Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Czytając opinie spodziewałam się na prawdę wciągającej, ciekawie opowiedzianej powieści. Tymczasem ledwie udało mi się dobrnąć do końca.
Wszelkie sytuacje, które miały zaskakiwać czy zaciekawić czytelnika wywołały zupełnie odwrotny skutek - nużyły. Dialogi banalne, płytkie postacie, denerwowała też niespójność głównej bohaterki. Mniej więcej od 1/3 książki można się było domyślić zakończenia. Na pewno żałuję pieniędzy wydanych na tą pozycję. Nie polecam

Czytając opinie spodziewałam się na prawdę wciągającej, ciekawie opowiedzianej powieści. Tymczasem ledwie udało mi się dobrnąć do końca.
Wszelkie sytuacje, które miały zaskakiwać czy zaciekawić czytelnika wywołały zupełnie odwrotny skutek - nużyły. Dialogi banalne, płytkie postacie, denerwowała też niespójność głównej bohaterki. Mniej więcej od 1/3 książki można się było...

Chyba gorszej książki dawno nie czytałam. Nie wiem czy kiedykolwiek czytałam aż tak słabą książkę. Doprawdy skąd ten zachwyt nad trylogią? Słownictwo strasznie ubogie, ile razy można czytać te same zdania powtarzające się w kółko na co drugiej stronie? Dla mnie osobiście było to strasznie denerwujące i tylko dlatego nie rzuciłam bestseleru w kąt, że staram się przeczytać każdą książkę od deski do deski. Prowadzenie akcji nie zaskakuje, a wątki są nudne i do bólu przewidywalne.
Chyba już nie zmuszę się do podjęcia ostatniego tomu z serii. Jak dla mnie kompletna klapa.

Chyba gorszej książki dawno nie czytałam. Nie wiem czy kiedykolwiek czytałam aż tak słabą książkę. Doprawdy skąd ten zachwyt nad trylogią? Słownictwo strasznie ubogie, ile razy można czytać te same zdania powtarzające się w kółko na co drugiej stronie? Dla mnie osobiście było to strasznie denerwujące i tylko dlatego nie rzuciłam bestseleru w kąt, że staram się przeczytać...

Według mnie beznadziejna. Głupie, banalne zakończenie. A przez ciągłe, przesłodzone opisy tego, całego Guglielmo czy jak mu tam, zbierało mi się na wymioty. Nie polecam.

Według mnie beznadziejna. Głupie, banalne zakończenie. A przez ciągłe, przesłodzone opisy tego, całego Guglielmo czy jak mu tam, zbierało mi się na wymioty. Nie polecam.