Witajcie w raju. Reportaże o przemyśle turystycznym
- Kategoria:
- reportaż
- Seria:
- Reportaż
- Tytuł oryginału:
- Välkommen till Paradiset: reportage om turistindustrin
- Wydawnictwo:
- Czarne
- Data wydania:
- 2011-05-04
- Data 1. wyd. pol.:
- 2011-05-04
- Liczba stron:
- 232
- Czas czytania
- 3 godz. 52 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788375362558
- Tłumacz:
- Dominika Górecka
- Tagi:
- turystyka all inclusive wyzysk wygoda podróż koszty
Czy jadąc na wakacje, możemy „płacić i wymagać”? Za parędziesiąt euro kupić „koloryt lokalny”? Wierzyć, że tygodniowe all-inclusive ma coś wspólnego z podróżą? Czy na egzotycznych wyspach pozostało jeszcze coś do odkrycia, oprócz jednakowych hoteli, zastawionych leżakami plaż, straganów pełnych pamiątek i kontynentalnego menu? Jennie Dielemans przez kilka lat przyglądała się turystom marzącym o nieskażonych cywilizacją, dziewiczych rajach, będących oazą autentyzmu i antidotum na nużącą codzienność zachodniego świata. W czasach, gdy przemysł turystyczny stał się dla wielu krajów główną gałęzią gospodarki i źródłem utrzymania dla mieszkańców, szwedzka dziennikarka sprawdza, jak zmasowany ruch turystyczny wpływa na miejscową ludność i środowisko. Opisuje korupcję, samowolę budowlaną, góry śmieci i dewastację rodowiska. Portretuje mieszkańców wiosek, którzy — dostosowując się do oczekiwań żądnych autentyczności” turystów — godzą się na zaglądanie do garnków. Efektem jej wędrówek i bacznych obserwacji jest fascynujący zbiór reportaży — alternatywny przewodnik o „Zachodzie na wakacjach” i brzemiennej w skutki konfrontacji z lokalnymi kulturami.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 1 172
- 1 012
- 223
- 46
- 19
- 18
- 17
- 16
- 13
- 13
Opinia
Idziemy do biura podróży. Wykupujemy wakacje all inclusive w Tajlandii, Hiszpanii czy na Dominikanie. Pakujemy walizki i wsiadamy do samolotu.
A jednak leżąc na plaży lub przy hotelowym basenie nie jesteśmy świadomi, że właśnie przyczyniamy się do wyniszczania środowiska i ubożenia mieszkańców kraju, który wybraliśmy sobie na letni wypoczynek. I to jest właśnie temat, którym zajęła się szwedzka dziennikarka Jennie Dielemans w książce „Witajcie w raju”.
Na okładce zdjęcie smażących się na plaży ciał, w tle piaszczysty brzeg i morze. To turyści, którzy zapłacili za możliwość korzystania ze słońca, błogiego leniuchowania i imprezowania bez umiaru. To klienci jednego z największych biznesów świata- przemysłu turystycznego, który polega na sprzedawaniu marzeń i wyobrażeń o świecie w pięknym opakowaniu.
Celem autorki nie jest jednak zachęcanie do korzystania z usług biur turystycznych. Wręcz przeciwnie- ten zbiór reportaży to analiza szkód, jakie pociąga za sobą nieumiarkowany rozwój turystyki w krajach powszechnie określanych mianem raju. Niszczenie raf koralowych, degradacja plaż i lasów, zanieczyszczenia mórz i bezmyślne zabudowywanie terenów nadmorskich powoduje, że to, co miało być rajem staje się turystycznym piekłem, gdzie panuje ścisk, o kolorycie lokalnym nie ma mowy, a obywatele krajów, do których tak chętnie przyjeżdżają zamożni Szwedzi czy Amerykanie nie mogą swobodnie korzystać z plaż i muszą godzić się na nędzne zarobki w hotelach i ośrodkach wczasowych należących do wielkich firm z Europy.
Turyści szukający w egzotycznych krajach świata nieskażonego cywilizacją doprowadzili też do tego, że mieszkańcy tych krajów postanowili im dać poszukiwany produkt. Wszak podaż dyktuje popyt. Dlatego na użytek turystów tworzy się wioski, w których żyją pseudoautentyczne ludy, które wystawiają się na widok zwiedzających jak zwierzęta w zoo. Turyści cieszą się, że widzieli prawdziwego Zulusa, a Zulus udaje dzikiego i nieskażonego cywilizacją człowieka, aby zarobić pieniądze. Nie może ich jednak przeznaczyć na żadne nowoczesne udogodnienia, bo straciłby wtedy autentyczność. Paradoks- jego zarobki zależne są od tego, czy będzie się wydawał ubogi, bo to podoba się turyście- tak wyobraża sobie przecież życie członka plemienia z Afryki, Meksyku czy Ameryki Południowej.
Autorka przedstawia absurdy funkcjonowania przemysłu turystycznego na konkretnych przykładach. Nie teoretyzuje, ale sama odbywa podróże do opisywanych miejsc, rozmawia z mieszkańcami i turystami, opisuje sceny, których była świadkiem. Dzięki temu reportaże są żywe, autentyczne i świetnie się je czyta. Chociażby rozdział dotyczący Amerykanów, którzy zwiedzają Wietnam, odbywając sentymentalną wędrówkę śladami żołnierzy w czasów wojny wietnamskiej- komentarze turystów są na wagę złota, ale i przedsiębiorczość Wietnamczyków produkujących „oryginalne” pamiątki z pól bitewnych godna podziwu.
Reportaże Jennie Dielemans wywróciły moje wyobrażenie o funkcjonowaniu przemysłu turystycznego na wylot i uświadomiły, że korzystanie z urlopu w luksusowym hotelu na Malediwach ma swoją mroczną stronę. Nie doświadcza jej jednak turysta, bo on bawi się dobrze, ale tubylcy, którzy stają się trybikiem w wielkiej machinie zwanej turystyką.
Polecam szczególnie w okresie wakacyjnym, aby stać się turystą świadomym, a nie bezmyślnym konsumentem tego, co sprzedają nam biura podróży.
Idziemy do biura podróży. Wykupujemy wakacje all inclusive w Tajlandii, Hiszpanii czy na Dominikanie. Pakujemy walizki i wsiadamy do samolotu.
więcej Pokaż mimo toA jednak leżąc na plaży lub przy hotelowym basenie nie jesteśmy świadomi, że właśnie przyczyniamy się do wyniszczania środowiska i ubożenia mieszkańców kraju, który wybraliśmy sobie na letni wypoczynek. I to jest właśnie temat,...