rozwiń zwiń

Tea Book: Fantastyka

Okładka książki Tea Book: Fantastyka
Krzysztof BaranowskiAdrian Groeling Wydawnictwo: Herbatka u Heleny fantasy, science fiction
437 str. 7 godz. 17 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Wydawnictwo:
Herbatka u Heleny
Data wydania:
2014-05-14
Data 1. wyd. pol.:
2014-05-14
Liczba stron:
437
Czas czytania
7 godz. 17 min.
Język:
polski
ISBN:
9788393920839
Średnia ocen

                7,6 7,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Szortal na wynos Wydanie specjalne Dagmara Adwentowska, Krzysztof Baranowski, Karolina Fedyk, Łukasz Marek Fiema, Sylwester Gdela, Jacek Gędłek, Jarosław Grzędowicz, Artur Grzelak, Andrzej Kozakowski, Justyna Macina, Karol Mitka, Nienke Pool, Jeremy Szal, Redakcja Szortal.com, Marianna Szygoń
Ocena 6,4
Szortal na wyn... Dagmara Adwentowska...
Okładka książki Tea Book 2: Fantasy Krzysztof Baranowski, Tomasz Borkowski, Karol Mitka, Przemek Morawski, Antoni Nowakowski, Magdalena Pasik, Agata Sienkiewicz, Bohdan Waszkiewicz, Tomasz Zawada
Ocena 8,0
Tea Book 2: Fa... Krzysztof Baranowsk...
Okładka książki Tea Book 2: Proza Krzysztof Baranowski, Bartłomiej Dzik, Antoni Nowakowski, Władysław Ryś, Jarosław Turowski, Bohdan Waszkiewicz
Ocena 7,5
Tea Book 2: Proza Krzysztof Baranowsk...
Okładka książki Szortal na wynos #30 Marek Adamkiewicz, Wołodymyr Arieniew, Krzysztof Baranowski, Aleksandra Brożek, Jonathan Carroll, Justyna Chwiedczenia, Magdalena Golec, Marcin Jamiołkowski, Konrad Jaskólski, Ahmed A. Khan, Marta Krawczuk, Aleksander Kusz, Katarzyna Lizak, Antoni Nowakowski, Laura Papierzańska, Maciej Rybicki, Rafał Sala, Marek Ścieszek, Agata Sienkiewicz, Olga Sienkiewicz, Vaughan Stanger, Redakcja Szortal.com, Deborah Walker, Wojciech Wilk, Marek Witkowski, Grzegorz Woźniak
Ocena 7,0
Szortal na wyn... Marek Adamkiewicz, ...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,6 / 10
7 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
37
37

Na półkach:

Upolowane: Antologia „Tea-book. Fantastyka”, e-book

Ciernik: Pamiętasz „Tea-booka. Prozę”? Wielbiciele herbaty wypuścili na pastwisko nowego, tłustego zwierza: antologię „Tea-book. Fantastyka”. To była całkiem fajna wakacyjna lektura.

Pokrzywnica: O, tak. Gruby, włochaty bizon w kilkunastu smakach.

Ciernik: A co Ci smakowało najbardziej? Bo mnie chyba… kręgosłup. Wiem, dziwna część ciała do zjedzenia, ale nie będę się przecież wypierał. Tak, najbardziej mi smakowały teksty Agaty Sienkiewicz, a więc szefowej całego przedsięwzięcia. To inteligentne, pełne wyobraźni opowiadania. Jednak było też w nich też coś, czego moja męska wojownicza dusza nie potrafi pojąć, ale o tym może później.

Pokrzywnica: Ha! „Przeze mnie droga…” Agaty Sienkiewicz! Niesamowite opowiadanie! Ale „Storrada” Magdaleny Pasik też smaczna – obrazowa, dużo historycznych szczegółów i jeden bardzo aktualny problem: co się dzieje z naszą tożsamością, gdy zmieniamy miejsce pobytu, kulturę, obyczaje, religię? Czy to my wybieramy sobie bogów, czy oni nas? Temat rzeka.

W ogóle ciekawa sprawa, bo w poprzednim „Tea-booku”, tym z podtytułem „Proza”, prym wiedli raczej panowie. A tutaj, w „Fantastyce”, kobiety porozstawiały towarzystwo (a to nie byle jakie towarzystwo przecież!) po kątach.

Ciernik: To prawda. Większość facetów albo poszła w płyciznę, albo są jacyś tacy… sztywni. Kobiety zaszalały i z emocjami, i z niezwykłymi bohaterami. „Przeze mnie droga…” – świetna, oniryczna, niesamowita, oryginalna. Ale mnie również podobało się „O klatkach, godności i gołych rękach”, w którym autorka zrywa z tak eksploatowanym w antologii motywem fantastyki… katolickiej? Chrześcijańskiej? Biblijnej? Nie wiem do końca, jak ją określić, ale chodzi o nurt mocno inspirowany mitologią chrześcijańską. A u Agaty Sienkiewicz jest inaczej: niby mamy rycerzy i czarownice, walkę ze złem, ale tak naprawdę to walka patriarchatu z matriarchatem, uporządkowanej męskości z nieokiełznaną i chaotyczną kobiecością, a to wszystko w świetnym wykonaniu, z ciekawymi bohaterami i żywymi, a nie kwadratowymi dialogami.

Podobało mi się też „Wszędzie dobrze, ale…” To tekst odmienny od dwóch poprzednich, ale również ciekawy. Zastanowiło mnie, że w dwóch opowiadaniach pojawia się pewien wspólny motyw – gwałt. A także przemiana, która dokonuje się poprzez ten gwałt. To mnie zatrzymało nad tymi tekstami sprawiło, że zostały one we mnie na dłużej.

Pokrzywnica: „O klatkach, godności i gołych rękach” przypomina mi nieco książkę Krystyny Kwiatkowskiej „Prawdziwa historia Morgan le Fay i Rycerzy Okrągłego Stołu”. Obie autorki pokazały nieco inny obraz wiedźmy niż ten, do którego jesteśmy przyzwyczajeni, i nieco inną wersję znanych legend. „Wszędzie dobrze…” odbieram z kolei jako rodzaj odpowiedzi, może nawet dyskursu z opowiadaniem Jarosława Grzędowicza „Piorun”. Zło w tych opowiadaniach przybiera bardzo podobną formę, ale punkt widzenia narratora jest zupełnie inny. Może ktoś kiedyś pokusi się o analizę porównawczą tych dwóch utworów, byłaby na pewno ciekawa.

Wracając jednak do „Przeze mnie droga…” – to jest wielowarstwowa opowieść i rodzi mnóstwo pytań. W takim najprostszym, najbardziej oczywistym odczytaniu to fantastyczna metafora zrozumiała dla każdego, kto kiedykolwiek bywał na jakimkolwiek forum literackim: problematyka twórczości i jej oceny przez innych. Ale jeśli zejdziemy głębiej… to przecież mowa o życiu. Czy tworzenie to jest to samo, co życie? Czy jest obok życia? Czy jedno i drugie rządzi się tymi samymi prawami?

Ciernik: Chyba tak. Jako twórcy (sztuki lub życia) jesteśmy przede wszystkim kopistami. Na początku (etap grafomana/dziecka/nastolatka) jesteśmy w stanie stworzyć coś własnego, osobistego i czasami ma to swój urok, ale jednak od razu widać, że jest to bardzo niedoskonałe. Grafomania kojarzy mi się w tym kontekście z takim etapem jeszcze przed buntem. Bawimy się wtedy, upajamy własną twórczością, nawet jeśli to jeden wielki kicz i tak naprawdę tylko zabawa. Jednak jest w tym taka fascynująca, dziecięca szczerość.

Pokrzywnica: Ten etap reprezentuje w opowiadaniu Rusałka. Ale zauważ, że główny bohater – nie. On rozwija się zupełnie inaczej. Jeżeli to opowieść o życiu, to on jakby… nigdy nie był dzieckiem! Od samego początku respektuje prawa rządzące światem. Przychodzi i czerpie wiedzę od starszych i mądrzejszych. Powiedziano (zapisano w regulaminie?) że tak powinien się rozwijać, więc tak się rozwija. Czy on będzie kiedykolwiek artystą? Czy na zawsze pozostanie kopistą? A jeśli chodzi nie o twórczość, tylko o życie, to czy czeka go dobre, spełnione życie? Czy bunt jest niezbędny? I czy niezbędne jest wytyczanie własnych ścieżek (a jeśli Rusałka będzie do końca tworzyła te wzruszające bohomazy i nigdy nie pójdzie dalej, nie rozwinie się, bo odrzuca rady bardziej doświadczonych)? Czy można spokojnie podążać cudzymi śladami tak długo, aż one się zwyczajnie skończą i całkiem naturalnie wyjdziemy na równinę?

Ciernik: Ale przecież wszyscy od samego początku respektujemy prawa rządzące światem! Nawet jeśli eksperymentalnie włożymy palce do kontaktu, to po pierwszym porażeniu zaczynamy respektować prawa rządzące gniazdkiem!

W spełnione życie nie wierzę. W dobre – tak, ale nie w spełnione. A co do kopisty… Czy kopista nie jest artystą?

Pokrzywnica: No właśnie?

I kolejna sprawa: relacje. Życie, jak wiadomo, między innymi z nich się składa. A tworzenie? Kiedy tak naprawdę się tworzy: w samotności czy we współpracy? Czy różni twórcy miewają różnie, czy tu jednak istnieją jakieś prawa uniwersalne? Na tym najprostszym poziomie, kiedy widzimy takie wydarzenia, jak w opowiadaniu, na przykład konflikt, cierpienie, agresję, ból, to mówimy: Oj, daj spokój, to tylko forum. Ale co powiedzieć na kolejnych poziomach? Oj, daj spokój, to tylko sztuka? Oj, daj spokój, to nic ważnego, to tylko… życie?! Być może jedyne, jakie masz?

Ciernik: Dla mnie tekst Agaty Sienkiewicz jest jak sen i dlatego interpretuję go jak sen: motyw z budową domów oznacza pracę z psychiką. Bliżej mi tu do życia, niż do sztuki (w głowie jednak mam takie rozróżnienie – sztuka jest nieżyciowa, nawet jeśli tworzenie jej i radzenie sobie w życiu mają wiele wspólnych cech, a proces czasami bywa podobny). Najpierw jest życie ze swoimi podstawowymi potrzebami, a dopiero później może na tym wyrosnąć sztuka. To taka wznosząca się spirala z coraz ciaśniejszymi zwojami. Dolne okręgi spirali to podstawowe potrzeby, a wyżej pojawiają się kolejne, coraz bardziej wysublimowane, cieńsze zwoje związane ze sztuką. Na samym szczycie mamy duchowość. To wszystko zachodzi na siebie w górnych i dolnych partiach, gdzie ma pewne części wspólne. Budowanie domów kojarzy mi się właśnie z pracą z psychiką, z dojrzewaniem, rozwojem.

Czy można żyć „czyimś” życiem, iść „cudzymi” ścieżkami i być szczęśliwym? Pewnie tak. Jeśli nie będzie się zadawać zbyt wielu pytań, które komplikują spacer. Czasami zastanawiam się, czy jest w ogóle coś takiego jak własna ścieżka. Mam wątpliwości. Chyba że uznamy, iż własną ścieżką jest to, co poskładaliśmy ze ścieżek innych osób (w opowiadaniu mamy podglądanie innych domów). W tym sensie wszyscy jesteśmy kopistami. Być może świadome życie (sztuka?) pojawia się właśnie wtedy, gdy jesteśmy w stanie przyznać się sami przed sobą, że kopiujemy.

Pokrzywnica: Dla mnie dom symbolizuje To, Co Zostało Stworzone. W tym najoczywistszym odczytaniu to będzie po prostu fragment tekstu wrzucony na forum pod ocenę innych. W tym głębszym – skończone dzieło, które znajdzie odbiorców albo nie. A najgłębiej, w życiu… cóż, w życiu ocenie innych podlega właściwie wszystko, nawet to, czego wcale pod ocenę nie poddawaliśmy. Ale ci inni i tak się wtrącą, i tak będą nas nauczać i pouczać, a każdy na własną modłę i pod własny gust. I co? Podporządkować się bezkrytycznie? Ale komu, skoro te docinki i porady wykluczają się wzajemnie? No to może buntować się, demonstracyjnie olewać wszystko i wszystkich i trwać niewzruszenie przy swoim? Ale co, jeśli to błąd, jeśli to droga do katastrofy? Lepiej uczyć się na cudzych błędach, czy na własnych? Jak odróżnić, czy taka postać jak Wera chce dla nas dobrze, czy robi nam krzywdę? A może załatwia tylko własne sprawy i my jej w ogóle nie obchodzimy? Może nas tak naprawdę też nikt nie obchodzi i załatwiamy tylko własne sprawy? A może rzeczywiście jesteśmy kopistami i to wcale nie przeszkadza nam być artystami, bo chodzi o to, żeby stworzyć fantastyczny… kolaż?

Ciernik: Mnie się właśnie coraz bardziej wydaje, że chodzi o to ostatnie. Że to zawsze jest kolaż. Że zawsze kopiujemy, nawet jeśli troszkę zmieniamy. Bo owi inni to cała sfera kultury, wszyscy ci, którzy byli przed nami i kopiowali poprzedników oraz rówieśników, tak samo jak robimy to my. A czasami trafia się Gwiazda, geniusz, którego nikt nie rozumie, ale który popycha to wszystko w jakimś nowym kierunku. I nikt nie wie, dlaczego taka Gwiazda zabłyśnie, ani kiedy się spali we własnym ogniu, ale wszyscy wiedzą, że się w końcu spali i czekają. I patrzą, ale nie obojętnie. Bo ta Gwiazda przeczy prawu rozwoju poprzez kopiowanie, ale paradoksalnie również je ustanawia i podtrzymuje. A jak Gwiazda się w końcu wypali, to potem znowu zaczyna się kopiowanie, kroczek po kroczku do góry, powoli, bez szaleństw…

www.leniwiecliteracki.pl

Upolowane: Antologia „Tea-book. Fantastyka”, e-book

Ciernik: Pamiętasz „Tea-booka. Prozę”? Wielbiciele herbaty wypuścili na pastwisko nowego, tłustego zwierza: antologię „Tea-book. Fantastyka”. To była całkiem fajna wakacyjna lektura.

Pokrzywnica: O, tak. Gruby, włochaty bizon w kilkunastu smakach.

Ciernik: A co Ci smakowało najbardziej? Bo mnie chyba… kręgosłup. Wiem,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    9
  • Przeczytane
    8
  • Wampiry, wilkołaki, itp.
    1
  • Fantastyka
    1
  • Posiadam EBOOK
    1
  • Zombi
    1
  • Horror/Groza
    1
  • Historyczne
    1
  • Kryminał/Sensacja
    1
  • 2015
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Tea Book: Fantastyka


Podobne książki

Przeczytaj także