rozwiń zwiń

Najciekawsze szkoły w literaturze

Konrad Wrzesiński Konrad Wrzesiński
05.09.2023

Powrót do szkoły zdążył już zniechęcić was do szkolnej edukacji? A może przeciwnie – szkoła dawno za wami i początek września budzi w was nostalgię? W obu przypadkach warto uciec w fikcję. Mam dla was wyjątkowe książki – od Llosy przez Ishigurę aż do klasyka literatury dziecięcej.

Najciekawsze szkoły w literaturze Museums Victoria on Unsplash

Powrót do szkoły to czas rodzący podziały. Jedni, z pięknie popodpisywanymi zeszytami i bukiecikiem ołówków w tornistrze, nie mogli doczekać się września. Dla innych to powrót do szkolnej presji i zwiastun rychłego końca najpiękniejszej z pór roku.

Zdawałoby się, że powrót do szkoły to najlepszy czas w roku dla moli książkowych. A i to nie zawsze. Niezliczona ilość pisarzy wspominała po latach, że szkoła nie była ich ulubionym miejscem, a ci, którzy dziś każdą wolną chwilę spędzają z książką, z trudem wytrzymywali w szkolnej ławce.

Wyjątkowe szkoły w literaturze

Ryzykując więc otarcie się o banał, ujmijmy rzecz prosto: ze szkołą bywa różnie. Niezależnie od waszego stosunku i doświadczeń związanych z placówkami oświaty, pokochacie książki, w których po mistrzowsku sportretowano wyjątkowe, niebanalne szkoły. Takie, do których ruszylibyśmy choćby dzisiaj. I takie, do których przenigdy nie chcielibyśmy trafić.

„Nie opuszczaj mnie”, Kazuo Ishiguro

Wydana w 2005 roku powieść noblisty to jedna z książek, w których powolne odkrywanie miejsca, w którym umieszczono akcję, jest głównym źródłem tajemnicy.

W „Nie opuszczaj mnie” trafiamy do ekskluzywnej szkoły z internatem. Z pozoru wszystko jest doskonałe. W Hailsham, pięknej placówce położonej w sercu angielskiej prowincji, uczniowie mogą rozwijać własną indywidualność, skupiać się na zajęciach kreatywnych i odkrywać artystyczną część swoich osobowości. Zakochują się i zawierają przyjaźnie. Odkrywają swoją seksualność. Hailsham mogłoby być rajem. A jednak coś tu nie gra.

Już od pierwszych stron Ishiguro przemyślnie dawkuje nam niedopowiedzenia, półsłówka, dzięki którym natychmiast udziela się nam atmosfera tajemnicy. Utopijna mgiełka powoli opada, a spod niej wyłania się misternie skonstruowana dystopia.

Dzięki strzępkom informacji docierającym za mury szkoły, której nie wolno im opuszczać, uczniowie powoli odkrywają przerażającą prawdę o Hailsham. A wraz z nimi robi to czytelnik.

„Miasto i psy”, Mario Vargas Llosa

Powieściowy debiut Maria Vargasa Llosy z miejsca zrobił z Peruwiańczyka gwiazdę światowej literatury. Więcej – zdaniem wielu to od „Miasta i psów” rozpoczął się boom na prozę iberoamerykańską.

Ukazaniu się tej powieści towarzyszyła atmosfera skandalu. Pisarza, który w „Mieście i psach” przedstawił autorytarnie rządzoną szkołę kadetów Leoncio Prado na peryferiach Limy, oskarżono o tworzenie fałszywego wizerunku instytucji. Oficerowie wytykali mu brak patriotyzmu, a książka Llosy była palona na ulicach.

Llosa ściągnął na siebie gniew armii, jednocześnie zostając ulubieńcem czytelników. Po latach wspominał, że akcja palenia egzemplarzy przez rozwścieczonych żołnierzy zapewniła „Miastu i psom” darmową reklamę.

Debiut wielkiego pisarza to nie czysty pokaz wyobraźni. „Miasto i psy” zrodziło się z bolesnych doświadczeń autora. Książka Llosy to opowieść o fali, bezwzględnej hierarchii, drastycznych prawach rządzących elitarną szkołą, wreszcie – buncie młodych ludzi.

Książki na powrót do szkoły

„Stowarzyszenie umarłych poetów”, Nancy Horowitz Kleinbaum

Końcówka lat pięćdziesiątych. W Akademii Weltona – miejscu, w którym znaczenie mają wyłącznie cztery hasła: Tradycja, Honor, Dyscyplina i Doskonałość – rusza kolejny rok szkolny.

W elitarnej szkole średniej, w której rządzi żelazna dyscyplina, nie ma miejsca na wychodzenie poza schemat, a uczniowie, którzy do niej trafiają, stają się ofiarami niespełnionych ambicji rodziców i pedagogów. Brzmi boleśnie znajomo? Dzięki książce Kleinbaum przekonacie się, że można inaczej.

Inny sposób kształcenia i wychowania młodych ludzi poznajemy, gdy na scenę trafia John Keating, nowy członek kadry pedagogicznej, który zastępuje odchodzącego na emeryturę nauczyciela angielskiego. Zamiast na rygorystyczne przestrzeganie tradycji, stawia na wrażliwość na poezję, chwytanie chwili i porzucanie utartych szlaków.

Podejście Keatinga wywołuje oburzenie wśród starej gwardii. Młodym ludziom daje zaś szansę pisania własnej historii.

„Tajemna historia”, Donna Tartt

Akcja debiutanckiej powieści Donny Tartt rozgrywa się w małym college’u w Vermont w latach osiemdziesiątych.

„Tajemna historia” samej autorce jawiła się jako książka staromodna. „Myślałam, że piszę bardzo dziwaczną książkę, która nie przypadnie do gustu nikomu poza mną. Pisałam ją dla siebie i moich przyjaciół” – mówiła w jednym z wywiadów. Swój debiut – powieść o miłości do mitologii greckiej, melancholijną opowieść o grupie studentów klasyki na elitarnym uniwersytecie w Nowej Anglii, którzy dzielą straszną tajemnicę, opowiedzianą z dickensowskimi szczegółami – pisała osiem lat. Po premierze szybko okazało się, że martwiła się niepotrzebnie. „Tajemna historia” to rzadki przykład książki, która narobiła równie dużo hałasu w kręgach literackich, co na listach bestsellerów. Do dziś opublikowano ją w ponad 40 językach.

Historię poznajemy oczami Richarda Papena, stypendysty z Kalifornii, który patrzy na swoich bogatych, snobistycznych kolegów ze szkoły z mieszaniną zazdrości, podziwu i dystansu. Przewodzeni przez charyzmatycznego wykładowcę młodzi ludzie eksperymentują z narkotykami, alkoholem i seksem, a gdy eksperymenty te okazują się niewystarczające, by dać odpowiedź na pytanie: „jak daleko można się posunąć?”, dochodzi do morderstwa.

„Tajemna historia” to książka mocna, inteligentna, a przy tym – mimo ponad 600 stron i zawiłości historii – świetnie kontrolowana. Po trosze thriller psychologiczny, po trosze kronika zmarnowanej młodości, po trosze grecka tragedia. Warto!

„Harry Potter”, J.K. Rowling

Szkoła Magii i Czarodziejstwa, z której J.K. Rowling uczyniła główną scenerię dla swego cyklu o Harrym Potterze, to dla wielu z nas – w tym mnie – portret szkoły, która budzi w czytelniku najcieplejsze uczucia. Dość powiedzieć, że sama możliwość pospacerowania po jej korytarzach, którą oferuje „Dziedzictwo Hogwartu”, gra oparta na pomyśle Rowling, była dla wielu z nas wystarczającym powodem, by wydać kilkaset złotych na produkcję, która zadebiutowała na początku tego roku.

Hogwart pozostaje najsłynniejszą szkołą w historii literatury (część z was stwierdzi może przekornie, że tytuł ten należy się znanej z „Dziwnych losów Jane Eyre” szkole w Lowood) i nie mogło zabraknąć go na liście, choćbym wspominając go, ocierał się o banał.

Któż z nas nie marzył o otrzymaniu listu z Hogwartu i trafieniu do jednego z czterech domów: Gryffindoru, Hufflepuffu, Ravenclawu lub Slytherinu? Położona gdzieś w Szkocji szkoła z internatem kształtująca przyszłych czarodziejów to dla milionów czytelników szkoła idealna, a szansa na przeniesienie się między mury Hogwartu – comfort read wszech czasów i sprawdzony patent na udaną jesień.

Jeśli rzeczywistość szkolna zdążyła was przytłoczyć, wpadajcie do Hogwartu. 

„Akademia Pana Kleksa”, Jan Brzechwa

Hogwart Hogwartem, ale warto przecież pamiętać, że nie mniej unikatowy portret szkoły znajdziemy w polskiej literaturze. Znajdujący się przy ulicy Czekoladowej trzypiętrowy gmach Akademii Pana Kleksa od blisko 80 lat zaprasza w swoje mury kolejne pokolenia czytelników.

O baśniowym świecie, do którego zaprasza nas Jan Brzechwa, o niezwykłej szkole prowadzonej przez jeszcze bardziej niezwykłego profesora, powiedziano już wszystko. Jeśli rozpoznajecie siebie w postaci Adasia Niezgódki – chłopca, któremu nic się nie udawało, który dopiero w murach Akademii, jakże różnej od ogólnodostępnych placówek oświaty, odnalazł w sobie ukryte talenty – i podobnie jak on marzycie o szkole, w której uczono by was samodzielnego myślenia, szukajcie w domu egzemplarza „Akademii Pana Kleksa”.

Czas jest zresztą doskonały. W tym roku do kin wejdzie uwspółcześniona wersja klasycznej bajki, w której w Ambrożego Kleksa wcieli się Tomasz Kot.


komentarze [28]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Lis 10.09.2023 23:30
Bibliotekarz

Zdecydowanie szkoła z książek Edmunda Niziurskiego. Szkołę tworzyli pospołu uczniowie, gogowie oraz budynek w którym się znajdowała.

Bardzo tęsknię do czasów szkoły podstawowej... do klas 1-3. Było to jeszcze w czasach PRLu, ale dziecku to przecież nie przeszkadzało. Nosiło się mundurek z odpinanym białym kołnierzykiem. Moja klasa znajdowała się na poddaszu starego budynku...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Wedrowycz 10.09.2023 19:30
Czytelnik

Dla mnie nr 1 to Ferdydurke. I tutaj podnoszę palec wskazujący do góry :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Brak 09.09.2023 21:14
Czytelnik

"Gra szklanych paciorków" Hesse'go to mój wymarzony system edukacji

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Ajka 09.09.2023 00:47
Czytelniczka

Szkoła w Nowej Wsi z książki "Dzieci z Bullerbyn", szkoła w Avonlea  z " Ani z Zielonego Wzgórza ", szkoła Cesi Żak z " Szóstej klepki" i w ogóle szkoły sióstr Borejko, szkoła Adasia Cisowskiego z "Szatana z siódmej klasy", tragiczna ale  bohaterska i piękna klasa Rudego, Alka, Zośki i Krzysia Baczyńskiego

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Ajka 09.09.2023 00:49
Czytelniczka

I oczywiście szkoła Tereski i Okrętki że " Zwyczajnego życia" oraz szkoła, a szczególnie klasa Mikołajka! z serii o nim właśnie. 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Mateusz Cioch 08.09.2023 22:08
Czytelnik

Jeśli chodzi o szkolne klimaty, dobrze wspominam Głowa na tranzystorach bohaterowie kłamali i lawirowali, by poradzić sobie w szkolnej i domowej rzeczywistości, a autorka wydawała się być w stosunku do nich pełna zrozumienia, więc kłamałem i lawirowałem z nieco mniejszymi wyrzutami sumienia dzięki niej. A po latach człowiek...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
ISIA 08.09.2023 21:17
Czytelniczka

Nie beletrystyka i nie o szkole, do której ktoś chciałby trafić, ale książka wspaniale napisana.
Jak wychować nazistę. Reportaż o fanatycznej edukacji

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
 Jak wychować nazistę. Reportaż o fanatycznej edukacji
Karolina-Nowicka 08.09.2023 20:10
Czytelnik

Genialnie o szkole pisał nasz wspaniały pan Edmund Niziurski. Ale nie o jednej, konkretnej, przez co pewnie nie dostał się do zestawienia.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
0penheartsurgery 08.09.2023 10:36
Czytelniczka

Nostalgicznie z tym Harrym, czuć wrześniowy klimat z deszczem, ciepłym kocykiem, świeczkami i herbatką 😄

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
awita 07.09.2023 20:44
Czytelniczka

Dorzucę jeszcze:

Lojalność Delphine de Vigan - o relacjach nauczyciel-dziecko-rodzice.

Chłopięce lata John Maxwell Coetzee - o dzieciństwie, o stosunkach w szkole, o inności i wykluczeniu w specyficznej atmosferze RPA.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
 Lojalność  Chłopięce lata
almos 07.09.2023 05:23
Bibliotekarz

Jeszcze klasyka:  Syzyfowe prace - szkoła w zaborze rosyjskim. Oraz nie literatura, ale wstrząsający obraz prywatnych szkół w Anglii:  Jak wytresować lorda. O elitarnych szkołach z internatem.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
 Syzyfowe prace  Jak wytresować lorda. O elitarnych szkołach z internatem
Lana 07.09.2023 19:58
Czytelniczka

" Jak wytresować lorda" trafiło na moją półkę książek do przeczytania. Za takie momenty kocham ten portal!

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się