Ta książka ma dwie części, z czym ta druga jest niepomiernie krótsza, ale muszę o tym wspomnieć.

Fabuła jest świetna i wciągająca. Może trochę banalna, ale jednak mnie przygody bezimiennego GB, który figuruje pod imieniem Andrew Martin bardzo urzekły. To taka ciepła książka, która daje sporo nadziei, co we współczesnym świecie jest bardzo istotne. Kibicujemy GB w jego działaniach, nawet jak ma jeden cringe'owy moment.

Natomiast po tej książce jest fragment ze słowniczkiem, radami i właściwie chuj wie czym. Nie wiadomo po co - połowa treści tam zawarta jest wtórna i pojawiła się w książce, w dodatku jest banalna lub wręcz protekcjonalna. Nie potrzebuję czytać czym jest miłość wg narratora (już to powiedział) czy Szekspir (wiem). Wydaje mi się, że miało to być zabawne i wspierające, ale oh boy, nie jest.

Więc książka na 8, -1 gwiazdka za to na końcu.

Ta książka ma dwie części, z czym ta druga jest niepomiernie krótsza, ale muszę o tym wspomnieć.

Fabuła jest świetna i wciągająca. Może trochę banalna, ale jednak mnie przygody bezimiennego GB, który figuruje pod imieniem Andrew Martin bardzo urzekły. To taka ciepła książka, która daje sporo nadziei, co we współczesnym świecie jest bardzo istotne. Kibicujemy GB w jego...

Książka o sprawach najważniejszych. Douglas Adams i Wisława Szymborska w jednym. Nieszablonowa i dowcipna a przy tym bardzo na serio, mimo że SF.

Książka jest tak cenna, że nawet ebook został wycofany z rynku by ukryć jej przesłanie. I gdyby nie pewien portal z gryzoniem w nazwie domeny - nie mielibyśmy szans by ją przeczytać.

A gdyby Wam przyszło do głowy kiedyś próbować dowodzić hipotezy Riemmana - odpuścicie sobie. W imię własnego dobra.

Książka o sprawach najważniejszych. Douglas Adams i Wisława Szymborska w jednym. Nieszablonowa i dowcipna a przy tym bardzo na serio, mimo że SF.

Książka jest tak cenna, że nawet ebook został wycofany z rynku by ukryć jej przesłanie. I gdyby nie pewien portal z gryzoniem w nazwie domeny - nie mielibyśmy szans by ją przeczytać.

A gdyby Wam przyszło do głowy kiedyś próbować...

Podobał mi się humor, dobrze odegrane bycie kosmitą na początku, chociaż książka zakończyła się dla mnie niespodziewanie i czułam się trochę zaskoczona i zawiedziona szybkim zakończeniem.

Podobał mi się humor, dobrze odegrane bycie kosmitą na początku, chociaż książka zakończyła się dla mnie niespodziewanie i czułam się trochę zaskoczona i zawiedziona szybkim zakończeniem.

Czasami spojrzenie "z zewnątrz" z perspektywy tak naprawdę pozwala zrozumieć rozmiar. Tu rozmiar niekonsekwencji, głupoty, agresji ale i miłości, zrozumienia, małych rzeczy w życiu człowieka a tak ważnych jak codzienna rutyna. Tu ocenia człowieka "obcy" . I robi to najczęściej celnie, dziwiąc się absurdom ludzkiego życia. Niby to sci-fi, ale tak naprawdę bardzo dobra książka o nas.O każdym z nas.

Czasami spojrzenie "z zewnątrz" z perspektywy tak naprawdę pozwala zrozumieć rozmiar. Tu rozmiar niekonsekwencji, głupoty, agresji ale i miłości, zrozumienia, małych rzeczy w życiu człowieka a tak ważnych jak codzienna rutyna. Tu ocenia człowieka "obcy" . I robi to najczęściej celnie, dziwiąc się absurdom ludzkiego życia. Niby to sci-fi, ale tak naprawdę bardzo dobra...

Luźna, zabawna a przy tym inteligenta książka. Jest przyjemnie napisana i podoba mi się ten słownik na końcu. Uważam, ze jest on fajnym dodatkiem do książki. Warto przeczytać również notę od autora na końcu.

Luźna, zabawna a przy tym inteligenta książka. Jest przyjemnie napisana i podoba mi się ten słownik na końcu. Uważam, ze jest on fajnym dodatkiem do książki. Warto przeczytać również notę od autora na końcu.

Po sposobie pisania i pewnych dość konkretnych szczegółach odnoszę wrażenie, że jest tu pewna plaszczyzna autobiograficzna i dla autora była pewnym sposobem terapii, rozprawienia się z własnymi lękami, trochę jak u Dicka. Fabularnie coś między Travelers a On wrócił. Dość wciągająca, kilka fajnych momentów, ale nic szczególnie odkrywczego, do tego dość pretensjonalna. Plus nadal nie wiem dlaczego tak wiele osób w swoim zacietrzewieniu koniecznie musi ciągle gdzieś między wierszami stawiać chocholy typu "haha patrzcie gupi prymitywni ludzie nadal majom kapitalis i podziały klasowe" (sic).

Po sposobie pisania i pewnych dość konkretnych szczegółach odnoszę wrażenie, że jest tu pewna plaszczyzna autobiograficzna i dla autora była pewnym sposobem terapii, rozprawienia się z własnymi lękami, trochę jak u Dicka. Fabularnie coś między Travelers a On wrócił. Dość wciągająca, kilka fajnych momentów, ale nic szczególnie odkrywczego, do tego dość pretensjonalna. Plus...

Historia o ludziach zamieszkujacych planetę Ziemię opowiedziana z perspektywy obcego. Lekka, zabawna, z przymróżniem oka, skupiajaca się nad egzystencja, aspektami codzienności i tym, co sprawia że człowiek staje się szczęśliwy.

Historia o ludziach zamieszkujacych planetę Ziemię opowiedziana z perspektywy obcego. Lekka, zabawna, z przymróżniem oka, skupiajaca się nad egzystencja, aspektami codzienności i tym, co sprawia że człowiek staje się szczęśliwy.

Niby lekkie, zabawne sci-fi ale przemycił refleksje na temat zachowań społecznych i egzystencji. Porusza temat okrucieństwa, dobra i zła, miłości, wzruszenia, poczucia piękna, lęk i strach.
Pokazuje jak w skali makro jesteśmy niczym, marnym pyłkiem, prymitywni, a jednocześnie jak jedzenie pysznego posiłku, słuchanie muzyki, czytanie poezji, głaskanie psa, spacer, gapienie się w niebo, uśmiech drugiego człowieka, widok ukochanej osoby, każda z tych i miliona innych takich chwil jest esencją życia, jest pięknem i cudem daleko wiekszym niż bezmiar wszechświata . Jest centrum wszechświata. Każdy z nas jest wszechświatem. O tym jest ta książka.

Dająca do myślenia, niezwykle poruszająca. Zabawna, ale jest to także śmiech przez łzy.
Fantastyczna rozrywka.

Niby lekkie, zabawne sci-fi ale przemycił refleksje na temat zachowań społecznych i egzystencji. Porusza temat okrucieństwa, dobra i zła, miłości, wzruszenia, poczucia piękna, lęk i strach.
Pokazuje jak w skali makro jesteśmy niczym, marnym pyłkiem, prymitywni, a jednocześnie jak jedzenie pysznego posiłku, słuchanie muzyki, czytanie poezji, głaskanie psa, spacer,...

Porywający początek – obcy przybywa na ziemię i udaje człowieka – i to by było na tyle, bo czym dalej czytamy, tym gorzej. Same stereotypy. Wyczuwalne podobieństwo do cyklu K-Pax - tutaj także autor stara się oświecić czytelnika w pewnych kwestiach dotyczących życia (np. docenianiu bliskich).
Przedstawiciel wysoko rozwiniętej cywilizacji, w której nie ma chorób i śmieci, początkowo nie cierpiący nawet ludzkiego wyglądu, nagle przeistacza się w fana ziemskiej egzystencji gotowego z radością zrezygnować z dawnego życia i nie straszna mu nawet śmierć – jak dla mnie bardzo to naciągnięte.

Porywający początek – obcy przybywa na ziemię i udaje człowieka – i to by było na tyle, bo czym dalej czytamy, tym gorzej. Same stereotypy. Wyczuwalne podobieństwo do cyklu K-Pax - tutaj także autor stara się oświecić czytelnika w pewnych kwestiach dotyczących życia (np. docenianiu bliskich).
Przedstawiciel wysoko rozwiniętej cywilizacji, w której nie ma chorób i śmieci,...

może nie jest bardzo mocne w fabule, ale te wszystkie myśli o ludziach z perspektywy kosmity? taa, mój typ książki (wiesz, odpowiedź to 42, my po prostu nie znamy jeszcze odpowiedzi heh)

może nie jest bardzo mocne w fabule, ale te wszystkie myśli o ludziach z perspektywy kosmity? taa, mój typ książki (wiesz, odpowiedź to 42, my po prostu nie znamy jeszcze odpowiedzi heh)