Vindolanda
- Kategoria:
- powieść historyczna
- Cykl:
- Vindolanda (tom 1)
- Tytuł oryginału:
- Vindolanda
- Wydawnictwo:
- Rebis
- Data wydania:
- 2024-03-12
- Data 1. wyd. pol.:
- 2024-03-12
- Data 1. wydania:
- 2017-06-01
- Liczba stron:
- 472
- Czas czytania
- 7 godz. 52 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788383380285
- Tłumacz:
- Janusz Szczepański
Czy jeden żołnierz ocali Brytanię dla imperium?
Rok 98 n.e. Ważna baza wojskowa Vindolanda leży w Brytanii, na najdalszych północnych kresach imperium rzymskiego. Za dwadzieścia lat cesarz Hadrian zbuduje słynny mur dzielący te prowincje od dzikiej Szkocji; na razie bronione są słabo, a tamtejsze plemiona buntują się przeciwko rzymskiemu panowaniu. Utrzymanie pokoju spoczywa w rękach legionowego centuriona Flawiusza Feroksa. Zadanie – i samo przetrwanie – wymagać będzie od niego znacznie więcej niż tylko żołnierskiej odwagi i sprawności.
Żaden historyk nie ma większej wiedzy o armii rzymskiej niż Adrian Goldsworthy, nikt też lepiej nie odtwarza realiów starożytnego świata.
- Harry Sidebottom, autor cyklu „Wojownik Rzymu”
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 73
- 17
- 10
- 3
- 2
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
Opinia
Adrian Goldsworthy – Vindolanda
Po niejakiej przerwie od starorzymskiej beletrystyki historycznej bardzo się cieszę, że znów tam wróciłem. Nie będzie tajemnicą, że jestem fanem cyklu Orły Imperium Simona Scarrowa (mam całość i czekam na kolejne). Oprócz niego mam w domu sporo innych pozycji z różnych okresów Rzymu, a przeczytałem jeszcze więcej. I jak dotąd uznaję, że tylko jednego autora nie jestem w stanie czytać – Sienkiewicza. Goldsworthy plasuje się na przeciwnym biegunie. Dobra, porównanie wykształconego doktora historii z Sienkiewiczem, to raczej nisko zawieszona poprzeczka.
Jak wspomniałem w poprzednim zdaniu Goldsworthy jest doktorem historii Oxfordu. Specjalizuje się w historii starożytnego Rzymu i od lat publikuje książki w tym temacie. Oprócz prac naukowych pisze również beletrystykę. Jedną serię osadził w czasach napoleońskich, drugą w Rzymie. Vindolanda jest pierwszą częścią tego rzymskiego cyklu, ukazała się w 2017 r., ale polski przekład jest z 2024 r. Vindolanda dzieje się na północnej granicy państwa rzymskiego w Brytanii krótko po śmierci cesarza Nerwy i objęciu tronu przez Trajana, a dokładnie w 98 r. Głównym bohaterem jest centurion Flawiusz Ferox (postać fikcyjna), przez większość opowieści towarzyszy mu pochodzący z Brygantów Windeks. Obaj doświadczeni przez los, a Ferox z pochodzenia jest Sylurem i wiąże go przeszłość jego i jego rodziny. Będzie się to kilkukrotnie przewijało w tekście. Oprócz nich jest główny zły, czyli Ogier kierowany przez wielkiego druida. Poza tym cała gama postaci, którym poświęca się mniej lub więcej czasu, raczej nikt, kto zapadłby na dłużej w pamięci. Ale nic w tym złego. Tytułowa Vindolanda, to baza rzymska na północy Brytanii, do której bohaterowie trafiają, ale nie spędzają w niej wiele czasu.
Feroxa poznajemy kompletnie pijanego, któremu Windeks musi spuścić łomot, żeby ten wziął się do roboty. Coś gnije w państwie rzymskim i należy się temu przyjrzeć. I kiedy Ferox bierze się do pracy nie przestaje do końca książki. Oprócz standardowej rozprawy z głównym złym trzeba jeszcze zlokalizować i ukarać pomocników. Czyli mamy też wątek detektywistyczny\kryminalny. Przyznam, że akcja wciąga już od początku. Szybko staje się wiadomo kto mąci i z kim przyjdzie się rozprawić. Ponieważ nie jest to powieść psychologiczna i nie aspiruje do takowej bohaterowie są niespecjalnie skomplikowani i zniuansowani. Nacisk położony jest na akcję, a nie na studia psychologiczne każdego jednego Rzymianina czy Bryta (to nie Zbrodnia i Kara). Jest generalnie jasno i klarownie. A ponieważ niespecjalnie przemawiają do mnie kryminały nie do końca rozumiem rozwiązanie historii pomocnika głównego złego. Może za mało uwagi poświęciłem na wskazówki w tekście, może ich było za mało, może czegoś nie zrozumiałem, nie wiem. W każdym razie trochę się w tym momencie zgubiłem. Ale główny wątek rozwiązuje się tak klarownie, jak tylko rzymski gladius potrafi to zrobić. Vindolanda jest częścią dłuższego cyklu, ale nie jestem pewien czy następne tomy, to dalsze losy Feroxa czy będzie inna historia w podobnym czasie i miejscu osadzona. Z pewnością można Vindolandę traktować jak skończoną historię. Świat jest przedstawiony z dbałością o detale. Oczywiście, że fikcja miesza się z rzeczywistością, ale na ile źródła pozwalają, na tyle dokładnie jest opisana rzeczywistość. Łącznie z drobnymi szczegółami dotyczącymi na przykład święta Samhain. A jeśli ktoś ma wątpliwości, to na końcu jest nota historyczna i wyjaśnienie wielu kwestii. A jak komuś nadal mało, to jest adres strony autora, a tam link do kanału autora. Tak, można weryfikować faktografię. Jest też słowniczek niektórych pojęć, a na początku dostajemy mapę. Może nie jest jakoś przesadnie szczegółowa, ale jest.
Już mnie korci, żeby dostać następne części. Tak, zdecydowanie dobrze się czytało i mam nadzieję, że pozostałe książki trzymają poziom.
Adrian Goldsworthy – Vindolanda
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPo niejakiej przerwie od starorzymskiej beletrystyki historycznej bardzo się cieszę, że znów tam wróciłem. Nie będzie tajemnicą, że jestem fanem cyklu Orły Imperium Simona Scarrowa (mam całość i czekam na kolejne). Oprócz niego mam w domu sporo innych pozycji z różnych okresów Rzymu, a przeczytałem jeszcze więcej. I jak dotąd uznaję, że...