Biblioteczka
2024-03-21
2024-03-18
2024-03-13
2024-02-17
2024-02-13
2024-02-08
2024-02-03
2024-01-28
2024-01-20
2024-01-11
2024-01-07
2024-01-03
2023-12-16
2023-12-12
2023-11-29
2023-11-25
2023-11-21
2023-10-26
2023-10-22
Byłem tym biednym dzieckiem, którego ojciec zaczytywał się w NCzasie i głośno cytował mniej lub bardziej błyskotliwe tezy krula, kupował magnesy na samochód, nosił przypinki UPR, coś tam działał w strukturach za młodu w Warszawie, wpadał ze mną na jakieś turnieje szachowe z JKM, sam zmuszając mnie do gry, gdy tylko zobaczył, że przez 5 minut nic nie robię, tym samym całkiem skutecznie obrzydzając mi tę bądź co bądź fajną rozrywkę. Sam tymi ideami korwinistycznymi jakoś przesiąkłem między wiekiem nastoletnim, a dwudziestoparoletnim, co mi z czasem przeszło, gdy sięgnąłem do tej szuflady z rozumem, równolegle wysuwając tę z brutalną rzeczywistością i zderzając w głowie wszystko ze sobą. Wyjmując z jednej anegdotki krula i porównując z praktycznymi rzeczami z drugiej skutecznie się odkorwiniłem, albo jak to JKM lubi robić z "demokracją", cenzurując środek słowa, sugerując, że to nie demo, a dupa - odk*rwiniłem się. No wiadomo - człowiek dorasta, ojciec przestaje być dla ciebie bohaterem, potem jakimś autorytetem, a jak jeszcze nie wyszło mu międzyczasie w MLM czy w kolejnym z rzędu małżeństwie to te wszystkie początkowe uczucia zostają spolaryzowane i stary został w moich oczach z wystającą metką spod taniej marynarki z napisem "no biedny debil".
Książka tak napisana, że co chwilę parskałem ze śmiechu. Korwin rozłożony na czynniki pierwsze i choć 80% książki jest o nim to ma to sens i uzasadnienie dla całości. Polecam nie tylko krytykom partii, ale przede wszystkim wielbicielom, bo może wcześniej niż ja wytrą mleko spod nosa będąc zapatrzonymi w politycznych idoli z TikToka, których sukces internetowy przekłada się na "sukces" na granicy progu wyborczego. I niech tak lepiej zostanie.
Zakończenie książki bardzo mi się podobało - już nie wisienka, a ciężka kula z gorzkiej czekolady. I nie położona, a brutalnie ciśnięta w ten iluzoryczny tort idei k*rwinistyczych.
Byłem tym biednym dzieckiem, którego ojciec zaczytywał się w NCzasie i głośno cytował mniej lub bardziej błyskotliwe tezy krula, kupował magnesy na samochód, nosił przypinki UPR, coś tam działał w strukturach za młodu w Warszawie, wpadał ze mną na jakieś turnieje szachowe z JKM, sam zmuszając mnie do gry, gdy tylko zobaczył, że przez 5 minut nic nie robię, tym samym całkiem...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-10-15
Warto sięgnąć. Szczególnie w przypadku kiedy widzi się, że dogadywanie z dzieckiem stało się trudne i męczące. Szczególnie polecam rodzicom, którzy byli wychowywani w czasach kar, pokrzykiwania, rozkazów. To co wtedy "działało", dziś już nie. (chociaż z własnej perspektywy i po przeczytaniu to uważam, że chyba nigdy nie działało) Kto przesiąkł takimi zwyczajami z domu, przekłada je dalej na własne. A to bardzo źle. Można i mądrzej, i z szacunkiem, i na spokojnie wszystko załatwić. Co więcej, przedstawione w książce techniki naprawdę działają. Na dodatkowy plus zaliczam przykłady i opisanie genezy zachowań u dzieci. Minusem wg mnie jest trochę kulejące tłumaczenie i redakcja tekstu, po prostu czuć, że jest słowo w słowo przełożone (razem z imionami), co czasem wydaje się sztuczne, karykaturalne, np. przy przykładowych opisach życia.
Warto sięgnąć. Szczególnie w przypadku kiedy widzi się, że dogadywanie z dzieckiem stało się trudne i męczące. Szczególnie polecam rodzicom, którzy byli wychowywani w czasach kar, pokrzykiwania, rozkazów. To co wtedy "działało", dziś już nie. (chociaż z własnej perspektywy i po przeczytaniu to uważam, że chyba nigdy nie działało) Kto przesiąkł takimi zwyczajami z domu,...
więcej Pokaż mimo to