Strup. Hiszpania rozdrapuje rany
- Kategoria:
- reportaż
- Seria:
- Sulina
- Wydawnictwo:
- Czarne
- Data wydania:
- 2019-10-30
- Data 1. wyd. pol.:
- 2019-10-30
- Liczba stron:
- 280
- Czas czytania
- 4 godz. 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788380499355
- Tagi:
- kłamstwo literatura faktu ludobójstwo manipulacja pamięć zbiorowa reportaż wojna domowa w Hiszpanii Hiszpania faszyzm zbrodnia antyfaszyzm
- Inne
Osiemdziesiąt lat po zakończeniu wojny domowej Hiszpania wciąż nie wie, co zrobić z ciałami ofiar. Musiało minąć ćwierć wieku od śmierci generała Francisco Franco, by rodziny odważyły się szukać swoich zamordowanych bliskich. Szukają ich nadal: w przydrożnych rowach, zasypanych studniach, na polach, w płytkich zbiorowych grobach. W ciągu ostatnich kilkunastu lat hiszpańskie organizacje pozarządowe otwarły siedemset czterdzieści anonimowych mogił. Ekshumowały ponad dziewięć tysięcy ciał cywilów zamordowanych przez nacjonalistów. Nikt tak naprawdę nie wie, ile jeszcze jest takich grobów. Są we wszystkich regionach kraju, kości leżą w nich do dziś.
Strup to opowieść o kraju, który w imię przyszłości miał zapomnieć o swoich upiorach, ale mu się to nie udało. O Fausto, który nie godzi się na to, by jego ojciec spoczywał obok swojego mordercy, o Emilio, który chciał tylko odnaleźć dziadka, a przypadkiem wywołał lawinę, i o Josetxo, bratanku Pierwszego, Który Oddał Życie.
Katarzyna Kobylarczyk przemierza Hiszpanię szlakiem umarłych, zamordowanych, zaginionych. Męczenników i bohaterów. Ofiar i zbrodniarzy. Rodzin, które chcą szukać, i tych, które nie chcą rozdrapywać starych ran.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Główni bohaterowie tej książki nie żyją
Hiszpania to kraj, o którego historii nie mówi się wiele poza jego granicami. Turystyczny raj większości kojarzy się raczej ze słonecznymi uliczkami, głośnymi mieszkańcami, dużą ilością wina i odwiecznym pojedynkiem między FC Barceloną a Realem Madryt, natomiast miłośnikom literatury może się przywodzic na myśl Carlosa Ruiza Zafóna i jego „Cień wiatru”. Katarzyna Kobylarczyk w swoim reportażu nominowanym do Nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego zrywa nam klapki z oczu i udowadnia, że Hiszpania to tak naprawdę jeden wielki cmentarz.
Hiszpańska wojna domowa pojawia się w polskich podręcznikach od historii jako jedynie krótka wzmianka. Wszyscy wiemy, że była. Że trwała w latach 1936-1939. Większość ludzi kojarzy nazwisko Generała Francisco Franco. Jednak niewielu z nich jest w stanie wyjaśnić, jak cała ta historia się zakończyła i w jaki sposób Hiszpanie rozwiązali w końcu konflikt, w którym zginęło pół miliona ludzi. Odpowiedź jest prosta. Nie poradzili sobie, przysypali swoje problemy, mając nadzieję, że rany same się zabliźnią i kolejne pokolenia o nich zapomną. W imię kraju i w imię wspólnej przyszłości.
„Strup. Hiszpania rozdrapuje rany” to reportaż nie tylko o ofiarach reżimu, ale też ich rodzinach, którzy po latach podejmują się odszukania kości bliskich. Sami, bez pomocy państwa, czując na sobie oskarżycielskie spojrzenia sąsiadów. To historia tego, jak powstała Dolina Poległych, czyli mauzoleum, w którym spoczęły szczątki ofiar z dwóch stron konfliktu oraz samego Generalissimusa. Oczywiście do czasu, bo szczątki Franco zostały przeniesione dopiero w zeszłym roku. A samo referendum w tej sprawie jedynie udowodniło, że podziały nie zniknęły. To historia Hiszpanii wciąż rozdartej na pół, w której ofiary i oprawcy mieszkają obok siebie, ale nie wolno głośno mówić im o swoich krzywdach. Rozdrapywanie starych ran tylko szkodzi państwu i społeczeństwu.
Czytając ten reportaż, ma się wrażenie, że każde zdanie zostało dopieszczone w najmniejszym szczególe. Nie ma zbędnych fragmentów czy zdań pozbawionych sensu. Katarzyna Kobylarczyk już w pierwszym rozdziale kładzie nam na piersi ogromny kamień, który wraz z przewracaniem kolejnych stron przygniata coraz mocniej. I choć nie jest to książka do połknięcia w jeden wieczór, to zaraz po jej odłożeniu coś będzie was ciągnęło w jej kierunku. I nawet gdy przewrócicie ostatnią stronę i odłożycie ją z powrotem na półkę, wasz wzrok będzie wędrował w jej stronę. Bo tej historii po prostu nie da się wyrzucić z głowy.
To odarcie Hiszpanii z jej słonecznych ulic, z zapachu pomarańczy. Autorka zostawia jedynie to, co prawdziwe i czego oko turysty nie jest w stanie dostrzec. To zupełnie inne spojrzenie Kobylarczyk niż w jej poprzednim reportażu o półwyspie Iberyjskim. Bardziej surowe, bezwzględne i co najważniejsze –prawdziwe. Jeden z najlepszych reportaży, jakie czytałam.
Kinga Kolenda
Oceny
Książka na półkach
- 1 058
- 957
- 175
- 49
- 39
- 38
- 29
- 23
- 22
- 21
Cytaty
Myślę, że martwi także mają prawa. [...] Na przykład prawo do prawdy. Prawda nigdy się nie przedawnia.
Opinia
Niestety w dużej mierze jestem rozczarowana reportażem Katarzyny Kobylarczyk. Na taki temat jak ekshumacje ofiar hiszpańskiej wojny domowej wystarczyłby porządny artykuł naukowy, a nie cała książka. Ile bowiem można czytać o ekshumacjach, zbieraniu kości, ich oglądzie, przenoszeniu z miejsca na miejscach, egzekucjach i rozstrzelaniach? Tak od połowy książka stała się dla mnie po prostu nużąca, nic niewnosząca, monotonna i powtarzalna. Natłok nazwisk, nazw miejsc, dat tworzy chaotyczną narrację, a duża liczba bohaterów traktowanych przez autorkę powierzchownie sprawiła, że zlali mi się w jedno, a ich losy stały mi się obojętne. Tym jednak, co mnie najbardziej zniechęciło do książki jest moje wrażenie, że pisana jest pod publikę, dla efektu szoku i epatowania nekromanią. Wiadomo, czytelnicy to lubią, książka się sprzeda i będą nagrody. Już sam początek reportażu na to wskazuje: "Szkielet dorosłego człowieka składa się z 206 kości. Po wojnie domowej (...) do ziemi trzeba było złożyć przynajmniej 103 miliony kości. Należały do pół miliona ludzi. Mogło być ich więcej, gdyż szkielety dzieci i nastolatków mają więcej kości niż szkielety dorosłych" - i tak mniej więcej jest przez całą książkę. Efekt? Jest mi to wszystko całkowicie obojętne, bo nie czuję w tej narracji empatii, a tylko niedojrzałe prezentowanie sensacji. Wiem, że książka powinna przykuwać uwagę od pierwszych zdań, ale w tym przypadku odczuwam manipulację czytelnikiem. Jest wiele scen egzekucji, ale brak tu, moim zdaniem, jakiegoś głębszego namysłu czy to historycznego, czy socjologicznego. Brakuje także kontekstu dla tych wszystkich wydarzeń. Ja mniej więcej znam historię wojny domowej w Hiszpanii, ale wielu polskich czytelników - nie. Nie chodzi o przedstawienie całej jej historii, ale o umiejętne wstawianie niezbędnych informacji. Książka jest również bardzo stronnicza. Mimo tego, że mi samej bliżej do republiki to jest tu za mało perspektywy drugiej strony - jest ona tylko bardzo pobieżnie zaznaczona. Wiem, że przez kilkadziesiąt lat za czasów Franco trwała martyrologia nacjonalistów, ale polski czytelnik może tego nie wiedzieć więc warto by szerzej podkreślić, że i po drugiej stronie były nie mniej okrutne zbrodnie. Zupełnie nie wiem po co jest opis procesu beatyfikacji i kanonizacji ofiar komunistów, co to wnosi do książki? Podobnie jest z opisem warunków w obozach koncentracyjnych. Naprawdę, wszyscy to znamy i nie trzeba pisać o tym po raz setny.
Na plus tego reportażu mogę wymienić przedstawienie mało znanego tematu, porządny research, trud w odnalezieniu rozmówców, pokazanie tematu z perspektywy ludu, mieszkańców wsi, którzy tracili bliskich nagle - dnia na dzień. Narracja jest zasadniczo wartka, krótkie, mocne w swej wymowie zdania przypominają sposób pisania Tochmana, choć niestety bez jego empatii. Najlepszym rozdziałem jest ten o budowie Doliny Poległych - to faktycznie warto przeczytać, zwłaszcza przed wyjazdem do Madrytu. Z całej książki ten rozdział prawdopodobnie zachowa się w mojej pamięci najlepiej.
Niestety w dużej mierze jestem rozczarowana reportażem Katarzyny Kobylarczyk. Na taki temat jak ekshumacje ofiar hiszpańskiej wojny domowej wystarczyłby porządny artykuł naukowy, a nie cała książka. Ile bowiem można czytać o ekshumacjach, zbieraniu kości, ich oglądzie, przenoszeniu z miejsca na miejscach, egzekucjach i rozstrzelaniach? Tak od połowy książka stała się dla...
więcej Pokaż mimo to