rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

6,5/10

6,5/10

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

7,5/10

7,5/10

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

4,5/10

4,5/10

Pokaż mimo to

Okładka książki Death Note #5: Pustka Takeshi Obata, Tsugumi Ohba
Ocena 8,0
Death Note #5:... Takeshi Obata, Tsug...

Na półkach: , ,

7,5/10

7,5/10

Pokaż mimo to

Okładka książki Death Note #4: Miłość Takeshi Obata, Tsugumi Ohba
Ocena 8,1
Death Note #4:... Takeshi Obata, Tsug...

Na półkach: , ,

8,5/10

8,5/10

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

7,5/10

7,5/10

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

6,5/10

6,5/10

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Szklana menażeria" - 7/10
"Tramwaj zwany pożądaniem" - 8/10
"Kotka na gorącym blaszanym dachu" - 9/10
"Słodki ptak młodości" - 6,5/10
"Noc iguany" - 5/10

"Szklana menażeria" - 7/10
"Tramwaj zwany pożądaniem" - 8/10
"Kotka na gorącym blaszanym dachu" - 9/10
"Słodki ptak młodości" - 6,5/10
"Noc iguany" - 5/10

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Bardzo dobre uzupełnienie serii. Baśnie są wciągające/zabawne/pouczające, a komentarze Dumbledore`a pozwalają na poznanie nowych szczegółów ze świata czarodziei, wywołują nostalgię i nadają tej książce niepowtarzalnego klimatu.

Bardzo dobre uzupełnienie serii. Baśnie są wciągające/zabawne/pouczające, a komentarze Dumbledore`a pozwalają na poznanie nowych szczegółów ze świata czarodziei, wywołują nostalgię i nadają tej książce niepowtarzalnego klimatu.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Podoba mi się prostota i lakoniczność tej książki. Krótkie zdania, język zawieszony pomiędzy literackim a potocznym, i życie bohaterów przedstawione jak na porozrzucanych kliszach filmowych. Podobają mi się też sami bohaterowie. Trochę dziwaczni, zamknięci w swoich małych światach wypełnionych osobistymi tragediami i niecodziennymi zwyczajami, jednak bardzo ludzcy. Nagromadzenie nieszczęść i zamknięcie bohaterów w ciasnej przestrzeni - ich rodzimej wsi - jest ciekawym zabiegiem, który przywodzi mi na myśl najlepszych pisarzy, jakich miałam okazję czytać, jednak obawiam się, że nie wywarło ono na mnie takiego wrażenia jak na innych czytelnikach. Po przebrnięciu przez kilkadziesiąt pierwszych stron, które były po prostu nijakie, czytałam tę książkę z zainteresowaniem, ale bez większego zaangażowania emocjonalnego. Zakończenia poszczególnych wątków przyjmowałam ze spokojem i biegłam myślami dalej. Długo zastanawiałam się nad tym, w czym tkwi problem tej książki i doszłam do wniosku, że autor chciał wzruszyć przy użyciu zbyt prostych narzędzi. Przypuszczam, że dla wielu czytelników samo nagromadzenie ludzkich tragedii i wyłaniające się w nich pytania o życie są w stanie wywołać smutek i melancholię, ale dla mnie to za mało. Ja potrzebuję i wymagam od autorów bardziej subtelnych metod pobudzania mojej wrażliwości. Takich, które nie są aż tak dosłowne.

Opinia zamieszona także tutaj: https://www.goodreads.com/review/show/2621969367?book_show_action=false&from_review_page=1

Podoba mi się prostota i lakoniczność tej książki. Krótkie zdania, język zawieszony pomiędzy literackim a potocznym, i życie bohaterów przedstawione jak na porozrzucanych kliszach filmowych. Podobają mi się też sami bohaterowie. Trochę dziwaczni, zamknięci w swoich małych światach wypełnionych osobistymi tragediami i niecodziennymi zwyczajami, jednak bardzo ludzcy....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

7,5/10

7,5/10

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

6,5/10

6,5/10

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

5,5/10

5,5/10

Pokaż mimo to

Okładka książki Postępowanie sądowoadministracyjne Hanna Knysiak-Molczyk, Marzena Romańska, Tadeusz Woś
Ocena 5,3
Postępowanie s... Hanna Knysiak-Molcz...

Na półkach: , , ,

Przeczytane wydanie 8.

Przeczytane wydanie 8.

Pokaż mimo to

Okładka książki Postępowanie administracyjne Anna Golęba, Marcin Kamiński, Tadeusz Kiełkowski, Hanna Knysiak-Molczyk, Tadeusz Woś
Ocena 5,1
Postępowanie a... Anna Golęba, Marcin...

Na półkach: , , ,

Przeczytane wydanie 3.

Przeczytane wydanie 3.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Być może liczba przyznanych gwiazdek sugeruje coś innego, ale bardzo podobała mi się ta książka. Po pierwsze, jestem pod dużym wrażeniem jej konstrukcji i fabuły. Autor nie podąża utartymi ścieżkami i przez dłuższy czas nie zdradza, co stanowi główny wątek jego powieści. Zamiast tego pozwala czytelnikowi błądzić, snuć teorie i domysły, wchodzić w klimat opowiadanej historii i odkrywać kolejne tajemnice. Nagromadzenie wydarzeń i incydentów, także tych z przeszłości głównego bohatera, które w pewnym momencie zaczynają się zazębiać i uzupełniać, sprawia, że całość jest kompletna. Czytelnik nie ma wrażenia przypadkowości, niezgrabnego łączenia faktów i topornego tłumaczenia zdarzeń, ponieważ wszystko układa się w logiczny ciąg przyczynowo-skutkowy. Co więcej, dzięki temu zabiegowi ma się wrażenie, że opowiadana historia nie dzieje się w próżni. Kolejnym atutem tej książki jest pierwszoosobowa narracja (nie we wszystkich rozdziałach), która umożliwia czytelnikowi wejście w specyficzną relację z głównym bohaterem. Jego komentarze dotyczące poszczególnych zdarzeń pokazują nam, na co powinniśmy zwrócić szczególną uwagę, co może odegrać istotną rolę w przyszłości i, wbrew pozorom, jest to naprawdę świetne zagranie ze strony autora. Nie pozbawia nas ono elementu zaskoczenia (bo nie podaje nam on wszystkiego jak na tacy, a jedynie rzuca pewną sugestię) tylko uświadamia, że błahe (pozornie) incydenty mogą kształtować rozwój wydarzeń. Dzięki temu stajemy się bardziej spostrzegawczy i zaczynamy lepiej łączyć fakty.

Tym, co mogę zarzucić tej książce, są bohaterowie. Lubię ich, ale w kilku przypadkach brakuje mi lepszej charakterystyki i uzasadnienia działań, które podejmują. I, niestety, najwięcej zarzutów mam do głównego bohatera, czyli tytułowego Pielgrzyma. Chociaż powieść opiera się na nim i jest pełna retrospekcji z wcześniejszych lat jego życia, to nie mogę powiedzieć, żebym się z nim zżyła. Mój stosunek do niego jest neutralny, a to naprawdę dziwne, zważywszy na to, czego się o nim dowiedziałam. Pomimo tych siedmiuset stron pozostał on dla mnie jedynie interesującym cieniem. Ktoś powie, że tak właśnie miało być, w końcu to wynikało z wykonywanej przez niego pracy, ale ja nie potrafię się z tym zgodzić. Myślę, że przy odrobinie wysiłku można było wykreować naprawdę tajemniczego i intrygującego człowieka widmo. Dużo lepiej prezentuje się główny antagonista. Chociaż jego postać nie wzbudziła we mnie większych emocji, to muszę przyznać, że jest bardzo dobrze skonstruowany. Kierujące nim motywy są świetnie przedstawione i uzasadnione, a jego życie pokazuje, że ta historia nie miała prawa potoczyć się w inny sposób.

Czytając "Pielgrzyma" przechodziłam przez różne stadia. Przez pierwsze 200 stron byłam zafascynowana i pochłaniałam stronę za stroną. W momencie pojawienia się głównego antagonisty mój zapał nieco osłabł, a całość zaczęła mi się dłużyć. Po przekroczeniu połowy powieści akcja znów zaczęła przyspieszać i moje zainteresowanie na powrót zaczęło rosnąć, jednak końcówka trochę mnie zawiodła. Sprawa przewodnia została rozstrzygnięta dość gładko i bez zarzutów, ale zabrakło mi szerszego rozwinięcia "pierwszej" sprawy.

Opinia zamieszczona także tutaj: https://www.goodreads.com/review/show/2244857048

Być może liczba przyznanych gwiazdek sugeruje coś innego, ale bardzo podobała mi się ta książka. Po pierwsze, jestem pod dużym wrażeniem jej konstrukcji i fabuły. Autor nie podąża utartymi ścieżkami i przez dłuższy czas nie zdradza, co stanowi główny wątek jego powieści. Zamiast tego pozwala czytelnikowi błądzić, snuć teorie i domysły, wchodzić w klimat opowiadanej historii...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Ta nowelka i film to dwie różne historie, i wydaje mi się, że ludzie powinni przestać oceniać książkę przez pryzmat niezapomnianego i magicznego filmu. Opowieść przedstawiona przez T. Capote ma swoją wartość oraz przesłanie, postać Holly jest naprawdę ciekawym materiałem do analiz - pomimo tych wszystkich zarzutów płytkość i jedno wymiarowość.

Ta nowelka i film to dwie różne historie, i wydaje mi się, że ludzie powinni przestać oceniać książkę przez pryzmat niezapomnianego i magicznego filmu. Opowieść przedstawiona przez T. Capote ma swoją wartość oraz przesłanie, postać Holly jest naprawdę ciekawym materiałem do analiz - pomimo tych wszystkich zarzutów płytkość i jedno wymiarowość.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Jeżycjada nie jest już tak zachwycająca i pełna uroku jak kiedyś, ale ten tom wyjątkowo mi się podobał. Pomimo tego mam nadzieję, że pani Musierowicz planuje już zakończenie cyklu, bo prawda jest taka, że magia tych książek opierała się w dużej mierze na perypetiach Borejko (i jeszcze Róży i Laurze), a czytanie o ich dzieciach nie wprawia już w tak wielki zachwyt.

Jeżycjada nie jest już tak zachwycająca i pełna uroku jak kiedyś, ale ten tom wyjątkowo mi się podobał. Pomimo tego mam nadzieję, że pani Musierowicz planuje już zakończenie cyklu, bo prawda jest taka, że magia tych książek opierała się w dużej mierze na perypetiach Borejko (i jeszcze Róży i Laurze), a czytanie o ich dzieciach nie wprawia już w tak wielki zachwyt.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Nieśmiało liczyłam, że ta niewielka książka będzie czymś wielkim, a po przeczytaniu jej czuję się zawiedziona. I w dalszym ciągu nie jestem pewna swojej oceny (możliwe, że w przyszłości ją obniżę).

Nieśmiało liczyłam, że ta niewielka książka będzie czymś wielkim, a po przeczytaniu jej czuję się zawiedziona. I w dalszym ciągu nie jestem pewna swojej oceny (możliwe, że w przyszłości ją obniżę).

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Pozostawiam bez oceny, bo każda liczba gwiazdek wydaje mi się nieodpowiednia. Doceniam za celne uwagi i spostrzeżenia dotyczące rządzenia państwem (i nie tylko). Z drugiej strony jestem lekko zszokowana poziomem wiedzy historycznej (szczegółowa historia Włoch), którą musi posiadać czytelnik, aby czytać tę książkę z czystą przyjemnością, bez zastanawiania się, kto jest kim.

Pozostawiam bez oceny, bo każda liczba gwiazdek wydaje mi się nieodpowiednia. Doceniam za celne uwagi i spostrzeżenia dotyczące rządzenia państwem (i nie tylko). Z drugiej strony jestem lekko zszokowana poziomem wiedzy historycznej (szczegółowa historia Włoch), którą musi posiadać czytelnik, aby czytać tę książkę z czystą przyjemnością, bez zastanawiania się, kto jest kim.

Pokaż mimo to