Zły wpływ
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- Bad influence
- Wydawnictwo:
- Baobab
- Data wydania:
- 2009-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2009-01-01
- Liczba stron:
- 155
- Czas czytania
- 2 godz. 35 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 978-83-89642-88-2
- Tłumacz:
- Katarzyna Bieńkowska
- Tagi:
- powieść angielska
Krytycy nazwali książkę Sutcliffe'a "Władca much" z londyńskiego przedmieścia, "Zły wpływ" w pewnym sensie jest jeszcze bardziej przerażający, zważywszy na "zwyczajność", banalność wręcz realiów i naznaczona mrocznym humorem przewrotna naiwność narracji. "Zły wpływ" to swego rodzaju podręcznik-klucz do dziecięcej psychiki, w której pragnienie akceptacji, przynależności i władzy mogą sprowadzić "najnormalniejszego" młodego człowieka z najszczęśliwszego domu na zabójcze manowce. Porażająca lektura do śmiechu i... strachu.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 103
- 97
- 35
- 4
- 3
- 2
- 2
- 2
- 1
- 1
Cytaty
Czasami, kiedy podejmujesz jakąś decyzję, zachowujesz się tak, jakbyś rozważał różne możliwości, ale tak naprawdę nie myślisz o niczym. Czekasz tylko, co zrobi twoje ciało. To tak jakby ciało rozkazywało głowie, a nie odwrotnie. Ale ty tylko czekasz, wcale nie myślisz.
OPINIE i DYSKUSJE
"Jak nie zapalisz, to jesteś dzieciuch!", "Na pewno nie skoczysz, ty tchórzu!", "Z takim boidudkiem nie będziemy się bawić, co nie, chłopaki?" - tego typu powiedzonek lękamy się od dzieciństwa do późnej starości. Strach przed odrzuceniem, ośmieszeniem i samotnością czekającą wszelkich dziwaków lub po prostu indywidualistów towarzyszą nam w każdym wieku. Dryfujemy z tłumem lub tańczymy jak marionetki poruszane ręką sadystycznego lalkarza, z reguły ku własnej zgubie.
Głównym mankamentem jest niedosyt pozostały po tej mikropowieści czy wręcz opowiadaniu, w której kipi potencjał na coś znacznie obszerniejszego.
"Jak nie zapalisz, to jesteś dzieciuch!", "Na pewno nie skoczysz, ty tchórzu!", "Z takim boidudkiem nie będziemy się bawić, co nie, chłopaki?" - tego typu powiedzonek lękamy się od dzieciństwa do późnej starości. Strach przed odrzuceniem, ośmieszeniem i samotnością czekającą wszelkich dziwaków lub po prostu indywidualistów towarzyszą nam w każdym wieku. Dryfujemy z tłumem...
więcej Pokaż mimo toCzy można napisać zabawną opowieść o dziesięciolatkach, która w miarę czytania nabiera powagi, a także zaczyna niepokoić i uruchamia wiele lampek ostrzegawczych, nie tylko u osób, które przejawiają pedagogiczne skłonności (a te szczególnie połechta 😉 )? Czy z pozoru zwykłej historii o rówieśniczych przepychankach można stworzyć opowieść, która niejednokrotnie ma swoje odbicie w życiu dorosłych, którzy co prawda nie nadstawiają knykci do bicia, ale często pozwalają sobie wejść na głowę, byle tylko nie wypaść z patologicznej „drużyny”, która z pozoru zapewnia im szczęście? Można! Sprawdźmy co Ben chce nam opowiedzieć…
Zawsze był Ben i Olly. Dwóch kumpli, którzy razem brykali na rowerach, urządzali męskie przepychanki na przerwach, dogadywali się i spędzali ze sobą czas nigdy się nie nudząc. Ben musiał co prawda „użerać się” ze swoim rodzeństwem, mierząc poziom smrodu w pokoju siedemnastoletniego brata i zastanawiając się, czy niedługo uda mu się przeżyć bez tlenu, a także droczyć się z trzy lata starszą siostrą, wkraczając na jej babskie terytorium. Miał także swoje większe i mniejsze problemy, sposoby na rozgryzanie rodziców i całkiem bogaty zasób słownictwa, jak na dzisięciolatka (bowiem Ben jest narratorem. ;)). Jednak pewnego dnia na ulicy pojawia się nowy chłopiec, z pozoru niczym się niewyróżniający, beztrosko odbijający niezniszczalną piłkę…
Carl musiał wprowadzić się niedawno. Jest w nim coś niepokojącego, a zarazem pociągającego. W błękitnych oczach tliły się iskierki złości i pogardy, wysyłając ci jasne komunikaty: „zmierz się ze mną, pokaż na co cię stać”. Ben od razu łamie zakaz, choć nie czuje się z tym dobrze. Ojciec zabronił mu bawić się piłą mechaniczną, a mimo to pokazuje nowemu koledze jak się ją uruchamia. To co się wydarzy później wywołuje pierwszą falę uniesienia włosków na karku pod wpływem niepokoju, zarówno czytelnika, jak i u rodziców Bena, a nawet samego chłopca, który stanie przed dylematem: stracić kolegów, czy zaufanie rodziców… Raczej nie trudno się domyślić, kogo wybierze.
Od pierwszych stron wsiąkłam w historię chłopca z przedmieść Londynu. Autor sprytnie zaczął łagodnie zabawiając, żeby stopniowo do tej z pozoru banalnej historii wprowadzać zamęt, doprawiając go niepokojem, który w pewnych patowych sytuacjach ściskał serce. Już po lekturze zaczęłam zastanawiać się, czy dało się zapobiec wielu incydentom, czy gdyby rodzice nie obdarzali dziecka pełnym zaufaniem, ślepo wierząc, że rower czy inne spotkanie ze ścianą może wywoływać takie, a nie inne obrażenia… Myślę, że jeśli się kocha dzieci/posiada własne pociechy/pracuje z młodzieżą, to po tej lekturze wiele pytań migocze niczym choinkowe lampki, skłaniając do refleksji, a przede wszystkim do otwarcia oczu i nie lekceważenia intuicji, która czasem potrafi niczym dzięcioł dobijać się do naszego pnia pozornego wszystko-jest-dobrze, alarmując, że jednak coś szwankuje i warto na to zwrócić uwagę.
Podobało mi się, że patrzymy na świat oczami dziecka (w prostocie siła!),które co prawda traktuje nas chwilami jak intruza i kogoś, komu musi się zwierzyć, ale dzięki temu możemy bardziej poczuć wagę dylematów, z którymi musi zmierzyć się dziesięciolatek, a które niejednokrotnie mają naprawdę wielki kaliber i myślę, że nawet dorosły nie wiedziałby które zło jest tym mniejszym.
Ciekawostka: na końcu tej niepozornej na pierwszy rzut oka lektury jest opublikowany wywiad z autorem, który odnosi się do „Złego wpływu”. Bardzo fajnie poczytać i skonfrontować stanowisko twórcy z własnymi refleksjami polekturowymi.
Opinia opublikowana na moim blogu: www.erpgadki.pl
Czy można napisać zabawną opowieść o dziesięciolatkach, która w miarę czytania nabiera powagi, a także zaczyna niepokoić i uruchamia wiele lampek ostrzegawczych, nie tylko u osób, które przejawiają pedagogiczne skłonności (a te szczególnie połechta 😉 )? Czy z pozoru zwykłej historii o rówieśniczych przepychankach można stworzyć opowieść, która niejednokrotnie ma swoje...
więcej Pokaż mimo toDzieciaki bywają okrutne, a młodość rządzi się swoimi prawami. Czasem, żeby komuś się przypodobać, młodzi robią coś wbrew sobie i chociaż często zdają sobie sprawę z tego, że ich działania i podejmowane przez nich decyzje są złe, jakaś namacalna siła popycha ich w tę niewłaściwą stronę.
Zły wpływ nie jest historią wyjątkową, bo w literaturze nie brakuje opowieści, które traktują o istotności wpływu rówieśników na rozwój czy działanie dziecka. Już na okładce znajdziemy porównanie tej powieści do Władcy much Goldinga i przyznam, że sporo w tym racji - przesłanie jest podobne, mechanizmy oddziaływania takie same, skutki również opłakane. Mimo że nie jest to historia nowatorska, robi wrażenie i daje się przeczytać z przyjemnością oraz z zainteresowaniem. Autor wprowadza czytelnika w sielankę, by chwilę później wywołać w nim niepokój i zburzyć ład i porządek.
Pełna recenzja: http://matkapuchatka.blogspot.com/2016/08/wszyscy-pragna-akceptacji.html
Dzieciaki bywają okrutne, a młodość rządzi się swoimi prawami. Czasem, żeby komuś się przypodobać, młodzi robią coś wbrew sobie i chociaż często zdają sobie sprawę z tego, że ich działania i podejmowane przez nich decyzje są złe, jakaś namacalna siła popycha ich w tę niewłaściwą stronę.
więcej Pokaż mimo toZły wpływ nie jest historią wyjątkową, bo w literaturze nie brakuje opowieści, które...
Pierwsze wrażenie po przeczytaniu? Łał. Jedna z lepszych książek, jakie miałam okazję przeczytać. Jedna z książek, które przeczytałam w ciągu kilku godzin, ignorując zamykające się oczy i fakt, że rano muszę wstać. Wciągająca, trzymająca w napięciu, opowieść chłopca, który traci najlepszego kumpla na rzecz małego psychopaty.
Pierwsze wrażenie po przeczytaniu? Łał. Jedna z lepszych książek, jakie miałam okazję przeczytać. Jedna z książek, które przeczytałam w ciągu kilku godzin, ignorując zamykające się oczy i fakt, że rano muszę wstać. Wciągająca, trzymająca w napięciu, opowieść chłopca, który traci najlepszego kumpla na rzecz małego psychopaty.
Pokaż mimo toWspaniale ukazany punkt widzenia 10 letniego chłopca, wciągające, szybko się czyta. Jedyne co mi się nie podobało to zakończenie, nie dostałam odpowiedzi na pytanie, które zadawałam sobie przez całą książkę, dlaczego chłopiec miał w sobie tyle złości?
Wspaniale ukazany punkt widzenia 10 letniego chłopca, wciągające, szybko się czyta. Jedyne co mi się nie podobało to zakończenie, nie dostałam odpowiedzi na pytanie, które zadawałam sobie przez całą książkę, dlaczego chłopiec miał w sobie tyle złości?
Pokaż mimo toPowieść w genialny sposób ukazuje profil psychologiczny dziecka, świat postrzegany jego oczyma. Możemy sami poczuć problemy, które każdy z nas miał w tym wieku. Problemy, które teraz wydają nam się nieistotne, a jednak dla dziesięcioletniego dziecka mające ogromne znaczenie.
Powieść w genialny sposób ukazuje profil psychologiczny dziecka, świat postrzegany jego oczyma. Możemy sami poczuć problemy, które każdy z nas miał w tym wieku. Problemy, które teraz wydają nam się nieistotne, a jednak dla dziesięcioletniego dziecka mające ogromne znaczenie.
Pokaż mimo toNa pewno znacie tego typu sytuację – jeśli nie z własnego życia (oby nie!),to na pewno z jakiejś książki lub filmu. W sąsiedztwie pojawia się nowa rodzina: on, ona i dziecko. Młody chłopiec, który dopiero wkracza w wiek nastoletni jest bardzo grzeczny, ma dobrze wyprasowaną koszulę zapiętą po samą szyję i… bardzo przenikliwe spojrzenie. Zdaje się, że jest w stanie przy jego pomocy wypalić dziurę. I nie byłoby w tym nic dziwnego szczególnie niepokojącego, gdyby nie fakt, że tuż po wprowadzeniu się nowych lokatorów w okolicy zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Mają miejsce kradzieże, wybicia szyb w oknach, a kot miłej, starszej pani, która mieszka obok, zostaje odnaleziony w zaroślach z przetrąconym karkiem…
„Złego wpływu” autorstwa Williama Sutcliffe’a. Odebrał mu przyjaciela, następnie mocno zranił serce jego siostry, równocześnie wymownie pokazując, do czego jest zdolny. Przebiegłe intrygi, brutalna przemoc, niczym nieskrępowana dominacja, a także pęd do bycia panem życia i śmierci – to prawdziwa twarz kilkunastoletniego, nowo przybyłego chłopca… Do czego jeszcze posunie się Carl, by udowodnić swoją przebiegłość, siłę oraz bezwzględność? Do tego, czego nikt by nie mógł się spodziewać po tak dobrym, z pozoru, chłopcu…
Na pewno znacie tego typu sytuację – jeśli nie z własnego życia (oby nie!),to na pewno z jakiejś książki lub filmu. W sąsiedztwie pojawia się nowa rodzina: on, ona i dziecko. Młody chłopiec, który dopiero wkracza w wiek nastoletni jest bardzo grzeczny, ma dobrze wyprasowaną koszulę zapiętą po samą szyję i… bardzo przenikliwe spojrzenie. Zdaje się, że jest w stanie przy...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNa pewno znacie tego typu sytuację – jeśli nie z własnego życia (oby nie!),to na pewno z jakiejś książki lub filmu. W sąsiedztwie pojawia się nowa rodzina: on, ona i dziecko. Młody chłopiec, który dopiero wkracza w wiek nastoletni jest bardzo grzeczny, ma dobrze wyprasowaną koszulę zapiętą po samą szyję i… bardzo przenikliwe spojrzenie. Zdaje się, że jest w stanie przy jego pomocy wypalić dziurę. I nie byłoby w tym nic dziwnego szczególnie niepokojącego, gdyby nie fakt, że tuż po wprowadzeniu się nowych lokatorów w okolicy zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Mają miejsce kradzieże, wybicia szyb w oknach, a kot miłej, starszej pani, która mieszka obok, zostaje odnaleziony w zaroślach z przetrąconym karkiem…
Podobnie zaczyna się historia, którą opowiada małoletni Ben. Jego życie nie wyróżniało się niczym szczególnym, dopóki w sąsiedztwie nie pojawił się Carl. Ben, jak inni młodzi chłopcy, uczęszczał do szkoły, miał troskliwych rodziców, starsze rodzeństwo (którego szczerze nie znosił) i najlepszego przyjaciela imieniem Olly. Carl, choć jako „nowy” powinien dostosować się do zastanych reguł, bardzo szybko przejmuje kontrolę nad tym, co najważniejsze w życiu głównego bohatera „Złego wpływu” autorstwa Williama Sutcliffe’a. Odebrał mu przyjaciela, następnie mocno zranił serce jego siostry, równocześnie wymownie pokazując, do czego jest zdolny. Przebiegłe intrygi, brutalna przemoc, niczym nieskrępowana dominacja, a także pęd do bycia panem życia i śmierci – to prawdziwa twarz kilkunastoletniego, nowo przybyłego chłopca… Do czego jeszcze posunie się Carl, by udowodnić swoją przebiegłość, siłę oraz bezwzględność? Do tego, czego nikt by nie mógł się spodziewać po tak dobrym, z pozoru, chłopcu…
„Zły wpływ” to maksimum wartościowego przekazu na minimalnej liczbie stron (zaledwie 155). Normalnie pewnie narzekałabym, że tak dobra, mroczna lektura została mi tak brutalnie odebrana z racji niewielkiej objętości. Jednak pozorny mankament okazuje się być atutem, bo dzięki skondensowanej treści, fabuła zawiera w sobie samą esencję wizji dziecięcego świata. Historię opowiada młody chłopiec i takim też stylem jest prowadzona. Widzimy świat oczyma dziecka, które powoli zaczyna go pojmować przy pomocy dojrzalszych kategorii; widzi zło, które go otacza, potrafi je określić i nazwać, nie tracąc przy tym tej charakterystycznej dla młodego wieku logiki i sposobu rozumowania. Także problemy dnia codziennego są tymi wielkimi dla tak młodego ducha i jednocześnie tak błahymi dla osób dorosłych. Autor rozpoczyna swą opowieść, wplatając w nią maksimum humoru przy pomocy fantastycznych opisów Bena, a nawet jego schematów, diagramów itd.
Następnie stopniowo je porzuca, by – im bliżej finału – wprowadzić czytelnika w mroczny klimat „Złego wpływu”. Jego apogeum następuje oczywiście na samym końcu i robi dość mocne wrażenie.
Czy pomysł na wątek główny i postać negatywnego bohatera jest oryginalny? Absolutnie nie. Nietrudno dopatrzeć się podobieństwa do „Władcy much” Goldinga czy filmu w reżyserii Iana McEwana pt. „Synalek”, w którym Macaulay Culkin uosabiał dziecięcy koszmar każdego rodzica… Mimo to, uważam książkę Sutcliffe’a za dobry thriller psychologiczny. Dzieci jako czarne charaktery straszyły, straszą i zawsze będą to robić wyśmienicie. Połączenie brutalności i przebiegłości charakterystycznej dla dorosłych z dziecięcą niewinnością zawsze robi piorunujące wrażenie i fanom takiego miksu w szczególności polecam tę lekturę.
Ocena: 5/6
***http://ksiazkowka.blogspot.com/2012/12/zy-wpyw-william-sutcliffe.html***
Na pewno znacie tego typu sytuację – jeśli nie z własnego życia (oby nie!),to na pewno z jakiejś książki lub filmu. W sąsiedztwie pojawia się nowa rodzina: on, ona i dziecko. Młody chłopiec, który dopiero wkracza w wiek nastoletni jest bardzo grzeczny, ma dobrze wyprasowaną koszulę zapiętą po samą szyję i… bardzo przenikliwe spojrzenie. Zdaje się, że jest w stanie przy...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toBardzo dobra lekturka. Rzeczywiście przypomina "Władcę much".Warto poświęcić kilka chwil na jej przeczytanie.
Bardzo dobra lekturka. Rzeczywiście przypomina "Władcę much".Warto poświęcić kilka chwil na jej przeczytanie.
Pokaż mimo toKsiążka godna uwagi nie tylko rodziców dzieci wchodzących w wiek młodzieńczy... niezwykle realny świat zagrożeń jakie niesie z sobą dorastanie. Obrazowo, wstrząsająca!
Książka godna uwagi nie tylko rodziców dzieci wchodzących w wiek młodzieńczy... niezwykle realny świat zagrożeń jakie niesie z sobą dorastanie. Obrazowo, wstrząsająca!
Pokaż mimo to