-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant1
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński2
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2024-04-04
2024-03-15
W młodości pociągał mnie gotyk, mrok, tematyka śmierci. Być może podeszłam do "Powieści..." ze zbyt wygórowanymi oczekiwaniami. Chociaż pomysł na każdą z opowieści był bardzo dobry, żałuję, że Krasiński nie wykorzystał ich potencjału. Dużo bliżej im do literatury romantycznej, gdyż w każdej z nich mamy wątek niespełnionej, nieszczęśliwej miłości. Jeżeli miała w nich dominować groza i mrok, to w moim odczuciu bardziej poprzez poruszenie tematów tabu tamtego okresu, niż faktycznie zbudowane narracją czy opisem otoczenia napięcie.
A historia o "Mściwym Karle" do złudzenia przypomina legendy o Elizabeth Bathory.
W młodości pociągał mnie gotyk, mrok, tematyka śmierci. Być może podeszłam do "Powieści..." ze zbyt wygórowanymi oczekiwaniami. Chociaż pomysł na każdą z opowieści był bardzo dobry, żałuję, że Krasiński nie wykorzystał ich potencjału. Dużo bliżej im do literatury romantycznej, gdyż w każdej z nich mamy wątek niespełnionej, nieszczęśliwej miłości. Jeżeli miała w nich...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-07
Kiedy dwoje ludzi łączy przyjaźń, szacunek do własnej pracy, podziw dla twórczości, rodzi się serdeczna i pełna zrozumienia miłość. Pani Wisława nigdy nie zamieszkała (na stałe) z panem Kornelem, ale być może właśnie dla tego tak dobrze się znali, rozumieli i tak długo wyrażali sobie miłość. Właśnie dlatego, że chcąc pozostać sobą splatali swoje życia w każdy możliwy sposób.
Książka zawiera zbiór listów i kartek, które na przestrzeni lat 1966-1985 pisali do siebie. Są to treści pełne wzajemnego zainteresowania, często zabawne, zawadiackie, ukazujące dwoje poważnych autorów z zupełnie innej strony. Ukazujące trudy życia w komunistycznej Polsce, problemy ze zdrowiem i służbą zdrowia, problemy z jedzeniem, zarobkami, a jednocześnie ukazujące, że nawet w tak ciężkich warunkach można się oddawać przyjemnościom, poświęcać czas (i środki) na hobby. Emanujące ogromną siłą, siłą wzajemnego przyciągania i niejednokrotnie myślenia o sobie w tym samym czasie, bądź o tym samym.
Kiedy dwoje ludzi łączy przyjaźń, szacunek do własnej pracy, podziw dla twórczości, rodzi się serdeczna i pełna zrozumienia miłość. Pani Wisława nigdy nie zamieszkała (na stałe) z panem Kornelem, ale być może właśnie dla tego tak dobrze się znali, rozumieli i tak długo wyrażali sobie miłość. Właśnie dlatego, że chcąc pozostać sobą splatali swoje życia w każdy możliwy...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-03-02
Sympatyczna relacja z platonicznej znajomości, kreowanej w korespondencji, a nie w świecie rzeczywistym, kreowana za pomocą słów, obrazów, imaginacji, przenośni. Publikacja poza listami zawiera też ich zdjęcia, zdjęcia pocztówek, czy wyklejanek wysyłanych sobie przez autorów. "Odziera" autorów z otoczki geniuszu, pokazując ich jako zwykłych ludzi, bawiących się słowem i relacjami, bez patosu, za to z serdecznością i szacunkiem.
Sympatyczna relacja z platonicznej znajomości, kreowanej w korespondencji, a nie w świecie rzeczywistym, kreowana za pomocą słów, obrazów, imaginacji, przenośni. Publikacja poza listami zawiera też ich zdjęcia, zdjęcia pocztówek, czy wyklejanek wysyłanych sobie przez autorów. "Odziera" autorów z otoczki geniuszu, pokazując ich jako zwykłych ludzi, bawiących się słowem i...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-02-25
Historia młodego Snowa. Zgorzkniałego, pełnego zazdrości, upokorzonego, próżnego, i zepsutego do szpiku kości. Zadufanego w sobie i utwierdzanego przez niespełna rozumu babkę o swej wielkości i wyjątkowości. Czy coś może pójść źle? Wszystko. Wszystko może pójść źle.
Smutna opowieść o ludzkich słabościach, ludzkiej naiwności, lęku i nienawiści, nienawiści do tych, którzy jak się wydaje "mają lepiej".
Historia młodego Snowa. Zgorzkniałego, pełnego zazdrości, upokorzonego, próżnego, i zepsutego do szpiku kości. Zadufanego w sobie i utwierdzanego przez niespełna rozumu babkę o swej wielkości i wyjątkowości. Czy coś może pójść źle? Wszystko. Wszystko może pójść źle.
Smutna opowieść o ludzkich słabościach, ludzkiej naiwności, lęku i nienawiści, nienawiści do tych, którzy...
2024-02-07
W pierwszej klasie szkoły średniej miałam religię z księdzem, który często powtarzał że kobieta nie została stworzona do myślenia. Więc z pełną zawziętością zaczęłam zgłębiać filozofię chrześcijańską, żeby w trakcie lekcji zarzucać go pytaniami.
Pewnie dlatego tak dobrze czułam się w towarzystwie Sydonii. Doskonale rozumiałam jej zawziętość i wręcz pedantyczne wykorzystywanie znanego i rozumianego przez nią prawa. Rozumiałam jej potrzebę niezależności i wykazania się. Walczenia o swoje, wysokie poczucie niesprawiedliwości jaka dotykała w jej otoczeniu kobiety.
Książka wybitna. Pełna zwrotów akcji. Cherezińska wykazała się ogromnym kunsztem budując w czytelniku napięcie i zaplatając go w sieci zagadek, sekretów i niedopowiedzeń. Do samego końca nie byłam pewna co Sydonia zobaczyła w lustrze. I przyznam, że byłam szczerze zaskoczona końcowym rozwojem akcji.
W pierwszej klasie szkoły średniej miałam religię z księdzem, który często powtarzał że kobieta nie została stworzona do myślenia. Więc z pełną zawziętością zaczęłam zgłębiać filozofię chrześcijańską, żeby w trakcie lekcji zarzucać go pytaniami.
Pewnie dlatego tak dobrze czułam się w towarzystwie Sydonii. Doskonale rozumiałam jej zawziętość i wręcz pedantyczne...
2024-02-04
Długo czekałam na zakończenie tej serii i przyznam, że mnie niewiarygodnie zaskoczyło. Trochę liczyłam chyba w tym wszystkim na "magię" w wyborze córek, a sposób w jaki trafiały do Pa Salta, był niewiarygodnie przyziemny. Ludzie pomogli jemu, on pomógł ludziom, był dobrym człowiekiem. Po prostu dobrym człowiekiem. I chciał się odwdzięczyć, chciał pomóc. Szczery i dojrzały obraz miłości, tej romantycznej, partnerskiej, ale także tej rodzicielskiej. Z jednej strony jestem ukontentowana, bo znam już zakończenie, sekrety zostały rozwiane. Z drugiej strony mam niedosyt. Po tomach tajemnic, magii, czaru jaki tworzyła pisarka, ten jest jakby suchy. Być może to kwestia zmiany autora, innego warsztatu, innych życiowych doświadczeń. A może ja po prostu lubię żyć z tajemnicą w tle.
Długo czekałam na zakończenie tej serii i przyznam, że mnie niewiarygodnie zaskoczyło. Trochę liczyłam chyba w tym wszystkim na "magię" w wyborze córek, a sposób w jaki trafiały do Pa Salta, był niewiarygodnie przyziemny. Ludzie pomogli jemu, on pomógł ludziom, był dobrym człowiekiem. Po prostu dobrym człowiekiem. I chciał się odwdzięczyć, chciał pomóc. Szczery i dojrzały...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-01-25
Jestem zakochana w całej serii.
Kontynuacja przygód sióstr D'Apliese. W tej części spotkamy każdą z nich po trochu, ale to nie na nich będzie się skupiała fabuła, a przede wszystkim na Pa Salcie i Zaginionej Siostrze. Czytając ma się nadzieję, że zagadka wreszcie zostanie rozwikłana, historia dobiegnie do końca, ale czy aby napewno? Autorka ponownie zaskakuje. Krzyżuje losy rodziny D'Apliese z inną wielką rodziną, niespodziewanie, bez uprzedzenia, wywraca do góry nogami wcześniejsze tropy czytelnika. Trochę się złościłam, że jednak Pa Salt to nie człowiek, którego podejrzewałam, ale teraz z jeszcze większym napięciem będę czytała kolejny tom.
Jestem zakochana w całej serii.
Kontynuacja przygód sióstr D'Apliese. W tej części spotkamy każdą z nich po trochu, ale to nie na nich będzie się skupiała fabuła, a przede wszystkim na Pa Salcie i Zaginionej Siostrze. Czytając ma się nadzieję, że zagadka wreszcie zostanie rozwikłana, historia dobiegnie do końca, ale czy aby napewno? Autorka ponownie zaskakuje. Krzyżuje...
2024-01-19
Książka trafiła do mnie niestety z braku innych lektur na wyjeździe, miała ją moja mama. I przyznaję bez bicia, że nie jest to mój typ literatury. Płytkość fabuły, język bohaterów, a nawet narratora wydawał mi się momentami mało "literacki". Ale pomijając ten fakt, zawiodłam się oczekując rozwoju kilku pobocznych wątków, które śmiało mogłyby stać się głównymi, a tak nie było. Dodatkowo autorka w pewnym momencie zaprzecza sama sobie. Jedna z bohaterek (Zuza) ma się do nikogo nie przytulać ze względu na terapię naświetlaniem, a dwa dni póżniej wpada w objęcia ukochanego i nie ma najmniejszego problemu z tym. Nagłe pojawienie się ukochanego ukróca temat jej leczenia i choroby... I oczywiście wszystko cudownie się skończoły i wszystkie bohaterki są szczęśliwe...
Książka trafiła do mnie niestety z braku innych lektur na wyjeździe, miała ją moja mama. I przyznaję bez bicia, że nie jest to mój typ literatury. Płytkość fabuły, język bohaterów, a nawet narratora wydawał mi się momentami mało "literacki". Ale pomijając ten fakt, zawiodłam się oczekując rozwoju kilku pobocznych wątków, które śmiało mogłyby stać się głównymi, a tak nie...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-01-16
Zakochałam się w filmie i pisence, którą dzięki niemu poznałam ("Johnny boy" Melanie). Pomyślałam, że książka musi być równie fascynująca. Nie pomyliłam się. Cudowna historia, zawiła, do samego końca.
Historia miłości, ale nie takiej opartej na pożądaniu. Historia miłości, która dojrzewała. Trudnej, pełnej wyborów, pytań, a jednocześnie opartej na pełnym szacunku do decyzji drugiej strony. Bez wyrzutów. Bez pretensji. Złożona z wyczekiwania, ogromnej cierpliwości. Dodatkowo poszczególne rozdziały przeplatane są fragmentami "prawdziwej" korespondencji. Jak odmiennej od listów, które pisali do siebie kochankowie! Pozbawionej szczerości, zuchwałej, samolubnej, gdzie "ja" jest jedyną istotną jednostką. W listach kochanków autorka prezentuje nam wymarłą już sztukę. Bo te listy można jak najbardziej mianem sztuki określić. Sztukę budowania relacji, troski, fascynacji drugą osobą, gdzie "ty" ma najwyższe znaczenie, a "ja" czeka i akceptuje. Czasami bardzo żałuję, że już nie piszemy listów, że w dobie szybkiej komunikacji, nawet od relacji wymagamy tempa, nie dajemy sobie czasu żeby dojrzeć...
Do samego końca nie mogłam uwierzyć co też skrywa jeszcze archiwum :)
Zakochałam się w filmie i pisence, którą dzięki niemu poznałam ("Johnny boy" Melanie). Pomyślałam, że książka musi być równie fascynująca. Nie pomyliłam się. Cudowna historia, zawiła, do samego końca.
Historia miłości, ale nie takiej opartej na pożądaniu. Historia miłości, która dojrzewała. Trudnej, pełnej wyborów, pytań, a jednocześnie opartej na pełnym szacunku do...
2024-01-12
- Ucieknę z domu i będziecie mnie żałować.
Mikołajek ze swoimi opowieściami zawsze wywołuje uśmiech na mojej twarzy. Zdanie o ucieczce z domu słyszałam kiedy mój syn był młodszy i być może dlatego, dla tego podobieństwa mam taki sentyment. A żeby umilić sobie zimne wieczory z synem wróciliśmy do tych zabawnych historyjek, zebrane w tom opruszony śniegiem i skrzący się mrozem i magią świąt. Pełne humoru, radości, szczere i zwyczajnie ciepłe, idealnie pasowały do śniegu za oknem, gorącej herbaty i kocykiem. A wtuleni w siebie mogliśmy się wspólnie zaśmiewać do łez.
- Ucieknę z domu i będziecie mnie żałować.
Mikołajek ze swoimi opowieściami zawsze wywołuje uśmiech na mojej twarzy. Zdanie o ucieczce z domu słyszałam kiedy mój syn był młodszy i być może dlatego, dla tego podobieństwa mam taki sentyment. A żeby umilić sobie zimne wieczory z synem wróciliśmy do tych zabawnych historyjek, zebrane w tom opruszony śniegiem i skrzący się...
2024-01-01
Wypożyczyłam jeszcze przed świętami, ale w ferworze przygotowań, spotkań rodzinnych i z przyjaciółmi usiadłam do niej dopiero w Nowy Rok. Cisza, za oknem deszcz i półmrok, a ja przeniosłam się w mroźne otoczenie morskiego wybrzeża. Jest grudzień. Flora ma spędzić pierwsze święta bez taty. Z nieobecną mamą zapatrzoną w siebie i swój świat. Ale w świecie wyobraźni, w otoczeniu pięknego parku i mrocznego dworu, Flora nie czuje się samotna. Ma cel. Wejść do tego tajemniczego dworu, który wyraźnie ją woła. I woła. Zaprasza do środka, ale czy wypuści?
Cudowna historia o nadziei i miłości, o ich sile. O tajemnicach, które niszczą i prawdzie, która wyzwala.
Wypożyczyłam jeszcze przed świętami, ale w ferworze przygotowań, spotkań rodzinnych i z przyjaciółmi usiadłam do niej dopiero w Nowy Rok. Cisza, za oknem deszcz i półmrok, a ja przeniosłam się w mroźne otoczenie morskiego wybrzeża. Jest grudzień. Flora ma spędzić pierwsze święta bez taty. Z nieobecną mamą zapatrzoną w siebie i swój świat. Ale w świecie wyobraźni, w...
więcej mniej Pokaż mimo to
(Przez chwilę obawiałam się, że będę samotna w słabej ocenie tej pozycji, ale patrząc na inne opinie...)
Tematyka mnie zafascynowała, biorąc pod uwagę, że do Drogi Mlecznej i Czarnych dziur mam romantyczny sentyment, tym bardziej podchodziłam do książki z wielkimi nadziejami i oczekiwaniami. Czego się dowiedziałam? Że Droga Mleczna jest infaltylna, chamska (serio trzeba było używać w tekście określenia "suka" wobec innej galaktki?), nie darzy zbytnim szacunkiem ludzi i jest lezbijką. Oczywiście Droga Mleczna zaznacza że w kosmosie nie ma podziału na płeć, jednocześnie używając zaimków osobowych w opisywaniu poszczególnych planet czy innych galaktyk. Sama sobie przeczy.
To co mi się podobało to możliwość poznania kilku nieznanych mi wcześniej mitów na temat DM. I wreszcie prosty przekaz dotyczący funkcjonowania czarnych dziur :)
Jeszcze co mi się nie podobało to przypisy, które zostały zamieszczone hurtem na końcu książki i w trakcie czytania trzeba się nieźle nalatać po stronach książki.
(Przez chwilę obawiałam się, że będę samotna w słabej ocenie tej pozycji, ale patrząc na inne opinie...)
więcej Pokaż mimo toTematyka mnie zafascynowała, biorąc pod uwagę, że do Drogi Mlecznej i Czarnych dziur mam romantyczny sentyment, tym bardziej podchodziłam do książki z wielkimi nadziejami i oczekiwaniami. Czego się dowiedziałam? Że Droga Mleczna jest infaltylna, chamska (serio trzeba...