rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Jest to książka, która na pewno warto przeczytać, temat który warto zgłębić.

Książki dr Newtona starają się przybliżyć nam tematykę metafizyczną i kompletnie niepoznaną. Są to jednak zdecydowanie jednostronne pozycje- dużo jest w nich opowieści potwierdzających tezy autora ale też brak jest jakichkolwiek innych- czy zaprzeczających czy chociaż dających nam (czytelnikom) możliwość samodzielnego podjęcia decyzji i zachęcenia do zgłębienia tematu.
Mnie ta kwestia bardzo zmęczyła. Bo to jednak trochę tak jakby ktoś stwierdził, że jabłka są jajami feniksów i na potwierdzenie tego napisał książkę rozwijającą ten temat i przytaczającą wyłącznie argumenty potwierdzające tę tezę.

Bardzo intrygujący jest temat duszy- jej istnienia/nieistnienia, pojawiania się w ciałach czy tego co się z nią dzieje po śmierci. Jednak wydaje mi się, że nadal jest i będzie to temat niepoznany.

Jest to książka, która na pewno warto przeczytać, temat który warto zgłębić.

Książki dr Newtona starają się przybliżyć nam tematykę metafizyczną i kompletnie niepoznaną. Są to jednak zdecydowanie jednostronne pozycje- dużo jest w nich opowieści potwierdzających tezy autora ale też brak jest jakichkolwiek innych- czy zaprzeczających czy chociaż dających nam (czytelnikom)...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jest to książka, która nie sprostała wymaganiom postawionym przez Chłopki. Bo o ile Chłopki to fenomenalna pozycja poparta ogromną praca autorki nad przygotowaniem rzetelnej treści tak tutaj ma się wrażenie, że przez 200 stron mielony jest temat ziemiańskich szkół, a nie ziemianek jako takich.
To co nas najbardziej interesuje- czyli ich życie, związki i perypetie potraktowane jest po łebkach i wrzucone raczej jako wyjaśnienie pochodzenia niż historia sama w sobie.
Rozdział za rozdziałem poznajemy szkoły ziemiańskie- z czego w sumie nie jest ich aż tak wiele, więc co chwilę wraca się do tych ,które już omawiane były. Z czego każda prowadzona była w podobny sposób i w taki też nauczała swoje uczennice.
Brakuje mi tutaj czynnika ludzkiego, codziennego życia i codziennych zmagań.

Jest to książka, która nie sprostała wymaganiom postawionym przez Chłopki. Bo o ile Chłopki to fenomenalna pozycja poparta ogromną praca autorki nad przygotowaniem rzetelnej treści tak tutaj ma się wrażenie, że przez 200 stron mielony jest temat ziemiańskich szkół, a nie ziemianek jako takich.
To co nas najbardziej interesuje- czyli ich życie, związki i perypetie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo dobra ale!

To zdanie idealnie opisuje debiut Maćka Torebko. Nie ukrywam, że do książki zasiadałam z bardzo dużymi wymaganiami. Raz- uwielbiam kryminały, dwa-uwielbiam Białystok, trzy- zawsze z góry zakładam, że nie każdy książki pisać może.
I dlatego też sama nie wiem jak podejść do recenzji Rąk Boga. Z jednej strony to naprawdę dobra książka z super pomysłem na zarówno głównego bohatera jak i "tego złego". Ale z drugiej strony została tak zaszczuta sucharami (rozumiem, że wielu to się może podobać) i zalepiona podtekstami erotycznymi (bo to się w końcu najlepiej sprzedaje), że naprawdę dobre zbrodnie gdzieś w tym wszystkim znikają.
Sama postać mordercy też nie jest niespodzianką i nawet końcowy plot twist niekoniecznie to naprawia, bo jedna i on jest odrobinę przewidywalny.

I napiszę jeszcze raz, to jest naprawdę dobra książka ale tylko jeśli patrzymy na nią jako na debiut. Gdyby była kolejną z serii to niestety nie obroniłaby się tak wysoko.

Bardzo dobra ale!

To zdanie idealnie opisuje debiut Maćka Torebko. Nie ukrywam, że do książki zasiadałam z bardzo dużymi wymaganiami. Raz- uwielbiam kryminały, dwa-uwielbiam Białystok, trzy- zawsze z góry zakładam, że nie każdy książki pisać może.
I dlatego też sama nie wiem jak podejść do recenzji Rąk Boga. Z jednej strony to naprawdę dobra książka z super pomysłem na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zgadzam się z każdą opinią twierdzącą, że jest to książka przewidywalna- bo niestety faktycznie taka jest. Broni się jednak tym, że naprawdę jest dobra.
Dobra- bo czyta się ją lekko i przyjemnie. Rozdziały zachęcają do sięgnięcia po kolejny i powoli wiodą nas ku zakończeniu.

Niestety sama historia jest zlepiona na słowo honoru i trochę śliny. Część aspektów kompletnie się ze sobą nie łączy, część jest tak nieprawdopodobna że aż krzyczy. Ogólnie odbiera to realność historii i nie daje się w pełni wczuć w fabułę.

Sama postać Millie niestety w tej części mocno przerysowana i odarta z nawet najmniejszej ilości instynktu samozachowawczego i bardzo naiwna w swoim postępowaniu. To duży dysonans między postacią, która mieliśmy okazję poznać w pierwszej części.

Zgadzam się z każdą opinią twierdzącą, że jest to książka przewidywalna- bo niestety faktycznie taka jest. Broni się jednak tym, że naprawdę jest dobra.
Dobra- bo czyta się ją lekko i przyjemnie. Rozdziały zachęcają do sięgnięcia po kolejny i powoli wiodą nas ku zakończeniu.

Niestety sama historia jest zlepiona na słowo honoru i trochę śliny. Część aspektów kompletnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Lektura, która naprawdę można sobie darować- nie ważne czy się swoja przygodę z minimalizmem zaczyna, rozszerza czy kończy.
Dla mnie to taka książka o wszystkim i o niczym. Jakby autorka prowadziła swój dziennik uważności i po stanowiła go jednak spieniężyć płynąc na popularności tematów minimalizmu i ograniczania posiadania w życiu.
Jednak jakbym chciała dowiedzieć się jak być pewną siebie to szukałabym książki w tej tematyce.
Jakbym chciała zrewolucjonizować kuchnię- znów, szukałabym autora/ki, która jest w tym temacie biegła i faktycznie będzie w stanie poprowadzić mnie tą drogą.
Szukałam książki, która rzeczywiście pogłębi samą ideę minimalizmu i wyniesie ją na poziom wyżej. Zawiodłam się.
Być może jest to kwestia tego, że w tym temacie wszystko zostało już powiedziane. Ale wtedy nie wypada mydlić oczu czytelnikom chwytliwym tytułem.

Lektura, która naprawdę można sobie darować- nie ważne czy się swoja przygodę z minimalizmem zaczyna, rozszerza czy kończy.
Dla mnie to taka książka o wszystkim i o niczym. Jakby autorka prowadziła swój dziennik uważności i po stanowiła go jednak spieniężyć płynąc na popularności tematów minimalizmu i ograniczania posiadania w życiu.
Jednak jakbym chciała dowiedzieć się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ależ ta książka rozdziera mnie na pół!
Z jednej strony jest to książka bardzo nieprawdopodobna, wręcz ziejąca nierealnością tego co się w niej dzieje. Zacząć można od niekonsekwentnego działania głównej bohaterki na samych poszukiwaniach kończąc. Czyta się ją równie chętnie jak ogląda słaby serial - co chwilę mrucząc pod nosem "no naprawdę?".
Plot twist na początku wyrywa z kapci ale jednak kiedy się nad nim zastanawiam to jest wisienką na torcie wszystkich nieprawdopodobieństw. Miało być zaskakująco- to było, ale że się to w zasadzie kupy nie trzyma- nie ważne.

Nie chcę drążyć, nie chcę tłumaczyć autora. Było to moje pierwsze zetknięcie z twórczością Mroza i gdyby nie to, że wszyscy się zachwycają to po przeczytaniu tej pozycji już bym do niego nie wróciła.

Ależ ta książka rozdziera mnie na pół!
Z jednej strony jest to książka bardzo nieprawdopodobna, wręcz ziejąca nierealnością tego co się w niej dzieje. Zacząć można od niekonsekwentnego działania głównej bohaterki na samych poszukiwaniach kończąc. Czyta się ją równie chętnie jak ogląda słaby serial - co chwilę mrucząc pod nosem "no naprawdę?".
Plot twist na początku wyrywa...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To była tak przyjemna książka, a mimo wszystko mam co do niej mieszane uczucia.
Cała historia od samego początku bardzo trzyma w napięciu i wciąga z każdym rozdziałem coraz bardziej. Być może z tego tez wynikają dość duże oczekiwania co do tego jak to wszystko się skończy, zastanawianie się do jakiego rozwiązania to prowadzi.

I wtedy przychodzi rozwiązanie... dla mnie można by było je porównać do obecnej sytuacji politycznej w polskim sejmie. Każdy z każdym o wszystko. Nikt do końca nie wie o co chodzi, ale każdy krzyczy razem z tłumem.
Nie można tej pozycji odbierać tego, że jest zaskakująca- bo oczywiście, że jest. Ale dodatkowo jest tak niejasna, tak pogmatwana i tak nasycona sprzecznościami, że ostatecznie czuje się lekki zawód.
Takie zbyt słodkie ciastko w książkowej cukierni.

To była tak przyjemna książka, a mimo wszystko mam co do niej mieszane uczucia.
Cała historia od samego początku bardzo trzyma w napięciu i wciąga z każdym rozdziałem coraz bardziej. Być może z tego tez wynikają dość duże oczekiwania co do tego jak to wszystko się skończy, zastanawianie się do jakiego rozwiązania to prowadzi.

I wtedy przychodzi rozwiązanie... dla mnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Na pewno jest to książka przydatna i ciekawa, mimo że nie spełnia warunków jakie zapewne zakładała autorka.

Książka to swego rodzaju reportaże- wywiady z różnymi przedstawicielami zawodów na co dzień zajmujących się obsługą osób zmarłych. Brakuje w tym co prawda reportażowego ładu i często ciężko jest dobrnąć do najciekawszej części rozmowy ale jednak uważam, że warto!
Na pewno wartości dodałoby to, gdyby przedstawicieli branży było więcej niż jeden, ale zapewne sama możliwość rozmowy z jednym to już duży wyczyn- bo jak każdy wie branża funeralna to zamknięta grupa.

Bo jednak jak często mamy okazję usłyszeć swego rodzaju spowiedź kata wykonującego wyroki śmierci, czy na przykład medyka sądowego, który na co dzień zajmuje się przygotowaniem ciał zarówno dla studentów medycyny jak i rodzin czekających na ciało bliskiego, który nie zmarł z przyczyn naturalnych.

Mnie najbardziej poruszył rozdział poświęcony rozmowie z położną zajmującą się rodzinami spodziewającymi się narodzin dziecka martwego lub letalnie chorego. Jak zupełnie inne jest przeżywanie żałoby w przypadku takich rodzin. I, niestety, jak wiele w tym temacie brakuje w polskiej służbie zdrowia i obsługiwaniu kobiet.

Na pewno jest to książka przydatna i ciekawa, mimo że nie spełnia warunków jakie zapewne zakładała autorka.

Książka to swego rodzaju reportaże- wywiady z różnymi przedstawicielami zawodów na co dzień zajmujących się obsługą osób zmarłych. Brakuje w tym co prawda reportażowego ładu i często ciężko jest dobrnąć do najciekawszej części rozmowy ale jednak uważam, że warto!
Na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jest to książka, która zdecydowanie nie zasługuje na średnią ocen jaką posiada,a na pewno zawdzięcza ją ocenom obserwatorów autorki. Bo jednak jest to pozycja słaba.

Raz, że książka jest prowadzona w podwójnej narracji i momentami autorka sama myli końcówki i on "zrobiła" a ona "usiadł".
Dwa- obraz głównych bohaterów jest tak przerysowany, że aż boli. Autorka zapomina, że wciela się w rolę starszych ludzi i co chwilę wkłada im w usta młodzieżowe grypsy. To przykre jak bardzo gryzie się to z postacią Lucka jaką zna się z poprzedniej części.
Do tego na siłę nadaje się im takie same podobieństwa, aby było jak najbardziej cukierkowo.
Trzy- dla osób, które liczyły na jakąś kontynuację pierwszej części mam złą wiadomość- to nie ta książka, mimo że na taką została wydana.

Jest to książka, która zdecydowanie nie zasługuje na średnią ocen jaką posiada,a na pewno zawdzięcza ją ocenom obserwatorów autorki. Bo jednak jest to pozycja słaba.

Raz, że książka jest prowadzona w podwójnej narracji i momentami autorka sama myli końcówki i on "zrobiła" a ona "usiadł".
Dwa- obraz głównych bohaterów jest tak przerysowany, że aż boli. Autorka zapomina, że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka, która od samego początku wysoko stawia sobie poprzeczkę : od fenomenalnej okładki po tytuł i zapowiedź. Ale... no właśnie. O samych egzorcyzmach nie ma tak wiele jak by się jednak oczekiwało. Autor momentami aż za bardzo skupia się na tym by pokazać nam różne perspektywy opętań, różne tego definicje.
I trzeba przyznać, że rzeczywiście niektóre historie ogromnie trzymają w napięciu i powodują gęsią skórę i strach przed wystawieniem wieczorem stopy poza obszar łóżka ale jednak czuję, że to trochę za mało.
Po całej reszcie chciałoby się więcej i straszniej.
Czy może właściwie opętania wcale nie są straszne, więc po co się bać... ?

Książka, która od samego początku wysoko stawia sobie poprzeczkę : od fenomenalnej okładki po tytuł i zapowiedź. Ale... no właśnie. O samych egzorcyzmach nie ma tak wiele jak by się jednak oczekiwało. Autor momentami aż za bardzo skupia się na tym by pokazać nam różne perspektywy opętań, różne tego definicje.
I trzeba przyznać, że rzeczywiście niektóre historie ogromnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka zapowiadała się naprawdę dobrze, ale mam wrażenie, że była próbą wykorzystania medialności kościoła i tego jak ten temat się sprzedaje. Ile razy by nas nie zasypano historiami o dzieciach księży i molestowanych zakonnicach to zawsze się to sprzeda.
Tak i tutaj opowieści są mocno jednostronne- ale takie było założenie, na to tez przygotowywał nas sam tytuł. Jednak ja mam wrażenie, że każda historia jest taka sama tylko zmieniają się imiona bohaterek. Odnosi się wrażenie, że temat został potraktowany bardzo powierzchownie.
Nie wiem na ile wynika to z niemożliwości opowiadania o szczegółach a na ile jest to kwestia chęci zmieszczenia jak największej ilości opowieści w jednej książce.

Nieprzyjemne jest też zakończenie książki gdzie autorka podsumowuje wszystkie przewinienia zakonów- jakbyśmy z każdej historii nie mogli sami wyciągnąć wniosków. Jest to nieprzyjemny fragment- zwłaszcza, że to nie nam oceniać jak wygląda życie zakonne kiedy znamy tylko połowę, tylko opowieść.
I w tym całym oskarżaniu zakonów brakuje jednak spojrzenia na błąd ludzki. Na to jak łatwo jest być zmanipulowanym, jak słabą wolę mamy i jak łatwo się poddajemy i nie potrafimy przyznać się do błędu, odpuścić. Nie każdy kto kocha Boga i chce zgłębiać tę miłość i wiarę musi od razu porzucić życie świeckie i iść do zakonu.

Książka zapowiadała się naprawdę dobrze, ale mam wrażenie, że była próbą wykorzystania medialności kościoła i tego jak ten temat się sprzedaje. Ile razy by nas nie zasypano historiami o dzieciach księży i molestowanych zakonnicach to zawsze się to sprzeda.
Tak i tutaj opowieści są mocno jednostronne- ale takie było założenie, na to tez przygotowywał nas sam tytuł. Jednak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ogromny zawód. Rozumiem zamysł autora ale mieszanie biografii, reportażu i kryminału kompletnie nie wyszło na dobre tej pozycji i z obiecanego unikatu wyszedł totalny miszmasz.
Z minusów :
- nigdy do nie wiadomo czy to co się aktualnie czyta to fakt czy bujna wyobraźnia autora. Zbrodnie są opisane bardzo szczegółowo ale niestety większość z nich nigdy się nie wydarzyła.
- spora część książki to opowieść o postaci, która w zasadzie nie istnieje i w dodatku nie jest nią sama Bestia
- każdy rozdział zakończony jest migawką z podróży - nazwałabym to bardziej tłumaczeniem się autora z tego co zmyślił a co gdzieś usłyszał (bo całkowicie brakuje tu konkretnego wskazania bibliografii a autor głównie powołuje się na opowieści ludzi, którzy mówią co wiedzą- czyli w zasadzie plotkują)
- przytłaczająca masa powtórzeń i w kluczowych momentach "wspomnę o tym później" i "nastepnym razem"- kiedy czytelnik już dojdzie do tematu to w zasadzie nie pamięta o co konkretnie chodziło.

A w zasadzie największym minusem jest to, że jako czytelnik naprawdę oczekiwałam książki opowiadjącej historię samego Garavita- jego dzieciństwa, opisów zbrodni czy wspomnień z tego okresu. A dostaje się zmyślone sytuacje i przebiegi zdarzeń, życiorys potraktowany po łebkach i ogrom psychologicznego usprawiedliwania Bestii. I gdyby bazować wyłącznie na tej pozycji to można by odnieść wrażenie, że Luis Garavito był biednym, chorym człowiekiem a nie mordercą dzieci.

Ogromny zawód. Rozumiem zamysł autora ale mieszanie biografii, reportażu i kryminału kompletnie nie wyszło na dobre tej pozycji i z obiecanego unikatu wyszedł totalny miszmasz.
Z minusów :
- nigdy do nie wiadomo czy to co się aktualnie czyta to fakt czy bujna wyobraźnia autora. Zbrodnie są opisane bardzo szczegółowo ale niestety większość z nich nigdy się nie wydarzyła.
-...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Brzydko tak. W trakcie czytania ma się wrażenie, że autor za wszelką cenę chce wszystkim udowodnić jak bardzo się mylą lubiąc twórczość Hłaski. Zarzuca innym autorom brak obiektywizmu przy tworzeniu biografii a sam zarzuca czytelnika subiektywnymi przemyśleniami dotyczącymi autora. Dość nachalnie próbuje wszystkich przekonać, że lepiej od Hłaski wie co miało się znaleźć w "Ósmym dniu tygodnia" czy ''Pierwszym kroku w chmurach".
W pewnym momencie odnosi się wrażenie, że Młynarczyk nie miał przebicia w internecie więc postanowił wszystkie swe żale wydać w postaci książki, której głównym przesłaniem jest to, że Hłasko pisał źle, brzydko i na jedno kopyto a w ogóle co on mógł wiedzieć o życiu jak to szczyl był a nie pisarz.

Brzydko tak. W trakcie czytania ma się wrażenie, że autor za wszelką cenę chce wszystkim udowodnić jak bardzo się mylą lubiąc twórczość Hłaski. Zarzuca innym autorom brak obiektywizmu przy tworzeniu biografii a sam zarzuca czytelnika subiektywnymi przemyśleniami dotyczącymi autora. Dość nachalnie próbuje wszystkich przekonać, że lepiej od Hłaski wie co miało się znaleźć w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zastanawiam się skąd tak wysokie oceny tej książki... Moss słynie z tego, że w książkach porusza tematy drażliwe, ciężkie, niestety bardzo powszechne a mimo to wciąż pozostające w strefie tabu.
Jednak kierując się oceną książki tematyka jest kwestią pośrednią. A tu poza tym cała reszta mocno kuleje.
Autor od samego początku trzyma czytelnika w niepewności i rozwiązanie zagadki pozostawia na ostatnie strony książki. I czytelnik czeka, brnie przez zawiłe i miejscami nudne opowieści a by na końcu się nawet nie zaskoczyć. Dla mnie kompletnie niezrozumiałe jest postępowanie głównego bohatera i jego "tajemnica". A szkoda. Bo temat na pewno przyciągnie wielu, któzy chcieliby w książce odnaleźć coś dla siebie- wsparcie, pomoc, zrozumienie... a tego tutaj brakuje.

Zastanawiam się skąd tak wysokie oceny tej książki... Moss słynie z tego, że w książkach porusza tematy drażliwe, ciężkie, niestety bardzo powszechne a mimo to wciąż pozostające w strefie tabu.
Jednak kierując się oceną książki tematyka jest kwestią pośrednią. A tu poza tym cała reszta mocno kuleje.
Autor od samego początku trzyma czytelnika w niepewności i rozwiązanie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Z książką wiązałam bardzo duże nadzieje w związku z wieloma pozytywnymi ocenami i recenzjami. Niestety po przeczytaniu obiema rękoma podpisałabym się pod każdą negatywną uwagą w pojawiających się opiniach.
Był to naprawdę bardzo ciekawy pomysł na książkę i szansę na same pozytywne opinie ale wydaje mi się,że autorka przedobrzyła. Zaczynając od tłumaczenia motywu popełnianych zbrodni, idąc dalej przez sposoby uśmiercania poszczególnych osób i wieńcząc to końcowym zwrotem akcji, po którym zostaje w zasadzie tylko niesmak.
Sama wizja tego, że po kolei w wyniku "nieszczęśliwych wypadków" w któtkim odstępie czasu giną bliscy członkowie jednej z zamożnych rodzin i kompletnie nikt nie widzi w tym nic podejrzanego odbiera tej książce najważniejszy atut- zaangażowanie czytelnika.
Sama historia nie porywa. Napisana jest dość ciężko, niewzbudzając w czytelniku potrzeby dobrnięcia do końca.

Z książką wiązałam bardzo duże nadzieje w związku z wieloma pozytywnymi ocenami i recenzjami. Niestety po przeczytaniu obiema rękoma podpisałabym się pod każdą negatywną uwagą w pojawiających się opiniach.
Był to naprawdę bardzo ciekawy pomysł na książkę i szansę na same pozytywne opinie ale wydaje mi się,że autorka przedobrzyła. Zaczynając od tłumaczenia motywu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Temat minimalizmu i ekonomicznego życia jest mi bardzo bliski i dlatego też duże nadzieje wizałam z tą książką.
Jednak już od samego początku mam w głowie jedno wielkie "ale"...
Jedynym plusem jaki zauważam jest to,że sam eksperyment na pewno zmienił życia uczestników. I to najważniejsze. Jednak książki z tego nie powinno się napisać.
Z minusów- do samego końca nigdy nie wiadomo kto jest kim. Teoretycznie opowieści są oddzielone od siebie, jednak brak jest konkretnego wskazania kto akurat teraz opowiada swoją. Po samym przedstawieniu bohaterów nawet nie pamięta się imion jednej pełnej rodziny.
Drugim minusem jest sposób przygotowania do eksperymentu- zatowarowanie się w produktu długoterminowe na czas trwania "niekupowania" to trochę oszukanie i naciaganie rzeczywistości. Jak niekupowania ma się nauczyć ktoś, kto po puszkę fasoli może zejść do piwnicy.
Odnosi się wrażenie, że rok bez zakupów sprowadza się do chodzenia w porwanych ubraniach i odmawiania dzieciom prezentów/lodów/nowych farb. To o tym jest w książce jakby najwięcej.
Trzecim minusem jest styl pisania, który ani trochę nie porywa i nie wzbudza zainteresowania w czytelniku. To monotonne przytaczanie opowieści uczestników + mały komentarz, który zazwyczaj sprowadza się do zastanowienia czy faktycznie to wszystko jest warte zachodu.

Nie neguję tego, że żyjemy w świecie pełnym konsumpcjonizmu i zakupy to chleb powszedni każdego człowieka. Potrzebne czy niepotrzebne- są robione. Jednak ta książka ani nic nie wyjaśnia ani nic nie wnosi do tematu poza jednak zniechęceniem. Mam wrażenie, że żaden z uczestników nie był szczęśliwy przez ten rok i swoimi opowieściami nie zachęcił nikogo do podobnego eksperymentu.

Temat minimalizmu i ekonomicznego życia jest mi bardzo bliski i dlatego też duże nadzieje wizałam z tą książką.
Jednak już od samego początku mam w głowie jedno wielkie "ale"...
Jedynym plusem jaki zauważam jest to,że sam eksperyment na pewno zmienił życia uczestników. I to najważniejsze. Jednak książki z tego nie powinno się napisać.
Z minusów- do samego końca nigdy nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ogromnie zwodniczy tytuł budzący ogromną ciekawość i całkowicie jej niezaspokajająca treść.
Po wielu różnych pozycjach równiez bazujących na opisie pracy koronera/lekarza sądowego/patologa oczekiwałam tego samego ale przełożonego na polskie realia i polskie przypadki. Dostałam książkę będącą naukowym wywodem dotyczącym anatomii i zasad stosowanych przy badaniu szczątków. I w zasadzie tyle... żadnej zbrodni, żadnej tajemnicy... tylko naukowy wywód o wyrostkach, ścięgnach i wypukłościach.

Ogromnie zwodniczy tytuł budzący ogromną ciekawość i całkowicie jej niezaspokajająca treść.
Po wielu różnych pozycjach równiez bazujących na opisie pracy koronera/lekarza sądowego/patologa oczekiwałam tego samego ale przełożonego na polskie realia i polskie przypadki. Dostałam książkę będącą naukowym wywodem dotyczącym anatomii i zasad stosowanych przy badaniu szczątków. I...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zaskakująco słaba jest ta część w porównaniu do pierwszej. Brak jest sensowności w zachowaniu bohaterki- jakby autorka na siłę musiała gdzieś wpasować sceny zbliżeń i robiła to bardzo nieudolnie.
Żadnego polotu czy zaskoczenia. Część scen i wydarzeń kończy się od tak, bez rozwinięcia. Jakby trzeba było dopisać jakieś wątki poboczne i gdzieś powciskać bohaterów z pierwszej części, żeby nie okazało się,że ta druga to na zmianę górnolotne rozmyślania i seks.
Przykre to, bo naprawdę można było niektóre wątki świetnie rozbudować i wykorzystać. Z fabuły zrobić coś przyjemnego w odbiorze.

Zaskakująco słaba jest ta część w porównaniu do pierwszej. Brak jest sensowności w zachowaniu bohaterki- jakby autorka na siłę musiała gdzieś wpasować sceny zbliżeń i robiła to bardzo nieudolnie.
Żadnego polotu czy zaskoczenia. Część scen i wydarzeń kończy się od tak, bez rozwinięcia. Jakby trzeba było dopisać jakieś wątki poboczne i gdzieś powciskać bohaterów z pierwszej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Mam wrażenie, że książki autorki są wszystkie pisane na jedno kopyto. Wyuzdana dziewczyna spotyka niegrzecznego chłopca... Nawet sama kwestia VeroMaxu jest potraktowana bardzo drugoplanowo, bo ważniejsze się wydaje kto co komu wsadził i gdzie.
Dodatkowo niebywale irytujące jest to, że tutaj każdy mówi tekstami z piosenek... od sprzątaczki po prokuratora. Gdzie jest ten świat, gdzie ludzie porozumiewają się ze sobą słowami...?

Mam wrażenie, że książki autorki są wszystkie pisane na jedno kopyto. Wyuzdana dziewczyna spotyka niegrzecznego chłopca... Nawet sama kwestia VeroMaxu jest potraktowana bardzo drugoplanowo, bo ważniejsze się wydaje kto co komu wsadził i gdzie.
Dodatkowo niebywale irytujące jest to, że tutaj każdy mówi tekstami z piosenek... od sprzątaczki po prokuratora. Gdzie jest ten...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zawód. Czytając książkę cały czas ma się wrażenie,że gdzieś już się tę historie słyszało. Irytujące jest ciągłe wstawianie "śmiesznych" ripost w usta osób, które nawet jakby chciały to na pewno by tak nie powiedziały.
Przykro przewidywalna, główna bohaterka irytująca a najważniejsze wątek w zasadzie jest zamknięty trochę bez sensu i bez większego wytłumaczenia jak do tego doszło.

Zawód. Czytając książkę cały czas ma się wrażenie,że gdzieś już się tę historie słyszało. Irytujące jest ciągłe wstawianie "śmiesznych" ripost w usta osób, które nawet jakby chciały to na pewno by tak nie powiedziały.
Przykro przewidywalna, główna bohaterka irytująca a najważniejsze wątek w zasadzie jest zamknięty trochę bez sensu i bez większego wytłumaczenia jak do tego...

więcej Pokaż mimo to