Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Jest trochę monotonnie, zbyt długo, zbyt fanatycznie. Jestem przekonany, że Cantona miał zdecydowanie więcej wad, niż w tej książce opisano. Jego niespokojnego ducha, jak zawsze w takiej sytaucji, próbuje się opisać banalnym brakiem zrozumienia przez otoczenie oraz wybitną wrażliwością. Mnie to nie przekonuje. Ale taka już niestety uroda biografii. Zawsze życie tego wielkiego dostajemy opisane oczyma trzeciej osoby, której często brakuje sporo, jeżeli chodzi o wiedzę o motywach, możliwościach i uczuciach głównego bohatera.

Książkę można byłoby znacznie odchudzić, min o 100 stron, co pozytywnie wpłynęłoby na tempo lektury. Do tego, przygotujcie się na masę błędów. Francja nie przegrała z Prusami w 1971 roku, Liverpool nie wygrywał ligi w latach 1997-1984, a wielki francuski lewy obrońca to Bixente a nie Vincente. Do tego masa literówek, w tym jedna wręcz komiczna (gówna zamiast główna...).

Jest trochę monotonnie, zbyt długo, zbyt fanatycznie. Jestem przekonany, że Cantona miał zdecydowanie więcej wad, niż w tej książce opisano. Jego niespokojnego ducha, jak zawsze w takiej sytaucji, próbuje się opisać banalnym brakiem zrozumienia przez otoczenie oraz wybitną wrażliwością. Mnie to nie przekonuje. Ale taka już niestety uroda biografii. Zawsze życie tego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Ale tempo! Książkę liczącą 530 stron przeczytałem w ciągu trzech dni. Marek Kędzierski przyogotwał nam szybką i bardzo trzymającą w napięciu sensację, która w połączeniu z wyrazistymi bohaterami, z którym ciężko nie sympatyzować sprawia, że powieść czyta się tak, jak takie książki czytać się powinno. Szybko i namiętnie. Ja otrzymałem dużo więcej, niż się spodziewałem.

Ale tempo! Książkę liczącą 530 stron przeczytałem w ciągu trzech dni. Marek Kędzierski przyogotwał nam szybką i bardzo trzymającą w napięciu sensację, która w połączeniu z wyrazistymi bohaterami, z którym ciężko nie sympatyzować sprawia, że powieść czyta się tak, jak takie książki czytać się powinno. Szybko i namiętnie. Ja otrzymałem dużo więcej, niż się spodziewałem.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Taki miszmasz. Kilka ciekawych, a kilka kompletnie nieciekawych opowiadań. Najlepsze to te o Parysie i Helenie.

Taki miszmasz. Kilka ciekawych, a kilka kompletnie nieciekawych opowiadań. Najlepsze to te o Parysie i Helenie.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Dom na wyrębach to debiut polskiego pisarza, Stefana Dardy. Okładka obiecuje nam, że dotrzymamy opowieść nawiązującą do prozy mistrza gatunki - Stephena Kina i, o dziwo, mówi prawdę.
Akcja dzieje się w 1995 roku. Główny bohater powieści, Marek Leśniewski, doktor prawa pracujący dotychczas na wrocławskim uniwersytecie musi, w wyniku rozwodu, opuścić dom i zmienić pracę. Postanawia wrócić w rodzinne strony. Kupuje okazjonalnie wiejski dom położony w tytułowych Wyrębach. W przeprowadzce pomaga mu przyjaciel, Hubert. Przyjemność z kontaktu z nienaruszoną naturą i możliwość realizacji ornitologicznych pasji psuje mu jednak sąsiad - Jaszczuk. Mężczyzna w średnim wieku, kiedyś podejrzewany o zabójstwo, stara się przepędzić z Wyrębów Leśniewskiego.
Z czasem nowemu lokatorowi udaje się dogadać z Jaszczukiem, ale to sprowadza na niego inne nieprzyjemne przeżycia. W jego życiu pojawia się nocna zjawa, posiadającą dwie pary zębów kobieta, która nocą pojawia się w jego mieszkaniu.
Jak już napisałem, książka obiecuje klimat Stephena Kinga i go dostarcza. Do tego jest osadzona w polskim klimacie, mamy tutaj trochę wódki i nasze, lokalne demony. Bardzo dobrze przedstawiono klimat małej, odosobnionej wioski, położonej z dala od zgiełku wielkich miast.
Stefan Darda pisze dobrze. Nie ogranicza się jedynie do dialogów i posuwania akcji do przodu, a z drugiej strony nie rozwodzi się zbytnio i nie opóźnia akcji. Książka ma swój rytm, swój klimat. Odpowiednia struktura pozwala na zrozumienie chronologii opowieści.
Warto sięgnąć po tę książkę; odradzam jedynie czytanie nocą i przy świecach, bo może okazać się że spotka nas to samo co głównego bohatera…

Dom na wyrębach to debiut polskiego pisarza, Stefana Dardy. Okładka obiecuje nam, że dotrzymamy opowieść nawiązującą do prozy mistrza gatunki - Stephena Kina i, o dziwo, mówi prawdę.
Akcja dzieje się w 1995 roku. Główny bohater powieści, Marek Leśniewski, doktor prawa pracujący dotychczas na wrocławskim uniwersytecie musi, w wyniku rozwodu, opuścić dom i zmienić pracę....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Początek bardzo mnie zainteresował, ale niestety im dalej w las tym mniej drzew. Wszystkie postacie są praktycznie takie same, tak samo mówią i się zachowują. Akcja wlecze się, a z autentycznością bohaterów mamy coraz większe problemy. Radzę zacząć swoją przygodę z Mario Puzo od innej książki. Ja zacząłem od tej i chyba żałuję.

Początek bardzo mnie zainteresował, ale niestety im dalej w las tym mniej drzew. Wszystkie postacie są praktycznie takie same, tak samo mówią i się zachowują. Akcja wlecze się, a z autentycznością bohaterów mamy coraz większe problemy. Radzę zacząć swoją przygodę z Mario Puzo od innej książki. Ja zacząłem od tej i chyba żałuję.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Zero intrygi, a to w kryminale podstawa. Rozlazłe, zupełnie niepotrzebnie.

Zero intrygi, a to w kryminale podstawa. Rozlazłe, zupełnie niepotrzebnie.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Niestety, mimo oczywistych zalet nie dokończę tej książki. Przeszkadza mi w niej zarówno tematyka wykładów teologicznych, jak choćby na temat roli śmiechu w wierze, jak i język. Niestety widać, że pisał to naukowiec.

Niestety, mimo oczywistych zalet nie dokończę tej książki. Przeszkadza mi w niej zarówno tematyka wykładów teologicznych, jak choćby na temat roli śmiechu w wierze, jak i język. Niestety widać, że pisał to naukowiec.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo smaczny hamburger.

Bardzo smaczny hamburger.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Studencka trója z minusem. Pawlikowska zdała tylko dlatego, że wśród trywialnych opisów codzienych przechadzek, podróży i posiłków znalazła miejsce, aby opowiedzieć historię Francisco de Orellany, okraszając ją tłumaczeniem wygrzebanych w bibliotece, oryginalnych relacji samego Jednookiego i jego kronikarza, duchownego Gaspara da Carvajala. Tylko te 30 stron sprawia, że czasu nie uważam za stracony.

Studencka trója z minusem. Pawlikowska zdała tylko dlatego, że wśród trywialnych opisów codzienych przechadzek, podróży i posiłków znalazła miejsce, aby opowiedzieć historię Francisco de Orellany, okraszając ją tłumaczeniem wygrzebanych w bibliotece, oryginalnych relacji samego Jednookiego i jego kronikarza, duchownego Gaspara da Carvajala. Tylko te 30 stron sprawia, że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dla wielkich fanów Kubricka, gratka. To mniej monografia twórzczości, a raczej pełna analiza dwóch filmów, Full Metal Jacket (znanego także jako Pełny magazynek) oraz Lśnienia.

Dla wielkich fanów Kubricka, gratka. To mniej monografia twórzczości, a raczej pełna analiza dwóch filmów, Full Metal Jacket (znanego także jako Pełny magazynek) oraz Lśnienia.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Porządny kryminał. Mnóstwo bohaterów, wielu podejrzanych, motywów i wersji. Nie zapałałem jednak sympatią do głównej bohaterki, strasznie upierdliwej i nachalnej kobiety.

Porządny kryminał. Mnóstwo bohaterów, wielu podejrzanych, motywów i wersji. Nie zapałałem jednak sympatią do głównej bohaterki, strasznie upierdliwej i nachalnej kobiety.

Pokaż mimo to

Okładka książki Hitchcock / Truffaut Helen Scott, François Truffaut
Ocena 8,2
Hitchcock / Tr... Helen Scott, Franço...

Na półkach:

Czytając tę książke należy znać dobrze twórczość Hitchcocka, i to nie tylko szlagiery takie jak Psychozę, Vertigo, Ptaki, Północ-Północny Zachód czy Okno na podwórze.

W innym przypadku czytanie tego wywiadu nie ma sensu, z dwóch przyczyn. Po pierwsze, będziemy się nieźle nudzić. Po drugie, zepsujemy sobie filmy których jeszcze nie widzieliśmy.

Czytając tę książke należy znać dobrze twórczość Hitchcocka, i to nie tylko szlagiery takie jak Psychozę, Vertigo, Ptaki, Północ-Północny Zachód czy Okno na podwórze.

W innym przypadku czytanie tego wywiadu nie ma sensu, z dwóch przyczyn. Po pierwsze, będziemy się nieźle nudzić. Po drugie, zepsujemy sobie filmy których jeszcze nie widzieliśmy.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Widać świetny styl Orwella oraz lekkość, z jaką przychodzi mu opis rzeczywistości. Dwa zdania, a ty już wiesz wszystko co powinieneś. Ciekawa krytyka postaw kolonialnych.

Widać świetny styl Orwella oraz lekkość, z jaką przychodzi mu opis rzeczywistości. Dwa zdania, a ty już wiesz wszystko co powinieneś. Ciekawa krytyka postaw kolonialnych.

Pokaż mimo to

Okładka książki Pociąg śmierci Alistair MacLean, Alastair MacNeill
Ocena 6,2
Pociąg śmierci Alistair MacLean, A...

Na półkach: , ,

Może po prostu nie jestem fanem książek sensacyjnych, ale moim zdaniem Pociąg Śmierci napisany jest pobieżnie, wręcz niestarannie. Niestety widać, że tworząc go bardziej myślano o filmie niż o książce (najpierw powstał scenariusz, na podstawie którego powstała książka... a na końcu film powstał na podstawie książki).

Może po prostu nie jestem fanem książek sensacyjnych, ale moim zdaniem Pociąg Śmierci napisany jest pobieżnie, wręcz niestarannie. Niestety widać, że tworząc go bardziej myślano o filmie niż o książce (najpierw powstał scenariusz, na podstawie którego powstała książka... a na końcu film powstał na podstawie książki).

Pokaż mimo to