Islam. Jedenasta plaga
- Kategoria:
- nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
- Tytuł oryginału:
- Islam. Den 11 landenplaque
- Wydawnictwo:
- Stapis
- Data wydania:
- 2017-05-20
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-05-20
- Liczba stron:
- 336
- Czas czytania
- 5 godz. 36 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788379670444
- Tłumacz:
- Anna Nikolewicz
- Tagi:
- islam imigracja religia krytyka islamu muzułmanie
Rok 2015 to czas kryzysu imigracyjnego. Jesteśmy świadkami dramatycznej wędrówki ludów z Bliskiego Wschodu, Afryki i Azji do krajów europejskich.
Wbrew politycznej poprawności, ideom dialogu i otwartości, trzeba wreszcie stanąć przed trudnym do zaakceptowania faktem, że europejska wolność jest zagrożona. Trudnym zwłaszcza dla ludzi, którym bliska jest idea liberalizmu i tolerancji.
Coraz bardziej odczuwalny jest brak poszanowania naszych wypracowanych przez lata wartości przez obcą Zachodowi kulturę islamu. Olbrzymia cześć jego wyznawców znajduje się na stopie wojennej z Żydami, homoseksualistami, a nawet z liberalnymi muzułmanami oraz każdym, kto nie chce się poddać doktrynom „religii totalnej”. Mieszkańcy kontynentu nie bez powodu martwią się o swoją przyszłość. Nasi przywódcy polityczni milczą lub kłamią na temat islamskiej nienawiści do wyznawanych przez nas społecznych zasad.
Hege Storhaug, norweska działaczka na rzecz praw człowieka, w książce Islam. Jedenasta plaga pokazuje, jak Norwegia, a wraz z nią cała Europa, powoli wkraczają w erę pozbawioną demokracji i znanej dotychczas cywilizacji. Jeśli mieszkańcy tej części świata chcą zachować dotychczasowy styl życia, muszą stawić opór. Zacząć trzeba przede wszystkim od wolności słowa, by przekroczyć barierę politycznej poprawności i naiwnej dobroci oraz z pełną świadomością zacząć walczyć o niezbywalne prawo człowieka – każdego człowieka – do wolności.
FRAGMENTY:
„A może powinniśmy się raczej spodziewać, że wraz ze wzrostem potęgi islamu w Norwegii na naszym społeczeństwie odciśnięte zostaną niezatarte ślady totalitarnej, niedzisiejszej ideologii? Załamania postępu, który kształtował norweskie społeczeństwo od czasów reformacji i oświecenia? Czy mamy wrócić do klimatu naszego własnego średniowiecza wraz z dyktaturą religijną, uciskiem kobiet, brakiem demokracji, do wielkich różnic między ludem a rządzącymi, do głębokich i brutalnych konfliktów, a w końcu do kraju, gdzie większość mieszkańców żyje w nędzy?”
„Mimo ogromnych rozmiarów terror nie jest największym zagrożeniem naszych czasów. Stanowi go raczej walka przywódców muzułmańskich w meczetach i różnych organizacjach, by wmusić nam własne wartości i sposób życia. Jak powiedział do mnie pewien ekonomista: Jeśli Norwegia doczeka głębokiego spadku ekonomicznego, to jeszcze nie powód do zmartwień. Dopóki istnieje podłoże wartości i cnót, podniesiemy się z upadku zawsze. Natomiast bez tego podłoża pryska przewidywalność naszej kreatywnej siły twórczej i protestanckiej etyki pracy.”
„Islam jest bowiem czymś znacznie więcej niż religią. Islam jest skończonym systemem socjalnym i politycznym. Jest monoteistyczną religią prawodawczą, która reguluje każdy aspekt życia prywatnego i społecznego. Jest wreszcie ideologią mocno zaangażowaną politycznie.”
„Krytyka bolszewizmu, dogłębna i mistrzowska, tak w wykonaniu intelektualistów, jak i polityków, również, jak odnotowałam, nigdy nie została zdefiniowana jako mowa nienawiści wobec prostego człowieka sowieckiego. Krytykę tę uznaje się za pełen udział w uwalnianiu narodów spod jarzma nieludzkiego, totalitarnego sposobu myślenia. Podobnie jest z krytyką nazizmu, której nie utożsamia się z krytyką przeciętnego obywatela Niemiec lat trzydziestych i czterdziestych ubiegłego wieku. Przekonanie, że przeciwnicy islamu szkalują muzułmanów jako takich, jest dla mnie wyciszaniem racjonalnej i uprawnionej krytyki islamu, co jest całkowicie sprzeczne z duchem oświecenia”.
„Po dziesięcioleciach znajomości, a nawet przyjaźni z muzułmanami, uważam, że istnieje wiele sposobów praktykowania islamu. Muzułmanin może nosić wiarę i duchowość we własnym wnętrzu, bez przekonania, że wiara musi przejść w szariat – prawny system kar i rodzinnych zasad. Można przecież mieć wewnętrzną wiarę i duchowość, które nie blokują chrześcijańskiego rozsądku. Niestety czysto teologiczne, duchowe przywiązanie do wiary jest pogardliwie odrzucane jako nieislamskie przez wszystkich liczących się uczonych i możnych tej religii. Tych, którzy żyją duchowością, a nie literą prawa, oskarża się, że nie pozwalają islamowi na pełną kontrolę nad swoim życiem osobistym, że pozwalają sobie na myśli wykraczające poza Pisma, jako wolne jednostki. W takich sytuacjach islamscy uczeni podnoszą palec i zarzucają poszukującym wolności muzułmanom herezję i odszczepienie.”
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 179
- 83
- 22
- 6
- 5
- 2
- 2
- 2
- 1
- 1
Opinia
Właściwie poważną recenzją tej książki powinien być solidny esej, może nawet inna książka? Storhaug pisze o zjawiskach takiej wagi, że pewnie w przyszłości będą wymieniane jednym tchem obok obwołania Odoakra królem, upadku Konstantynopola, Rewolucji 1789 i 1917 (oczywiście implantacja islamu w Europie to proces, więc pewnie wymienione zdarzenia będą zestawiane z np. powołaniem pierwszego kalifatu - zabawmy się w proroków: we Francji, w Niemczech, w Brytanii?).
Na taki poważny tekst mnie nie stać, więc krótko: "Islam. Jedenasta plaga" jest napisany dość chaotycznie, chwilami nudzi szczegółowymi wyliczankami i cytatami z dość trzeciorzędnych (dla nas) skandynawskich osobistości, męczy emocjonalnym stylem. Pisze jednak odważnie o sprawie, która może przesądzić o przyszłości naszego kontynentu i świata. Storhaug bije na alarm i (niestety) opiera się na solidnych, obficie przytaczanych faktach. Albo część Europy zrobi coś bardzo niepopularnego, radykalnego, okrutnego, albo będzie muzułmańska.
Z taką diagnozą trudno się nie zgodzić - rzeczywiście witaminy wyrównywania szans, integracyjne masaże i manipulacje immunologiczne już nic nie dają, nikt jednak nie ma odwagi na chirurgię, bo jest krwawa i nieodwracalna. Trzymając się tej medycznej metafory muszę jednak subiektywnie zakwestionować diagnozę autorki: dla Storhaug, norweskiej ateistki zafascynowanej liberalizmem, oświeceniowymi hasłami itd. lekarstwem, albo raczej pożądanym stanem jest Europa letnia, obojętna religijnie, gdzie wiara jest nieco wstydliwą a przynajmniej dyskretnie załatwianą sprawą, zaś wartością samą w sobie jest gruby sceptycyzm i szydzenie ze wszystkiego (oczywiście oprócz oświeceniowych kanonów). Obawiam się, że ten postulowany błogostan jest właśnie przyczyną (jedną z przyczyn) choroby. Islam mógł i nadal może tak bujnie rozwijać się w Europie dlatego, że trafił na wyznaniową próżnię - pustawe kościoły z pastorami (niestety także i księżmi) przepraszającymi, że żyją i eksperymentującymi z dogmatami swej wiary. Człowiek pomimo tego, co się wydaje Autorce, potrzebuje absolutu. Jak nie będzie nim Bóg, to będą nim ekologia, prawa człowieka (jakkolwiek rozumiane), cokolwiek. Trudno się dziwić, że przybysze z daleka wybierają Koran zamiast "Charlie Hebdo" i nim bardziej blady lub wulgarny jest ten europejski indyferentyzm, tym bardziej żarliwy lub brutalny będzie europejski islam. Jeśli człowiek nie szanuje siebie, to nie szanują go inni - jeśli Europa nie szanuje swojej historii, chrześcijańskiej religii, kultury, to z tym większą pogardą traktują ją muzułmanie.
Upraszczając - Europa albo będzie wierzyć w Boga, albo w Allaha. Hege Storhaug proponuje alternatywę: letarg. Słodki i ciepły, ale jednak letarg. Nie chcę wypowiadać się tutaj czy to dobre czy złe, po prostu nie da się tak beztrosko śnić.
Właściwie poważną recenzją tej książki powinien być solidny esej, może nawet inna książka? Storhaug pisze o zjawiskach takiej wagi, że pewnie w przyszłości będą wymieniane jednym tchem obok obwołania Odoakra królem, upadku Konstantynopola, Rewolucji 1789 i 1917 (oczywiście implantacja islamu w Europie to proces, więc pewnie wymienione zdarzenia będą zestawiane z np....
więcej Pokaż mimo to