Tragiczna historia doktora Fausta
- Kategoria:
- utwór dramatyczny (dramat, komedia, tragedia)
- Seria:
- Seria Dawnej Literatury Angielskiej
- Tytuł oryginału:
- The Tragical History of Doctor Faustus
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Literackie
- Data wydania:
- 1982-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1982-01-01
- Liczba stron:
- 80
- Czas czytania
- 1 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 8308008674
- Tłumacz:
- Juliusz Kydryński
- Tagi:
- Faust dramat angielski renesans
Tragedia również poruszająca temat ambicji. Tym razem chodzi o wyzwanie intelektualne; sztuka nawiązuje do średniowiecznych legend o poszukiwaniu źródeł nieskończonej mądrości i wiedzy. Elementy takie jak czarna magia, pakty z diabłem, i inne sztuka czerpie z tradycji moralitetu.
Fragment:
Chorus. Dziś nasza Muza nie pragnie się chełpić
Niebiańskim wierszem, odbywając marsze
Po trazymeńskich polach, gdzie Mars wiązał
Kartagińczyków szyki; ni miłością
Bawiąc się płochą na królewskich dworach,
Kiedy przewraca się państwo; ani też
Sławiąc blask dumnych i zuchwałych czynów;
Musimy tylko, panowie, pokazać
Kształt losów Fausta, dobrych i niedobrych,
I o cierpliwe upraszając sądy,
Mówić o Fauście od jego dzieciństwa.
A wiec urodził się z biednych rodziców
W Niemczech, w miasteczku, co zwało się Roda;
W dojrzalszych latach bywał w Wittemberdze,
Gdzie go krewniacy głównie wychowali.
Tak wkrótce się odznacza w teologii,
Która owocnym jest polem szkolarstwa,
Że wnet go stopniem doktora uczczono,
Prześcignął bowiem wszystkich, którzy rozkosz
Znajdują w słodkich dysputach o sprawach
Owych niebiańskich nauk; póki wreszcie,
Pełnego wiedzy i pychy, woskowe
Skrzydła nie wzniosły go wyżej, niżeli
Mógł sięgnąć, więc niebiosa się zmówiły
Na jego zgubę; gdy skrzydła stopniały,
Popadł w diabelskie praktyki i teraz,
Syty swej uczoności złotych darów,
Przeklętą magią karmi się w nadmiarze;
Nic dlań słodszego od magii; przedkłada
Ją ponad wszystkie największe rozkosze.
Oto ten człowiek, siedzi w swej pracowni. [str. 7-8]
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 222
- 133
- 19
- 8
- 5
- 5
- 5
- 4
- 4
- 4
Cytaty
I cannot read, and therefore wish all books burned.
Nagrodą grzechu jest śmierć: to brzmi mocno.
OPINIE i DYSKUSJE
Świetna sztuka. Zdecydowanie lepsza niż wersja Goethego.
Świetna sztuka. Zdecydowanie lepsza niż wersja Goethego.
Pokaż mimo toCzyta się dobrze pomimo upływu stuleci. Dramat swoim klimatem bardzo przypomina gotycki horror, a do tego wyraźnie zainspirował wiele motywów w dzisiejszej kulturze masowej, jak ukazanie sumienia pod postacią dobrego i złego anioła doradzających bohaterowi. Podobało mi się żonglowanie tragedią i komedią, której celem było chyba pokazanie jak niewiele potrafią się różnić między sobą geniusze i prostaki. Filozofia i morał nawet dzisiaj dają do myślenia.
Czyta się dobrze pomimo upływu stuleci. Dramat swoim klimatem bardzo przypomina gotycki horror, a do tego wyraźnie zainspirował wiele motywów w dzisiejszej kulturze masowej, jak ukazanie sumienia pod postacią dobrego i złego anioła doradzających bohaterowi. Podobało mi się żonglowanie tragedią i komedią, której celem było chyba pokazanie jak niewiele potrafią się różnić...
więcej Pokaż mimo toTrochę problematycznym do oceny dziełem jest najstarszy, uprzedzający Goethego o dwa stulecia dramat o słynnym doktorze Fauście. Z jednej strony jest to tragedia urzekająca klimatem okultyzmu, szczególnie w początkowych scenach; przedstawiająca złożoną psychologicznie, tragiczną, niejednoznaczną postać, dla której poprzez ciekawe monologi buduje wiarygodne zaplecze psychologiczne. Dramat moralny Fausta jest bardzo pobudzający swoją treścią filozoficzną i uderzający doniosłością tragedii. Problemem jest środkowa część dramatu, kiedy na miejsce psychologicznej głębi, podniosłej tematyki i pięknego języka wkracza chaotyczna, nieśmieszna, nie wiadomo komu potrzebna i spisana marnym piórem błazenada, która rujnuje klimat i nie pozwala mu właściwie powrócić na koniec, kiedy powraca język piękny i treści ważkie. Klimat, będący wszak w tak starym dziele bardzo ważnym elementem, przykrywającym nieuniknione niedostatki względem współcześniejszej literatury. Mam mocno mieszane uczucia, ale byłem przez jakiś czas naprawdę oczarowany. Dzieło to zresztą króciutkie i mimo skandalicznie nierównego poziomu warto mu poświęcić niecałą godzinę życia (chociażby dla jego doniosłości w historii literatury).
6.5/10
Trochę problematycznym do oceny dziełem jest najstarszy, uprzedzający Goethego o dwa stulecia dramat o słynnym doktorze Fauście. Z jednej strony jest to tragedia urzekająca klimatem okultyzmu, szczególnie w początkowych scenach; przedstawiająca złożoną psychologicznie, tragiczną, niejednoznaczną postać, dla której poprzez ciekawe monologi buduje wiarygodne zaplecze...
więcej Pokaż mimo toZafascynowany czarną magią naukowiec sprzedaje duszę diabłu za 24 lata uciech...
Utwór stanowi przestrogę przed zgłębianiem mrocznych, zakazanych ksiąg.
Zwraca uwagę skrucha Fausta, który to próbuje się wybronić przed wypełnieniem umowy, na mocy której ma zostać wchłonięty w czeluście piekielne, może to powodować uczucie współczucia u czytelnika względem głównego bohatera.
Pomimo, iż dużo słynniejszą, bardziej rozbudowaną i wybitniejszą wersją „Fausta” jest ta napisana przez Goethe, to jednak Marlowe napisał swój utwór 200 lat wcześniej od niemieckiego pisarza. Goethe umiejętnie rozwinął, dopieścił „Fausta”, ale jednak sam pomysł, trzon dramatu stworzył Christhoper Marlowe opierając się na legendzie o średniowiecznym magiku, nota bene podobno studencie Akademii Krakowskiej.
„Faust” Marlowe wydaje się trochę nierówno napisany, uboższy od dramatu Goethe, ale jednocześnie prostszy i przez to łatwiejszy w odbiorze od słynniejszej wersji niemieckiej.
Zafascynowany czarną magią naukowiec sprzedaje duszę diabłu za 24 lata uciech...
więcej Pokaż mimo toUtwór stanowi przestrogę przed zgłębianiem mrocznych, zakazanych ksiąg.
Zwraca uwagę skrucha Fausta, który to próbuje się wybronić przed wypełnieniem umowy, na mocy której ma zostać wchłonięty w czeluście piekielne, może to powodować uczucie współczucia u czytelnika względem głównego...
Autor - prekursor. Przy czytaniu trzeba wziąć pod uwagę czas powstania dzieła i kontekst historyczny i społeczny. Niewątpliwie napisanie go wymagało od autora wielkiej odwagi.
Autor - prekursor. Przy czytaniu trzeba wziąć pod uwagę czas powstania dzieła i kontekst historyczny i społeczny. Niewątpliwie napisanie go wymagało od autora wielkiej odwagi.
Pokaż mimo toPierwsze wykorzystanie świetnie nam wszystkim znanej postaci i motywu.
Jeśli ktoś uwielbia Szekspira, to tu znajdzie bardzo podobny, lekki, błyskotliwy język. Nie brakuje szermierki słownej a w niej niezwykle celnych ripost.
Przy tym całym potencjale rozrywkowym i niezbyt obszernych rozmiarach, dzieło Marlowe'a oferuje nam zaskakująco wiele.
Świetne postacie diabłów, szczególnie Mefisto, który jest bardzo nieoczywisty. Ukazany w dużej mierze jako postać tragiczna, a nie czarny charakter. Wydawało mi się, że był zdolny do manipulowania Faustem, co też było bardzo ciekawe.
Mamy kapitalne momenty takie jak prezentacja uosobień grzechów głównych.
Wszystko spięte bardzo szerokim morałem. Mamy wygórowane ambicje i wrodzoną pychę. Ktoś wierzący może skręcić w bardziej religijne rejony i otrzymać prostą historię o wierności Bogu. Wreszcie ktoś może to odebrać jako czystą rozrywkę i po prostu cieszyć się ostrym jak brzytwa językiem.
Pierwsze wykorzystanie świetnie nam wszystkim znanej postaci i motywu.
więcej Pokaż mimo toJeśli ktoś uwielbia Szekspira, to tu znajdzie bardzo podobny, lekki, błyskotliwy język. Nie brakuje szermierki słownej a w niej niezwykle celnych ripost.
Przy tym całym potencjale rozrywkowym i niezbyt obszernych rozmiarach, dzieło Marlowe'a oferuje nam zaskakująco wiele.
Świetne postacie diabłów,...
istnieją TEORIE SPISKOWE jakoby pan Marlowe był w rzeczywistości królem teatru czyli Shakespeare'm ... w niektórych kwestiach wychodzi całkiem podobnie i jako laik niestety nie jestem w stanie powiedzieć, czy to było charakterystyczne dla epoki czy może faktycznie "coś w tym jest"
najbardziej rzucające się w oczy:
podobieństwa - np. motyw ambicji oraz takie nieco wyrwane z kontekstu wejścia humorystyczne
różnice - nie pamiętam żeby William poruszał gdzieś ogólnie motyw chrześcijaństwa, w sumie nawet miałem wrażenie, że go unikał (nie licząc napomknięć w Hamlecie ale raczej ogólnie odnosiło się to np. do życia po śmierci, albo a nie bezpośrednio dotykało tej religii).
istnieją TEORIE SPISKOWE jakoby pan Marlowe był w rzeczywistości królem teatru czyli Shakespeare'm ... w niektórych kwestiach wychodzi całkiem podobnie i jako laik niestety nie jestem w stanie powiedzieć, czy to było charakterystyczne dla epoki czy może faktycznie "coś w tym jest"
więcej Pokaż mimo tonajbardziej rzucające się w oczy:
podobieństwa - np. motyw ambicji oraz takie nieco wyrwane z...
Hmm... O co chodzi z Faustusem i Faustem? People, nie ogarniam ;_;
Hmm... O co chodzi z Faustusem i Faustem? People, nie ogarniam ;_;
Pokaż mimo toMoim zdaniem najsłabszy dramat Marlowe'a (nie licząc "Żyda z Malty", do którego niestety jeszcze nie dotarłem). Ale przyczynę tego stanu rzeczy mamy wyjaśnioną w posłowiu - do dziś przetrwały dwie wersje tekstu nieco się od siebie różniące, poza tym nie ma pewności, czy całość (niezależnie od wersji) napisał sam Marlowe. Jedni badacze twierdzą, że co niektóre partie zostały zredagowane przez cenzurę, inni twierdzą, że wątpliwej jakości wstawki humorystyczne są paradoksalnie oryginalne, bo Marlowe rzekomo nie miał talentu komediowego. Zaś same te fragmenty faktycznie psują odbiór całości, bo są - po prostu - idiotyczne i jakby kompletnie wyrwane z innej bajki.
Druga sprawa która mi się nie spodobała to pewna niekonsekwencja, objawiająca się występującymi naprzemiennie partiami pisanymi wierszem (oczywiście białym) i prozą. Gdyby w ten sposób wyróżniono charakterystykę którejś z postaci byłoby ok, ale nawet sam Faust i Mephistophilis nie mogą się zdecydować, w jaki sposób chcą się wypowiadać.
Jedyne, co ratuje tą sztukę, to monologi duchowo zagubionego Fausta i jego rozmowy z Mephistophilisem (zwłaszcza dialog na temat tego, czym jest piekło),ale generalnie jak dla mnie - słaba rzecz, tym lepiej więc że ma jedynie 70 stron, więc można szybko przeczytać i szybko zapomnieć ;)
Moim zdaniem najsłabszy dramat Marlowe'a (nie licząc "Żyda z Malty", do którego niestety jeszcze nie dotarłem). Ale przyczynę tego stanu rzeczy mamy wyjaśnioną w posłowiu - do dziś przetrwały dwie wersje tekstu nieco się od siebie różniące, poza tym nie ma pewności, czy całość (niezależnie od wersji) napisał sam Marlowe. Jedni badacze twierdzą, że co niektóre partie zostały...
więcej Pokaż mimo toNie dziwi mnie niska ocena tego dzieła, w końcu trzeba się liczyć z tym, że jeśli język jest trudny, oceny przeważnie nie są wysokie, co więcej, pojawiają się zarzuty, że "nudne".
I błąd, jeśli ktokolwiek tak myśli. Miałam wersję angielską, więc czytało się trudniej (archaizmy!),ale za to z przyjemnością.
Nie będę spoilerować, ale myślę, że wszyscy, którzy przeczytali "Fausta" Goethego, powinni zetknąć się i z tym, choćby po to, bo porównać - wbrew pozorom, całkiem sporo tu podobieństw.
Faktycznie, język bywa mieszanką eleganckiego i raczej rynsztokowego, sytuacje też dzielą się na przedstawione wzniośle i dość prymitywnie, ale ponownie odsyłam do "Fausta" - czy tam tak nie było?
A jednak urzeka, zauważyłam tylko zabawną prawidłowość - o ile nie polubiłam Mephisto, Faustus całkowicie podbił moje serce, zuchwały, hardy, igrający z ogniem, dotknięty trądem tragicznego uporu...
Nie dziwi mnie niska ocena tego dzieła, w końcu trzeba się liczyć z tym, że jeśli język jest trudny, oceny przeważnie nie są wysokie, co więcej, pojawiają się zarzuty, że "nudne".
więcej Pokaż mimo toI błąd, jeśli ktokolwiek tak myśli. Miałam wersję angielską, więc czytało się trudniej (archaizmy!),ale za to z przyjemnością.
Nie będę spoilerować, ale myślę, że wszyscy, którzy przeczytali...