Świąteczny książkowy survival

Zofia Karaszewska Zofia Karaszewska
26.12.2023

Migoczące lampki na choince, pyszne potrawy czy piękne prezenty nie zawsze przynoszą upragnione poczucie spokoju, dlatego polecam książki, które budują potrzebny dystans i pozwalają szybko zapomnieć o rodzinnych niesnaskach czy napięciu. Świąteczny książkowy survival, czyli kilka tytułów, które pomogą uniknąć pułapek zastawianych przez bliskich przy wigilijnym stole.

Świąteczny książkowy survival

Na trudniejsze spotkania rodzinne:

Tomasz Stawiszyński „Potyczki z Freudem”

Tomasz Stawiszyński w swojej książce rozprawia się z psychoterapeutycznymi pułapkami, czyli mitami, w które wtłacza nas współczesny świat. Powodują one napięcie, wymagając od nas byśmy byli idealni pod każdym względem. Autor ostrym piórem spuszcza powietrze z balona społecznych oczekiwań i daje nową perspektywę, a co za tym idzie koi naszą psyche. Filozof przywołuje szkoły psychologiczne, które opierają się na powszechnym pragnieniu poczucia sensu czy bezpieczeństwa i w przewrotny sposób się z nimi rozprawia. Lektura jego krótkich i jednocześnie błyskotliwych tekstów uświadamia, że nie ma jednej rzeczywistości, jednego modelu przeżywania, jednego mitu, który definiuje wszystko. To już samo w sobie jest bardzo pocieszające.

Stawiszyński bierze na warsztat m.in. doktrynę psychoanalityczną Freuda: „(…) rodzina to siedlisko najdziwniejszych i najtrudniejszych emocjonalnych układów, swoista alchemiczna retorta, w której w bólach, mękach i patologiach kształtują się cała nasza tożsamość i osobowość”. Być może dla niektórych brzmi to znajomo, ale Stawiszyński podkreśla, że to, co łączy Marcela Prousta, Supermena czy Hannibala Lectera to właśnie obsesja na punkcie dzieciństwa, skrywanych rodzinnych namiętności i ich wpływu na nasze dorosłe życie. Filozof buduje tak bardzo dziś potrzebny dystans do naszych słabości i wpływu jaki ma na nas rodzina. Uświadomienie sobie, że nasze uwikłania rodzinne nie mają tak silnego znaczenia, jak nam się wydaje bywa uwalniające. Autor „Potyczek z Fredem” powołuje się na koncepcje Jamesa Hillmana i podkreśla, że jeśli spotkało nas cierpienie ze strony rodziny, to nie ono samo doskwiera nam w życiu ale ideologia, która każe nam zakładać, że te rodzinne uwarunkowania nas kształtują. Kojące.

Delphine de Vigan „Wdzięczność”

W kameralnej i pięknej książce francuska pisarka snuje opowieść o przemijaniu. Poznajemy historię Michki, kiedyś pracującej jako korektorka w gazecie, dziś - niesamodzielnej starszej pan, która musi zamieszkać w domu opieki. To książka o życiu, a raczej jego nieuchronnym końcu. Żegnanie się ze światem przez główną bohaterkę wpisane jest w utratę możliwości porozumiewania się. Nagle nazywanie robi się trudne, słowa się mylą, uciekają, oszukują bohaterkę. Michki tylko w snach ma pełen dostęp do zasobów językowych, tylko wtedy czuje, że żyje. Na jawie słowa sieją w jej głowie zamęt.

Odchodzenie w powieści Delphine de Vigan jest przejmujące i bolesne, bo łączy się właśnie z niemożnością komunikacji z bliskimi. „Trzeba walczyć. O każde słowo. O każdy krok. Nie rezygnować z niczego. Z żadnej sylaby, z żadnej spółgłoski. Bo gdy nie ma języka to, co zostaje?”. To przejmująca opowieść o starości i odchodzeniu, która sprawia, że zaczynamy doceniać chwilę i celebrować nazywanie jej. Nagle ważne jest to, co tu i teraz. Afirmacja bycia razem, spotkania, rozmowy, święta…

Z książki de Vigan płynie piękne przesłanie, że sztuką życia jest poczucie wdzięczność zanim odejdzie osoba czy rzecz, która jest jego źródłem i zanim nie stracimy język, żeby móc naszą wdzięczność wyrazić. Buduje to inną perspektywę na spotkanie z bliskimi.

Kasia Bem „Happy Life. Sztuka odpuszczania”

Kasia Bem od lat szuka spokoju umysłu na macie. Jest joginką i nauczycielką jogi. Swoimi doświadczeniami, które wyniosła z praktyki i studiowania starożytnych tekstów jogicznych dzieli się w książce „Happy life. Sztuka odpuszczania”. Nie boi się nazywać naszego sposobu życia wprost: „robimy zbolałe miny, wywracamy oczami, ale jednocześnie boimy się zatrzymać, bo w dzisiejszym świecie »być zajętym« oznacza tyle, co »być ważnym«, potrzebnym, pożądanym. Jeśli nie jesteś zajęty, to znaczy, że się nie liczysz, odstawiono cię na boczny tor.”

Jak odpuścić sobie w święta? Sobie i innym. Bem daje na to praktyczne rady. Tą najbardziej efektywną i jednocześnie najprostszą jest medytacja. Joginka udowadnia, że ta forma uspokajania umysłu jest nie tylko metodą świecką – czego niektórzy mogą się obawiać – ale też dostępna jest na wyciągnięcie ręki. Wystarczy usiąść w ciszy, zamknąć oczy i skupić się na oddechu. To co zacznie się dziać później, kiedy umysł zaatakuje nas tysiącem emocji i myśli, to już inna historia… Jak sobie radzić z natrętnymi myślami, jak okiełznać nasz umysł, który produkuje 80 tys. myśli na dobę? Nie jest to łatwe, dlatego warto mieć przewodniczkę, którą może być czuła książka Kasi Bem.

Na brak wyjazdu w ciepłe kraje:

Jennie Dielemans „Witajcie w raju”

Wielu z nas marzy o świętach pod palmą, dla tych, którzy nie mogą sobie pozwolić na taką ekstrawagancję, polecam książkę „Witajcie w raju”. Szwedzka dziennikarka przygląda się przenikliwie przemysłowi turystycznemu, a to co odkrywa przyprawia o dreszcze: korupcja, samowola budowlana i zanieczyszczenie środowiska.

„Przemysł turystyczny sprzedaje coś, czego nie posiada. Pakuje sny, ale sprzedaje plaże, góry, ludzi kultury i zmusza biedne kraje do dostosowywania się do naszych potrzeb jakiekolwiek by one nie były”. Potrzeba wakacyjnej rajskiej plaży przyczynia się do niszczenia lasów, a piękne hotele budują „współcześni niewolnicy” - Birmańczycy w Tajlandii czy Haitańczycy na Dominikanie. Spacer po polu golfowym jest miłym urozmaiceniem wakacyjnego popołudnia, ale kosztuje tysiące litrów wody, której często brakuje w odwiedzanych przez nas miejscach, zwłaszcza na wyspach.

Dominacja, wyzysk, pogłębianie nierówności społecznych – niestety wyjazd all inclusive ściśle się z tym wiążą. Może w tym kontekście lepiej, że zostaliśmy w domu…

Na zgubne postanowienia noworoczne:

Ottessa Moshfegh „Mój rok relaksu i odpoczynku”

A gdyby tak w ramach postanowień noworocznych odpocząć od świata? Wyłączyć się z zawodowego obiegu? Schować pod kołdrą i… nie wychodzić?

Główna bohaterka książki Ottessy Moshfegh postanawia tak spędzić rok, odseparowuje się od wszystkiego i zamyka w domu. Postanawia przenieść na drugą stronę działania - odciąć się i zahibernować.

Idea sama w sobie ciekawa, jednak głównym wsparciem na tej drodze, idącej w kontrze do pędzącego świata, są psychotropy i różne inne tabletki, którymi bohaterka skwapliwie się szprycuje. Stara się odpoczywać, ale nie radzi sobie z natłokiem myśli (patrz książka Kasi Bem), które budują w niej ciągłą nienawiść do świata. Postanawia przespać wszystko, co ją dręczy. Zasnąć i obudzić się w lepszym stanie i świecie. W sumie, kto z nas o tym kiedyś nie marzył…

Jeśli wasze plany noworoczne są podobne, to musicie wiedzieć, że odcięcie od świata jest bolesne i rodzi bardzo dużo nowych problemów, które Ottessa Moshfegh opisuje na kartach swojej powieści. Do tego neurobiolodzy udowodnili, badając mózgi czytelników rezonansami magnetycznymi, że to, co czytamy, nasz mózg przeżywa tak, jakby wydarzyło się naprawdę! Dlatego ta książka może być bardzo przydatna: męki bohaterki mogą uchronić czytelników przez zgubnymi postanowieniami, by rok 2024 spędzić w samotności i w łóżku.

Zaczytanych Świąt!

Pamiętajcie, że na każdą z wymienionych książek możecie założyć alert cenowy LC!

Artykuł po raz pierwszy ukazał się w 2021 roku.


komentarze [3]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Czytam_Biblię 28.12.2023 13:59
Czytelniczka

Wg mnie prawdziwą wolność może dać tylko Pan Jezus Chrystus: "Pójdźcie do mnie wszyscy, którzy jesteście spracowani i obciążeni, a Ja wam dam ukojenie. Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode mnie, że jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest miłe, a brzemię moje lekkie." (Mateusz 11, 28-30).

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Remigiusz Koziński 26.12.2021 17:58
Redaktor

Ksiązkowe koła ratunkowe pozwalają nie utonąć w sałatce :). 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Zofia 25.12.2021 10:01
Autorka/Redaktorka

Zapraszam do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post