rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Drugie podejście do Sherlocka Holmesa i niestety nijakie. Tylko dlatego, że chciałam wiedzieć jak się zakończy ta przygoda to przeczytałam do końca. Na szczęście książka miała mało stron.
Zmęczyłam (nie przeczytałam) a zmęczyłam do końca.

Drugie podejście do Sherlocka Holmesa i niestety nijakie. Tylko dlatego, że chciałam wiedzieć jak się zakończy ta przygoda to przeczytałam do końca. Na szczęście książka miała mało stron.
Zmęczyłam (nie przeczytałam) a zmęczyłam do końca.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Kochaj ludzi, używaj rzeczy. Odwrotnie to nie działa Joshua Fields Millburn, Ryan Nicodemus
Ocena 6,7
Kochaj ludzi, ... Joshua Fields Millb...

Na półkach: , ,

Jak dla mnie mało minimalizmu., wskazówek i porad, a zbyt dużo historii życia autorów. To miał być poradnik a nie biografia, przez co książka stawała się nudna. Zniechęciłam się (przeczytałam ponad połowę) i nie polecam.

Jak dla mnie mało minimalizmu., wskazówek i porad, a zbyt dużo historii życia autorów. To miał być poradnik a nie biografia, przez co książka stawała się nudna. Zniechęciłam się (przeczytałam ponad połowę) i nie polecam.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Bardzo przydatna książka. Mądrze napisana, pełna informacji medycznych ale bez "bełkotu" naukowego, łatwa do zrozumienia.
Autor wykonał wiele badań, którymi się w tej książce podzielił- wskazówki jak żyć zgodnie z rytmem okolodobowym nie naprawi wszystkich twoich problemów, ale sprawi, że życie stanie się lepsze. :)
Polecam do czytania i wyciągnięcia wniosków!

Bardzo przydatna książka. Mądrze napisana, pełna informacji medycznych ale bez "bełkotu" naukowego, łatwa do zrozumienia.
Autor wykonał wiele badań, którymi się w tej książce podzielił- wskazówki jak żyć zgodnie z rytmem okolodobowym nie naprawi wszystkich twoich problemów, ale sprawi, że życie stanie się lepsze. :)
Polecam do czytania i wyciągnięcia wniosków!

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Książkę czyta się bardzo szybko. Mała miejscowość robiła dobry klimat powieści. Bohaterowie, każdy zna każdego, każdy ma inną historię do opowiedzenia. Fabuła troszkę zawiła, zakończenie zaskakujące. 😉
Bardzo polubiłam policjantów z Lipowa, zwłaszcza Daniela - wg mnie najlepiej wykreowana postać.
Komisarz Klementyna Kopp to porażka. Nie polubiłam jej - na plus jest jej wygląd i charakter, jej oryginalność. Dialogi w jej wykonaniu to istna katastrofa: "Stop. Czekaj", "Spoko. Ale!..." powtarzające się niemal w każdym dialogu działały mi na nerwy. (Czasami odleglosc od jednego "stop" do drugiego to była 1 strona). Niby to drobnostka, ale od połowy książki, odkąd się pojawiła to drażniły mnie jej wypowiedzi.

Książkę czyta się bardzo szybko. Mała miejscowość robiła dobry klimat powieści. Bohaterowie, każdy zna każdego, każdy ma inną historię do opowiedzenia. Fabuła troszkę zawiła, zakończenie zaskakujące. 😉
Bardzo polubiłam policjantów z Lipowa, zwłaszcza Daniela - wg mnie najlepiej wykreowana postać.
Komisarz Klementyna Kopp to porażka. Nie polubiłam jej - na plus jest jej...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Połowa książki bardzo motywującą, jedną z zalet są prawdziwe historie innych osób. Czyta się szybko, można sobie przemyśleć wiele spraw dotyczących posiadanych rzeczy.
Druga część książki zawiera już "praktykę" - trzeba mieć czas żeby zrobić porządki z własnymi rzeczami. Bardzo mi się podobało w tej część książki informacja od autora - porządki podzielił na 3 kategorie: własny dom, dom bliskich albo minimalizm rzeczy po osobie, która odeszła (napisane były rozdziały do odpowiednich kategorii dzięki temu nie trzeba czytać o minimalizmie, który w danym momencie nas nie dotyczy).
Polecam jako inspirację do generalnego odgracania, w praktyce trochę gorzej. 😉
Minus: miałam wrażenie jakby niektóre fragmenty książki były w stylu "kopiuj, wklej". Autor czasami pisał o jednym i tym samym.

Połowa książki bardzo motywującą, jedną z zalet są prawdziwe historie innych osób. Czyta się szybko, można sobie przemyśleć wiele spraw dotyczących posiadanych rzeczy.
Druga część książki zawiera już "praktykę" - trzeba mieć czas żeby zrobić porządki z własnymi rzeczami. Bardzo mi się podobało w tej część książki informacja od autora - porządki podzielił na 3 kategorie:...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Gdyby książka była poradnikiem (typowym ze schematami, poradami, może ćwiczeniami) zyskałaby ode mnie więcej gwiazdek. Niestety taka forma nie trafiła do mnie. Autor (lub tłumacz) nie podołał poradnikowi w formie powieści. Dialogi słabe, historia taka sobie... w sumie to dawałam tej książce kilka razy szansę i dobrnęłam do połowy. Dalej nie dam rady.
Zamysł dobry, ale wykonanie bardzo słabe - nie tego oczekiwałam. Wielka szkoda. 😞

Gdyby książka była poradnikiem (typowym ze schematami, poradami, może ćwiczeniami) zyskałaby ode mnie więcej gwiazdek. Niestety taka forma nie trafiła do mnie. Autor (lub tłumacz) nie podołał poradnikowi w formie powieści. Dialogi słabe, historia taka sobie... w sumie to dawałam tej książce kilka razy szansę i dobrnęłam do połowy. Dalej nie dam rady.
Zamysł dobry, ale...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książkę się bardzo szybko czyta, niektóre rozdziały można pominąć w zależności czy dotyczą czytelnika czy nie (jak ktoś nie ma ogrodu to nie musi czytać o ogrodzie itp. ).
Z ciekawości przeczytałam całą (z pominięciem niektórych fragmentów) I mam mieszane uczucia. Niektóre sposoby mnie zmotywowały do działania w domu, do pozbycie się rzeczy i wprowadzenia jakiejś zmiany, a niektóre rzeczy, o których pisała autorka mnie zszokowały i rozbawiły. Uważam, że w wielu kwestiach mocno przesadziła z "zero waste" jak np. Czosnek dla psa na pchły albo rezygnacja z leków. Nie popieram aż takiej przesady.
Zgadzam się, że tony plastiku niszczą ten świat i to jest przerażające. Gdyby każdy zmienił chociaż trochę (nie do przesady!) swoje nawyki świat byłby lepszy i nie kierował się ku zagładzie.
Podsumowując: polecam książkę, ale na niektóre fragmenty trzeba spojrzeć z przymrużeniem oka. 😉

Książkę się bardzo szybko czyta, niektóre rozdziały można pominąć w zależności czy dotyczą czytelnika czy nie (jak ktoś nie ma ogrodu to nie musi czytać o ogrodzie itp. ).
Z ciekawości przeczytałam całą (z pominięciem niektórych fragmentów) I mam mieszane uczucia. Niektóre sposoby mnie zmotywowały do działania w domu, do pozbycie się rzeczy i wprowadzenia jakiejś zmiany, a...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Niestety przez ponad 300 stron męczyłam. Wątek imprezy sąsiedzkiej i tego "zwrotu akcji" pojawił się bardzo późno.
Książkę ratuje zakończenie, które troszkę było do przewidzenia a troszkę zaskoczyło. I przemyślenia na końcu- kilka cytatów jest wartych zapamiętania :)
"(...) opiekować się sobą i tymi, którzy nas otaczają, najlepiej jak potrafimy. To wszystko, co mamy - sekundy i minuty naszego życia. To wszystko, co tak naprawdę ma każdy z nas." ❤️

Ps: to jedna z nielicznych książek, które męczyłam, ale na tyle mnie wątek zaciekawił, że dobrnęłam do końca. I nie żałuję tego. 😉

Niestety przez ponad 300 stron męczyłam. Wątek imprezy sąsiedzkiej i tego "zwrotu akcji" pojawił się bardzo późno.
Książkę ratuje zakończenie, które troszkę było do przewidzenia a troszkę zaskoczyło. I przemyślenia na końcu- kilka cytatów jest wartych zapamiętania :)
"(...) opiekować się sobą i tymi, którzy nas otaczają, najlepiej jak potrafimy. To wszystko, co mamy -...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Książkę bardzo przyjemnie się czytało (jak wszystkie książki tego autora). Momentami fabuła troszkę kulała i miała spadek formy po to żeby za 10-15 stron znowu przyspieszyć. Przygody Belli wzruszają, momentmi śmieszą oraz trzymają w napięciu.
Kilka fragmentów wydawało mi się nudnych i przegadanych, ale poza tym to miło spędziłam czas. 😉 Polecam.

Książkę bardzo przyjemnie się czytało (jak wszystkie książki tego autora). Momentami fabuła troszkę kulała i miała spadek formy po to żeby za 10-15 stron znowu przyspieszyć. Przygody Belli wzruszają, momentmi śmieszą oraz trzymają w napięciu.
Kilka fragmentów wydawało mi się nudnych i przegadanych, ale poza tym to miło spędziłam czas. 😉 Polecam.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Jak dla mnie to książka ta jest nieporozumieniem i zbiciem kasy... Czytałam wszystkie książki ks. Kaczkowskiego, a "Sztuka czułości" składa się tylko z cytatów z jego książek. Tak jakby ktoś chciał zarobić jeszcze więcej na "nowej" książce, będącej zlepkiem innych książek. Bez sensu :/

Jak dla mnie to książka ta jest nieporozumieniem i zbiciem kasy... Czytałam wszystkie książki ks. Kaczkowskiego, a "Sztuka czułości" składa się tylko z cytatów z jego książek. Tak jakby ktoś chciał zarobić jeszcze więcej na "nowej" książce, będącej zlepkiem innych książek. Bez sensu :/

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Jeżeli tak jest w Londynie to ja chcę tam pojechać 😊 Autorka przepiękne i bardzo dokładnie opisała Londyn, jego zabytki, uliczki i kulturę- można było sobie bez trudu to wyobrazić i czytając podróżować po tym mieście. Jako przewodnik to 10/10.
Poza tym to historie się czyta się przyjemnie i lekko, co wynagradza wszelkie inne minusy. Przez 250 stron nie wiedziałam o co chodzi głównej bohaterce, przeżywała rozstanie z Emilem i zwiedzała Londyn. Poznała przewodnika Łukasza. I niby tyle... a po 250 stronach nastąpił roller coaster emocjonalny. Naprawdę nie spodziewałam się tego.
Polecam książkę jako lekkie czytadło z zaskakującym zakończeniem 😊

Jeżeli tak jest w Londynie to ja chcę tam pojechać 😊 Autorka przepiękne i bardzo dokładnie opisała Londyn, jego zabytki, uliczki i kulturę- można było sobie bez trudu to wyobrazić i czytając podróżować po tym mieście. Jako przewodnik to 10/10.
Poza tym to historie się czyta się przyjemnie i lekko, co wynagradza wszelkie inne minusy. Przez 250 stron nie wiedziałam o co...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Miała być śmieszna, ale nie była. Chyba, że ja nie mam poczucia humoru ;P przeciętna, lekko nudna, nijaka... w sumie to pozbawiona sensu, bez jakiejkolwiek historii w tle. Takie wywody na temat mężczyzn jednym ciągiem (brak rozdziałów) i skakanie z "kwiatka na kwiatek" :(
PLUS: Dobrze, że na 1 godzinkę, krótka, ponieważ dłuższej bym nie przeczytała.

Miała być śmieszna, ale nie była. Chyba, że ja nie mam poczucia humoru ;P przeciętna, lekko nudna, nijaka... w sumie to pozbawiona sensu, bez jakiejkolwiek historii w tle. Takie wywody na temat mężczyzn jednym ciągiem (brak rozdziałów) i skakanie z "kwiatka na kwiatek" :(
PLUS: Dobrze, że na 1 godzinkę, krótka, ponieważ dłuższej bym nie przeczytała.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Max Czornyj przeszedł samego siebie. Opis pierwszej ofiary... makabryczny i przerażający.
Historia średnia (były lepsze), wizerunek mordercy miałam wrażenie, że nie był tak dobrze dopracowany, a więc zakończenie nie powaliło na łopatki.
Co nie zmieniło mojego nastawienia do ulubionego autora, nie wszystkie książki muszą być najlepsze ;) Czas na kolejny tom o Eryku :)

Max Czornyj przeszedł samego siebie. Opis pierwszej ofiary... makabryczny i przerażający.
Historia średnia (były lepsze), wizerunek mordercy miałam wrażenie, że nie był tak dobrze dopracowany, a więc zakończenie nie powaliło na łopatki.
Co nie zmieniło mojego nastawienia do ulubionego autora, nie wszystkie książki muszą być najlepsze ;) Czas na kolejny tom o Eryku :)

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Jeden z najlepszych poradników jaki do tej pory czytałam. Bez zbędnych opisów, bez zbędnych badań (nazwisk doktorów, tytułów prac naukowych)... po prostu o życiu z drugą osobą. Idealna książka dla par, które chcą coś zmienić oraz dla par, które już teraz są szczęśliwe (takie osoby mogą też się nauczyć czegoś nowego). Często o "językach miłości" mówi się na naukach przedmałżeńskich, ale uważam, że ten temat jest zazwyczaj poruszany w skrócie i nieprzystępnie. W przeciwieństwie do tej książki :)

Tutaj każdy znajdzie coś dla siebie, ponieważ każdy ma swój język miłości. Poradnik ten pomoże zrozumieć drugą osobę, a także nas samych (nie zawsze zdajemy sobie sprawę z tego, że krytykując coś u innych, tak naprawdę pragniemy "wykrzyczeć" potrzeby naszego języka miłości).

Naprawdę polecam, rewelacyjna!

Jeden z najlepszych poradników jaki do tej pory czytałam. Bez zbędnych opisów, bez zbędnych badań (nazwisk doktorów, tytułów prac naukowych)... po prostu o życiu z drugą osobą. Idealna książka dla par, które chcą coś zmienić oraz dla par, które już teraz są szczęśliwe (takie osoby mogą też się nauczyć czegoś nowego). Często o "językach miłości" mówi się na naukach...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Bardzo męczyłam, czytałam chyba miesiąc z przerwami. Pogubiłam się w wątkach i bohaterach (autorzy, wydawnictwa). Poza samym opisem makabrycznej zbrodni reszta książki w mojej opinii wieje nudą. Książka o Bombyxie obrzydliwa i perwersyjna, nie podobały mi się te fragmenty. Zakończenie takie sobie, trochę do przewidzenia, raczej nie powaliło mnie na kolana.
Podsumowując: książka średnia, "ani nie ziąbi ani nie grzeje". Gdyby nie główni bohaterowie Cormoran i Robin to byłaby totalna strata czasu. Ale chciałam wiedzieć jak układają się ich losy. Czas na 3 tom :) Może ten dorówna pierwszej części :)

Bardzo męczyłam, czytałam chyba miesiąc z przerwami. Pogubiłam się w wątkach i bohaterach (autorzy, wydawnictwa). Poza samym opisem makabrycznej zbrodni reszta książki w mojej opinii wieje nudą. Książka o Bombyxie obrzydliwa i perwersyjna, nie podobały mi się te fragmenty. Zakończenie takie sobie, trochę do przewidzenia, raczej nie powaliło mnie na kolana.
Podsumowując:...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Bez oceny, ponieważ w ogóle mnie nie wciągnęła. Męczyłam. Robiłam kilka podejść, ale nigdy nie skończyłam.

Bez oceny, ponieważ w ogóle mnie nie wciągnęła. Męczyłam. Robiłam kilka podejść, ale nigdy nie skończyłam.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Bardzo powoli się rozkręcala, na początku można stwierdzić, że nudna. Lecz to tylko pozory! Po kilkunastu rozdziałach wciąga całkowicie, trzyma aż do ostatnich stron. Zakończenie powaliło mnie na łopatki i prze te silne emocje nie mogłam spać przez pół nocy :D Dlatego nie polecam kończyć książki przed spaniem, ale to tylko moje odczucia.
Polecam! To zupełnie inna J.K. Rowling jaką znamy z serii o Harrym Potterze.

Bardzo powoli się rozkręcala, na początku można stwierdzić, że nudna. Lecz to tylko pozory! Po kilkunastu rozdziałach wciąga całkowicie, trzyma aż do ostatnich stron. Zakończenie powaliło mnie na łopatki i prze te silne emocje nie mogłam spać przez pół nocy :D Dlatego nie polecam kończyć książki przed spaniem, ale to tylko moje odczucia.
Polecam! To zupełnie inna J.K....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Cały czas czytając tę książkę, miałam wrażenie, że autor ułożył sobie w głowie (i na siłę chce ułożyć w głowie czytelnika) przeświadczenie o tym jak to mężczyzna musi być panem sytuacji, "samcem alfa" w związku. Podobno kobieta ma być tą szarą, cichą "myszką" i pokazywać mężczyźnie, że go potrzebuje (no wiadomo, że każdy chce czuć się potrzebny) i tworzyć obrazy w umyśle faceta: kobiety pięknej zawsze i wszędzie, kobiety płaczącej, smutnej i zdanej tylko na niego, kobiety tak bardzo zagubionej, że wprost potrzebującej ZAWSZE jego pomocy oraz wymuszającej JEGO zachowania, czynności płaczem i smutkiem, obrazami, narzuconymi z góry tekstami... A mężczyzna jest TYLKO wzrokowcem, który musi być panem sytuacji, musi dominować i być zawsze potrzebny (samiec alfa, dowódca), a nawet jak w jakiejś sytuacji kobieta sobie poradzi bez jego pomocy, to i tak ma zrobić w jego umyśle wrażenie, że on jest najlepszy w tym co robi i bez niego absolutnie kobieta tego nie da rady osiągnąć...
Momentami się zgadzałam z wieloma teoriami autora (czasami nawet się uśmiechałam czytając opis bo widziałam w nich typowe zachowania znanych mi, bliskich mężczyzn), ale inne fragmenty mnie irytowały. Zmuszanie czytelnika na każdym kroku do tego, żeby myślał tak jak autor było denerwujące. Nie zgadzam się z tym, że jest tylko "facet alfa" i kobieta "myszka" w życiu, są inne zachowania, inne relacje, inne sytuacje. Gdyby ta różnorodność była ukazana w książce to mogłabym przyznać: "Tak, to jest książka o mężczyznach", a tak to niestety autor spłaszczył mężczyznę do jednego typu, jednego zachowania i przede wszystkim przekazał czytelnikowi wprost, że można manipulować czyimiś uczuciami, zachowaniem, grając (a nie będąc sobą) - tworzyć obrazy w umyśle mężczyzny, stosować się tylko do tego, zachowywać się tak i tak... i dopiero wtedy stworzy się idealny związek ("wypięknionej" kobiety dla wzrokowca; cichej myszki dla GŁOWY RODZINY samca alfa...).
A dlaczego nie stworzyć związku na wzajemnym zrozumieniu, szacunku, pomocy (bezinteresownej, bez jakiś "obrazów" które pomogą w chęci pomocy), akceptacji (kobieta wcale nie musi wyglądać jak chodzące milion dolarów dzień w dzień)???
Książkę się czyta szybko, ale niestety nie jest zgodna z prawdą. Ktoś kto mnie zapewnia o prawdzie w swojej książce, powinien się tego trzymać, a nie manipulować. Tak niestety nie jest :(

Cały czas czytając tę książkę, miałam wrażenie, że autor ułożył sobie w głowie (i na siłę chce ułożyć w głowie czytelnika) przeświadczenie o tym jak to mężczyzna musi być panem sytuacji, "samcem alfa" w związku. Podobno kobieta ma być tą szarą, cichą "myszką" i pokazywać mężczyźnie, że go potrzebuje (no wiadomo, że każdy chce czuć się potrzebny) i tworzyć obrazy w umyśle...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Z wielkiej chmury, mały deszcz :(
Pomysł na książkę super i bardzo ambitny. Jako osoba, która ma od dziecka do czynienia z polską służbą zdrowia (jako pacjent) nie mogłam znieść tego ciągłego narzekania lekarzy. Autor zdecydowanie wybrał sobie za cel udowodnienie "naiwnym" Polakom, jak to lekarze CHCĄ być mili, CHCĄ leczyć, CHCĄ pomagać ale no niestety (bardzo im przykro z tego powodu), nie mogą. Dlaczego? Po SYSTEM nawala, bo to nie ich wina. Wszyscy są winni tylko nie oni. Ale może pare przykładów:
1. Większość wypowiedzi lekarzy jest głównie z jednego środowiska - stolicy. A gdzie wywiady z innych miejscowości, mnie zaludnionych?
2.90% lekarzy w tej książce narzeka jak to nie ma czasu dobrze zbadać pacjenta, dobrze mu doradzić i prawidłowo leczyć. Jak to pracują ponad swoje siły i nawet pacjenci nie pozwalają im zjeść kanapki. No biedni ludzie, prawie im współczułam jak czytałam...prawie :/
3. Najbardziej podobały mi się wypowiedzi z 3 kategorii: stażysta, sanitariusz, pielęgniarka. W mojej opinii to właśnie ONI mówili prawdę, oni najwięcej pracują i oni mają najcięższą pracę. Wiem, bo jako pacjentka często obserwowałam te zawody.
4. Lekarze tacy zmęczeni i biedni, bez pieniążków. Wszystkie myśli mają skierowane na siebie, na swoje zmęczenie, które głównie wynika z nadmiaru ambicji. Co, z ich pensją nie stać ich na godne życie? Niech mnie nie rozśmieszają! Z ich pensją mogą swobodnie żyć, tylko ich wszystkie myśli są skierowane na pieniądze, nie na pacjentów. A przecież każdy z nich składał przysięgę, że będą dbać o dobro pacjenta.
5. Lekarze pilnują siebie i swoich drogocennych „stołków”. Wywiady ze stażystami i studentami były najlepsze. Ukazywały zachowanie lekarzy w stosunku do innych osób, które dopiero się uczą i mogą zająć ich miejsca.
6. Nie zgadzam się z tym, że wszyscy lekarze mają aż tak źle, że muszą być nieuprzejmi dla pacjentów. Miałam do czynienia z wieloma lekarzami i żaden z nich nie traktował mnie jak upierdliwego kolejnego pacjenta, nie przyjmował mnie w 5 minut, lecz był miły i poświęcał mi swój czas. Nawet jeśli ten właśnie lekarz przyjmował od samego rana, a ja byłam pacjentem z 250 numerkiem wieczorem.
Podsumowując. System, który według wszystkich jest zły i pełen błędów, tworzą ludzie. Ludzie, którzy robią te błędy. Jakby wszyscy lekarze dokładnie stosowali się do przysięgi Hipokratesa, przestali tyle narzekać i jęczeć jak to im źle, a podeszli do leczenia pacjentów profesjonalnie to system zawierałby coraz mniej tych wytykanych błędów. Nie sugeruję tu oczywiście, że za wszystkie błędy służby zdrowia odpowiadają tylko lekarze.
Książka z pomysłem, ale niewykorzystanym potencjałem. Skupienie całej uwagi na „biednych, cierpiących” lekarzach w moich oczach było żałosne. Jest wiele zawodów (nie tylko medycznych), które także wymagają ogromnego poświęcenia, wysiłku, wiedzy, a nie zawsze pensja jest wysoka. Nie stawiajmy lekarza na boskim piedestale, ponieważ zawód ten jest jak każdy inny. Każdy zawód wymaga wiedzy, umiejętności, doświadczenia, odpowiedzialności…
Nie polecam tej książki. Szkoda, bo nawet chciałam ją mieć w swojej biblioteczce. Niestety nie lubię książek, których treści są „przekupione” pieniędzmi. Nadal czekam na taką książkę, która pokaże rzeczywistość, a nie przerysowane opowieści łaknących pieniędzy, zmęczonych lekarzy.

Z wielkiej chmury, mały deszcz :(
Pomysł na książkę super i bardzo ambitny. Jako osoba, która ma od dziecka do czynienia z polską służbą zdrowia (jako pacjent) nie mogłam znieść tego ciągłego narzekania lekarzy. Autor zdecydowanie wybrał sobie za cel udowodnienie "naiwnym" Polakom, jak to lekarze CHCĄ być mili, CHCĄ leczyć, CHCĄ pomagać ale no niestety (bardzo im przykro z...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Ja, kobieta. Jak pokochać i zrozumieć swoje ciało Sandra Bark, Cameron Diaz
Ocena 6,7
Ja, kobieta. J... Sandra Bark, Camero...

Na półkach: , ,

Książka napisana jest łatwym (nawet bardzo łatwym) językiem, przejrzysta i prosta w zrozumieniu. Dla kobiet, które nie skończyły szkoły o profilu medycznym jest idealna żeby poszerzyć swoją wiedzę na temat odżywiania, kondycji fizycznej itd. Uważam, że Cameron Diaz, będąc znaną aktorką i osobą o nienagannej figurze i zdrowiu dobrze zrobiła, pisząc taką książkę. Super pomysł :) Ale jest pewne "ale". Dla osób, które w jakiś sposób są związane z medycyną, po pewnym czasie książka stanie się nudna. Nie dowiedziałam się z niej nic więcej, a nawet przeczytałam stanowczo za mało! Jako osoba po analityce medycznej niestety nie mogę ocenić książki więcej niż na 5 gwiazdek (przeciętna), chociaż gdybym ukończyła inną szkołę z pewnością oceniłabym na minimum 8 ;)
Jedna rzecz mnie drażniła czytając. Cameron Diaz momentami robiła ze mnie z czytelnika małe dziecko, które nic nie wie. Momentami to wyglądało mniej więcej tak: "Wszędzie są bakterie. Te małe stworzonka drogie dzieci są nam bardzo potrzebne. Pomagają nam. Cieszmy się i wspomagajmy te nasze małe stworki":P
Polecam wszystkim, którzy chcą się trochę więcej nauczyć na temat odżywiania i zdrowego stylu życia ;)

Książka napisana jest łatwym (nawet bardzo łatwym) językiem, przejrzysta i prosta w zrozumieniu. Dla kobiet, które nie skończyły szkoły o profilu medycznym jest idealna żeby poszerzyć swoją wiedzę na temat odżywiania, kondycji fizycznej itd. Uważam, że Cameron Diaz, będąc znaną aktorką i osobą o nienagannej figurze i zdrowiu dobrze zrobiła, pisząc taką książkę. Super pomysł...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to