Popularne wyszukiwania
Polecamy
Eva Frantz
1
7,8/10
Pisze książki: opowiadania, powieści dla dzieci
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,8/10średnia ocena książek autora
22 przeczytało książki autora
37 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Tajemnica Dworu Helmersbruk Eva Frantz
7,8
Grudzień 1975 rok. Flora Winter razem z mamą wynajmuje dom w nadmorskiej miejscowości. Na miejscu okazuje się, że docelowo zamieszkają w byłej stróżówce zbudowanej na terenie opuszczonego dworu. Ekscentryczny i wycofany właściciel nie wygląda na zadowolonego z ich wizyty. Flora jest podekscytowana i jak na dociekliwą dziewczynkę przystało z przyjemnością wybiera się na samotne wędrówki po całej posesji należącej do nieżyjącego patrona huty. Tajemnicze odwiedziny, malutkie figurki pojawiające się w nietypowych miejscach i dziwne szepty. Flora będzie musiała się zmierzyć z dużym wyzwaniem. Z jakim? Przekonajcie się sami...
(cd recenzji na fb)
https://www.facebook.com/photo/?fbid=847734097149377&set=a.530574228865367
Tajemnica Dworu Helmersbruk Eva Frantz
7,8
Czytaliście kiedyś książkowy kalendarz adwentowy? Jest nim opowieść w 24 rozdziałach, do czytania — a jakże! - na głos przez całą rodzinę: “Tajemnica dworu Helmersbruk” Evy Frantz (tłum. Agata Teperek, ilustracje Elin Sandström). Teoretycznie można czytać jeden rozdział dziennie, ale trudno się powstrzymać, bo każdy z nich kończy się cliffhangerem, a ja jestem niecierpliwa. Akcja powieści toczy się w grudniu 1975 roku, Flora Winter wraz z mamą Linn przybywa do nadmorskiego Helmersbruk, nic się nie dzieje, aura świąt jest już nie do odratowania, bo ojciec dziewczyny zmarł po długiej chorobie i nikt nie ma teraz sił, by skakać przy ubieraniu choinek i szaleć ze światełkami. Flora włóczy się po okolicy i zaczyna widzieć i słyszeć rzeczy, które wydają się niemożliwe. Nagle giną figurki z szopki umieszczonej w parku, ludzie pojawiają się i znikają, słychać stukot kopyt i tylko Flora widzi śnieżnobiałą wiewiórkę. W okolicy jest opuszczony dwór rodziny von Hiems, który… jednak nie jest opuszczony, a Flora stanie się jego obrończynią, bo inni już zacierają ręce, by go zburzyć i postawić tam hotel.
To opowieść grozy dla młodych czytelników, która pod pozorem historii o duchach, mówi wiele o tych, którzy jeszcze żyją. W opowieści przeszłość (na zdobionych, pożółkłych stronach) i teraźniejszość przeplatają się ze sobą, nie ma tu bożonarodzeniowej aury, a Flora jest smutną bohaterką, mimo to właśnie ta historia z dreszczykiem wydaje mi się odpowiednią propozycją dla czytelników powyżej jedenastego roku życia, bo daje więcej nadziei niż opowieści o pachnącym piernikami domu i Mikołaju przynoszącym prezenty. Oczywiście można ją czytać przez cały rok, nie tylko w grudniu.