Od jakiegoś czasu zaczęłam sięgać po ksiązki, które już dłużej na mnie czekają i dzięki temu trafiłam na tą. Z jednej strony nie potrafię powiedzieć dlaczego, ale przypomina mi klimatem Buszującego w zbożu i tak trochę Arystotelesa i Dante. Wszystkie trzy są odmienne, ale zarazem pokazują tą prawdziwość i to, że to nie tylko książka, a po cześci zbiór myśli, coś znacznie większego, a jednocześnie tak prostego. Ciekawe jest to, jak bardzo momentami da się czuć, mieć dosłownie de ja vi i doceniam w szczególności to jak wpłynęła na moje myślenie, na moje obiektywne patrzenie na niektóre przeżycia. Oczywiście może to być dla niektórych jedna z kolejnych książek jakie przeczytają w swoim życiu, nie przeżyją tak czytania jej i to jest całkowicie ok, ale mam nadzieję, że jednak dotrze ta książka końcowo do tych co jej potrzebują.
Szczerze miałam całkiem inne wyobrażenie o czym będzie, lecz końcowo na pewno mogę powiedzieć, że się nie zawiodłam.

Od jakiegoś czasu zaczęłam sięgać po ksiązki, które już dłużej na mnie czekają i dzięki temu trafiłam na tą. Z jednej strony nie potrafię powiedzieć dlaczego, ale przypomina mi klimatem Buszującego w zbożu i tak trochę Arystotelesa i Dante. Wszystkie trzy są odmienne, ale zarazem pokazują tą prawdziwość i to, że to nie tylko książka, a po cześci zbiór myśli, coś znacznie...