-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik235
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Biblioteczka
Już nigdy nie będzie takich ludzi, krajobrazów, świata. Rzeczywistość z przed raptem parudziesięciu lat, a jawi się jak program z National Geographic. Warto nie tylko dla fanów stylu Stasiuka
Już nigdy nie będzie takich ludzi, krajobrazów, świata. Rzeczywistość z przed raptem parudziesięciu lat, a jawi się jak program z National Geographic. Warto nie tylko dla fanów stylu Stasiuka
Pokaż mimo toHagiograficzne, jedynie dla pasjonatów tematu.
Hagiograficzne, jedynie dla pasjonatów tematu.
Pokaż mimo toZ prof. Kersten można się nie zgadzać, ale jej teksty trzeba znać. Lektura obowiązkowa dla wszystkich zainteresowanych tematyką polsko-żydowską.
Z prof. Kersten można się nie zgadzać, ale jej teksty trzeba znać. Lektura obowiązkowa dla wszystkich zainteresowanych tematyką polsko-żydowską.
Pokaż mimo toPo "Murach... " łatwiej się domyślić co autor widzi w pustej łące i dlaczego nie ucieka od tego całego, naszego bajzlu. Wraz z "Tekturowym samolotem" to dla mnie lektura obowiązkowa dla wszystkich fanów prozy pana od "uroków codzienności"
Po "Murach... " łatwiej się domyślić co autor widzi w pustej łące i dlaczego nie ucieka od tego całego, naszego bajzlu. Wraz z "Tekturowym samolotem" to dla mnie lektura obowiązkowa dla wszystkich fanów prozy pana od "uroków codzienności"
Pokaż mimo toAutor pisze to samą książkę po raz kolejny, dla fanów stylu Stasiuka do których się zaliczam.
Autor pisze to samą książkę po raz kolejny, dla fanów stylu Stasiuka do których się zaliczam.
Pokaż mimo toMiałem dużą frajdę z lektury krótkich form autora rozproszonych po polskiej i niemieckiej prasie. Szeroki wachlarz tematów, ujętych czasami prowokacyjnie, przekornie. Stasiuk w formie, polecam.
Miałem dużą frajdę z lektury krótkich form autora rozproszonych po polskiej i niemieckiej prasie. Szeroki wachlarz tematów, ujętych czasami prowokacyjnie, przekornie. Stasiuk w formie, polecam.
Pokaż mimo toZ dużym zainteresowaniem zabrałem się za lekturę "Notatek z Homs". Autor spędził trochę czasu jako pracownik organizacji pomocowych w obszarach postkonfliktowych, stąd ma świadomość w jaki sposób postrzegani są przedstawiciele bogatego Zachodu w krajach tzw. Trzeciego Świata". Książka to potok wydarzeń, których świadkiem jest Littell, roi się w niej od makabry, w której wyraźnie lubuje się autor pamiętnego "Łaskawego". "Notatki..." nie są tak nachalną agitką jak "Podpalić Gazę" Ewy Jasiewicz, ale łatwo wskazać gdzie leżą sympatie autora. Opisuję on prawdę chwili i miejsca, plusem książki są rwane refleksje autora notowane na bierząco. To w jaki sposób chciał oswoić nową dla niego rzeczywistość i odnaleźć się wśród mieszkańców Homs. W "Notatkach..." nie szukałem pogłębionej analizy wydarzeń, genezy konfliktu od tego jest kto inny. Syrię Littella poznajemy przez zmysły i emocje, smak śniadania, wylewające się wnętrzności rannego, pewne tematy zostają jedynie zarysowane i mogą stanowić przyczynek do dalszej lektury innych autorów. Szkoda tylko, że Littellowi nikt nie podsunął "Pamiętnika z powstania warszawskiego" Mirona Białoszewskiego może byłby dla niego inspirujący?
Z dużym zainteresowaniem zabrałem się za lekturę "Notatek z Homs". Autor spędził trochę czasu jako pracownik organizacji pomocowych w obszarach postkonfliktowych, stąd ma świadomość w jaki sposób postrzegani są przedstawiciele bogatego Zachodu w krajach tzw. Trzeciego Świata". Książka to potok wydarzeń, których świadkiem jest Littell, roi się w niej od makabry, w której...
więcej mniej Pokaż mimo to
Czegoś mi w tej książce brakuje, niby jest pasjonująca historia, tragiczne ludzkie losy, ale wszystko to opowiedziane w takim lekko infantylnym stylu. Nie stałem się fanem stylu autora
Czegoś mi w tej książce brakuje, niby jest pasjonująca historia, tragiczne ludzkie losy, ale wszystko to opowiedziane w takim lekko infantylnym stylu. Nie stałem się fanem stylu autora
Pokaż mimo to