Kulty UFO

Okładka książki Kulty UFO
Piotr CzarneckiAnna Zaczkowska Wydawnictwo: Libron nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
Kategoria:
nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
Wydawnictwo:
Libron
Data wydania:
2014-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2014-01-01
Język:
polski
ISBN:
9788364275951
Średnia ocen

                6,5 6,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Neopogaństwo w Polsce, Tom II Grzegorz Antosik, Alicja Barcikowska, Szymon Beźnic, Mariusz Filip, Agnieszka Gajda, Igor Górewicz, Jacek M. Majchrowski, Anna Olszewska, Stanisław Potrzebowski, Scott Simpson, Tomasz Szczepański, Maciej Witulski, Anna Zaczkowska
Ocena 6,8
Neopogaństwo w... Grzegorz Antosik, A...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
2 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
381
380

Na półkach:

Kulty UFO – praca zbiorowa pod opieką redakcyjną Piotra Czarneckiego i Anny Zaczkowskiej. Przybliża najbardziej znane parareligie i sekty bazujące na głębokim przeświadczeniu o kluczowej roli czynnika pozaziemskiego w rozwoju ludzkości – przeszłym i przyszłym. Przez czynnik pozaziemski, należy rozumieć kontakty z szeregowymi załogantami pozaziemskich statków kosmicznych, emisariuszami pozaziemskich cywilizacji a także telepatyczne sesje z tzw. duchowymi przewodnikami. Do tego dochodzi jeszcze szereg eklektycznych praktyk w stylu New Age, które mają mieć bezpośredni związek z tymi istotami.

Publikacja została wydana w 2014, informacje zawarte w przypisach [daty odczytu stron internetowych] wskazują, że powstawała aktywnie w latach 2010-2012, a zapewne także w 2013. Jest to istotne z uwagi na fakt, iż opisuje zjawisko które jest w wciąż żywe, i w pewnym stopniu stale ewoluuje. Zakładając dalszy rozwój naszej cywilizacji w obecnym, tj. skrajnie stechnicyzowanym kierunku, należy się spodziewać pojawienia się nowych grup o podobnym charakterze.

Artykułów (włącznie ze wstępem) jest trzynaście, autorów dziesięciu. Ogólnie rzecz biorąc są dobrze napisane, w duchu akademickim – a zatem klarownie i bez szaleństw stylistycznych, bez eksperymentów z formą, z położeniem nacisku na przekaz informacji. Teoretycznie bez zaznaczania indywidualizmu piszącego, jednak różnie z tym bywa. Niektórzy autorzy troszeczkę się powtarzają, ale w tekstach nie ma żadnych błędów językowych – są natomiast (niestety) pewne błędy merytoryczne i nieścisłości. [Zidentyfikowałem jedną literówkę i jedną drobną pomyłkę, zatem pod kątem technicznym do wydania się przyłożono.]


***


Książka podzielona jest na trzy części: pierwsza zajmuje się genezą zjawiska i pobieżnie dotyka kluczowych wątków ufologicznych, starając się dokonać ich interpretacji; druga zajmuje się charakterystyką poszczególnych ruchów parareligijnych i kształtujących się nowych systemów wierzeń; trzecia analizą dwóch „spodkowych” motywów w doktrynie scjentologicznej i wierzeniach Nation Of Islam – specyficznego odłamu Islamu zrzeszającego czarnych wyznawców na terenie USA.

Krótki wstęp autorstwa redaktorów publikacji dobrze sygnalizuje zmiany zachodzące w obrębie postrzegania rzeczywistości u współczesnego człowieka Zachodu, a także niezmienność jego pragnień, dążeń i niepokojów. Sensowność wywodu i dobrze rozłożone akcenty zachęcają do zapoznania się z resztą tekstów.

Pierwszy artykuł autorstwa Katarzyny Bajki – „Historia i geneza kultów UFO” – rozsądnie zarysowuje zjawisko styczności z domniemanymi przybyszami spoza Ziemi, jednak między wierszami idzie wyczytać, że nie ma tu miejsca na inną wersję jak ta, iż wszystko co podlega krytycznej analizie autorki jest fikcją. Ogólnie, uwagi i przemyślenia są racjonalne, odzwierciedlają stan faktyczny, bo zjawisko w dużej mierze wykreowaliśmy sobie sami bez pomocy kosmitów czy innych bytów o nieznanej proweniencji (których natury domyślać się mógłby chyba tylko sam Charles Fort), niemniej pozostaje duży margines przypadków niewyjaśnionych i nieweryfikowalnych, których automatyczne spychanie do przegródki z oszustwami, pomyłkami itd. – jest zwyczajnie bezpodstawne, nienaukowe i pochopne – zwłaszcza kiedy przesłanki wskazują, że coś jest na rzeczy. Nie chodzi tu o naiwne dawanie wiary we wszelkie przejawy oszołomstwa, ale otwartość na fakt, że przychodzi nam niekiedy dotykać zjawiska, którego natura nie jest jeszcze znana. W kosmosie są miliardy galaktyk, poważnie brana jest pod uwagę wielowymiarowa konstrukcja wszechświata, poza tym całej fizyki od A do Z jeszcze nie poznaliśmy, wciąż są obszary pozostające tematem gorących spekulacji – trzeba być otwartym na niespodzianki.
W artykule znajdziemy szereg błędów które zdradzają lekceważący stosunek do omawianej problematyki, czemu nikt nie zwrócił na to uwagi? Str. 22 – autorka twierdzi że baza w Roswell to Strefa 51, tymczasem baza lotnicza gdzie stacjonowała 509 grupa bombowa we wschodnim Nowym Meksyku nie ma nic wspólnego z tajną bazą wojskową w południowej Nevadzie (te stany nawet ze sobą nie graniczą, dzieli je Arizona!). Str. 28 – na podstawie „[…] wspomnień niejakiego Whitleya Striebera, powstał [...] film fabularny [Comunnion, 1989 r.]” – „niejaki” brzmi trochę niefortunnie – facet przed publikacją „Wspólnoty” (1987) wydał osiem książek. (Mniejsza o ich jakość – gnioty nie gnioty, jeśli ktoś znajduje wydawcę/wydawców na osiem pozycji, to musi też mieć czytelników). Na str. 29 pada, że w fenomenie wzięć popularne jest zjawisko podmiany ludzi na ich klony (watek najwyraźniej zaczerpnięty z horrorów SF, inspirowanych ludowymi historiami o odmieńcach). Zapewne można natknąć się na takie świadectwa, ale ja się z nimi nigdy nie spotkałem – ciężko tu zatem mówić o normie. (Gdzieś tutaj pada też, że duże czarne oczy służą szarakom do hipnozy – ?!). Str. 35 – autorka pisze o „boliwijskich piramidach” i „malowidłach z płaskowyżu Nazca” (czyżby Fawcett znalazł jednak swoje zaginione miasto Zet?). Bajka myli zapewne tamtejsze kamienne platformy z zabytkami azteckimi i majańskimi, z Meksyku i Gwatemali, co się zaś tyczy „malowideł” – chodzi o pustynne ryty w podłożu. Autorka kompletnie nie wie o czym pisze... O ile wcześniejsze uwagi można od biedy zbyć brakiem powagi UFO-folkloru, drugorzędnym charakterem tych faktów, to tutaj mowa o czymś co jest kulturowym dziedzictwem ludzkości Niezależnie od zainteresowań natury ufologicznej, wypada wiedzieć co to jest. Str. 36 – autorka podaje nazwy kilku typów obcych, obok siebie wymienieni są Reptilianie i Reptoidzi... jak podpowiada etymologia – to jedno i to samo (określeń tych można używać wymiennie). Str. 37 – pada tu określenie „planeta Annunaki” – nazywana tak z uwagi na zamieszkującą ją rasę... pierwszy raz się z tym spotykam... może błędnie zapadło pani Bajce w pamięć określenie „planeta Annunakich”? (Tłumaczenie mezopotamskiego terminu czyni to sformułowanie bardzo dziwnym). Jest tam też o tym, że w wyniku kolizji planet DNA Annunakich znalazło się na Ziemi. Sitchin tak tego nie ujmował, tworzył sobie różne historyjki... ale nic takiego tam nie zawarł (!). Str. 41 – autorka za panem Douglasem E. Cowanem, kanadyjskim religioznawcą, powtarza że wizje Danikena stały się podstawą dla Gwiezdnych Wojen czy Matrixa (ciekawe czy bracia Wachowscy i George Lucas coś o tym wiedzą?).
Nie wiem na ile niezasłużenie oberwało się w artykule Icke’owi, gdyż nie śledzę jego rewelacji, ale zapewne i tu doszło do jakichś pomyłek. Mimo tylu błędów – artykuł jest całkiem dobry. Przedstawione tezy, obserwacje oraz analizy, trzymają się kupy i mają sens – na pewno mogą być uznane za wartościowe. Nie sądzę aby książka ta kiedykolwiek doczekała się drugiego wydania, ale gdyby autorka decydowała się na jakiś przedruk w prasie fachowej – warto by to i owo poprawić.
[Wyszły na naszym rynku dwie książki których angielskie tytuły są zupełnie inne niż polskie adaptacje, a które mogą być wartościowym poszerzeniem zasygnalizowanych fenomenów: stawiająca wiele pytań „UFO: Dary Bogów. Przybysze z kosmosu” (Gift of the gods? Are UFOs alien visitors or psychic phenomena?) z 1994, autorstwa Johna Spencera i “Encyklopedia wiedzy o UFO” (Cosmic Test Tube. Extraterrestrial Contact, Theories & Evidence) Randalla Fitzgeralda, wydana cztery lata później, gdzie znajdziemy kilka wartościowych esejów.]

Drugi artykuł z pierwszej części książki to „Wiara w UFO z perspektywy społeczno-regulacyjnej teorii kultury”. Pada tu sporo cennych myśli, niestety obszerne partie artykułu mogą przywodzić zwykłemu zjadaczowi chleba zwykły bełkot, zrezygnowanie z naukowego żargonu, zwłaszcza w takim natężeniu, wyszłoby artykułowi na dobre. Jest to dopełnienie myśli pani Bajki.

W drugiej części książki – jak padło wyżej – umieszczone są analizy i charakterystyki poszczególnych UFO-kultów. Pierwszy tekst jest autorstwa Anny Janickiej, traktuje o historii i działalności amerykańskiego UNARIUSA, new age’owej akademii rozwoju duchowego powstałej w 1954. Bardzo dobry tekst, są pewne powtórki – ale poza tym mamy solidnie odwzorowane kto, co i jak. Zadziwia potworna infantylność i naiwność samego systemu przekonań.

Kolejny tekst poświęcony jest Aetherius Society wywodzącym się z UK, został napisany przez Emilię Kupiec – podobny ruch, również w stylu New Age, również założony w latach pięćdziesiątych. Tekst ma taką samą strukturę jak artykuł poprzedniczki – wszystko zgrabnie opracowane, można prześledzić historię grupy od początku.

Trzeci tekst jest pióra redaktora publikacji. Tyczy się międzynarodowego Ruchu Raeliańskiego, zapoczątkowanego we Francji. Łączy w sobie wszystkie zalety dwóch poprzednich tekstów, posiada analogiczną kompozycję. Zdecydowanie najzabawniejszy tekst w monografii – ciężko bowiem zachować powagę kiedy czyta się, że ze zwolennicy Raela organizują pikietę pod hasłem „TAK DLA MASTURBACJI!”, i twierdzą że sam Jezus Chrystus propagował onanizm mówiąc „miłuj bliźniego swego jak siebie samego”. Urocze. Tekst jest niekiedy śmieszny bo opisuje z pełną powagą dosyć wariackie, i co tu dużo gadać nie trzymające się kupy koncepcje. I tak na bazie kontrastu – wywołuje uśmiech na twarzy. Nie on jeden, ale ten najbardziej. (Nawiasem mówiąc, jedyny tekst w książce gdzie możemy znaleźć literówkę – jak dobrze poszukamy – szkoda, że tak jak do kwestii technicznych, korekty, nie przyłożono się do weryfikacji samej treści).

W czwartym artykule Damian Cyrocki pisze o amerykańskim Heavens Gate, tekst ciekawy, ale mniej klarowny niż poprzednie. Interesująco kreśli zarysy historii jednej z najgłośniejszych grup religijnych USA, której członkowie finalnie popełnili zbiorowe samobójstwo, aby – jak byli przekonani – opuścić Ziemię. Czuć po lekturze pewien niedosyt. Dramat tych ludzi zasługuje na szersze omówienie, choć nie jest to łatwe z uwagi na hermetyczność grupy i brak większej partii materiału do analizy.

Piąty rozdział traktuje o polskim Antrovisie, napisał go Tomasz Niezgoda, skupia się on głównie na wyłożeniu wierzeń tej wspólnoty, nie ma tu zarysu historii, chronologicznego zaprezentowania dziejów organizacji – brakuje materiałów dostarczających takie informacje. Autor analizuje irracjonalne wierzenia dolnośląskiego ruchu, który jak się zdaje nie wytrzymał próby czasu. Nic w tym dziwnego, bo tak idiotycznych pomysłów próżno szukać gdziekolwiek.

O rosyjskiej Cerkwi Inglingow pisze współredaktorka książki, skojarzenie z tolkienowskim klubem Inklingów jest jak najbardziej zasadne: tamtejsi wyznawcy kosmicznego porządku połączyli swoje słowiańskie korzenie i wątek SF z motywami mitologii germańskiej – to echo wareskich wątków ich historii. Anna Zaczkowska pisze o wierzeniach grupy, nie kreśli jednak jej historii. Na tle innych tamtejszych sekt, ta nie jest niczym szczególnym, ale zasługuje na szersze omówienie.

W swoim drugim tekście Czarnecki pisze o czeskich wielbicielach Plejadian. Tekst napisany w takim samym stylu jak jego poprzedni – mamy tu analizę wierzeń, historię założyciela, i sporo ciekawych szczegółów. Ogólnie jest nieźle, choć są pewne zgrzyty.
Na str.191 autora nazywa Billy’ego Meiera „ufologiem” (!) potem czyni to po raz drugi na stronie 215... Wskazanym byłoby zamienić to określenie na „kontaktowca” (i to rzekomego kontaktowca). Określani tak w tekście panowie okazali się oszustami i nie podchodzili do swoich rewelacji z naukowym zacięciem. Generowanie fałszywych treści i opowiadanie bajek nie ma wiele wspólnego z rzetelną pracą dokumentacyjną ani analizą terenową... obawiam się że autor myli pojęcia.
Na str. 197 pisze że Sitchin w „Dwunastej Planecie” stwierdza że Annunaki to jaszczury – czytałem pierwsze dwa tomy jego pseudonaukowych „Kronik Ziemi”, i nie spotkałem się tam z jakimiś wskazaniami na gadoidalną aparycję kosmitów. Czy autor czytał książki na które się powołuje? Na str. 209 jak się zdaje myli lewy „kanał energetyczny” z prawnym (tak wynikałoby z danych podanych we wcześniejszych partiach tekstu).

Ostatni rozdział tej części poświęcony jest polskiemu Projektowi Cheops, bardzo sprawnie napisał go Michał Adamowski. Nie jest to typowa sekta a luźne stowarzyszenie przywodzące na myśl XIX wieczny zamknięte grupy teozoficzne. Ciekawa analiza. Da się na przykładzie tej grupy zauważyć jak starsze, pseudonaukowe publikację książkowe, urastają z czasem niemalże do rangi materiałów źródłowych i wzbogacają kolejne koncepcje.

Trzecia część książki to coś w rodzaju bonusu, składają się na nią dwa teksty – Damiana Cyrockiego, poświęcony Nation Of Islam, oraz o Scjentologii – Ewy Panas.
Cyrocki opisuje wierzenia w pradawnych „czarnych naukowców”, pierwszych ludzi, którzy niezmordowanie krążą nad ziemią swoimi latającymi dyskami, branymi przez rząd USA za kosmitów. Drugi tyczy się wykreowanej przez Hubbarda opowiastki o kataklizmach w ogólnoplanetarnej skali, i wielkiej wojnie sprzed milionów lat; przekazu będącym elementem ezoterycznej i jak się zdaje nieco wstydliwej wiedzy scjentologów.
Tekst o NOI jest bardzo dokładny, solidnie podparty materiałem źródłowym i nie można mu nic zarzucić, świetnie prezentuje co większe absurdy i bardziej znaczące niuanse. W tekście pani Panas są dwa zdania do poprawki – poza tym w pełni spełnia swoje zadanie.


***


To co uderza w tych wszystkich ufo-sektach i parareligiach to niesamowicie rozbudowany teatr absurdu, gigantyczne nagromadzenie kuriozów wymykających się jakiejkolwiek logice, rozliczne dziwności i infantylności połączone z jakimś irracjonalnym przekonaniem o możliwej do zrealizowania utopii. Ludzie wierzą w to, w co chcą, co niesie im pokrzepienie i daje nadzieję, nic tego nie zmieni. Intryguje jednak gorliwość opisywanych wyznawców, ogromne zaangażowanie w rozwój poszczególnych przedsięwzięć i znikoma zdolność do szczerej autorefleksji, czy też refleksji w ogóle.

Książka może być przydatna jako pozycja religioznawcza, choć warto by ujednolicić formę artykułów, nieco je poszerzyć i poprawić wszystkie pomyłki jakie zrodził pośpiech, niewiedza, i co tu dużo gadać, raczej niepoważny stosunek do fenomenu UFO – na szczęście tak jest tylko fragmentarycznie, a większość książki jest profesjonalna. To coś w rodzaju podręcznego zbioru podstawowych informacji, przewodnika – nie jest to głębokie studium. Bardzo brakuje to rozbudowania wątku mechanizmów działania poszczególnych grup, ich wewnętrznej polityki, rodzajów manipulacji jakich się dopuszczają, faktycznych intencji i celów skrywanych. Brakuje też sylwetek zwykłych członków – byłych i obecnych – które ożywiłyby teksty powstające głównie w oparciu o materiały drukowane i informacje ze źródeł internetowych.

Kulty UFO – praca zbiorowa pod opieką redakcyjną Piotra Czarneckiego i Anny Zaczkowskiej. Przybliża najbardziej znane parareligie i sekty bazujące na głębokim przeświadczeniu o kluczowej roli czynnika pozaziemskiego w rozwoju ludzkości – przeszłym i przyszłym. Przez czynnik pozaziemski, należy rozumieć kontakty z szeregowymi załogantami pozaziemskich statków kosmicznych,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    9
  • Przeczytane
    2
  • W 2015
    1
  • Posiadam
    1
  • 04c Mitologia współczesna, mity polityczne
    1
  • 44 2014
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Kulty UFO


Podobne książki

Przeczytaj także