Powiedz, że mnie kochasz. Listy Remarque'a do Marleny Dietrich
Wydawnictwo: Twój Styl literatura piękna
206 str. 3 godz. 26 min.
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- Sag mir, dass du mich liebst
- Wydawnictwo:
- Twój Styl
- Data wydania:
- 2002-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2002-01-01
- Liczba stron:
- 206
- Czas czytania
- 3 godz. 26 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 83-7163-283-5
- Tłumacz:
- Ewa Kowynia
Poznali się w Wenecji we wrześniu 1937. Ich burzliwy romans stał się szybko wspaniałą iluzją pełną kłamstw i samooszukiwania się. Pisarz, choć zdawał sobie sprawę z bezsensowności związku, nie potrafił go zerwać... Narodził się dramat, któremu zawdzięczamy najpiękniejsze, najtęskniejsze i najbardziej melancholijne listy miłosne XX wieku.
Opublikowano je po raz pierwszy w 2001 roku w Niemczech; teraz tę fascynującą literaturę miłosną, udostępniamy polskim czytelnikom.
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 46
- 18
- 5
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Cytaty
Bądź pierwszy
Dodaj cytat z książki Powiedz, że mnie kochasz. Listy Remarque'a do Marleny Dietrich
Dodaj cytat
OPINIE i DYSKUSJE
Gdybym nie wiedziała, że Remarque świetnym pisarzem jest, to po lekturze tych listów uznałabym go za autora Harlequinów dla niedorozwiniętych. Jakież było moje zdziwienie i rozczarowanie, gdy dojrzałam w pisarzu, którego cenię, chłoptasia skomlącego na poziomie szkoły podstawowej. Czytanie tego było żenujące. Ja rozumiem, że romantyzm i takie tam, ale to było tak "słodkie" i bezkrytyczne, że aż się niedobrze robiło. Coś czuję, że to będzie w mojej biblioteczce gniot roku, bo nie spodziewam się czegoś równie słabego w drugiej połowie. Szkoda, bo spodziewałam się dotknąć wrażliwej duszy na poziomie, ale się nie udało.
Gdybym nie wiedziała, że Remarque świetnym pisarzem jest, to po lekturze tych listów uznałabym go za autora Harlequinów dla niedorozwiniętych. Jakież było moje zdziwienie i rozczarowanie, gdy dojrzałam w pisarzu, którego cenię, chłoptasia skomlącego na poziomie szkoły podstawowej. Czytanie tego było żenujące. Ja rozumiem, że romantyzm i takie tam, ale to było tak...
więcej Pokaż mimo toBardzo chcialabym przeczytac te ksiazke...niestety nie jest nigdzie dostepna.
Bardzo chcialabym przeczytac te ksiazke...niestety nie jest nigdzie dostepna.
Pokaż mimo toJeśli Remarque pisze do Marleny Dietrich: "łagodna driado, księżycu jesienny nad ogrodem uczuć astrów, namiętności i dalii, marzeń chryzantem", to można podejrzewać, że zakochanie to nie jest stan, który dobrze wpływa na styl pisarza. Gdyby nie obecne w listach problemy żołądkowe i ischias, można by podejrzewać, że pisarza zajmuje tylko tęsknota do "złotego wieczornego obłoku" przebywającego w Hollywood. Oczywiście, zawsze można przyjąć, że dla Remarque'a nie styl był ważny, ale to, co za jego pomocą chciał osiągnąć, ale to znowu w niezbyt korzystnym świetle stawia aktorkę. Zerwanie poprawiło styl listów, ale nie na tyle, by nie zastanawiać się -szczególnie, gdy przeczytamy kilka ocalałych listów Dietrich- czy Paulette Goddard, późniejsza żona pisarza, nie popełniła wielkiej pomyłki: zamiast niszczyć listy Dietrich, powinna zniszczyć listy męża.
Jeśli Remarque pisze do Marleny Dietrich: "łagodna driado, księżycu jesienny nad ogrodem uczuć astrów, namiętności i dalii, marzeń chryzantem", to można podejrzewać, że zakochanie to nie jest stan, który dobrze wpływa na styl pisarza. Gdyby nie obecne w listach problemy żołądkowe i ischias, można by podejrzewać, że pisarza zajmuje tylko tęsknota do "złotego wieczornego...
więcej Pokaż mimo toKsiążka wpadła mi w ręce w osiedlowej bibliotece. Przeczytawszy opis okładkowy pomyślałam, że z chęcią przeczytam jak to z tą miłością Remarque’a było, zwłaszcza że wiele razy słyszałam o jego płomiennym uczuciu do Marleny Dietrich.
Czy mi się podobało? Raczej nie. Pomijając fakt, że dziwnie się czułam wdzierając się w bądź co bądź prywatną, a nawet intymną sferę życia pisarza i aktorki, to jednak było to dosyć infantylne w treści. Rozumiem, że zakochany do szaleństwa facet pisał wzniosłe listy (na które zresztą z rzadka otrzymywał odpowiedź),ale wiele tych tekstów balansuje na granicy ckliwej groteski.
„Kochaj mnie, a moje dłonie obsypią cię kwieciem, kochaj mnie, a moje czoło ogarnie ogień, miłości moja, kochanie moje, ach, kochaj mnie, po prostu kochaj mnie, nawet jeśli nic z tego nie wyniknie ponad to, że uczynisz mnie szczęśliwym – ukochana twarzy”.
albo:
„Powiedz, że mnie kochasz, bo dzięki temu stanę się lepszy. Będę lepiej pracował i spokojniej i szybciej, jak mi powiesz, że mnie kochasz, bo ja żyję tylko dzięki temu, że ty mnie kochasz. Kochaj mnie, Pumo”.
lub:
"Słodkie kochanie, nigdy nie powinniśmy byli się rozstawać! To zbrodnia".
Ja nawet lubię zakochanych do szaleństwa facetów, ale wolałabym, żeby przy tym zakochaniu nie tracili na męskości… Listy przepojone są przerysowanym dramatyzmem, bólem i egzystencjalnym niespełnieniem. Ja nie znalazłam w nich zapowiadanej na okładce melancholii, a jedynie błaganie o miłość, żebranie o zainteresowanie i niemal dziecięcą nadwrażliwość. Trudno mi tę naiwną korespondencję i sztubackie wyznania połączyć z osobą Remarque’a – pisarza skończonego, doskonałego, klasyka, który z niezwykłym realizmem opisywał brutalność wojny.
Pomijając ładny, poetycki styl listów, nie jestem pewna, czy prywatne korespondencje kogokolwiek powinny być udostępniane szerokiemu odbiorcy. Nie dość, że jest to naruszanie prywatności, to jeszcze poważnie może zaburzyć postrzeganie autorów listów, którzy zazwyczaj są uznanymi osobowościami.
Książka wpadła mi w ręce w osiedlowej bibliotece. Przeczytawszy opis okładkowy pomyślałam, że z chęcią przeczytam jak to z tą miłością Remarque’a było, zwłaszcza że wiele razy słyszałam o jego płomiennym uczuciu do Marleny Dietrich.
więcej Pokaż mimo toCzy mi się podobało? Raczej nie. Pomijając fakt, że dziwnie się czułam wdzierając się w bądź co bądź prywatną, a nawet intymną sferę życia...
Nie bardzo mi ta książka przypadła do gustu. Za dużo słodziutkich słówek w listach, że aż mdli mnie od nadmiaru ich słodyczy. Jedyny list, który może zaskoczyć czytelnika to ten dot. śmierci psa
(znajduje się w środku książki). Zaskakująca odmiana, choć bardzo smutna. E.M. Remarque sprawia wrażenie cierpiętnika, który nie może nie widzieć Marleny Dietrich choć na jeden dzień bo zaraz umrze. Na mój gust, to bardzo infantylne. Choć, co kto lubi...
Plus za pokazanie pojedynczych wspólnych zdjęć Marleny Dietrich z Remarquem oraz zdjęcia oryginalnych listów.
Nie bardzo mi ta książka przypadła do gustu. Za dużo słodziutkich słówek w listach, że aż mdli mnie od nadmiaru ich słodyczy. Jedyny list, który może zaskoczyć czytelnika to ten dot. śmierci psa
więcej Pokaż mimo to(znajduje się w środku książki). Zaskakująca odmiana, choć bardzo smutna. E.M. Remarque sprawia wrażenie cierpiętnika, który nie może nie widzieć Marleny Dietrich choć na jeden...
bardzo poetycka
bardzo poetycka
Pokaż mimo to