Najnowsze artykuły
Artykuły
Powstało Porozumienie Wydawców Książek – Związek PracodawcówLubimyCzytać1Artykuły
Paszporty „Polityki” 2023: nominacje i nowa książkowa kategoriaKonrad Wrzesiński1Artykuły
Tokarczuk obok Kafki, Bułhakowa i Orwella. Polska powieść wśród 100 najlepszych książekKonrad Wrzesiński35Artykuły
Nadchodzą święta, a z nimi czytelnicze promocje. Odwiedź te księgarnie online i znajdź swój prezent!LubimyCzytać3
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Michael Kerrigan

11
6,6/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,6/10średnia ocena książek autora
261 przeczytało książki autora
501 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Mroczne karty historii Kościoła katolickiego
Michael Kerrigan
6,5 z 19 ocen
54 czytelników 2 opinie
2016
Niezrealizowane plany: II wojna światowa 1939-45
Michael Kerrigan
8,5 z 2 ocen
10 czytelników 0 opinii
2011
Mity Tybetu i Mongolii. Diamentowa ścieżka
Michael Kerrigan, James Chambers
0,0 z ocen
9 czytelników 0 opinii
1999
Najnowsze opinie o książkach autora
Historia śmierci Michael Kerrigan 
6,4

Płynne czytanie utrudnia częste przeskakiwanie pomiędzy krajami, wierzeniami i punktami na osi czasu. Łatwo się pogubić. Szczególnie gdy autor nie podaje wystarczająco czytelnie kiedy i gdzie coś miało miejsce. Najbardziej czytelnie przedstawiono historię pochówków w Angli acz jedynie w danym przedziale czasowym. Cała książka stanowi zbiór ciekawostek, czasami niestety dość powszechnie znanych. Zwraca uwagę na różnorodność pochówków i sposobu postrzegania śmierci jako takiej. Po lekturze czuć niedosyt wiedzy.
Mroczne karty historii Kościoła katolickiego Michael Kerrigan 
6,5

„...niniejsza książka nie jest sądem ostatecznym nad grzechami Kościoła katolickiego.”
Tym zdaniem autor wyraźnie podkreśla charakter swojego opracowania historycznego. Miał trudne do wykonania zadanie, bo jak nie mówić o „grzechach” Kościoła katolickiego, skoro sam fakt wypominania ich może zaboleć. Jego wierni bardzo emocjonalnie podchodzą do tego tematu, nie potrafiąc ich wyłączyć i obiektywnie spojrzeć w przeszłość. Jednak najsmutniejsze jest to, że często zaprzeczają faktom lub je bagatelizują. Te ostatnie zachowania raczej wynikają z niewiedzy i niedoinformowania. Dlatego uważam, że ta pozycja nie pełni roli młyna na wrogów Kościoła katolickiego i w ogóle religii.
Jest przeznaczona przdee wszystkim dla katolików.
Zwłaszcza że autor stara się, by historia Kościoła katolickiego od jego niechlubnej strony była przedstawiona bardzo obiektywnie. Bez uprzedzeń i bez oceniania, a tym bardziej piętnowania.
Swój wykład zaczyna od pierwszych chrześcijan w Rzymie tworzących wówczas „niewielką żydowską sektę, która w cesarskim Rzymie rozrasta się do rozmiarów małego kultu, aby w średniowiecznej Europie kształtować światopogląd milionów ludzi”. Proszę nie próbować jakiemukolwiek katolikowi cytować tego zdania, a zwłaszcza jego początku. Słowo „sekta” w kontekście Kościoła, nawet jeśli dotyczy to wyłącznie jego początków, wywołuje apopleksję u rozmówcy. Wiem, co mówię, bo doświadczyłam tego. Zdecydowanie więc nie polecam. Polecam za to, podsunąć tę pozycję, w której historię Kościoła katolickiego autor kończy na współczesności, dowodząc jego powszechności. Ta cecha sprawia, że Kościół katolicki „jest zbyt duży i złożony, aby można było go opisać w kilku zdaniach i łatwo zaszufladkować.” To dlatego też nie mówi jednym głosem i nie jest przy tym wiarygodny. Przyznaje to sam papież Franciszek I, apelując do kapłanów i wiernych w swoim kazaniu wygłoszonym kilka tygodni po elekcji w 2013 roku – „Niezgodność pomiędzy tym, co mówią księża oraz wierni a tym, co robią, pomiędzy słowem a sposobem bycia podważa wiarygodność Kościoła. Ci którzy nas słuchają i obserwują, muszą dostrzegać w naszych czasach to, co słyszą z naszych ust i w ten sposób chwalić Pana!”
I dokładnie ten rozdźwięk między nauką Jezusa a czynami chrześcijan i Kościoła ukazuje ta pozycja.
Między ideą a słabością człowieka. Między człowiekiem wierzącym a człowiekiem tylko religijnym. Między interesem wiernych jako ludu bożego a interesem Kościoła jako instytucji. Autor skupił się na tej drugiej stronie powyższych zestawień. Omawia budowanie hierarchii kościelnej (wojny papieży, korupcja, symonia),ustanawianie dogmatów (inkwizycja),wyprawy krzyżowe (uświęcone rzezie),schizmy (rozłamy wewnątrz Kościoła),walkę o wpływy i dominację (antysemityzm),pochlebny i bezkrytyczny stosunek wobec osób skupiających władzę (nepotyzm),dostosowywanie się do warunków politycznych (poparcie dla Adolfa Hitlera),skandale z kapłanami wszystkich szczebli włącznie z papieżami (cudzołóstwo, pedofilia, kazirodztwo, homoseksualizm) oraz częste stawanie „po stronie ludzi bogatych i wpływowych, a nie prostego i biednego ludu”. Każdemu z tych zagadnień autor poświęca osobny rozdział, analizując je od strony przyczyn, przygląda się ich rozwojowi i ponoszonym konsekwencjom.
Bogato przy tym ilustruje tekst zdjęciami z czasów współczesnych lub dziełami malarstwa odzwierciedlającymi przeszłość. Te ostatnie można oglądać niczym ikonograficzną wersję historii Kościoła katolickiego i chrześcijaństwa. Tekst główny uzupełnia odrębnymi zagadnieniami, umieszczając je na beżowym tle. Kredowany papier oraz twarda oprawa dopełniają albumowego charakteru wydania.
To faktycznie mroczne karty historii.
A z drugiej strony rzesze męczenników i zwykłych, cichych wiernych żyjących zgodnie z regułami wiary, dla Boga i z Bogiem. Na podstawie tego obrazu wielkiego rozdźwięku autor buduje bardzo ważne pytanie – „Czy badając historię Kościoła, powinniśmy skupiać się bardziej na odwadze i oddaniu, z jakimi wiele zakonnic, księży i członków laikatu mierzyło się przez wieki z niebezpieczeństwami, czy raczej na hipokryzji i ekscesach kolejnych hierarchów?” Myślę, że na jednym (ku chwale) i na drugim (ku poprawie i przestrodze). Dla autora natomiast najlepszą odpowiedzią, „byłoby uznanie przez Kościół katolicki własnej słabości, wynikającej z ludzkiej podatności na grzechy”. Hipokryzja, według „wielu krytyków Kościoła, to jeden z kluczowych składników katolicyzmu, który z całą pewnością zasługuje na miano „wielkiego grzechu”.” Dostrzega to również papież Franciszek I i inni hierarchowie Kościoła. Zaczynają też pojawiać się odważne głosy kapłanów nawołujących pozostałych do „rachunku sumienia”, w którym mają im pomóc chociażby takie kontrowersyjne filmy, jak „Spotlight”.
Autor porusza jeszcze jeden, ważny problem.
Zwraca uwagę, że „w kwestiach wiary osiągnięcie konsensusu to zadanie właściwie niemożliwe do zrealizowania” w zderzeniu z problemami współczesnego świata. Bo „w jaki sposób pogodzić pracę zakonnic opiekującymi się chorymi w afrykańskim hospicjum z potępianiem antykoncepcji, która stanowi ważny oręż w walce z epidemią AIDS?” Jak wytłumaczyć współczesnym wiernym, że te ciemne karty historii Kościoła wyrosły na tych samych zasadach, regułach, prawach i wartościach, które umocniły ducha św. Teresy z Lisieux, odwagę św. Joanny i upojenie wiarą św. Jana od Krzyża? „W jaki sposób pogodzić bogactwo i przepych z duchem Ewangelii?”
Takich trudnych pytań jest w tej książce bardzo wiele.
Zagubionym katolikom w zamęcie życia, podważonego zaufania do księży, niepewności i rozdźwięku sugeruję jeszcze raz wsłuchać się w słowa Jana Pawła II, który wskazywał jednoznaczną drogę, mówiąc – „Musicie od siebie wymagać, nawet gdyby inni od was nie wymagali”. A najlepsze w tej wskazówce jest to, że aby ją stosować, nie trzeba być koniecznie katolikiem. Wystarczy być człowiekiem.
Myślącym.
http://naostrzuksiazki.pl/