Porwanie Edgarda Mortary. Skandal, który pogrążył Państwo Kościelne
- Kategoria:
- reportaż
- Seria:
- Reportaż
- Tytuł oryginału:
- The Kidnapping of Edgardo Mortara
- Wydawnictwo:
- Czarne
- Data wydania:
- 2018-04-11
- Data 1. wyd. pol.:
- 2018-04-11
- Liczba stron:
- 408
- Czas czytania
- 6 godz. 48 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788380496729
- Tłumacz:
- Jan Dzierzgowski
- Ekranizacje:
- Porwany (2023)
- Tagi:
- Jan Dzierzgowski
Zmierzch 23 czerwca 1858 roku, Bolonia. W domu żydowskiego kupca Momolo Mortary rozlega się nagły łomot. U drzwi stoi dwóch oficerów inkwizycji z rządowym poleceniem zabrania z domu sześcioletniego Edgarda. Powodem jest rzekomy potajemny chrzest chłopca udzielony przez służącą, a według prawa Państwa Kościelnego, któremu przewodzi wówczas papież Pius IX, katolik nie mógł być wychowywany przez żydowskich rodziców. Edgardo zostaje przewieziony do Rzymu, gdzie ma dorastać pod okiem kleru. Okazuje się, że uprowadzenie chłopca będzie mieć dalekosiężne skutki dla losów zarówno Włoch i Państwa Kościelnego, jak i całego świata.
Choć przez dziesiątki lat w Państwie Kościelnym odbierano rodzicom sekretnie ochrzczone żydowskie dzieci, dlaczego to właśnie sprawa Edgarda Mortary zyskała międzynarodowy rozgłos i doprowadziła do zjednoczenia Włoch? Z tą historią mierzy się amerykański antropolog, laureat Nagrody Pulitzera David I. Kertzer. Niczym detektyw bada historię porwania chłopca i próbuje odpowiedzieć na pytania dotyczące przenikających się granic władzy państwowej i religijnej.
Porwanie Edgarda Mortary to nie tylko opowieść o losach żydowskiego chłopca i jego rodziny. To również świadectwo narodzin Włoch jako państwa, a także historia starć między starym i nowym porządkiem u zarania nowoczesności.
Książka znalazła się w finale Amerykańskiej Nagrody Książkowej oraz została uhonorowana przez Jewish Book Council nagrodą dla najlepszej książki o tematyce żydowskiej.
Nad ekranizacją Porwania Edgarda Mortary pracuje Steven Spielberg.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Mały człowiek, wielki czas
Frazesy są irytujące. Przemielone tysiące razy wywołują mimowolne zgrzytanie zębów. Cóż jednak poradzić, gdy właśnie one wydają się najwłaściwsze, najlepiej oddające sens całego wydarzenia. Tak irracjonalnego, a jednak na wskroś rzeczywistego. W związku z tym muszę napisać, że najbardziej pokręconą fikcję scenariuszy zawsze przebije życie, a jednostka może zmienić historię, i to nawet jeśli staje się bohaterem ubezwłasnowolnionym.
Z taką właśnie postacią mamy tu do czynienia. Małoletnim Edgardem Mortarą, który pewnego dnia zostaje zabrany z gniazda rodzinnego, i to przez władze kościelne. Brzmi to cokolwiek niepokojąco, szczególnie że wynika z dogmatu o niemożności wychowania chrześcijanina przez żydowską rodzinę. Jak to możliwe, zapytacie skądinąd słusznie? Wszystko za sprawą chrztu dokonanego przez służącą, do którego w połowie XIX wieku był uprawniony każdy katolik, jeśli tylko miał pod ręką wodę i znał odpowiednią formułę.
Wydarzenie przypominające bardziej nocny koszmar niż jakiekolwiek działania zgodne z prawem. Zresztą wyobraźcie sobie sami, że ktoś wtargnął do waszego mieszkania w środku nocy i zgodnie z panującymi prawami zabiera wam ukochane latorośle. Czyż nie jest to przerażający scenariusz? Tymczasem w wypadku religii mniej szanowanych jakże powszechny, bo przecież skoro sakramentu może dokonać każdy, jakże ma nie dochodzić do podobnych sytuacji?
No dobrze, ale odsuńmy na chwilę emocje na bok. Dlaczego sprawa Mortary jest tak bulwersująca i fascynująca zarazem, co sprawiło, że kilkuletni chłopiec wbrew swej woli miał kolosalny wpływ na losy świata? Jak to w dobrych opowieściach bywa, przyczyna była więcej niż jedna. Poczynając od nowego kursu politycznego, zgodnie z którym władcy dbali o własne poletko, nie przejmując się zanadto zdaniem papieża, przez coraz pilniejsze działania podejmowane w kierunku zjednoczenia Włoch, a kończąc na zwyczajnej słabości Kościoła nieumiejącego się dostosować do zasad zmieniającego się świata.
Można powiedzieć, że porwanie Edgarda było swoistym zapalnikiem, raz powodującym natychmiastowy wybuch, innym razem uderzenie z drobną zwłoką. Oczywiście było to spowodowane oburzeniem zwykłych ludzi, którzy utożsamiali się z losem zrozpaczonych rodziców. Jednak najciekawsze wydaje się to, co składa się na małą i większą politykę, której tryby obracają się raz w jedną, raz w drugą stronę, próbując w odpowiednim momencie ustawić się tak, by zyskać jak najwięcej korzyści.
Fantastycznie i cokolwiek znajomo wygląda przywoływana przez Kertzera wizja prasowej walki, gdzie chwilami prawdziwe, choć częściej skrajne i propagandowe media odczytują w określony sposób wydarzenia bądź naginają je do swoich zasad. Minęło tak wiele czasu, a mechanizmy te wciąż działają tak samo, zaś w wyniku wzajemnych tarć rozmywa się prawda. Trudno zatem nie odnieść wrażenia, że to, o co toczy się walka, nigdy nie było ważne, za to zdobyty kapitał stwarza wspaniałe możliwości, których żal nie wykorzystać.
David I. Kertzer zbiera wszystkie elementy w całość i stara się – w większości z powodzeniem – stworzyć pełen obraz analizowanej sprawy. Zarówno perspektywę Kościoła i jego starań o zachowanie wizerunku, jak również pokazu realnej siły w zaistniałej sytuacji. Mocarstw zabiegających o niezależność i rozgrywek polityków. Ale też konsekwencji i brzemienia, jakie na rodzinie Mortarów pozostawiła ta tragedia.
Mówiąc krótko, autor zrobił swoje. Może nie zaskoczył narracyjnie, ale wykonał żmudną robotę i wydobył na światło dzienne opowieść porwania, po którym nic nie było już takie samo. To robi wrażenie, szczególnie że wielość perspektyw i pieczołowitość w ich splataniu sprawia, że nawet jeśli jest to tylko rzemiosło, to takie, które się docenia i dobrze chłonie. „Porwanie Edgarda Mortary” to świadectwo nieobliczalności świata, jego kaprysów, niepokojów i zmian nadchodzących wtedy, kiedy zupełnie się ich nie spodziewamy, a na pewno nie w takim wydaniu.
Patryk Rzemyszkiewicz
Książka na półkach
- 391
- 178
- 49
- 9
- 9
- 8
- 7
- 6
- 5
- 5
Cytaty
Bądź pierwszy
Dodaj cytat z książki Porwanie Edgarda Mortary. Skandal, który pogrążył Państwo Kościelne
Dodaj cytat
OPINIE i DYSKUSJE
NIeco przesadzony tytuł. Pogrążenie to nieco za mocne słowo - owszem, pretekst w pewnych sytuacjach, by pewne ruchy polityczne wzmóc.
Bez wątpienia wyglądające na rzetelne dzieło obrazujące wypadek Edgarda Mortary - ochrzczonego wbrew rodzicom i ich woli, na mocy praw Państwa Kościelnego odebranego rodzicom. W tle dzieje się historia - zjednoczenie Włoch.
Antypapiescy politycy, władcy, działacze niekiedy wykorzystywali także ten wypadek.
Cała książka pokazuje złożonośc ówczesnej sytuacji, zawirowania (nie)porządku prawnego, ówczesne stosunki społeczne.
Prawdopodobnie dobra pozycja z punktu widzenia naukowego - dla ciekawego historii Włoch i papiestwa - zapewne interesująca.
Ale taki naukowy charakter wymaga, by język tez był daleki od powieściowego - dlatego nie zachęcam tych, co woleliby powieść.
Osobiście spodziewałem się czegoś w stylu niektórych powieści Eco - zanurzonej w realności akcji fabularyzowanej. A przeczytałem porządną prawdopodobnie ksiązkę zbliżoną do naukowych dzieł historycznych opartych na historii jednego przypadku.
Dlatego tylko 5. Acz ktoś , kto szuka dzieła historycznego oceni ją wyżej z punktu widzenia ilości faktów zebranych w jednym miejscu.
NIeco przesadzony tytuł. Pogrążenie to nieco za mocne słowo - owszem, pretekst w pewnych sytuacjach, by pewne ruchy polityczne wzmóc.
więcej Pokaż mimo toBez wątpienia wyglądające na rzetelne dzieło obrazujące wypadek Edgarda Mortary - ochrzczonego wbrew rodzicom i ich woli, na mocy praw Państwa Kościelnego odebranego rodzicom. W tle dzieje się historia - zjednoczenie Włoch.
Antypapiescy...
Autor David I. Kertzer ( antropolog i historyk )wyciąga na światło dzienne tajemnicze porwanie żydowskiego chłopca przez papieską żandarmerię . Ochrzczony w niejasnych okolicznościach został uznany za własność Kościoła i siłą zabrany z rodzinnego domu . Historia ta stałą się początkiem końca Państwa Kościelnego i zjednoczenia Włoch. Dużo się z tej książki można dowiedzieć np. tego ,że w Państwie Kościelnym na czele którego stał papież były żydowskie getta ,że już wtedy żydowską ludność stygmatyzowano każąc im nosić kolorowe oznaki na ubraniach ,że wmawiano iż wszelkie kontakty z Żydami są zagrożeniem dla chrześciaństwa. Niezwykle ciekawa książka i gęsta od prawdy .
Autor David I. Kertzer ( antropolog i historyk )wyciąga na światło dzienne tajemnicze porwanie żydowskiego chłopca przez papieską żandarmerię . Ochrzczony w niejasnych okolicznościach został uznany za własność Kościoła i siłą zabrany z rodzinnego domu . Historia ta stałą się początkiem końca Państwa Kościelnego i zjednoczenia Włoch. Dużo się z tej książki można ...
więcej Pokaż mimo toTemat jest ciekawy, a ja jestem czasem wytrwały, więc dotrwałem do końca. Należy mi się za to medal, bo napisane jest to dosyć niestrawnie...
Temat jest ciekawy, a ja jestem czasem wytrwały, więc dotrwałem do końca. Należy mi się za to medal, bo napisane jest to dosyć niestrawnie...
Pokaż mimo toKsiążka, która obnaża hipokryzję i barbarzyństwo Kościoła i robi to bardzo rzeczowo, a jednocześnie unika popadania w emocjonalną retorykę. Autor wykonał kawał znakomitej roboty, bo choć sprawa porwania żydowskiego chłopca budzi sprzeciw i budziła w ówczesnej Europie, to udało mu się w sposób pozbawiony stronniczości przedstawić argumenty obu stron - zwolenników oraz przeciwników Kościoła - jednocześnie umieszczając je w kontekście przemian XIX w. i walki o zjednoczenie Włoch. Trudne wydarzenie, które nie skończyło się happy endem, ale daje przykład temu jak chora ideologia, zaprzęgnięta w ramy instytucji państwowych wyrządza ogromne szkody niewinnym i bezbronnym ludziom. Warto przeczytać, bo jest to fachowo napisana praca naukowa, z wykorzystaniem szeregu różnych źródeł, a przy tym trzyma w napięciu i nie odstrasza żargonem czy przesytem informacji. Książka daje wgląd nie tylko w wielką politykę, ale i życie zwykłych ludzi sprzed ponad dwóch wieków.
Książka, która obnaża hipokryzję i barbarzyństwo Kościoła i robi to bardzo rzeczowo, a jednocześnie unika popadania w emocjonalną retorykę. Autor wykonał kawał znakomitej roboty, bo choć sprawa porwania żydowskiego chłopca budzi sprzeciw i budziła w ówczesnej Europie, to udało mu się w sposób pozbawiony stronniczości przedstawić argumenty obu stron - zwolenników oraz...
więcej Pokaż mimo toBardzo ciekawa książka, ukazująca rzeczy, o których wcześniej nie miałam pojęcia. Ciekawe losy Żydów w czasach Państwa Kościelnego. Tragiczne losy rodziny Mortarów, nie tylko ze względu na powód porwania ich małego synka (swoją drogą powód porwania jest naprawdę mrożący krew w żyłach, jeśli się popatrzy jak łatwo można było odseparować dziecko od rodziców na zawsze!),ale też końcowe losy Edgarda, który tak naprawdę wyrósł odseparowany od całego skandalu, z nim związanego i zaakceptował swój los całkowicie. Nie docenił przy tym wysiłków rodziny chcącej go odzyskać. Lubię takie książki, które opisują rzeczowo i w oparciu o liczne źródła historię. Zgadzam się z umieszczonymi tu opiniami, że początek jest zdecydowanie lepszy niż końcówka, mimo że nie jest to powieść, to można powiedzieć, że w pewnym momencie "tempo siada". Tym nie mniej na pewno książka jest warta przeczytania. Nie oceniając niczyich postaw - warto mieć świadomość, jakie rzeczy działy się w Europie na przestrzeni dziejów. I ta książka naprawdę ma świetny temat, na pewno nieznany szerzej, a poznania warty.
Bardzo ciekawa książka, ukazująca rzeczy, o których wcześniej nie miałam pojęcia. Ciekawe losy Żydów w czasach Państwa Kościelnego. Tragiczne losy rodziny Mortarów, nie tylko ze względu na powód porwania ich małego synka (swoją drogą powód porwania jest naprawdę mrożący krew w żyłach, jeśli się popatrzy jak łatwo można było odseparować dziecko od rodziców na zawsze!),ale...
więcej Pokaż mimo toZupełnie pobocznie w opowieści pojawiają się szczegóły z życia ludzi w tamtym okresie. Jak wyglądały getta żydowskie w różnych częściach świata? Jakie były stosunki miedzy służbą a mieszczanami? O! prasa już wtedy przekłamywała rzeczywistość pod siebie. Sporo o polityce i ruchach równościowych. Zaskakująco wciągająca... ale dziwna. Nikomu nigdy jej nie polecę, mimo że mi się podobała.
Zupełnie pobocznie w opowieści pojawiają się szczegóły z życia ludzi w tamtym okresie. Jak wyglądały getta żydowskie w różnych częściach świata? Jakie były stosunki miedzy służbą a mieszczanami? O! prasa już wtedy przekłamywała rzeczywistość pod siebie. Sporo o polityce i ruchach równościowych. Zaskakująco wciągająca... ale dziwna. Nikomu nigdy jej nie polecę, mimo że mi...
więcej Pokaż mimo toDavid I. Kertzer, amerykański antropolog specjalizujący się w historii Włoch wydobył na światło dzienne wydarzenie, o którym przez długie lata nie wspominali nawet naukowcy zajmujący się XIX-wieczną historią Italii. Porwanie żydowskiego chłopca, który został ochrzczony w niejasnych okolicznościach budziło tak duże kontrowersje, że zdaniem autora wpłynęło na umocnienie rozwijających się wówczas doktryn liberalnych i przyspieszyło upadek Państwa Kościelnego posiadającego duże wpływy z uwagi na swój polityczno-religijny charakter. Wbrew tytułowi polskiego wydania, autor książki nie opowiada jedynie o porwaniu żydowskiego chłopca i wpływie, jaki zdarzenie to wywarło na jego rodzinę i najbliższe otoczenie. Historia ta jest jedynie tłem, na którym autor szkicuje ówczesną sytuację społeczno-polityczną w Europie, tworząc tym samym obraz stosunków pomiędzy władzą polityczną
a kościelną oraz relacji pomiędzy katolikami i Żydami.
Główną tezą, jaką stawia autor jest uznanie, że porwanie Edgarda Mortary wywarło decydujący wpływ na Risorgimento, ponieważ osłabiło wpływy polityczne największego przeciwnika procesu zjednoczeniowego- papieża Piusa IX. Autor krok po kroku uzasadnia tę, bądź co bądź, kontrowersyjną tezę poprzez ukazanie, jak epizod wpłynął na postrzeganie Kościoła Katolickiego nawet przez jego najzagorzalszych orędowników. Myślę, że autorowi udało się dowieść słuszności swojej tezy, gdyż nie poprzestał on tylko na osobistych przemyśleniach, ale przede wszystkim oparł się na bardzo zróżnicowanym materiale źródłowym- od prywatnych listów i prasę poprzez akta sądowe, po liczne noty dyplomatyczne. Nie sposób nie wspomnieć o jednym z najbardziej szokujących wątków, a mianowicie sytuacji Żydów w Państwie Kościelnym. Wspomnę jedynie, że byli oni zobowiązani do mieszkania w gettach, noszenia specjalnych oznaczeń oraz mieli zakaz wchodzenia w jakiekolwiek relacje z katolikami. Wnioski z tych opisów pominę, gdyż nasuwają się same.
Lektura książki pozwala również dostrzec ważne z punktu widzenia współczesności zjawiska- sposób działania prasy (dzisiaj możemy również odnieść to do wszystkich mediów) oraz wpływ wychowania
i środowiska, w którym wzrastamy na nasze wybory odnoszące się do światopoglądu i religii.
Po przeczytaniu reportażu można dojść do wniosku, że fake newsy oraz manipulacja w mediach nie są wynalazkiem czasów, w których żyjemy. Zmieniły się co prawda środki, za pomocą których przekazujemy informacje- w drugiej połowie XIX w. głównym medium była prasa, natomiast obecnie jest to przede wszystkim internet i telewizja, ale nie uległy zmianie sposoby, których używa się, aby przeforsować korzystne dla siebie tezy. Niewątpliwie węższy był również zasięg rozpowszechnianych w prasie informacji, ponieważ wiele osób nie potrafiło czytać. Autor szczegółowo opisuje reakcje prasy katolickiej, liberalnej i żydowskiej na porwanie Edgarda Mortary oraz pokazuje jak odmiennie interpretowano poszczególne fakty i jakie wyciągano z nich wnioski. Każda strona tak dobierała opisywanie wydarzenia, aby wnioski, jakie się z nich wyłaniają odpowiadały ich z góry poczynionym założeniom i pasowały do celów, które chcieli osiągnąć.
Edgardo w momencie uprowadzenia miał 6 lat. Był świadomy swoich korzeni oraz wiary, którą wyznaje jego rodzina i on sam. Trudno stwierdzić, w którym momencie wartości wyniesione z domu zostały całkowicie zapomniane przez chłopca i zastąpione nowymi. Relacje w tym względzie, które przytacza autor są ze sobą sprzeczne- rodzice twierdzili, że jeszcze podczas wizyty, która miała miejsce kilka miesięcy po porwaniu tęsknił za odebraną mu siłą tożsamością, a przedstawiciele Kościoła uważali, że jeszcze zanim dotarł do Rzymu całkowicie wyzbył się wiary swoich przodków. Bez względu na to, która wersja jest prawdziwa, zakończenie historii pokazuje, że wpływ środowiska, w którym wychowuje się dziecko ma znaczny wpływ na jego przyszłe wybory i wartości, z którymi utożsamia się w dorosłym życiu. Tak, jest to truizm, ale zobrazowany w taki sposób, że powinien przemawiać do wyobraźni osób, które ze swoim przekazem docierają do dzieci i młodych osób.
Jak widać, książka porusza wątki i problemy, które skłaniają do wielu przemyśleń. Dlatego polecam ją wszystkim osobom, które są zainteresowane historią społeczną i polityczną Europy drugiej połowy XIX wieku oraz chcą poszerzyć swoją wiedzę w tym zakresie. Sposób działania służb dyplomatycznych i sądownictwa, relacje pomiędzy pracodawcą i pracownikiem będącym na służbie oraz stosunek Kościoła Katolickiego do Żydów- to wszystko zostało opisane w książce przystępnym językiem i w stylu, który przypomina powieść detektywistyczną. Na koniec warto dodać, że książka jest solidnie udokumentowana- autor powołuje się na różne źródła, które dokładnie wskazuje w przypisach.
David I. Kertzer, amerykański antropolog specjalizujący się w historii Włoch wydobył na światło dzienne wydarzenie, o którym przez długie lata nie wspominali nawet naukowcy zajmujący się XIX-wieczną historią Italii. Porwanie żydowskiego chłopca, który został ochrzczony w niejasnych okolicznościach budziło tak duże kontrowersje, że zdaniem autora wpłynęło na umocnienie...
więcej Pokaż mimo toBardzo ciekawa historia. Może nie był to kamień poruszający lawinę, ale na pewno mała strzałeczka, która składała się na wypadkową wielkich zmian.
Podczas lektury naszła mnie dwie refleksja, jawny antysemityzm to domena ogólnie chrześcijaństwa (nie chcę pisać katolicka, bo w Luter w swoich księgach także ostro "jechał" po Żydach) - a nie konkretnego kraju jak Polska. Liczne świadectwa o pogłoskach o mordach rytualnych pojawiały się od dawna w całej Europie (w książce, oprócz włoskich przypadków, omawiany jest także mołdawski)
Druga refleksja to taka, że skandal z żydowskim chłopcem odbił się głośnym echem w całej Europie a nawet za Atlantykiem, podczas gdy zaledwie 8 dekad później świat milczał w sprawie Holocaustu.
To pokazuje jak cywilizowany był wiek XIX - a jak okrutny wiek XX.
Bardzo ciekawa historia. Może nie był to kamień poruszający lawinę, ale na pewno mała strzałeczka, która składała się na wypadkową wielkich zmian.
więcej Pokaż mimo toPodczas lektury naszła mnie dwie refleksja, jawny antysemityzm to domena ogólnie chrześcijaństwa (nie chcę pisać katolicka, bo w Luter w swoich księgach także ostro "jechał" po Żydach) - a nie konkretnego kraju jak Polska....
Meandrująca przez czas i przestrzeń historia czasem doświadcza nagłych zwrotów w nieoczekiwanych kierunkach w wyniku pozornie nieistotnych czy banalnie prozaicznych wydarzeń. Jedną z takich zapomnianych historii opisał David Kertzer w "Porwaniu Edgarda Mortary. Skandal, który pogrążył Państwo Kościelne". Książka jest próbą wierną odtworzenia wydarzeń, które bulwersowały środowiska włoskich katolików i Żydów w 2 poł. XIX wieku, a ostatecznie dzięki rozgłosowi dyskutowano o nich w całej Europie, nawet w kołach rządowych czy na dworze cesarskim. Historia wpisała się mocno we włoskie zjednoczenie i przyczyniła do upadku władzy świeckiej Państwa Kościelnego.
Historia, w warstwie zdarzeń jednoznacznie możliwych do odtworzenia, rozpoczęła się prosto - 23 czerwca 1858 roku do wielodzietnej żydowskiej rodziny bolońskiej zawitali żandarmi, by na rozkaz inkwizytora odebrać rodzicom ich 6-letnie dziecko, bo zostało potajemnie ochrzczone kilka lat wcześniej przez ich służącą. Tylko i aż tyle. Drobiazgowe odtworzenie zdarzeń udało się autorowi zreferować na podstawie zapisów procesu, który prowadzono kilka lat po porwaniu, gdy jurysdykcja watykańska i prawo kanoniczne przestało obowiązywać. Dodatkowo szeroko dostępna prasa europejska i listy wymieniane między dostojnikami kościelnymi czy licznymi gminami żydowskimi zaangażowanymi w sprawę, posłużyły Kertzerowi za świetne społeczno-obyczajowej tło z epoki.
Konstrukcja "Porwania Edgarda Mortary" jest połączeniem reportażu śledczego z ciekawym opisem codzienności wstydliwych relacji katolicko-żydowskich, głównie w XIX wieku, choć pojawiły się pewne istotne elementy pomocne w zrozumieniu realiów snutej opowieści sięgające kontrreformacji i utworzenia Świętego Oficjum. Na uwagę zasługuje ciekawy opis specyfiki sytuacji Północnych Włoch pod świeckimi rządami biskupów, legatów i inkwizytorów, która w czasach nowożytnej Europy stanowiła ewenement. Niepodzielna władza papieska i stale napięte relacje z niewielkimi, choć sprawnie funkcjonującymi, gminami żydowskimi, wpisane były w realia, gdzie życie duchowe nie odróżniano od powszedniej codzienności - sacrum i profanum splecione były w węzeł, który wydawał się nie do rozsupłania. Sprawa Edgarda Mortary pewne procesy ułatwiła, przyspieszyła i uwolniła wiele tłumionych społecznych emocji oraz dała zwolennikom zjednoczenia Włoch oręż legitymizujący ich działania przeciwko Państwu Kościelnemu.
Książka obfituje w detale życia codziennego z epoki. Sporo jest w niej mechanizmów funkcjonowania inkwizycji, przebiegu procesu Risorgimento i imponującego stopnia samoorganizacji Żydów w obronie wyznawanych wartości. Najciekawsze były dla mnie opisy grupowych postaw religijnych na skutek porwania dziecka żydowskiego. W społeczeństwach uformowało ono wrogie obozy, będące pochodną teologicznych interpretacji znaczenia aktu chrztu i jego ważności, nawet wykonanego nieudolnie przez osobę niewykształconą bez podstawowej wiedzy o obrzędzie. W warstwie formalnej, tak na 'szczytach władzy', ciekawe były rozważania autora nad mechanizmami cynizmu, zarówno papieża Piusa IX, jak i przeciwników papiestwa, prasy liberalnej i jej narracji. Każdy szukał dla siebie miejsca w tej aferze i trudno rozeznać się ile z tego było ideowości, a ile dla poklasku czy z pobudek jeszcze prymitywniejszych. Sama rodzina Rothschildów, wspierając biednych Żydów, mogła mieć w tym swój cel.
Pracę Kertzera czytało się dobrze. Autor sensownie, niemal po połowie, rozłożył akcenty na opis losów i tragedii rodziny Mortary oraz tło historyczne. Dawkowanie napięcia i umiejętne niezdradzanie finału afery, z reguły czyniło lekturę wciągającą. Zabrakło mi pewnych ogólnych rozważań dotyczących formalnych zjawisk wynikających z prawa kościelnego i cywilnego, pewnych odautorskich uwag, uzupełnień. Jednak taki był zapewne cel autora - ograniczyć do minimum własny subiektywizm narracyjny zdając jedynie relację.
Polecam, bo czasem warto przemyśleć sens obrzędowości religijnej, niezbywalny stopień autonomii inaczej od nas myślących i takie ludzie 'uszczęśliwianie innych na siłę'.
Meandrująca przez czas i przestrzeń historia czasem doświadcza nagłych zwrotów w nieoczekiwanych kierunkach w wyniku pozornie nieistotnych czy banalnie prozaicznych wydarzeń. Jedną z takich zapomnianych historii opisał David Kertzer w "Porwaniu Edgarda Mortary. Skandal, który pogrążył Państwo Kościelne". Książka jest próbą wierną odtworzenia wydarzeń, które bulwersowały...
więcej Pokaż mimo to