(Przez chwilę obawiałam się, że będę samotna w słabej ocenie tej pozycji, ale patrząc na inne opinie...)

Tematyka mnie zafascynowała, biorąc pod uwagę, że do Drogi Mlecznej i Czarnych dziur mam romantyczny sentyment, tym bardziej podchodziłam do książki z wielkimi nadziejami i oczekiwaniami. Czego się dowiedziałam? Że Droga Mleczna jest infaltylna, chamska (serio trzeba było używać w tekście określenia "suka" wobec innej galaktki?),nie darzy zbytnim szacunkiem ludzi i jest lezbijką. Oczywiście Droga Mleczna zaznacza że w kosmosie nie ma podziału na płeć, jednocześnie używając zaimków osobowych w opisywaniu poszczególnych planet czy innych galaktyk. Sama sobie przeczy.

To co mi się podobało to możliwość poznania kilku nieznanych mi wcześniej mitów na temat DM. I wreszcie prosty przekaz dotyczący funkcjonowania czarnych dziur :)

Jeszcze co mi się nie podobało to przypisy, które zostały zamieszczone hurtem na końcu książki i w trakcie czytania trzeba się nieźle nalatać po stronach książki.

(Przez chwilę obawiałam się, że będę samotna w słabej ocenie tej pozycji, ale patrząc na inne opinie...)

Tematyka mnie zafascynowała, biorąc pod uwagę, że do Drogi Mlecznej i Czarnych dziur mam romantyczny sentyment, tym bardziej podchodziłam do książki z wielkimi nadziejami i oczekiwaniami. Czego się dowiedziałam? Że Droga Mleczna jest infaltylna, chamska (serio trzeba...

Jak dla mnie pomysł, by Droga Mleczna sama "przemawiała" - kompletnie chybiony. Infantylny i irytujący (niezależnie od tego, co niektórzy tu piszą, że jest ta Droga Mleczna "niemiła" dla człowieka. Gdyby była miła, nie zmieniłoby to mojej opinii). Plus błędy merytoryczne. Strata czasu.

Jak dla mnie pomysł, by Droga Mleczna sama "przemawiała" - kompletnie chybiony. Infantylny i irytujący (niezależnie od tego, co niektórzy tu piszą, że jest ta Droga Mleczna "niemiła" dla człowieka. Gdyby była miła, nie zmieniłoby to mojej opinii). Plus błędy merytoryczne. Strata czasu.

„Droga mleczna. Autobiografia naszej galaktyki” to książka, która od razu zwróciła moją uwagę. O ile o kosmosie jako takim dużo czytałam, o tyle o samej Drodze Mlecznej dużo nie wiedziałam. Czy po tej lekturze wiem o niej coś więcej? Może troszkę 😅 Jest to autobiografia, także personifikacja Drogi Mlecznej była do przewidzenia. Autorka jednak nadała naszej Galaktyce same niezbyt dobre cechy. Uzasadniając jej nieustanne obrażanie ludzi jej nieludzkością, brakiem wrażliwości na coś takiego jak kultura, w praktycznie co drugim zdaniu zamieszczała jakieś przytyki dla rodzaju ludzkiego. Osobiście czytało mi się to nie za dobrze, nie lubię gdy Czytelnika obraza się na każdym kroku. Do tego ilość informacji i ich dokładność pozostawiła jak dla mnie wiele do życzenia. Stanowi może wstęp do głębszego poznania tematu.
Z plusów, może to być dobra pozycja, dla Czytelnika dopiero wkraczającego w świat wiadomości o kosmosie. Autorka dodatkowo, dzięki swoim studiom, wpłata wątki mitologiczne związane z Drogą Mleczną, z całego świata - mega ciekawe, jedna z największych zalet książki!
Podsumowując, drugi raz nie sięgnęłabym po tę pozycję. Niestety mój osobisty poziom irytacji na wybór Autorki, który uczynił z Drogi Mlecznej złośliwą, zadufaną w sobie istotę, nie przeważył nad interesującymi informacjami. Myślę, że można to było zrobić lepiej 👀

„Droga mleczna. Autobiografia naszej galaktyki” to książka, która od razu zwróciła moją uwagę. O ile o kosmosie jako takim dużo czytałam, o tyle o samej Drodze Mlecznej dużo nie wiedziałam. Czy po tej lekturze wiem o niej coś więcej? Może troszkę 😅 Jest to autobiografia, także personifikacja Drogi Mlecznej była do przewidzenia. Autorka jednak nadała naszej Galaktyce same...

Moiya McTier to astrofizyczka i folklorystka, studiowała zarówno mitologię, jak i astronomię na Harvardzie, uzyskała doktorat astrofizyki na Uniwersytecie Columbia, jej ścieżka kariery jest imponująca.
Teraz zaskakuje swoim niezwykłym debiutem książkowym "Droga Mleczna - autobiografia naszej Galaktyki".
Bohaterką swojej książki uczyniła Drogę Mleczną, jest to nie tylko osobliwa autobiografia naszej galaktyki, ale również literatura faktu.
Trzeba być ogromnie inteligentną osobą, a przy tym mieć niesamowitą wyobraźnię, żeby w przystępnej i niezwykle kreatywnej formie szczegółowo opisać, co ludzie odkryli na temat naszej galaktyki.

"Ludzie obserwowali mnie, zanim jeszcze stali się w pełni ludźmi. Ponad dwieście tysięcy lat myśliwstwa, nawigacji, mierzenia czasu i opowiadania historii przy świetle moich gwiazd. Śledziliście ich ruchy tak dokładnie, że nauczyliście się przewidywać, dokąd zmierzają. Następnie, w ciągu zaledwie kilku stuleci, wynaleźliście narzędzia do badania nie tylko tych gwiazd, ale także planet wokół nich i gwiazd stworzonych przez inne galaktyki. Zaszliście bardzo daleko, ale nawet po tysiącleciach spędzonych na badaniu mojej natury i opowiadania moich historii, wy ludzie, wciąż musicie się wiele nauczyć."

Wszystko zaczęło się jakieś trzynaście miliardów lat temu, kiedy chmury gazu rozproszone w pierwotnej plaźmie wszechświata uległy przyciąganiu grawitacyjnemu i narodziła się galaktyka, którą znamy jako Droga Mleczna.
Autorka oddaje jej głos, ta opowieść może zaskoczyć, choć początki w odbiorze mogą być trudne.

"Jestem Drogą Mleczną domem ponad stu miliardów gwiazd (wy wciąż uważacie, że wasza jest na tyle wyjątkowa, że zasługuje na osobne miano) oraz piędziesięciu sekstylionów ( to cyfra 5 z trzydziestoma siedmioma zerami) ton gazów pomiędzy nimi.
Jestem przestrzenią: składam się z przestrzeni i tkwię w jej otoczeniu. Jestem najwspanialszą galaktyką, jaką kiedykolwiek powstała."

Autobiografia przedstawia historię i przyszłość wszechświata w dość klarowny, ale pełny naukowych szczegółów sposób. Jest to podsumowanie dotychczasowej wiedzy astronomicznej człowieka i nie tylko, znalazło się tu miejsce i na mitologię i na legendy.

Droga Mleczna szczegółowo opisuje historię swojego życia, pełną dramatów, poważnych zmian, burzliwych relacji z sąsiednimi galaktykami i zarządzaniu stoma miliardami gwiazd.
Jest sporo wzmianek o człowieku, który wciąż jest obserwowany z góry i całkiem ostro oceniany.

"Wszystko, co kiedykolwiek widziałeś i czego dotknąłeś, jest częścią mnie.
Tak, nie wyłączając ciebie, ty próżny, obskurny zwierzaku. Ja to wszystko stworzyłam. Nieświadomie oczywiście."

Nie ukrywam w książce jest sporo złożonych pojęć naukowych, ale najbardziej zaskakującym aspektem książki jest to, że bohaterka - Droga Mleczna ma potężne poczucie humoru, jest to mocno sarkastyczny humor.
Autorka wie, o czym pisze, jest ekspertem w swojej dziedzinie, dostarcza ogromu wiedzy w dość przystępny i zabawowy sposób.
Kto ma ochotę niech czyta, ale zaznaczam, że mimo oryginalnego podejścia do tematu jest to wymagająca lektura.

Moiya McTier to astrofizyczka i folklorystka, studiowała zarówno mitologię, jak i astronomię na Harvardzie, uzyskała doktorat astrofizyki na Uniwersytecie Columbia, jej ścieżka kariery jest imponująca.
Teraz zaskakuje swoim niezwykłym debiutem książkowym "Droga Mleczna - autobiografia naszej Galaktyki".
Bohaterką swojej książki uczyniła Drogę Mleczną, jest to nie tylko...

Fanką literatury dotyczącej wszechświata jestem praktycznie odkąd nauczyłam się czytać. Dostałam wtedy od taty książkę o gwiazdach i każdego wieczora przed snem odkrywałam nowy świat, który wręcz mnie fascynował. „Droga mleczna. Autobiografia naszej Galaktyki” zaintrygowała mnie opisem.. bo ciężko było mi sobie wyobrazić spersonalizowaną Drogę Mleczną opowiadającą swoje dzieje… ale dokładnie to dostałam 😅 z początku ciężko było mi się trochę wbić w rytm… ale gdy już to zrobiłam poznałam niezwykłą opowieść (czasem mocno sarkastyczną 🤪) o powstaniu nas i wszystkiego co nas otacza 😀

Rzeczona Droga Mleczna powstała blisko 13 miliardów lat temu. Jej początkowe życie było bardzo burzliwe, szybko się rozwijała i rosła w ogromnej ilości gazów 😉 z której powstawały gwiazdy i planety. Ludzkość pojawiła się dużo później, a narratorka wyjaśnia jak mikroskopijni jesteśmy w porównaniu z Galaktyką i jej nieskończonym czasem. Gdy to sobie uświadomiłam, troszkę się przeraziłam, bo faktycznie moje życie w odniesieniu czasowym jest nie mniej niż mgnieniem oka… a po mnie jeszcze miliardy istnień będą oglądały to samo niebo.

Ale!

Chociaż Galaktyka w trakcie lektury często narzeka na nasz słaby zakres wiedzy o niej samej (co szczerze bardzo mnie zaczęło w połowie książki już irytować, bo autorka trochę przegięła 😜) to chwali sobie ludzkość za pozyskiwanie wiedzy o niej – rzecz jasna astronomów najbardziej. Ale „Ona” dosłownie opowiada o swojej przeszłości i przyszłości czytelnikom, którzy nie posiadają tak szerokiego zakresu wiedzy. Snuje historie o tym jak naukowcy na przestrzeni lat odkrywali szczegóły jej budowy. Pokazuje jaka może być jej przyszłość i co może jej się przydarzyć gdy już nas nie będzie.

Ciekawa, zabawna i czasem irytująco napisana książka. Maniacy jak ja i nie tylko, będą się przy niej całkiem dobrze bawić i przy okazji uczyć 🙂
Macie ochotę poznać Galaktykę? 🪐
Polecam 😁

Fanką literatury dotyczącej wszechświata jestem praktycznie odkąd nauczyłam się czytać. Dostałam wtedy od taty książkę o gwiazdach i każdego wieczora przed snem odkrywałam nowy świat, który wręcz mnie fascynował. „Droga mleczna. Autobiografia naszej Galaktyki” zaintrygowała mnie opisem.. bo ciężko było mi sobie wyobrazić spersonalizowaną Drogę Mleczną opowiadającą swoje...

Moiya McTier stworzyła opowieść o naszej galaktyce w formie autobiografii. Ten oryginalny sposób ukazania losów Drogi Mlecznej, która jest naszym domem, na początku bardzo mnie zainteresował i wzbudził fascynację. Później jednak podchodziłem do tego dość sceptycznie i z każdym rozdziałem mój zapał gasł. Wszystko w tej książce było świetne oprócz narracji.

Autorka napisała tę historię w roli Drogi Mlecznej. To właśnie ona – w formie pierwszoosobowej – snuje niesamowitą powieść o tym, jak powstała, z czego jest zbudowana, jakie zachodzą w niej zjawiska fizyczne oraz zdradza to, co może ją czekać, gdy będzie zbliżała się do końca swego istnienia. Wszystko to jest naprawdę ciekawe i skłania do wielu przemyśleń. Wiele razy przez lekturę tej książki rozmyślałem o tym, jaką niewielką częścią wszechświata jesteśmy, która przez przypadek pojawiła się na świecie. Dodatkowo nasza główna bohaterka – Droga Mleczna – utwierdzała mnie w fakcie, że istota ludzka faktycznie jest nic nieznaczącym bytem. Dlatego czytanie tej książki wzbudzało we mnie dwie rzeczy. Ciekawość i poirytowanie. Pierwszą odczuwałem z wiadomych przyczyn, ponieważ temat kosmosu naprawdę mnie fascynuje. Jednak moja irytacja pojawiała się wtedy, gdy owa galaktyka ukazywała swoją wyższość nad człowiekiem. Mam wrażenie, że Moiya McTier chciała wprowadzić elementy humorystyczne, ale niestety były one dość niesmaczne. Całe te żarty z czytelnika i gratulowanie, że przeczytał choćby i połowę książki, sprawiły, że odczuwałem wyższość naszej narratorki. Tak jakby owa Droga Mleczna gardziła ludźmi i robiła wielką łaskę, że opowiada nam o swoich losach. Totalnie ta forma do mnie nie przemówiła. Ciekawym zabiegiem było to, że książka została napisana z perspektywy pierwszej osoby, ale cały czas miałem wrażenie, że galaktyka wysyła mi jeden sygnał: "Człowieku, jesteś głupi, ja wszystko wyjaśniam, ciesz się z tego, a jeśli obrażam Cię, to trudno, bo zaraz i tak umrzesz". Chyba pierwszy raz czytając książkę, miałem wrażenie, że ktoś mnie nie szanuje i jest po prostu chamski.

Autorka książki, będąca doktorantką astronomii, zaskoczyła mnie swoim dodatkowym wykształceniem z dziedziny folkloru i mitologii. Fascynujące jest odkrycie, że te pozornie różne gałęzie nauki mogą się tak pięknie splatać, o czym wnikliwie pisze McTier w swoim dziele. Książka ta pełna jest fascynujących odniesień do starożytnej mitologii, gdy ludzie patrzyli w niebo z zupełnie innymi oczami, poszukując odpowiedzi na pytania o powstanie świata i łącząc kosmos z istnieniem wielu bóstw.

Niestety nie oceniam tę książkę dobrze. Temat jest ciekawy i pomysł, aby galaktyka opowiedziała sama o sobie, jest naprawdę oryginalny. Jednak to, w jaki sposób to robi i jak „traktuje” czytelnika bardzo mi się nie podoba. Może nie załapałem charakterystycznego poczucia humoru autorki albo nie zrozumiałem sarkazmu, ale cała ta narracja sprawiła, że trudno jest mi polecić tę książkę.

Opinia także na moim instagramie: https://www.instagram.com/p/CuZ7ex2tWlp/

Moiya McTier stworzyła opowieść o naszej galaktyce w formie autobiografii. Ten oryginalny sposób ukazania losów Drogi Mlecznej, która jest naszym domem, na początku bardzo mnie zainteresował i wzbudził fascynację. Później jednak podchodziłem do tego dość sceptycznie i z każdym rozdziałem mój zapał gasł. Wszystko w tej książce było świetne oprócz narracji.

Autorka napisała...

Miałam wobec niej spore oczekiwania. Nieco się zawiodłam. Niestety bardzo ciężko było mi niekiedy skupić uwagę na tym, co czytam. Najbardziej denerwowały mnie dygresje i przytyki w narracji. Wiem, że miało to stworzyć wrażenie rozmowy, relacji między czytelnikiem, a Galaktyką, ale było tego dla mnie zdecydowanie za dużo i po prostu działało mi na nerwy. Być może dlatego, że jestem typowym, prostym ścisłowcem, który oczekuje konkretów. Sięgając po książkę z dziedziny astronomii chcę uzyskać jak najwięcej informacji w tym temacie, bez zbędnych wywodów. Chcę, aby wiedza była przekazana mi jasno i klarownie- a tego mi tutaj zabrakło. Po przeczytaniu jakiejś 1/3 książki chłopak zapytał mnie, czego się z niej dowiedziałam. I uświadomiłam sobie wtedy, że nie jestem w stanie mu odpowiedzieć. Albo nie dostarczyła mi zbyt wielu informacji, albo ich po prostu nie pamiętałam, przez to w jaki sposób zostały przekazane. Do tego bardzo irytujący charakter Drogi Mlecznej. Narcystyczna, sarkastyczna, toksyczna- takie cechy nadała jej autorka.
Czy warto przeczytać? Uważam, że tak. Każda książka jest warta uwagi. Warto wyrobić też sobie własną opinię. Mnie trochę wymęczyła.

Miałam wobec niej spore oczekiwania. Nieco się zawiodłam. Niestety bardzo ciężko było mi niekiedy skupić uwagę na tym, co czytam. Najbardziej denerwowały mnie dygresje i przytyki w narracji. Wiem, że miało to stworzyć wrażenie rozmowy, relacji między czytelnikiem, a Galaktyką, ale było tego dla mnie zdecydowanie za dużo i po prostu działało mi na nerwy. Być może dlatego, że...

Autobiografia Drogi Mlecznej? Brzmi zagadkowo i trochę niesamowicie, ale to przecudowna książka z której możemy poznać mnóstwo ciekawych faktów o naszej galaktyce 🤩
Pewnie pomyślisz, że to trudny temat i pewnie ciężko napisany 🤷🏻‍♀️
Muszę przyznać, że też tak myślałam 🙈 Ale już od pierwszego zdania wiedziałam, że to będzie cudowna książka 😍
Napisana w pierwszej osobie, cudowna opowieść z perspektywy naszej galaktyki 🤩 Pełna dobrego humoru, dystansu i żartów. Ja jestem zachwycona i polecam Wam serdecznie 💪🏻

Autobiografia Drogi Mlecznej? Brzmi zagadkowo i trochę niesamowicie, ale to przecudowna książka z której możemy poznać mnóstwo ciekawych faktów o naszej galaktyce 🤩
Pewnie pomyślisz, że to trudny temat i pewnie ciężko napisany 🤷🏻‍♀️
Muszę przyznać, że też tak myślałam 🙈 Ale już od pierwszego zdania wiedziałam, że to będzie cudowna książka 😍
Napisana w pierwszej osobie,...

Przed Wami opowieść o Drodze Mlecznej, napisana przez nią samą ;-) A tak naprawdę przez astrofizyczkę, która jednocześnie studiowała folklor i mitologię - kosmiczne połączenie! Jeśli chcecie dowiedzieć się czegoś więcej o książce, zapraszam do filmu!

Przed Wami opowieść o Drodze Mlecznej, napisana przez nią samą ;-) A tak naprawdę przez astrofizyczkę, która jednocześnie studiowała folklor i mitologię - kosmiczne połączenie! Jeśli chcecie dowiedzieć się czegoś więcej o książce, zapraszam do filmu!

Tym razem mam dla Was recenzję literatury popularnonaukowej, którą mogłam przeczytać dzięki uprzejmości Wydawnictwa Otwartego. To "Droga Mleczna. Autobiografia naszej Galaktyki", której autorką jest Moiya McTier. Autorka przedstawiła w niej zagadnienia dotyczące wszechświata w bardzo ciekawy sposób. Narratorką w niej jest Droga Mleczna, która przybliża zagadnienia związane z galaktyką. Zawsze nocą obserwujemy księżyc i gwiazdy, patrząc na nie z zachwytem. Jednak co tak naprawdę o nich wiemy? Wiele informacji na temat ciał niebieskich dowiemy się z tej pozycji, zaczynając od Wielkiego Wybuchu, przez powstanie gwiazd, po utworzenie się galaktyk. Autorka przedstawia tutaj czytelnikowi mity o stworzeniu świata, sposoby badania wszechświata, a także zmiana postrzegania zagadnienia galaktyki przez ludzi, pod wpływem rozwoju technologii.
Mimo wszystko całość została napisana prostym, zrozumiałym językiem. Znajdziemy tutaj bardzo dużo informacji naukowych, gdyż autorka ma doktorat z astronomii. Duża ilość wiedzy została przedstawiona w przyjemny sposób. Moim zdaniem bardzo ciekawym zabiegiem był sarkastyczny język narratorki - galaktyki, który nie każdemu może się spodobać. Całość jednak pozostawia czytelnikowi wiele do myślenia. Serdecznie polecam!

Tym razem mam dla Was recenzję literatury popularnonaukowej, którą mogłam przeczytać dzięki uprzejmości Wydawnictwa Otwartego. To "Droga Mleczna. Autobiografia naszej Galaktyki", której autorką jest Moiya McTier. Autorka przedstawiła w niej zagadnienia dotyczące wszechświata w bardzo ciekawy sposób. Narratorką w niej jest Droga Mleczna, która przybliża zagadnienia związane...