-
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać442 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant14 -
Artykuły
Zapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2021-04-07
2020
2020-05-10
"Dzień wagarowicza" to pozycja, która przyniesie wiele radości z lektury i to nie tylko wielbicielom horroru.
Nie uważam się za oczytanego w tego typu literaturze, ale kiedy tylko na nią trafiam wynoszę pozytywne wrażenia. Tym razem również tak było.
Konwencja książki nawiązuje do starych angielskich i amerykańskich filmowych horrorów, splata z kanonen gatunku typu "Piątek, trzynastego" i "Helloween", i przenosi ją w realia polskiej głębokiej komuny w mazurskie lasy. Pomysł świetny.
Realizacja podobnie. Dałem się porwać konwencji i miałem frajdę z czytania, że hej.
Podziałało jak stary dobry kryminał kupiony na dworcu i wzięty na podróż pociągiem. Sama przyjemność.
"Dzień wagarowicza" to pozycja, która przyniesie wiele radości z lektury i to nie tylko wielbicielom horroru.
Nie uważam się za oczytanego w tego typu literaturze, ale kiedy tylko na nią trafiam wynoszę pozytywne wrażenia. Tym razem również tak było.
Konwencja książki nawiązuje do starych angielskich i amerykańskich filmowych horrorów, splata z kanonen gatunku typu...
2019-05
Najlepsza przeczytana książka w 2019 roku. Do teraz jeszcze żadna jej nie pobiła.
Trudno mi coś o niej napisać. Mam z tym kłopot. Nie czuję się na siłach. Swoim bogactwem, otrzymaną falą uczuć, wrażeń, wzruszeń i refleksji powaliła mnie na łopatki.
Najlepsza przeczytana książka w 2019 roku. Do teraz jeszcze żadna jej nie pobiła.
Trudno mi coś o niej napisać. Mam z tym kłopot. Nie czuję się na siłach. Swoim bogactwem, otrzymaną falą uczuć, wrażeń, wzruszeń i refleksji powaliła mnie na łopatki.
Nie będę się zbytnio rozpisywał, ale polecam każdemu, kto szuka więcej, kto nie boi się zadawać pytań, kto nie zakończył poznawania religii na etapie kolorowanek z Jezuskiem i śpiewania o nacudji naszej i Maryi pięknej ino po kolana.
Ta książka to przedstawienie boskości Jezusa przez pryzmat jego człowieczeństwa. To ciągła walka ciała z duchem, człowieka z Bogiem. Ewangelia bardzo mało mówi na ten temat. Załatwia sprawę tym, że Jezus jako człowiek-Bóg nigdy nie popełnił grzechu. I kropka. Ale czy nie miał wątpliwości? Jak dojrzewał do boskości? Czy się bał? Ta książka to właśnie pokazanie Chrystusa z perspektywy ludzkiej. Pokazanie jego drogi do tego, aby stać się Zbawicielem, aby w ogóle zrozumieć cel stania się nim, aby stłumić w sobie naturalny ludzki sprzeciw do narzucania sobie roli, która nie idzie od niego z wewnątrz.
Drugim głównym bohaterem jest Judasz. Odgrywa tu bardzo ważną rolę. Bo gdyby nie jego ciągłe wątpliwości i chęć ciągłego przekonywania się do Jezusa, "nie wypełniłoby się słowo". I na koniec, zdaje on sobie sprawę z niewdzięcznej swojej roli, że tak jak Jezusowi narzucono ukrzyżowanie, tak jemu narzucono zdradę. Wspaniale przedstawiona postać.
Trzecim bohaterem są uczniowie. Są oddani swojemu rabbi, ale to tylko ludzie i tak jak ludzie mają szereg swoich słabości. Jezus im mówi, że na nich zbuduje swój Kościół, ale zdaje sobie sprawę, że ten Kościół to będzie ludzka wizja jego boskości. I niestety nie znajduje na to remedium.
Wiele pozytywnych wrażeń po lekturze. Nie sposób o wszystkich napisać. Książka do szerokiej interpretacji. Sprowokowała mnie do przeczytania ewangelii św. Mateusza, który jako jeden z apostołów ciągłe spisywał słowa Nazareńczyka. (Kiedy Jezus przeczytał te zapiski zaczął krzyczeć, że on tam nic takiego nie mówił, że to wszystko to przeidealizowanie, wówczas Mateusz mu odpowiedział, że on też tak nie chciał zapisywać, ale to anioł pisał jego ręką). Po lekturze tej ewangelii obraz Chrystusa jawi się jako bardzo surowy. Sam byłem w szoku, bo bardzo często straszy wszystkich piekłem i "płaczem i zgrzytaniem zębów". Praktycznie jedyną drogą zbawienia jest tu tylko całkowite oddanie się jemu, wbrew wszystkiemu, każdym kosztem.
Co do minusów. Jak dla mnie mogłoby być trochę mniej egzaltacji. Niekiedy ci wszyscy faceci płaczą z byle powodu. Leją łzy jak dzieci.
Trudno mi powiedzieć dlaczego "Ostatnie kuszenie..." ma opinię książki kontrowersyjnej. Wydaje mi się, że może być nią dla tych, którzy bardziej wierzą w Kościół niż w Boga.
Nie będę się zbytnio rozpisywał, ale polecam każdemu, kto szuka więcej, kto nie boi się zadawać pytań, kto nie zakończył poznawania religii na etapie kolorowanek z Jezuskiem i śpiewania o nacudji naszej i Maryi pięknej ino po kolana.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTa książka to przedstawienie boskości Jezusa przez pryzmat jego człowieczeństwa. To ciągła walka ciała z duchem, człowieka z Bogiem. Ewangelia...