Ojczyzna moralnie czysta. Początki HIV w Polsce
Początki epidemii HIV w Polsce przypominają thriller: pełne napięcia oczekiwanie na pojawianie się „zarazy”, pierwsze polskie przypadki w drugiej połowie lat osiemdziesiątych, a potem gwałtowny rozwój epidemii i brutalna reakcja społeczeństwa wobec zakażonych.
Chorobę kojarzono ze środowiskiem homoseksualnych mężczyzn, a także narkomanów. Dla peerelowskich władz były to wygodne cele ataku. To sprawa „zgniłego moralnie Zachodu”, dotyczy jedynie podejrzanych mniejszości, „nasza ojczyzna jest w zasadzie moralnie czysta” – pisano.
Po przełomie ustrojowym stygmatyzacja nadal obowiązywała, choć tym razem ufundowana była już na katolickiej normie obyczajowej. W myśl zasady „sami sobie winni” pielęgnowano ideał wstrzemięźliwości, który miał być rozwiązaniem każdego problemu.
To pierwszy reportaż, który opisuje epidemię w historycznym ujęciu, nie stroniąc jednocześnie od głębokiej refleksji nad naszym polskim sposobem reagowania na kryzys. Na książkę składają się poruszające opowieści chorych, ich bliskich, emocjonujące relacje lekarzy i osób zaangażowanych w pomoc tym, od których większość społeczeństwa się odwróciła. Ojczyzna moralnie czysta to wnikliwa analiza zjawiska masowej histerii i uniwersalna opowieść o zbiorowym wyparciu śmiertelnie poważnego problemu.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 357
- 244
- 31
- 25
- 15
- 14
- 11
- 8
- 4
- 3
OPINIE i DYSKUSJE
Zatem- dziecięciem będąc miałam dwie ukochane kaset VHS- teledyski i teledyski 2. Zaraz pewnie tata mnie poprawi, ale mama je nagrała będąc w Kanadzie, jeśli nie, to mit założycielski mojego gustu muzycznego się rozsypie. W każdym razie, był tam oczywiście "The show must go on" i wtedy dowiedziałam się o tym, że istnieje coś takiego jak AIDS, jest chorobą śmiertelną i właśnie Freddie na nią zszedł. To taki skrót dla kilkulatki, ale zapadło mi w pamięć, że istnieje choroba, na którą NIE MA lekarstwa. Umierasz. Aspirynka i kołderka nie pomogą.
Chyba od tego szoku trzeba zacząć. Od choroby- tak, wiem, że to wirus upośledzenia odporności- która pojawiła się znikąd i zaczęła dziesiątkować środowisko LGBT, prostytutki i Haitańczykow. A później to już w mniejszym stopniu- ale mogła dotknąć wszystkich.
Właśnie.
Dotyk.
Dotykać po "kimś takim" poręczy? Siadać na toalecie? Trzy pary rękawiczek podczas operacji wystarczą? Historia napędzana histerią, a ta jak zawsze niewiedzą i strachem. Biologiczne uzasadnione, że się boimy. Dobrze, że jeszcze mamy wiedzę i naukę.
Bardzo podoba mi się tok prowadzenia opowieści. Włącznie z własnymi przemyśleniami i doświadczeniami autora. Podoba mi się odniesienie do sztuki- co z tego dobrego powstało ("Filadelfia" powinna być obowiązkowo wyświetlana w szkołach. W ogóle jestem za takimi godzinami wychowawczymi- a teraz oglądamy coś, co powinno Wam ciut otworzyć oczy. To zdałoby egzamin!). Podoba mi się linearna narracja.
To jest bardzo dobra pozycja. Jednym zdaniem.
Z jedną rzeczą nie mogę się pogodzić, bo uważam, że co jak co, ale wiedza jest najważniejsza. Informacji końcowej- że istnieje lekarstwo. Że tego autor w epilogu nie zawarł, wydaje mi się ogromnym niedopatrzeniem. Mimo naszej rozmowy Bartoszu- nadal czuję, że konwencja- konwencją, że niby mówimy o HIV tylko do lat 90, ale jednak odkrycie leku to ważna sprawa.
Kiedyś trafiłam na wzmiankę. Trzy zdania. O leku, który zwie się PREP. I zdziwiona swoją niewiedzą, oraz konstatacja, że nie jest to nagłaśniane i powszechne, chcę dodać na koniec, niech i będzie edukacyjnie- że istnieje lek, który nie pozwoli Ci się zakazić, jeśli akurat Twoje życie obfituje w relacje ryzykowne, a jeśli już po ptokach, to sprawi, że AIDS nie rozwinie się w HIV i że wirus nie będzie siał spustoszenia ani w Tobie, ani nie narazisz innych. Więcej znajdziecie w Googlach. A powinno być w nagłówkach gazet.
Dziękuję za uwagę :)
Zatem- dziecięciem będąc miałam dwie ukochane kaset VHS- teledyski i teledyski 2. Zaraz pewnie tata mnie poprawi, ale mama je nagrała będąc w Kanadzie, jeśli nie, to mit założycielski mojego gustu muzycznego się rozsypie. W każdym razie, był tam oczywiście "The show must go on" i wtedy dowiedziałam się o tym, że istnieje coś takiego jak AIDS, jest chorobą śmiertelną i...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKsiążka ciekawa, ale pomimo ogromu pracy i zgłębienia źródeł, zbyt wybiórcza, momentami zbyt chaotyczna. Bez uzasadnienia niektóre wątki są omawiane dogłębnie (np homoseksualistów, teatru),a inne nieporuszone wcale (możliwości leczenia, reakcja państwa). Szkoda, bo poza tym pozycja bardzo ciekawa, momentami zabawna, momentami wzburzająca i poruszająca.
Książka ciekawa, ale pomimo ogromu pracy i zgłębienia źródeł, zbyt wybiórcza, momentami zbyt chaotyczna. Bez uzasadnienia niektóre wątki są omawiane dogłębnie (np homoseksualistów, teatru),a inne nieporuszone wcale (możliwości leczenia, reakcja państwa). Szkoda, bo poza tym pozycja bardzo ciekawa, momentami zabawna, momentami wzburzająca i poruszająca.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toW bardzo dobry sposób ukazuje strach Polaków przed nieznanym...tak po polsku.
W bardzo dobry sposób ukazuje strach Polaków przed nieznanym...tak po polsku.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toDla mnie wlasnie reportaz po prostu idealny, bo tempo narracji ani za szybkie ani za wolne, czas potrzebny na wytlumaczenie wszystkiego uzyty prawidlowo, jest i oszczednosc slowa i gdzie trzeba hojnosc slowa, bo autor jest pisarzem dojrzalym, umie rozplanowac rewelacyjnie material, umie sobie poradzic z nawalem materialu, wszelkie niejasnosci potrafi rozwiklac w kilku slowach. Ksiazka pelna informacji a jednak nigdy nie za gesta. A sa jeszcze odnosniki do zrodel. Poza tym, nie ma watpliwosci ze jest to ksiazka ktora sie nigdy nie zestarzeje.
Dla mnie jest to ksiazka wazna, w tamtych czasach bylo tyle zmian, i rowniez w moim zyciu prywatnym (bylem wtedy w liceum i na studiach),ze tematyka i problematyka HIV w Polsce tamtej epoki zupelnie przeszla mi kolo nosa, choc pamietam ze mowilo sie w telewizji o Kotanskim, a szczytem odwagi bylo kupienie w kiosku magazynu "Inaczej".
Bartosz Zurawiecki uzywa tej nieslychanie wymownej i tragicznej historii do pokazania jak polskie spoleczenstwo, pelne nadzieji, dazace do wolnosci, tolerancji i otwartosci, nagle, pod wplywem pewnej religijnej nadgorliwosci dzialajacej wtedy z kuluarach, zmienilo tory i pociag historii zawiozl nas na zupelnie inna stacje, zawodzac oczekiwania wielu.
Jest wiele trudnych momentow w tej ksiazce, "szczeka opada" i jest po prostu nieslychanie bezdennie smutno i wstyd nam za innych. Ten smutek i rozczarowanie powtarzaja sie w polskiej polityce, w wielu kwestiach ma sie czesto uczucie ze wpadlismy w bledne kolo.
Zurawiecki nie pisze o tym bezposrednio, ale umie nam przekazac ze potrzebna jest dzis nam, tak jak i byla potrzebna i wtedy, najnormalniejsza ludzka zyczliwosc i od tego trzeba zaczac.
Dla mnie wlasnie reportaz po prostu idealny, bo tempo narracji ani za szybkie ani za wolne, czas potrzebny na wytlumaczenie wszystkiego uzyty prawidlowo, jest i oszczednosc slowa i gdzie trzeba hojnosc slowa, bo autor jest pisarzem dojrzalym, umie rozplanowac rewelacyjnie material, umie sobie poradzic z nawalem materialu, wszelkie niejasnosci potrafi rozwiklac w kilku...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNie jest reportaż idealny aczkolwiek ze względu na tematykę warty przeczytania. Autor zbyt pobieżnie traktuje niektóre ciekawe wątki a innym mniej interesującym (sztuki teatralne, artykuły w gazetach itp) poświęca więcej uwagi. Brakowało mi trochę opisu tego jak do leczenia HIV (de facto obowiązkowego) podchodzi państwo, jak to wygląda, jakie są opcje leczenia, gdzie się to odbywa, jak wygląda życie chorych itp. Niemniej ciekawie nakreślony temat.
Nie jest reportaż idealny aczkolwiek ze względu na tematykę warty przeczytania. Autor zbyt pobieżnie traktuje niektóre ciekawe wątki a innym mniej interesującym (sztuki teatralne, artykuły w gazetach itp) poświęca więcej uwagi. Brakowało mi trochę opisu tego jak do leczenia HIV (de facto obowiązkowego) podchodzi państwo, jak to wygląda, jakie są opcje leczenia, gdzie się...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toCiekawy reportaż o historii AIDS/HIV w naszym kraju, ale dodatkowy plus za pokazanie kontekstu historycznego i społecznego.
Po lektorze mam wrażenie, że aż tak wiele nie zmieniło się w naszym społeczeństwie przez te kilkadziesiąt lat.
Ciekawy reportaż o historii AIDS/HIV w naszym kraju, ale dodatkowy plus za pokazanie kontekstu historycznego i społecznego.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPo lektorze mam wrażenie, że aż tak wiele nie zmieniło się w naszym społeczeństwie przez te kilkadziesiąt lat.
Po niemalże cukierkowej "Wierzyliśmy jak nikt" przyszło mi zderzyć się z polskimi realiami początku AIDS. Odrzucenia chorych i traktowania ich na równi z trędowatymi mogłam się spodziewać, ale bardzo zasmuciły mnie informacje o protestach w miejscowościach, w których otwierano ośrodki i przytułki. Podobnie że zmianą światopoglądową dotyczącą prezerwatyw - jak to możliwe, że od towaru deficytowego, luksusowego i pożądanego stały się rękami diabła w oczach kk? Uważam, że reportaż przemilczał sporą część historii ludzi spoza środowiska homoseksualnego, ale poza tym to bardzo wartościowa lektura.
Po niemalże cukierkowej "Wierzyliśmy jak nikt" przyszło mi zderzyć się z polskimi realiami początku AIDS. Odrzucenia chorych i traktowania ich na równi z trędowatymi mogłam się spodziewać, ale bardzo zasmuciły mnie informacje o protestach w miejscowościach, w których otwierano ośrodki i przytułki. Podobnie że zmianą światopoglądową dotyczącą prezerwatyw - jak to możliwe, że...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toRozczarowująca. W trakcie lektury ma się wrażenie, że ta książka to pretekst autora dla zmierzenia się ze swoją tożsamością seksualną oraz związanego z nią poczucia krzywdy i poniżenia. Historia chorych na HIV spoza grupy homoseksualistów została potraktowana pobieżnie. Jak wyglądało leczenie, życie codzienne zarażonych? Brakuje rozmów z nosicielami i ich rodzinami, którzy pamiętają minioną epokę.
Mimo, że książka opowiada o Polsce, to żeby móc rzetelnie opowiedzieć o skali niewydolności służby zdrowia oraz o panującej wówczas homofobii należałoby umieścić nasz kraj w jakiejś skali porównawczej - jak mierzyły się z epidemią kraje Zachodu?
Razi użycie języka potocznego ("w służbie zdrowia panował burdel") i chaos w strukturze książki.
Jakieś plusy tej lektury? Tak, liczę na to, że stanie się ona punktem wyjścia dla pogłębiania tematu przez innych twórców.
Rozczarowująca. W trakcie lektury ma się wrażenie, że ta książka to pretekst autora dla zmierzenia się ze swoją tożsamością seksualną oraz związanego z nią poczucia krzywdy i poniżenia. Historia chorych na HIV spoza grupy homoseksualistów została potraktowana pobieżnie. Jak wyglądało leczenie, życie codzienne zarażonych? Brakuje rozmów z nosicielami i ich rodzinami, którzy...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toWażny i potrzebny reportaż, który pokazuje, jak wyglądała sytuacja osób z HIV/AIDS w latach 80. i 90. w Polsce, a także to, jakim okrutnym społeczeństwem jesteśmy. Wiele osób zarzuca autorowi zbyt emocjonalne podejście do tematu, ale mnie to akurat w ogóle w tym przypadku nie przeszkadzało - zresztą, jak mogłoby być inaczej, jeśli pisze o sprawach, które w dużej mierze bezpośrednio go dotyczą? Doceniam liczne źródła i materiały, do których dotarł przy pracy nad tą książką. Znalezienie tego wszystkiego w jednym miejscu dla mnie, jako osoby, która chciała dowiedzieć się więcej i dokształcić, było bardzo cenne, biorąc pod uwagę, że można ten reportaż potraktować jako punkt wyjścia do dalszego zgłębiania tematu.
Lata mijają, a mam wrażenie, że bardzo niewiele się zmienia. Żurawiecki odmalowuje bardzo przygnębiający obraz społeczeństwa, w którym większość osób to pozbawieni empatii, okrutni ludzie, w których strach przed nieznanym zwycięża ze zdrowym rozsądkiem. Smutne, ale prawdziwe, niestety w dalszym ciągu.
Ważny i potrzebny reportaż, który pokazuje, jak wyglądała sytuacja osób z HIV/AIDS w latach 80. i 90. w Polsce, a także to, jakim okrutnym społeczeństwem jesteśmy. Wiele osób zarzuca autorowi zbyt emocjonalne podejście do tematu, ale mnie to akurat w ogóle w tym przypadku nie przeszkadzało - zresztą, jak mogłoby być inaczej, jeśli pisze o sprawach, które w dużej mierze...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTo lektura dla tych wszystkich, którzy tak się zachwycają i wzruszają książką "Wierzyliśmy jak nikt" Rebecci Makkai. Zapewniam Was, że to, co działo się na naszym podwórku, jest o wiele bardziej poruszające, wstrząsające. To reportaż mniej o tych chorych, zagubionych, pozostawionych samych sobie ludziach, ale przede wszystkim o polskim społeczeństwie tamtych czasów (coś się zmienia, ale czy wystarczająco?). To reportaż o niewyobrażalnym braku empatii u tych, którzy powinni mieć jej najwięcej - lekarze, pielęgniarki, kościół, dziennikarze, politycy. Ale jak zwykle zwyciężała zakłamana katolicka moralność, gdzie chorzy byli stygmatyzowani, odhumanizowani, pozbawiani podstawowych praw człowieka. A niektórzy dumni z siebie Polacy (pewnie „prawdziwi patrioci”) wpadli w histerię i podpalali nieliczne ośrodki, wybijali szyby, zakładali komitety sprzeciwu, a przede wszystkim uznali, że to "kara za grzechy" dla "rozpustników", "zboczeńców", "dewiantów". Nawet gdy w jednej z wsi na Podkarpaciu fundacja chce założyć centrum szkoleniowe dla osób, które będą pracować z uzależnionymi i chorymi na AIDS ..."kobieta pyta, jaką ma gwarancję, że podczas spaceru po lesie nie zostanie zgwałcona przez lokatorów centrum szkoleniowego. Budynek przez mieszkańców, przepraszam "nieznanych sprawców" zostaje zdemolowany, którzy zrywają dachówkę, niszczą kominy i piece i wyrywają drzwi i okna z futryn" (str. 208). To tylko przykład a jest ich w reportażu bardzo dużo. Niemalże jak pogromy. Chwilami czyta się jak thriller.
Oczywiście, że znajomość tej choroby była na bardzo niskim poziomie, a społeczeństwo, pozbawione właściwej edukacji było przepełnione strachem, lękiem i przekonaniami nijak nie wynikającymi z wiedzy medycznej, a raczej spod budki z piwem lub kółka różańcowego. To jednak nie jest usprawiedliwieniem dla bierności policji i wszelkich innych instytucji do tego powołanych i takiego poziomu agresji i nienawiści.
Czytałam tę książkę z poczuciem głębokiego wstydu za niektórych obywateli mojego kraju. Bardzo potrzebny i bardzo ważny reportaż. Polecam.
To lektura dla tych wszystkich, którzy tak się zachwycają i wzruszają książką "Wierzyliśmy jak nikt" Rebecci Makkai. Zapewniam Was, że to, co działo się na naszym podwórku, jest o wiele bardziej poruszające, wstrząsające. To reportaż mniej o tych chorych, zagubionych, pozostawionych samych sobie ludziach, ale przede wszystkim o polskim społeczeństwie tamtych czasów (coś się...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to