„Przejście” to odyseja kosmiczna, to czas podróży gwiezdnych i nowych technologii. Paweł Fedan wykreował twór o nazwie Unia Ziemska, świat uległ przemianom i zaczął gnać do przodu jak oszalały. Wizja roku 2312 podąża w kilku kierunkach jednocześnie, buduje i niszczy, kreuje i zakazuje.

Głównym bohaterem książki jest wizjoner i multimilioner Malcolm Leverey, który dyktuje warunki i rozdaje karty. To powieść o przekraczaniu granic, budowaniu nowego z permanentnym dążeniem do rewolucji.

Leverey to bohater tragiczny, pełen opanowania i spokoju, który krok po kroku realizuje swój wielki plan, jednak Fedan wymaga od niego poświęcenia i pełnego oddania, czy wizjoner to zniesie? Pisarz wraz ze swoim bohaterem rozpoczynają proces tworzenia. Leverey angażuje armię ludzi, nagina prawo i wydaje miliony by pójść o krok wyżej i o krok dalej, a wszystko dla kaprysu i nieśmiertelnej historii.

„Przejście” jest kosmicznym odkrywaniem nowych planet i tajemnego tytułowego przejścia, które ma stać się początkiem nowej historii, które ma ukazać świat równoległy. Jednak zadanie komplikuje się z każdą chwilą. Opowieść prowadzi na śnieżną planetę Emer. Wysłannicy Levereya tworzą na niej podwaliny nowej cywilizacji, budują bazę na nieznanej planecie, jednak coś tu jest nie tak, planeta zdaje się być zbyt cicha, tajemnicza i pusta. W obszernych jaskiniach coś się kryje, coś, co zmieni sens całej misji...

Paweł Fedan, wykreował tu wiele postaci pełnych uczuć, pasji, zaangażowania, ale też przenikliwości i miłości. Pisarz postawił na wielopoziomową historię ludzi, którzy obracają sie niczym karuzela wokół postaci Malcolma Levereya, są tu naukowcy, a każdy z własną historią, są detektywi i państwowi urzędnicy i wielkie śledztwo z tajemnicą porwania statku. Wiele postaci, wiele uczuć, powiązań i imion i nazwisk i czasami zdaje się, że tego jest zbyt dużo, a postacie zaczynają nikną w tym kosmicznym chaosie.

W kolejnych stuleciach niewiele się zmienia pod względem stałych i utartych pozycji i znaczeń, zawsze jest ten dobry i ten zły i zawsze jeden ściga drugiego, chociaż tutaj nie wiadomo do końca kto jest kim i po czyjej stronie winien stać czytelnik i to jest fajne!

Zapraszam na Planetę Emer, zapraszam do zimnych jaskiń i tajemnic, które być może zmienią losy świata.

Grzegorz Śmiałek