i nie raz rozczarowujące. Powodem tego jest brak możliwości zweryfikowania skuteczności prowadzonych kampanii marketingowych. Autorka stara się wyjaśnić przyczyny braku standaryzacji pomiarów i podpowiada jak z tym problem sobie radzić. Przedstawia wiele rodzajów pomiarów skuteczności kampanii,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Sekrety SEO. Tajna wiedza ekspertów Erik Dafforn, Danny Dover
Ocena 6,8
Sekrety SEO. T... Erik Dafforn, Danny...

Na półkach: , , , ,

Książka dedykowana jest osobom, które znają już podstawy SEO, a chciałyby zająć się tym profesjonalnie.

Większość książek o tematyce SEO powiela utarte informacje. Jak już raz posiądzie się podstawy, to kolejne książki nie wiele w tym temacie mogą pomóc. Wyjątkiem jest książka "Sekrety SEO". Nawet jeśli znajdują się w niej informacje, o których coś tam wiemy, to autor pozwala uporządkować tę wiedzę.

Czytelnik znajdzie w książce bardzo dużo praktycznych porad na temat przygotowania wstępnego audytu, rozmowy z klientem, pełnego audytu dla strony internetowej i sklepu internetowego oraz wiele innych.

Bezcenną częścią książki jest przykładowy raport i listy kontrolne - to prawdziwy konkret dla którego warto kupić książkę.

"Sekrety SEO" to bardzo wartościowa książka, którą powinien mieć każdy, kto profesjonalnie chce zajmować się tą tematyką.

Książka dedykowana jest osobom, które znają już podstawy SEO, a chciałyby zająć się tym profesjonalnie.

Większość książek o tematyce SEO powiela utarte informacje. Jak już raz posiądzie się podstawy, to kolejne książki nie wiele w tym temacie mogą pomóc. Wyjątkiem jest książka "Sekrety SEO". Nawet jeśli znajdują się w niej informacje, o których coś tam wiemy, to autor...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Powrót do Jedwabnego Tomasz Budzyński, Ewa Kurek, Wojciech Sumliński
Ocena 7,8
Powrót do Jedw... Tomasz Budzyński, E...

Na półkach: , , ,

Książki Sumlińskiego mają swój specyficzny styl przedstawiania treści. Dużo osobistych wycieczek do wnętrza siebie, przemyśleń i wspomnień. Odkrywanie prawdy w kolejności w jakiej autor je odkrywał. Nie inaczej jest w przypadku "Powrotu do Jedwabnego". Dla kogoś, kto po raz pierwszy czyta książkę autorstwa Pana Sumlińskiego może czuć się lekko zagubiony. Forma przedstawiana faktów jest fragmentaryczna, to jakby układać puzzle i z tym zadaniem czytelnik musi sam się zmierzyć. Skoki po dekadach nie ułatwiają sprawy. Jeśli ktoś interesował się wcześniej sprawami zbrodni w Jedwabnem i sięgał po inne źródła niż autorstwa Grossa, to powinien bez trudu uszeregować fakty przedstawione w książce.

Bardzo ciekawa jest rozmowa z Ewą Kurek, przedstawiająca wiele ciekawych faktów historycznych, które pozwalają zrozumieć obecne mechanizmy "przedsiębiorstwa holokaust". Jest wprowadzeniem do kolejnej ważnej rozmowy z panią archeolog, która prowadziła prace ekshumacyjne w Jedwabnem. Z rozmowy dowiemy się jak przebiegały prace, co udało się odkryć, kto wpłynął na przerwanie prac i w jakim momencie. To ważny trop w odkłamywaniu historii szkalującej nas, Polaków.

Osobiście dla mnie najważniejsza jest rozmowa z Jerzym Kwaśniewskim - prezesem Ordo Iuris. Jasno przybliża meandry prawa międzynarodowego i skutki jakie niesie dla Polski brak sprzeciwu ze strony Polski do ustaleń na konferencji w Terezinie, a potem w stosunku do ustawy 447, które stworzyły nową normę, od której Polska nie ma już ucieczki. Krótko mówiąc, jesteśmy skazani na zadośćuczynienie środowiskom żydowskim na ogromną sumę kilkuset miliardów dolarów. W jakiej formie mamy zadośćuczynić, to wiedzą nieliczni w obecnym rządzie, ale Ci mydlą nam oczy i nie puszczają pary z gęby.

Bardzo ciemny obraz wyłania się z treści książki. Wstrzymanie ekshumacji w Jedwabnem, było tylko jednym z elementów w planie wyłudzenia od Polski gigantycznych kwot. Skazaliśmy kolejne pokolenia na niewolę i biedę.

Autorom trzeba zawierzyć, ponieważ nie ma podanych źródeł. Osoby, które pierwszy raz spotkają się z twórczością Sumlińskiego mogą czynić z tego zarzut - i słusznie. Ważny temat, ważne fakty, a wszystko trzyma się na słowo. To w dzisiejszych czasach słaba waluta.

Mimo pewnych wad, książka jest ważą pozycją, mającą za zadanie rzucenie światła na konkretne zjawiska, które dotyczą nas, Polaków, a które za sprawą wpływowego, międzynarodowego grona miały pozostać w ukryciu. Szkoda, że książka powstała tak późno, kiedy już wszystko jest pozamiatane. Polecam.

Książki Sumlińskiego mają swój specyficzny styl przedstawiania treści. Dużo osobistych wycieczek do wnętrza siebie, przemyśleń i wspomnień. Odkrywanie prawdy w kolejności w jakiej autor je odkrywał. Nie inaczej jest w przypadku "Powrotu do Jedwabnego". Dla kogoś, kto po raz pierwszy czyta książkę autorstwa Pana Sumlińskiego może czuć się lekko zagubiony. Forma przedstawiana...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Książka jest relacją premiera RP na uchodźctwie z okresu okupacji Polski przez hitlerowskie Niemcy i później sowietów. Z pewnością nie jest to spowiedź, a raczej próba usprawiedliwienia. Moim zdaniem udana. Ale nie sama postać autora i jego działania są tu najważniejsze. Osobiście jego starania oceniam wysoko, ale nie miały większego znaczenia dla losów Polski, które zostały przesądzone już podczas spotkania Wielkiej trójki w Teheranie. Jedynie zamortyzowały skutki.

Książka jest świadectwem kolejnej zdrady jakiej dopuścili się alianci, nasi "sojusznicy", nasi "przyjaciele". Mikołajczyk odsłania nam krok po kroku brudny i brutalny świat polityki, gdzie (jak mawiał Churchill) nie ma przyjaciół ani wrogów, są interesy.

Byliśmy za słabymi graczami, aby przysiąść przy stole i zagrać z mocarstwami jak równy z równym. Do stołu pozwalano nam czasem się dosiąść, kiedy wszyscy inni gracze znali karty oprócz nas. Wodzono nas za nos, jak małe dzieci - niemieliśmy wówczas polityków (i nadal nie mamy) wielkiego formatu, geopolityków, którzy potrafiliby przejrzeć grę przeciwników i odpowiednio zagrać, albo zablefować.

Byliśmy jak ten głupi kurczak, tuczony pięknymi słówkami nie zdający sobie sprawy, że jest już przeznaczony na rosolnik.

Polska została brutalnie zgwałcona przez Niemców i sowietów, ale alianci przyprowadzili nas do oprawców i trzymali podczas zbiorowego gwałtu, żebyśmy nie wierzgali - to powinniśmy nazywać po imieniu, jako współudział w zbrodni.

Ważna książka na mojej półce, którą czyta się z wypiekami, choć tematyka bardzo bolesna. Odsłania kulisy naiwnej polityki Polski z innymi krajami. Powinna być przestrogą i nauką dla współczesnej polityki - nie ma przyjaciół ani wrogów, są interesy.

Polecam książkę nie tylko historiofilom.

Książka jest relacją premiera RP na uchodźctwie z okresu okupacji Polski przez hitlerowskie Niemcy i później sowietów. Z pewnością nie jest to spowiedź, a raczej próba usprawiedliwienia. Moim zdaniem udana. Ale nie sama postać autora i jego działania są tu najważniejsze. Osobiście jego starania oceniam wysoko, ale nie miały większego znaczenia dla losów Polski, które...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Przymierze wrogów Agostino von Hassell, Sigrid Macrae
Ocena 7,2
Przymierze wrogów Agostino von Hassel...

Na półkach: , , ,

Książka wzbudza ambiwalentne odczucia. Z początku towarzyszyło mi niedowierzanie w przedstawiane fakty. W oczy aż kuje forsowanie na każdym kroku tezy o dobrych Niemcach i złych nazistach. Ci "dobrzy" próbowali wielokrotnie obalić rządy Hitlera lub go zabić. Niestety, brak wsparcia i zainteresowania opozycją niemiecką ze strony aliantów, był pośrednią przyczyną licznych porażek ów opozycji w osiągnięciu celu.

Jest to pierwsza lektura jaką przeczytałem odnośnie opozycji niemieckich oficerów względem wizji Hitlera i trudno mi ocenić w pełni trafności wniosków płynących z przedstawionych faktów. Niemniej jednak fakty są porażające i dają mnóstwo odcieni szarości do czarnej karty historii niemieckiej. Jednocześnie rzucają głęboki cień na poczynania aliantów. W skrócie, niemiecka opozycja wręcz błagała aliantów o wsparcie w obaleniu Hitlera i wcześniejszym zakończeniu wojny, a alianci tylko wzruszali ramionami i udawali, że tej opozycji nie ma. Zaprzepaszczona możliwość niedopuszczenia do wojny, później kilkukrotna sposobność obalenia rządów Hitlera, w końcu w '44 udaremnienie opozycji przejęcie władzy w Niemczech i zakończenia wojny rok wcześniej (rok w którym zginęło tylu ludzi co w latach poprzednich razem wziętych) - to smutna konsekwencja twardej polityki aliantów, przede wszystkim USA, gdzie Roosevelt uparcie i bezkompromisowo żądał bezwarunkowej kapitulacji Niemiec.

Jeśli opisane fakty są prawdziwe, to należałoby historię drugiej wojny światowej napisać od nowa uwzględniając polityczną odpowiedzialność za ofiary wojny zarówno po stronie niemieckiej, angielskiej i amerykańskiej, nie pomijając zbrodniczej działalności sowietów, która mimo licznych faktów wciąż w świecie jest maskowana.

Kiedyś Roosevelt spytał Churchilla jak należałoby nazwać druga wojnę światową. Churchill odparł: "wojną niekonieczną". Ta odpowiedź rozbrzmiewa na każdej ze stron tej książki. To smutna prawda o brudnej i bezdusznej polityce, która kręci tym światem.

Książka odnosi się również do współczesności. Każe się nam zastanowić nad tragicznymi wydarzeniami, które wstrząsają ludźmi obecnych czasów. Często politycy na najwyższych szczeblach władzy dzięki wywiadom mają ogromną wiedzę operacyjną. Ta wiedza praktycznie powinna zapobiec każdemu zorganizowanemu atakowi na świecie, a mimo to do tych ataków terrorystycznych dochodzi. Czy obecni politycy są tak samo wyrachowani jak ci, którym przyszło uwikłać się w drugą wojnę światową? Czy dla doraźnych celów politycznych są wstanie poświęcić niewinne ludzkie istnienia? Niech każdy odpowie sobie na to pytanie samodzielnie.

Książka zachęciła mnie do dalszych poszukiwań odpowiedzi na pytania, które zrodziły się podczas lektury. Mimo, że książka wpisuje się w nurt zdejmowania odpowiedzialności z Niemców, to otwiera nowe szuflady, które polecam otworzyć każdemu czytelnikowi interesującemu się historią.

Książka wzbudza ambiwalentne odczucia. Z początku towarzyszyło mi niedowierzanie w przedstawiane fakty. W oczy aż kuje forsowanie na każdym kroku tezy o dobrych Niemcach i złych nazistach. Ci "dobrzy" próbowali wielokrotnie obalić rządy Hitlera lub go zabić. Niestety, brak wsparcia i zainteresowania opozycją niemiecką ze strony aliantów, był pośrednią przyczyną licznych...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Rozczarowała mnie książka. Do przeczytania zachęcił mnie tytuł, który okazał się tanią podpuchą do kupienia książki. Pomyłek w medycynie jest jak na lekarstwo. Właściwy tytuł, to Obalanie mitów w medycynie, bo tym autor głównie się zajmuje. Do tego powołuje się tendencyjnie na dość skąpe źródła. Ta książka to pomyłka. Nie polecam, szkoda czasu.

Rozczarowała mnie książka. Do przeczytania zachęcił mnie tytuł, który okazał się tanią podpuchą do kupienia książki. Pomyłek w medycynie jest jak na lekarstwo. Właściwy tytuł, to Obalanie mitów w medycynie, bo tym autor głównie się zajmuje. Do tego powołuje się tendencyjnie na dość skąpe źródła. Ta książka to pomyłka. Nie polecam, szkoda czasu.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jest to jedna z tych książek, które chciałem napisać :). Autor postanowił zmierzyć się z 20-stoma mitami jakie funkcjonują w polskim życiu publicznym związane m.in. Z ZUS-em, KRUSem, Kartą Nauczyciela, pomocą społeczną, przywilejami, demografią itd.

Mity obalane są rzeczowo, dobrze i transparentnie przedstawione jest stanowisko autora poparte twardymi faktami liczbowymi oraz licznymi autentycznymi historiami ludzi, którzy zderzyli się z patologią aparatu państwowego.

Z treści wyłania się obraz marnotrawstwa, które hamuje nasz rozwój gospodarczy. Państwo wydaje nie swoje pieniądze i nie na siebie. W efekcie nie działa tu bodziec oszczędnego wydawania oraz skrupulatnego poszukiwania najlepszej z możliwych okazji. Za to stwarza przestrzenie dla złodziei i cwaniaczków. Państwo działa nieefektywnie.

Lektura obowiązkowa dla każdego.

Jest to jedna z tych książek, które chciałem napisać :). Autor postanowił zmierzyć się z 20-stoma mitami jakie funkcjonują w polskim życiu publicznym związane m.in. Z ZUS-em, KRUSem, Kartą Nauczyciela, pomocą społeczną, przywilejami, demografią itd.

Mity obalane są rzeczowo, dobrze i transparentnie przedstawione jest stanowisko autora poparte twardymi faktami liczbowymi...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Autor dość ogólnikowo, ale w przystępny sposób przedstawia wiele tematów dotyczących wywiadu AK, Armii Ludowej czy podziemia żydowskiego i prześladowań ze strony Sowietów. Praca podzielona jest na trzy części: tło wydarzeń, kronika kampanii i pokłosie. Choć ten podział jest logiczny, to zawartość tych części jest dość chaotycznie przedstawiana bez wyraźnego klucza.

Książkę, mimo jej widocznych wad, dobrze się czyta. Dla polskiego czytelnika dużym plusem i wartością będą brytyjskie materiału źródłowe, na których oparta jest treść książki. Z dokumentów dość wyraźnie wynika, że Brytyjczycy traktowali rząd emigracyjny i Polskie Państwo Podziemne w sposób wyłącznie interesowny. Gdy tylko wspieranie rządu przestało się im opłacać, bez ceregieli zakończyli z nim współpracę przehandlowując Polskę Stalinowi za cenę jego wsparcia militarnego w celu szybkiego zakończenia wojny. Tutaj należą się pochwały autorowi, że nie starał się ukryć tych gorzkich faktów. Polski rząd emigracyjny jak i żołnierze PPP do samego końca wierzyli, że po pokonaniu Niemców, Brytyjczycy wypowiedzą wojnę Stalinowi i przepędzą z ziemi polskiej sowietów. Ta naiwność kosztowała nas

Dużym atutem są cytaty, które świetnie oddają atmosferę tamtego okresu. Autor często odwołuje się do opinii Normana Daviesa zwłaszcza w kwestii Powstania Warszawskiego, któremu poświęca dość sporo uwagi.

Do lektury podchodziłem z dość dużymi oczekiwaniami. Choć książka nie spełniła pokładanych oczekiwań, to nie rozczarowała, tylko pozostawiła w niedosycie.

Polecam tę książkę osobom nieobeznanym z tematem, chcących w zarysie poznać sytuację i losy Polaków i Polski w okresie okupacji. Choć wyczuwa się, że jest to książka napisana pod brytyjskiego czytelnika, to jak już wspomniałem dużą wartością są treści oparte na brytyjskich dokumentach źródłowych.

Autor dość ogólnikowo, ale w przystępny sposób przedstawia wiele tematów dotyczących wywiadu AK, Armii Ludowej czy podziemia żydowskiego i prześladowań ze strony Sowietów. Praca podzielona jest na trzy części: tło wydarzeń, kronika kampanii i pokłosie. Choć ten podział jest logiczny, to zawartość tych części jest dość chaotycznie przedstawiana bez wyraźnego...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Dość gry pozorów. Młodzi macie głos(y) Adam Cymer, Piotr Kuczyński
Ocena 4,0
Dość gry pozor... Adam Cymer, Piotr K...

Na półkach: , , ,

Autorzy pokrzepieni wzmożoną aktywnością młodych ludzi podczas minionych wyborów, postanowili nakierować ich na odpowiednie tory, co by przypadkiem nie zboczyli z trasy, którą im wyznaczają jako jedyną słuszną alternatywę dla dzisiejszej beznadziei.

Rozpoczęli od krótkiej lekcji historii, przypominając o ruchu "Solidarności" i walce o wolność i swoje przekonania. Następnie przeszli do omówienia początków "wolnej" Polski i neoliberalnych siłach, które opanowały nasz kraj, kalecząc go okrutnie z innej strony (niż to czynili komuniści).

Zgadzam się z diagnozą jaką postawili autorzy, ale nie ze sposobem leczenia. Pierwsza rzecz, przy której zapaliła mi się lampka, to łagodny opis przejścia z komuny do III RP, jak w podręczniku szkolnym. Żadnej wzmianki o TW "Bolku" o układzie magdalenkowym i przejęciu władzy zakulisowej przez służby. Autorzy przemilczeli najważniejszą sprawę jaką było wielkie oszustwo narodu i powstanie III RP na jego fundamentach. Później wszystko się wyjaśniło - autorzy bronią tego systemu, dlatego byli oszczędni w dysponowaniu prawdą.

Autorzy starają się przekonać, by nie marnować swoich głosów na antysystemowców, bo chociaż mieszkamy w szopie, to przecież jest nasz dom i nie powinniśmy go burzyć, aby zbudować coś nowego. Lepiej jest wstawić nowe okna, deski, piec, załatać dziury w dachu, wyczyścić komin, naprawić krany, by nie przeciekały, pomalować ściany, wstawić nowe meble i… nieważne, że ten dom chwieje się na cegłach, wystarczy kosmetyka.

Nie zgadzam się z takim ujęciem sprawy, choć piękne jest to, że mając podobną diagnozę mamy inne wizje rozwiązania problemu. Choć stoję przy stanowisku, że jeśli już wdała się gangrena, to nie ma co pudrować tego miejsca tylko ciąć, żeby nie wdała się w resztę naszej tkanki. Ratujmy, to co nam jeszcze zostało i zmieńmy system, który spowodował tę zabójczą infekcję.

Choć diagnostycznie jest tu dobrze przedstawiona sytuacja Polski, to nie polecam tej lektury, ponieważ jedynie mąci w głowach i rozcieńcza siły, które są potrzebne nam do dokonania konkretnych zmian. Szkoda czasu, tu trzeba działać, a autorzy serwują jakieś półśrodki. Historycznie - ocena mierna, diagnostycznie - dobry z plusem, rozwiązanie - ocena niedostateczna. Ogólnie treść książki oceniam na mierną z plusem. Jeśli chcemy mieć realny wpływ na nasze Państwo i chcemy naprawdę coś zmienić na lepsze, to przede wszystkim musimy zmienić system, który jest antyobywatelski i skrywa partiokrację pod szyldem demokracji.

Treść książki, kierowana jest do młodych czytelników. Dlatego apeluję do Was, nie dajcie sobie wmówić, że można coś osiągnąć półśrodkami. Ten system, w którym istniejemy, łatwo sobie poradzi z takimi działaniami i nadal będziecie budzić się z ręką w nocniku.

Autorzy pokrzepieni wzmożoną aktywnością młodych ludzi podczas minionych wyborów, postanowili nakierować ich na odpowiednie tory, co by przypadkiem nie zboczyli z trasy, którą im wyznaczają jako jedyną słuszną alternatywę dla dzisiejszej beznadziei.

Rozpoczęli od krótkiej lekcji historii, przypominając o ruchu "Solidarności" i walce o wolność i swoje przekonania....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

To ważna praca, w kontekście odpowiedzialności za przygotowanie lotu, jego realizację, a następnie wyjaśnienia katastrofy z 10 kwietnia 2010 r. Przez kilka lat byliśmy manipulowani i dezinformowani. Różne osoby przerzucały się odpowiedzialnością i trudno było dociec, kto ma rację. W efekcie nikt prócz pilotów feralnego lotu nie był odpowiedzialny za katastrofę w Smoleńsku. Ba, osoby, która dopuściły się haniebnych zaniedbań, zostały później odpowiednio wynagrodzone awansami.

Praca jasno precyzuje kompetencje i odpowiedzialność za przygotowanie lotu. Wiele zaniedbań, złośliwości, a wręcz działań przeciwko interesom naszego Państwa do dziś nie doczekało się wskazania winnych. Wiele osób, a wśród nich sam Donald Tusk, powinni stanąć przed Trybunałem Stanu. Ale czy znajdzie się taki odważny prokurator, który postawi na szali swoje życie i swojej rodziny, by poprowadzić taką sprawę? Śmiem wątpić. Te wszystkie osoby, które przez osiem lat wmawiały nam, że są odpowiedzialne, od odpowiedzialności uchylają się i z pewnością do odpowiedzialności nikt ich nie pociągnie.

Mimo wszystko, w tej dyskusji o katastrofie warto wiedzieć, jakie prawa zostały złamane, jakie obowiązki zaniedbane i na jakiej lipnej podstawie oddano całkowicie śledztwo stronie rosyjskiej, choć nie łamiąc prawa międzynarodowego, to rażąco łamiąc prawo polskie.

Książka, mimo prawniczych zagadnień, napisana jest przejrzyście i zrozumiale. Polecam.

To ważna praca, w kontekście odpowiedzialności za przygotowanie lotu, jego realizację, a następnie wyjaśnienia katastrofy z 10 kwietnia 2010 r. Przez kilka lat byliśmy manipulowani i dezinformowani. Różne osoby przerzucały się odpowiedzialnością i trudno było dociec, kto ma rację. W efekcie nikt prócz pilotów feralnego lotu nie był odpowiedzialny za katastrofę w Smoleńsku....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to