Krew

Okładka książki Krew
Jean-Paul Roux Wydawnictwo: Znak nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
464 str. 7 godz. 44 min.
Kategoria:
nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
Tytuł oryginału:
Sang
Wydawnictwo:
Znak
Data wydania:
2013-07-15
Data 1. wyd. pol.:
1994-01-01
Liczba stron:
464
Czas czytania
7 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324020294
Tłumacz:
Marzena Perek
Tagi:
Antropologia symbol krew mity symbole
Średnia ocen

                6,5 6,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
45 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
179
65

Na półkach:

„Krew”, moim zdaniem, była dobrą książką. Może nie idealną, ale zasadniczo poczułem się nią usatysfakcjonowany. Początkowo od przeczytania jej prawie odstraszyły mnie negatywne recenzje jej dotyczące. Więc tutaj chciałbym (odrobinę) popolemizować z nimi, by przekonać Was, że książka Rouxa jest warta tego, aby dać jej szansę. W ogóle możliwe że nie przeczytałbym jej, gdyby nie to, że przeczytałem wcześniej „Kobietę w historii i micie” tego francuskiego autora. A sama „Krew” została właśnie wspomniana we wstępie do „Kobiety…” i zaciekawiła mnie. W ogóle sam temat krwi, czy krwawych ofiar wydawał mi się początkowo odrobinę przerażający i podobnie było z innymi osobami, z którymi rozmawiałem o książce. Ale z czasem okazało się że nie tylko o krwawych rytualnych ofiarach była to książka. „Krew” zresztą równie mocno intryguje, przyciąga, co powoduje lęk. Choć trochę się z nim oswoiłem czytając inne antropologiczne czy religioznawcze książki o religii i społecznościach pierwotnych.

Więc, czego dotyczyła książka? Powiedziałbym że była on o roli krwi u społeczności zarówno pierwotnych, jak i tych bardziej rozwiniętych, również (zwłaszcza?) tych odmiennych od nas. W każdym razie chodzi o antropologiczne i religioznawcze spojrzenie. Równie ważna była rola krwi w religii tych kultur. Książka dotyczy nie tylko rytuałów ofiarowania zwierząt czy ludzi (Aztekowie, Islam, Judaizm, Chrześcijaństwo), ale także tego, jak krew spaja społeczność, czy wpływa na nią. Mowa jest o pokrewieństwie – więzach krwi – czy bractwie krwi, związkach małżeńskich organizowanych przez pokrewieństwo czy jego brak, menstruacji u kobiet (która jest obłożona wieloma tabu i wpływa na status kobiety jako istoty nieczystej), prawie zabijania czy wojen… Także o krwi w mitologii i powiązaniach bogów czy herosów z nią, tego jak zmarli są związani krwią – więc też wreszcie o wampirach. Tutaj warto dodać to, w jak ciekawy sposób Roux odczytuje mit wampira czy upiora i ich potrzebę krwi, nadając im głębszy sens. Pojawia się też ciekawa eksploracja tego, z jakim regionem związany jest i z jakiego regionu wywodzi się wampir. A tak, kąpiele we krwi (jak u Hrabiny Batory) i powiązania wczesnych chrześcijańskich świętych i ich krwawych ofiar z własnego życia również jest ciekawe. Interesujące są też samookaleczenia (m.in. o podłożu religijnym), obrzezania. Jest także ogólny rozdział o widoku krwi. To chyba wszystko na wstęp, jeśli chodzi o zawartość.

Warto tutaj jeszcze raz podkreślić jak ciekawe jest potraktowanie mitów. Pojawiają się bogowie, herosi czy inne postacie mitologiczne. Naprawdę spodobało mi się spojrzenie Rouxa na mitologię. Roux w ogóle interpretuje historie, przekazy, znaki o których opowiada w interesujący sposób, myślę że nie tak rzadko przenika do ich istoty. Ujawnia przy tym jądro ludzkości, to co jest dla niej ważne w ogóle. To prawda, że interpretacje Rouxa są do pewnego stopnia szczególne. Znajduje się w nich sporo przykładów, wyliczeń. Nie uważam jednak jakby autor zajmował się wyłącznie wyliczeniami i niczego nie objaśniał. Często, jak u Marksa, masa przechodzi w jakość. (: D). Ale mówiąc poważnie, wydaje mi się jakby poszczególne przykłady były zgrupowane w grupy które na początku są objaśniane i interpretowane. Często też przykłady nie pozostają bez komentarza, a szczegół dopełnia obrazu całości. Jak powiedziałem, komentarze, analizy Rouxa wydają mi się dość pełne, nawet jeśli nie zawsze jest to antropologiczna interpretacja na najwyższym poziomie, do jakiej przywykliśmy czytając inne książki antropologiczne. Wydaje mi się że z takim bogactwem przykładów niemożliwe byłoby też zbadanie wszystkiego bardzo dogłębnie. Choć oczywiście to prawda że czytelnik może poczuć niekiedy uczucie braku. Osobiście jednak w większości poczułem się przez objaśnienia Rouxa usatysfakcjonowany i uważałem je za bardzo interesujące, dość dogłębne.

Spotkałem się z opiniami że niektóre autorskie interpretacje Rouxa są osobliwe i raczej pseudo-poetyckie. Osobiście jednak nie odniosłem takiego wrażenia, podobały mi się one. Myślę że interpretacje zasługują na to, by poświęcić im uwagę, szczególnie jeśli wypływają z niespotykanego często sposobu myślenia czy światopoglądu.

Myślę że to co może drażnić u Rouxa (przynajmniej osoby o odmiennym światopoglądzie), to charakterystyczny światopogląd autora, któremu czasami daje wyraz poprzez dość stanowcze opinie. Roux zdaje się być dość skrajnym konserwatystą, ze światopoglądem takim, jaki konserwatyści mieli wiele pokoleń temu. Choć, szczerze, bardziej zauważyłem to w „Kobiecie w historii i micie”, gdzie Roux wypowiadał się na temat kobiet i ich miejsca w społeczeństwie czy nowoczesnego społeczeństwa. Może też częściowo do tego przywykłem. Powiedziałbym że Roux w swoich mocnych osądach przypomina niejako również konserwatywnego Renego Girarda (od „Sacrum i przemocy”), tylko wypowiada swoje opinie jeszcze bardziej wprost. Zresztą, może też trochę przesadzam mówiąc o mocnych, skrajnych osądach wypowiadanych wprost. Powiedziałbym że w większej części książka jest wolna od takich jego opinii, pojawiają się one jednak niekiedy, w częściach, jak podejrzewam, szczególnie leżących mu na sercu. W większości nie jest tak źle, skrzywiłem się tylko gdy tylko część o roli krwi u Azteków zaczął od „spróbujmy powstrzymać wstręt”, może dlatego że w innych częściach jego pogarda raczej nie jest obecna.

Roux uważa Chrześcijaństwo za prawdziwą religię i w części jemu poświęconej stara się przekonać do niego czytelnika. Ale jednak, szczerze, doceniłem to, że Roux stara się opierać swoje argumenty na nauce, odpowiada na spodziewane kontr-argumenty, wątpliwości czytelnika. Myślę że, podobnie jak w innych częściach książki, jednak stara się polegać też na badaniach. Niejako problemem może być to, że Roux niekiedy jednak ma tendencję do polegania na oryginalnych źródłach, bez kwestionowania ich, czy bez kontekstu, który wprowadzają inni uczeni. Roux polega więc na Koranie, Biblii, jak i na starożytnych historykach. Mimo to, nie miałem jednak wrażeni jakby przekonywaniem do Chrześcijaństwa były przesiąknięte inne rozdziały.

Mocno konserwatywne przekonania Rouxa łagodzi fakt, że profesjonalnie zajmuje się on światem Islamu – Turkami i chyba też (nie-muzułmańskimi) Mongołami. Autor zarówno we „Krwi”, jak i w „Kobiecie w historii i micie” podaje przykłady z licznych kultur, które są egzotyczne dla człowieka świata Zachodu. Wie on dużo o ich obrządkach, kulturze, wierzeniach i nie mówi o nich z pogardą, wydaje się być nimi zainteresowany. Mnogość kultur obecnych w książce Roux sprawia, że czyta się ją z dużym zaciekawieniem i jest jej dużą zaletą. Czytając Roux czytałem jednocześnie książkę „Biblia i jej kultura. Stary Testament” i mimo, że książka o Biblii również była dość ciekawa, zanim ją ukończyłem, zdążyłem przeczytać dwie książki Rouxa, bo były takie ciekawe.

Oczywiście, to czy komuś spodoba się „Krew” czy „Kobieta…” Roux może być subiektywne, jak i moje argumenty może uznać za niewystarczające. Rozumiem to i również widzę słabości Rouxa, jednak chciałbym przekonać potencjalnego czytelnika, żeby spróbował dać szansę książkom tego uczonego i nie skreślał go przed sięgnięciem po nie.

O rany. Już sporo napisałem, ale chciałbym zwrócić jeszcze na kilka ciekawych kwestii w książkach Rouxa. Przepraszam za ilość tekstu. ^^” Więc, wydaje mi się że Roux w swoich książkach w interesujący sposób kreuje wizję ludzkości, dla której krew, religie i więzy pokrewieństwa są ważne, dla której polowanie było istotne, żeby przetrwać. Roux w interesujący sposób pyta o ważność gotowości jednostki do zabijania. Wydaje się on przekonywać, że jest ona istotna dla społeczeństwa i nie da się od niej w prosty sposób uciec. Rzuca to interesujące światło na gotowość obywateli do zabijania w obronie ojczyzny w trakcie wojny. Naprawdę dało mi to do myślenia. Poza tym religijność jest w „Krwi” fascynująca, jest trochę jak fatum, siła która spaja ludzi i która wzbudza respekt i strach. Pewne krwawe obyczaje, rytuały związane z żarliwością religijną, takie jak samobiczowanie czy upuszczanie krwi dla bogów szczególnie wzbudziły moje zainteresowanie.

Autor w interesujący sposób pisze też o Chrześcijaństwie. Pisze one o ostatniej wieczerzy i ukrzyżowaniu Chrystusa, o Świętym Graalu i jego poszukiwaniach a także o utworach które to opisywały. Francuz w intrygujący sposób stara się mierzyć biblijną kaźń z fizyczną rzeczywistością, pytając w wyniku czego następuje śmierć w trakcie ukrzyżowania, czy jak ukrzyżowania wyglądały w przeszłości i jaka jest ich geneza. Analizuje też stygmaty. Ten aspekt wydawał mi się bardzo interesujący, opowieść o niejakiej cudowności krwi połączonej z boskością, trochę jak u Rogera Cailloisa czy Georgesa Bataille’a. Ten „rozdział chrześcijański” był jednym z moich ulubionych, naprawdę lubiłem czytać o Świętym Graalu, promieniującym ogromną jasnością, trzymanym przez dziewicę. Roux odwołuje się też do chrześcijańskich mistyków.

Mam nadzieję że ta recenzja ma nieco sensu. ^^” Krew i związana z nią religijność wydały mi się fascynujące i fascynujące było patrzenie na nie oczami Rouxa. Świetnie byłoby przeczytać w przyszłości trochę książek Roux o pokrewnej tematyce. „Krew” sprawiła że tematy antropologiczne czy sakralne stały się dla mnie jeszcze bardziej interesujące i istotne.

Dodam może jeszcze trochę tekstu na temat samego zakończenia książki. Roux sławi tam idealistyczną wizję monarchii, króla jako przedstawiciela Boga (namaszczonego przez niego) i ludu. Ciekawie opisuje ostatnie chwile Ludwika XVI w czasie Rewolucji Francuskiej, jako boskiego pomazańca cierpiącego za lud i nie proszącego wojska o interwencję by uniknąć rozlewu krwi. W finale Roux występuje przeciwko nowoczesnej cywilizacji która (jego zdaniem) jest pełna śmierci, zwątpienia, wyrzeka się swojej przeszłości i religijności, duchowości, a zamiast tego oddaje cześć nauce i własnym bożkom. Autor wzdycha za dawną społecznością opartą na rytuałach związanych z krwią, która, jako pierwotna wspólnota, (może nawet mogę dodać – „oparta na cykliczności czasu”) ostatecznie czyniła ludzi szczęśliwszymi. Mimo wszystko jednak, Roux stara się być optymistą, wierząc że ludzie ponownie zobaczą wartość w religii i Bogu i powrócą do pierwotnej, mitycznej wspólnoty, mitycznego wieku. (choć może do pewnego stopnia to moja nadinterpretacja. Roux w ostatnim rozdziale zdaje się przede wszystkim wzdychać za katolicką monarchią)

Oczywiście, w zależność od poglądów można się z Rouxem zgadzać lub nie, ale pomyślałem że ciekawie było przeczytać rozważania o tym co straciliśmy, wchodząc w nowoczesność, ciekawie było usłyszeć alternatywną narrację.

„Krew”, moim zdaniem, była dobrą książką. Może nie idealną, ale zasadniczo poczułem się nią usatysfakcjonowany. Początkowo od przeczytania jej prawie odstraszyły mnie negatywne recenzje jej dotyczące. Więc tutaj chciałbym (odrobinę) popolemizować z nimi, by przekonać Was, że książka Rouxa jest warta tego, aby dać jej szansę. W ogóle możliwe że nie przeczytałbym jej, gdyby...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    159
  • Przeczytane
    62
  • Posiadam
    33
  • Teraz czytam
    3
  • Chcę w prezencie
    3
  • Medycyna
    3
  • Naukowe i popularnonaukowe
    2
  • Epifanie
    2
  • Antropologia
    2
  • Wampiry/Wilki/Anioły/Demony/itp
    1

Cytaty

Więcej
Jean-Paul Roux Krew Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także